rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

bCzuję lekki niedosyt po lekturze tej pozycji.Brakuje mi trochę spójności. Rozumiem zamysł autora, w końcu alkohol zazwyczaj odgrywa drugorzędną rolę w narracji historycznej. Jednakże doceniam próbę zarysowania zjawiska. Być może moja subiektywa reakcja była zamiarem autora, bowiem jak sam wspomina pragnie by jego praca była wstępem do rozważań i liczy na to, że któryś z badaczy rozwinie kiedyś jego króciutką syntezę by dać upust być może lepszemu dziełu. Ogrom wspomnień i pamiętników żołnierskich z okresu II wojny światowej może stanowić problem logistyczny, zwłaszcza w kontekście lingwistycznym. W kontekście treści ubawiła mnie historia o brzydkich Rosjankach służących w szeregach Armii Czerwonej i uosabiających wschodnią kulturę picia, przynajmniej widzianych w taki sposób oczami Brytyjczyków. Ogólnie książka jest lekka, krótka i porusza dość interesujący fragment z życia codziennego żołnierzy służących w różnych armiach podczas II wojny światowej, jednak fanatycy historii nie zadowolą się, zdawkowymi informacjami źródłowymi w niej zawartymi. Wspomnienia żołnierskie zdecydowania bardziej oddadzą ducha czasów wojennych niż sama książka.

bCzuję lekki niedosyt po lekturze tej pozycji.Brakuje mi trochę spójności. Rozumiem zamysł autora, w końcu alkohol zazwyczaj odgrywa drugorzędną rolę w narracji historycznej. Jednakże doceniam próbę zarysowania zjawiska. Być może moja subiektywa reakcja była zamiarem autora, bowiem jak sam wspomina pragnie by jego praca była wstępem do rozważań i liczy na to, że któryś z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po lekturze tej pozycji książkowej, dochodzę do konkluzji, że elity międzywojenne posiadły niebywały warsztat intelektualny oraz zmysł polityczny. Trudno dostrzec w dzisiejszej polityce, uprawianej na gruncie polskim, tak wyróżniające się postacie.Dominuje raczej kult nijakości i pompatycznego populizmu. Zdaje się, że niektóre cechy dobrego polityka, zostały dramatycznie zdewaluowane i zdeptane przez reżim komunistyczny oraz niektóre rządy w demokratycznej Polsce. Oczywiście istnieją wyjątki, wielu polityków stara się nawiązywać do idei i koncepcji wypracowanych właśnie w dwudziestoleciu międzywojennym i podczas okupacji niemieckiej. Widać nawet analogie, być może czysto subiektywne w postępowaniu niektórych współczesnych polityków i fascynacji osobą Stanisława Kota. :D Polskie piekiełko mimo różnych stanowisk politycznych odegrało ogromną rolę w życiu narodu polskiego. Chociażby amnestia polityczna ze słynnego porozumienia Sikorski-Majaki, uratowała życie wielu żołnierzom jak i cywilom polskim. Jednocześnie autor skupił się na życiu, atmosferze i mentalności nie tylko administracji publicznej, ale również zwykłych żołnierzy, artystów, szpiegów i innych ciekawych i nieco przemilczanych osobowości żyjących w tych trudnych czasach. Niektóre przytoczone historie mogłyby stanowić świetny scenariusz do filmu jak chociażby wywózka złota z Banku Polskiego, wywózka z okupowanej ojczyzny żon i córek generałów lub działalność "dyplomatyczna" Józefa Retingera czy Krystyny Skarbek. Miłośnik historii znajdzie w tej książce mnóstwo wycinków z pamiętników świadków historii oraz autentyczne fotografie. Jednocześnie autor nie ukrył przed czytelnikami niechlubnych fragmentów z życia niektórych wojennych bohaterów. Wielu przecież z nich powróciło do ojczyzny po zakończeniu działań wojennych. Jednocześnie zasmucają losy powojenne bohaterów, którzy odcięci od zapomóg rządowych, zmuszeni byli do wykonywania zawodów najprostszych lub byli aresztowani i osądzani we własnej ojczyźnie.Amatorzy historii znajdą w tej książce opis życia codziennego oraz nastrojów politycznych, które pozwolą mu w jakimś stopniu zrozumieć złożoność podejmowanych decyzji. Reasumując książka jest warta uwagi i zapada w pamięć, a zwłaszcza rozdział dotyczący polskich lotników z dywizjonu 303.

Po lekturze tej pozycji książkowej, dochodzę do konkluzji, że elity międzywojenne posiadły niebywały warsztat intelektualny oraz zmysł polityczny. Trudno dostrzec w dzisiejszej polityce, uprawianej na gruncie polskim, tak wyróżniające się postacie.Dominuje raczej kult nijakości i pompatycznego populizmu. Zdaje się, że niektóre cechy dobrego polityka, zostały dramatycznie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Abchazja to książka wieńcząca tryptyk kaukaski W. Góreckiego. Jednakże kolejność czytania można wybrać dowolną, ponieważ Górecki wyposaża czytelnika w elementarną wiedzę na temat regionu kaukaskiego, przybliża mentalność dzięki czemu łatwiej można zrozumieć postępowania tych małych na w pół-europejskich i na w pół-azjatyckich państewek.

Jest to zapis burzliwej historii tej nieuznawanej w świecie republiki. Górecki przybliża czytelnikom zapis konfliktu abchasko-gruzińskiego, którego jako reporter wojenny doświadczył. Zbiera świadectwa ludzi, którzy przekazali mu obraz wojny widziany oczami Abchazów, Gruzinów, Ormian, Greków, a przede wszystkim sąsiadów, przyjaciół, rodzin, małżeństw, rodziców, braci i sióstr, wyłaniając w miarę obiektywny obraz sytuacji lokalnej, regionalnej i globalnej dotyczącej konfliktu abchasko-gruzińskiego.

Pozycja znakomicie oddaje ducha ludów kaukaskich, zwłaszcza zarys wierzeń narodowości zamieszkujących teren Abchazji. Zdumiewa fakt zachowania w tych społecznościach kultów pogańskich mimo zadeklarowanej przynależności do prawosławia lub islamu. (według jednego Abchaza- Prawosławie deklaruje 80% wyznawców, islam, buddyzm, judaizm, ormiański kościół, grekokatolicy- 20%; a całe 100% to poganie :P).Brak uczestnictwa w życiu religijnym, poniekąd tłumaczy niniejszy cytat: "Naprawdę, nigdy nie widziałem w Abchazji meczetów – wspomina Iskander. – Nie było ich. Mułłowie byli, ale meczetów nie widziałem. Zachowały się stare świątynie chrześcijańskie i pogańskie swiatiliszcza. Życie religijne toczyło się własnym rytmem." O przywiązaniu do tradycji oraz silnej wierze w jej moc świadczy również historia Ławrika z rodu Achbów i sile rzuconej na jego ród klątwy.

Książka zawiera również wątki biograficzne ścieżki naukowej autora. (współpraca z Hanną Krall, Ryszardem Kapuścińskim) Górecki spotyka się i rozmawia z wysoko postawionymi urzędnikami państwowymi ("samozwańczych" według większości świata, a przede wszystkim Gruzinów) tj: prezydent W. Ardzinba, premier S. Bagapsz, ministrami, naukowcami, literatami, wojskowymi, dziennikarzami, taksówkarzami, najzwyklejszymi ludźmi, mieszkańcami Kaukazu. Z tych spotkań wyłania się usystematyzowana chronologicznie oraz metodologicznie wiedza.

Abchazja to również zapis sztucznie wytworzonej i podsycanej z zewnątrz, żarliwej nienawiści dwóch narodów względem siebie. Nienawiści, która skierowała sąsiadów, przyjaciół, krewnych przeciwko sobie. Jednakże wynika ona również z czystej niewiedzy i wzajemnego niezrozumienia Abchazów i Gruzinów. Cytując Góreckiego: "Obok zrozumiałej po wojnie nieufności odkrywamy całe pokłady ignorancji, stereotypów, zwykłych bujd na resorach. Abchazowie wiedzą o Gruzinach niewiele, Gruzini o Abchazach jeszcze mniej. Ale jednym i drugim wydaje się, że wiedzą wszystko."

Górecki opisuje próby nawiązania przez zwaśnione strony porozumienia, jednakże wszystkie takie akcje były zaprzepaszczane. Wynika to z upartości i coraz większej roszczeniowości zarówno Abchazów jak i Gruzinów oraz z "pomocy" trzeciego aktora- Federacji Rosyjskiej, która "woli konflikty zamrożone, zakonserwowane. Trzyma wtedy w szachu obie strony, korzystając z tego, że wciąż jest silna, że kontroluje szlaki komunikacyjne, że ma w regionie swoje wojska."

Wreszcie książka ukazuje tragiczne losy jednostek, które musiały uciekać przed wojną i zostawiając cały swój dobytek na pastwę wojsk czy to gruzińskich czy abchaskich, czy ochotników z Czeczenii, którzy pojawiali się w każdym miejscu gdzie tylko przeprowadzano operacje zbrojne. Nie dziwi więc fakt, że walcząc w większości współczesnych wojen, naród Wajnachów nabrał doświadczenia niezbędnego w walce o własną suwerenność. Po drugie kierowali się oni czystym idealizmem i wręcz narcystycznym egoizmem: "Któryś pyta mnie, czy przez Polskę można się dostać do Jugosławii – bo chciałby jeszcze powalczyć, a tam wojna trwa w najlepsze."

Reportażysta odnajduje wątki polskie na Kaukazie: nadawanie imion polskich Abchaskim dzieciom, wbrew zaleceniom władz w Moskwie i Tbilisi, opis epizodycznej roli Polaka Janusza Godawy w działaniach wojennych prowadzonych w Abchazji oraz ślady polskich zesłańców i powstałej tutaj emigracji.

Abchazja jest jak psująca się mandarynka, mdląco słodka jak kaukaska gościnność i jednocześnie niezdatna do przełknięcia jak rozwiązanie konfliktu drogą dyplomatyczną.

Abchazja to książka wieńcząca tryptyk kaukaski W. Góreckiego. Jednakże kolejność czytania można wybrać dowolną, ponieważ Górecki wyposaża czytelnika w elementarną wiedzę na temat regionu kaukaskiego, przybliża mentalność dzięki czemu łatwiej można zrozumieć postępowania tych małych na w pół-europejskich i na w pół-azjatyckich państewek.

Jest to zapis burzliwej historii tej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Planeta Kaukaz to świetne studium mikroświatów występujących na terenie Kaukazu Północnego. Autor korzysta z literatury naukowej, podań ludowych, pamiętników XIX eksploratorów Kaukazu i własnych spostrzeżeń. Górecki zawarł w swojej książce dzieje historyczne republik autonomicznych Federacji Rosyjskiej, mentalność mieszkańców Kaukazu, kierujące nimi prawa zwyczajowe, ich religię (islam i prawosławie mieszające się z elementami pogańskimi), obyczaje, konflikty, wreszcie różnorodność nacji zamieszkujących to terytorium geograficzne. Górecki nie ogranicza się tylko do racji jednej ze stron, nie podaje żadnej prawdy absolutnej. Książka jest świetnym przyczynkiem do zrozumienia i poznania egzotycznych dla Europejczyka narodów kaukaskich. W trakcie lektury nasuwa się smutny wniosek, że lata okupowania tych terytoriów przez Rosję carską, ZSRR czy Federację Rosyjską, przyniósł na te ziemie krwawe konflikty, wszczepił nienawiść narodów względem siebie, utworzył sztuczne twory państwowe (powodując akcje przesiedleńcze i migracje), doprowadził do degradacji etnicznej i zanikania tradycji oraz kultury wśród niektórych narodowości. Szokującym faktem była prowadzona przez Carską Rosję polityka faworyzowania Słowian jako nacji i przypisywania ich kulturze najwyższego statusu, spychając narodowości Kaukazu na margines historii. Zwłaszcza przytoczone u Góreckiego niszczenie stanowisk archeologicznych na Kaukazie i wywożenie cennych znalezisk do Moskwy. Książka stanowi również punkt odniesienia co do ruchów narodowo-wyzwoleńczych, zrozumienia ich podłoża (Czeczeni). Dodatkowym atutem pozycji jest język i opis odwiedzonych miejsc, bogaty w trafne porównania,który prowadzi czytelnika wartkim strumieniem poprzez górskie auły, skręca na rozdroża, pnie się ku ośnieżonym wierzchołkom gór oraz rozciąga się szeroko jak morze, zamykając w sobie esencję dzikości i odrębności Kaukazu. Jest to pozycja idealna dla miłośników, a pożądana dla bywalców tych stron. Czytając Góreckiego odnosi się wyraźne wrażenie, że uchwycił on ducha odwiedzanych przez niego miejsc. A dla kogoś kto miał styczność z mieszkającymi tam ludźmi, lektura przywołuje wspomnienia wszelakiego typu oraz bezsprzecznie wywołuje doświadczenie kaukaskiego deja-vu.:)

Planeta Kaukaz to świetne studium mikroświatów występujących na terenie Kaukazu Północnego. Autor korzysta z literatury naukowej, podań ludowych, pamiętników XIX eksploratorów Kaukazu i własnych spostrzeżeń. Górecki zawarł w swojej książce dzieje historyczne republik autonomicznych Federacji Rosyjskiej, mentalność mieszkańców Kaukazu, kierujące nimi prawa zwyczajowe, ich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Z przykrością muszę stwierdzić, że pan Mercedes to jedna ze słabszych pozycji w twórczości Stephena Kinga. Mimo obiecującego początku oraz ciekawego pomysłu na fabułę, król horroru niestety nie wywołał dreszczyku emocji do jakiego mnie przyzwyczaił. Możliwe, że zabrakło tu czynnika nadprzyrodzonego, którego po cichu oczekiwałam.Pan Mercedes mimo przebogatej bazy porównań związanych z tematyką seryjnych morderców, nie dotknął złożoności natury psychopaty. Pierwszym zawodem okazała się dla mnie tożsamość i przeszłość tytułowego pana Mercedesa. Informacje dotyczące jego samego i przebiegu jego życia zostały przysłowiowo "podane jak na tacy". Nie ma żadnej zagadki, już na samym początku wiemy z kim mamy do czynienia. Zabójca, który miał być z założenia nieuchwytny okazał się być osobą nieostrożną, łatwo wpadającą w gniew, ulegającą uczuciom. Takich reakcji oczekiwał od niego emerytowany stróż prawa, jednakże jego zachowanie też było skrajnie nieodpowiedzialne. Zaślepiony glorią chwały, która przypadłaby mu w udziale po schwytaniu Pana Mercedesa, poświęcił życie kilku ludzi, tylko przez własną próżność. Zresztą gdyby nie pomoc dwóch maniaków komputerowych młodszego pokolenia, nic by nie zdziałał. Ludzie tutaj są strasznie przewidywalni, nudni bez charyzmy. Mimo tych zarzutów, postanowiłam przeczytać książkę do końca i co? Okazało się, że ma całkiem interesujące zakończenie. Takie puszczenie oczka dla czytelnika. Moja ocena jest czysto subiektywna, być może nieco sprzeczna, ale na koniec to przecież King, kopalnia pomysłów, świetny warsztat i piekielnie poczucie humoru. :)

Z przykrością muszę stwierdzić, że pan Mercedes to jedna ze słabszych pozycji w twórczości Stephena Kinga. Mimo obiecującego początku oraz ciekawego pomysłu na fabułę, król horroru niestety nie wywołał dreszczyku emocji do jakiego mnie przyzwyczaił. Możliwe, że zabrakło tu czynnika nadprzyrodzonego, którego po cichu oczekiwałam.Pan Mercedes mimo przebogatej bazy porównań...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiele jest wspomnień ludzi ocalałych z Holocaustu, ale nie wiele napisanych językiem tak wprawnym. Jak różne są koleje losu żydowskich rodzin, których najważniejszym zadaniem było przetrwanie tego okresu. Jest to obraz czarno-biały, wiadomo kto jest kim, nie ma niejasności. Mamy zarówno osoby, które z narażeniem własnego życia pomagały w ucieczce bohaterom; sąsiadów, którzy w zmieniającej się rzeczywistości politycznej byli w stanie wydać swoich najserdeczniejszych przyjaciół z kamienicy; Ukraińców, którzy chcąc przypodobać się władzom nazistowskim urządzali łapanki z krwawymi skutkami; Polaków, którzy zarówno pomagali jak i byli zdolni do szantażu i wydawania żydów; Niemców, określanych jako najwięksi wrogowie i naród nie mający racji bytu w powojennej Europie, okrutnych i bezwzględnych, a z drugiej strony "Żywicieli" bohaterów pamiętnika; oraz Rosjan, którzy określani jako zbawiciele i wyzwoliciele, zarzucali działalność hitlerowską osobom zmuszanym do niewolniczej pracy w Niemczech. Na uwagę zasługuje zwłaszcza postawa Niemców, którzy w początkowej fazie okupacji dosłownie "rozpychają się" w nowej wschodniej ojczyźnie, widzą siebie jako rasę panów oraz polują na wszystkich Żydów, by w końcowej fazie wojny uciekać jak szczury z tonącego okrętu przed frontem wschodnim. Głęboki antysemityzm Niemców, z którymi zetknęła się rodzina bohatera, może zakrawać na groteskę, ponieważ mimo głoszonych haseł, że "potrafią rozpoznać żyda po jego specyficznym zapachu", dziwnym trafem nie lokalizowali ich na własnym podwórku. W myśl przysłowia najciemniej pod latarnią bohaterowie pamiętnika i ich przyjaciele zatrudnieni u przedstawicieli rasy panów przetrwali wojnę w dość "spokojny" sposób. Ponadto w obliczu zagrożenia ze strony Armii Czerwonej, Niemcy zmienili strategię na wkupywanie się w łaski Żydów. Rodzina Brockschmidtów była nawet w stanie oddać własnego, niemieckiego syna pod opiekę bohaterów. Żenującym momentem opowieści jest stwierdzenie Herr Brockschmitta, który podejrzewając matkę bohatera o żydowskie pochodzenie, nie wszczął śledztwa i "ocalił" ją od eksterminacji. Skala zachowań i charakterów jest więc wielowymiarowa. Również Żydzi nie są krystaliczni, bohater pamiętnika Yehuda Nir nie upiększa ani siebie ani swojej rodziny. Szczerze mówi o depresji matki, zadziorności i kokieterii siostry oraz o swojej chęci przeżycia, głębokiej nienawiści do narodów, przez które był szykanowany czy o swoich podbojach miłosnych. Tytuł książki jest adekwatny do jej zawartości, bowiem czymże innym jest zapis bohatera jak utraconym dzieciństwem? Wyrwany z błogiej rzeczywistości przedwojennego Lwowa gdzie dosłownie niczego mu nie brakowało, został zmuszony wraz z rodziną do intensywnej walki o swoje życie. Punktem zwrotnym była nie coraz gorsza sytuacja materialna rodziny, a aresztowanie i śmierć jej żywiciela, ojca. Wydarzenie to popchnęło rodzinę do walki o siebie. W ciągu wojny Juliusz Grunfeld zdołał z beztroskiego dziecka przemienić się w bardzo dojrzałego i samodzielnego nastolatka, który nawet w obliczu zagrożenia wykazał heroiczną postawę, przystępując do Powstania Warszawskiego. Smutnym wydarzeniem jest fakt nie zdradzenia przez niego swojego semickiego pochodzenia przed dowódcami powstańczymi. I jakże pięknym gestem wykazał się kapitan Jarecki, który dowiedziawszy się o tym, że poległy kurier był Żydem, wygłosił piękną mowę pogrzebową. Jest to opowieść bez cienia iluzji, opowiedziana z perspektywy chłopca, który musiał stać się mężczyzną,w ciągu trwającego pięć lat nieustannego zagrożenia.

Wiele jest wspomnień ludzi ocalałych z Holocaustu, ale nie wiele napisanych językiem tak wprawnym. Jak różne są koleje losu żydowskich rodzin, których najważniejszym zadaniem było przetrwanie tego okresu. Jest to obraz czarno-biały, wiadomo kto jest kim, nie ma niejasności. Mamy zarówno osoby, które z narażeniem własnego życia pomagały w ucieczce bohaterom; sąsiadów, którzy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rok 1984 stanowi świetną syntezę ideologii totalitarnej. Ramy czasowe powieści można umieścić zarówno w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, bowiem "Kto ma władzę nad przeszłością kontroluje przyszłość. Kto kontroluje teraźniejszość ma władzę nad przeszłością." Antyutopia widziana oczami jednostki, która nie wpasowuje się w idealny obraz towarzysza. Ludzie żyją w nieustannym, absurdalnym strachu, że mogą popełnić myślozbrodnię nawet wbrew sobie. Stosunki międzyludzkie są zniekształcone, rodziny partyjniaków nie mogą czuć się bezpieczne, ponieważ poprzez stosowaną propagandę i indoktrynację nawet własne dzieci traktują jako obowiązek wydanie własnych rodziców Partii, jeśliby powiedzieli coś niezgodnego z ideologią, która zastąpiła religię. Masy celowo ogłupiane i trzymane z dala, wykazują brak zainteresowania poprawieniem swojego bytu, łatwo ulegają manipulacji. Ludzie nie dostrzegają najmniejszych zmian sojuszy, automatycznie uznają za prawdziwe informacje dawkowane im przez władzę,bezwolnie ulegają dwójmyśleniu. Jednostka mimo podjętej walki, wzniosłych ideałów, ludzkich uczuć nie jest w stanie wygrać z władzą Partii, ponieważ nie jest wystarczająco silna. Może przez pewien czas się bronić, ale w obliczu tortur fizycznych i psychicznych jest w stanie wszystko przełknąć i podpisać. Nieustająca kontrola i izolacja są gwarantami ładu wewnętrznego, ludzie nie mając porównania nie buntują się. Najważniejsze wartości wyrażone są w trzech hasłach: 1. Wojna to pokój, 2. Wolność to niewola, 3. Ignorancja to siła. Reszta nie ma znaczenia, ponieważ Wielki brat patrzy i ocenia!

Rok 1984 stanowi świetną syntezę ideologii totalitarnej. Ramy czasowe powieści można umieścić zarówno w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, bowiem "Kto ma władzę nad przeszłością kontroluje przyszłość. Kto kontroluje teraźniejszość ma władzę nad przeszłością." Antyutopia widziana oczami jednostki, która nie wpasowuje się w idealny obraz towarzysza. Ludzie żyją w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść Nabokova jest utrzymana w konwencji pamiętnika, zwierzeń utrapionego H.H, który oczekując na wyrok spisuje swoje doświadczenia życiowe, by móc uzasadnić przyczyny jakie popchnęły go do zamordowania C.Q. Ciekawym zabiegiem było zastosowanie w Przedmowie, redagowania tekstu przez osobę związaną z fikcyjnym H.H, które miało na celu nadanie autentyczności historii i tym samym utożsamianie się ze wadami i zaletami bohaterów. Lolita jest zapisem obsesji seksualnej dojrzałego mężczyzny na punkcie 12 letniej dziewczynki. Tytułowy bohater Humbert jest przejawiającym skłonności pedofilskie mężczyzną, który za wszelką cenę stara się ukryć swoje preferencje przed światem. Nie wynika to z poczucia wstydu do swoich fascynacji, lecz z egoistycznego strachu. Mimo, że tworzy związki z dorosłymi kobietami, brzydzi się ich wykształconymi ciałami. Są one przeszkodą, którą narzuca społeczeństwo kawalerowi, który chciałby dotrzeć do nimfetek. Wielokrotnie w książce bohater próbuje uzasadniać słuszność swoich popędów, poprzez przytaczanie przykładów historycznych (starożytni, orientalne haremy, średniowieczne małżeństwa). Jednakże jest to tylko egoistyczna próba wybielenia własnej osoby w oczach czytelnika. Nabokov podzielił powieść na 2 części, życie przed i po poznaniu Dolores Haze. Okres pierwszy naznaczony jest wspomnieniem dziecięcej miłości Annabel, która była przyczynkiem do rozbudzenia żądz H. H. Jednakże były to niewinne, zupełnie inne czasy. Ta znajomość odbiła się na późniejszym życiu bohatera. Szukał ideału kobietki, nieskalanej jeszcze okresem pokwitania, który stanowił cezurę atrakcyjności dziewczynek. Ten pierwszy okres owocuje w przelotne spotkania i raczej wzdychania do nimfetek oraz małżeństwo, które okazało się totalną pomyłką (został zdradzony przez żonę). Ciekawą rolę odgrywa w powieści Nabokova fatum, ślepy traf i liczne, szczęśliwe zbiegi okoliczności przytrafiające się Humbertowi. Przykładowo zdrada małżonki dała mu upragnioną wolność; pożar domu, w którym miał zamieszkać sprowadza go do domostwa Haze; małżeństwo z panią domu- nieograniczony dostęp do ojcowskich pieszczot wyrażanych względem Lolity; nieoczekiwana śmierć małżonki- nieograniczoną kontrolę nad jej córką. Od tej pory rozpoczyna się drugie, właściwe życie Humberta. Chcąc wzbudzić zainteresowanie sobą oraz światem wyrusza z Lolitą w podróż po Stanach Zjednoczonych. Przekupuje dziewczynkę cudownymi hotelami, nowymi ubraniami, słodyczami w zamian za jej oddanie i erotyczne przysługi. Humbert staje się względem dziecka zaborczy i przejawia pokłady zazdrości równe jego poprzedniej małżonce. Obawia się demaskacji, zastrasza dziewczynkę, że jeśli komuś powie o łączących ich stosunkach on trafi do więzienia, a ona do domu dla nieletnich. Ma obsesję na punkcie swojej córki, kontroluje ją, jednakże nie zauważa sieci w jaką sam wpada. Młoda Lolita ochoczo nim manipuluje, zdając sobie sprawę z jego słabości do niej. Humbert popada w paranoję, szukając wszędzie potencjalnych partnerów Lolity. Jego obawy okazują się być słuszne, ponieważ jego ukochana ucieka z innym. Humbert rozpoczyna dość chaotyczne poszukiwania, ale napotyka na przeciwnika podobnego sobie, wykorzystującego postacie literackie w hotelowej księdze gości. Kiedy spotyka po raz ostatni swoją Lolitę nie jest ona już nimfetką. Ma zostać matką w wieku zaledwie 17 lat. Humbert w dość nieporadny sposób wyraża miłość swojej córce, proponuje jej wspólne życie, jednakże ta już inna Lo mu odmawia. Dowiedziawszy się o człowieku, który odebrał mu jego dziewczynkę postanawia z rycerskością ocalić honor swojej damy i pomścić jej krzywdę (niespełnioną miłość do C.Q). W powieści występuje mnóstwo porównań zaczerpniętych z dziedzictwa literatury światowej. Ponadto Nabokov utrwalił doskonały obraz drogi, krajobrazów, kultury jego nowej ojczyzny Ameryki. Na uwagę zasługuje również motyw sobowtóra: Humbert- Quilly (obydwoje o skłonnościach pedofilskich), Annabel- Dolores (nimfetki, lustrzane odbicia miłości Humberta). Kolejnym ważnym motywem jest metamorfoza bohaterów gdzie pożądanie Humberta przemienia się w miłość do nimfetki, dziewczęca Dolores przemienia się w kobietę. Dużo jest również groteski, między innymi w scenie zabójstwa Quillego, która z założenia czytelnika powinna być pełna patosu, a jest poprzez wprowadzone dialogi absurdalna; również szkoła w Beardslay stanowi satyryczny obraz współczesnej edukacji gdzie bardziej liczą się tańce i randki niż edukacja. Lolita stanowi kunsztowne dzieło, mimo licznych kontrowersji, które wzbudzała.

Powieść Nabokova jest utrzymana w konwencji pamiętnika, zwierzeń utrapionego H.H, który oczekując na wyrok spisuje swoje doświadczenia życiowe, by móc uzasadnić przyczyny jakie popchnęły go do zamordowania C.Q. Ciekawym zabiegiem było zastosowanie w Przedmowie, redagowania tekstu przez osobę związaną z fikcyjnym H.H, które miało na celu nadanie autentyczności historii i tym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozmowy z katem to zapis jak podkreśla sam autor "rozebrania na najmniejsze czynniki zbrodniczej ideologii nazistowskiej". Na uwagę zasługuje niesamowita pamięć autora, który podaje mnóstwo szczegółów z życia więziennego i relacji nazisty, pomimo niemożności zapisania na bieżąco zwierzeń zbrodniarza wojennego. Jak podkreśla sam autor wynikało to zarówno z jego doświadczenia w redagowaniu tekstów, które wyniósł z pracy w Biurze Propagandy i Informacji ZWZ-AK oraz z napięcia wynikającego z wyczekiwania na wykonanie na nim wyroku śmierci. Ponadto Moczarski wszystkie otrzymane od Stroopa informacje sprawdził poprzez weryfikację źródeł polskich, amerykańskich i relację świadków. Książka stanowi dogłębne studium psychologiczne postaci SS-GruppenFuhrera Jurgena Stroopa. Dzięki zbiegowi okoliczności, który doprowadził do dzielenia przez Kazimierza Moczarskiego (dziennikarza, prawnika, żołnierza AK) celi z pacyfikatorem powstania w getcie warszawskim, dowiadujemy się o wpływie ideologii nazistowskiej na jednostkę poprzez studium biograficzne Stroopa. Jurgen Stroop jest przykładem narcystycznego, cynicznego, sprytnego, wyzutego z uczuć wyższych, momentami naiwnego człowieka. Mimo początkowej nieufności, wynikającej przede wszystkim z obawy iż Moczarski posiadane informacje może wykorzystać przeciwko niemu w procesie, Stroop chętnie (wręcz ekshibicjonistyczne) opowiada o swoim życiu. Wyraża głęboką dumę ze swojego pochodzenia i jeszcze większe uwielbienie z tego do czego w życiu doszedł samodzielnie. Jurgen Stroop jest idealnym konsumentem ideologii nazistowskiej, jest idealnym przykładem "osobowości totalnej". Być może wynikało to z jego poziomu inteligencji, który był wynikiem jedynie jak sam podkreślał intensywnego wkuwania. Mimo licznych kursów, nie ukończył szkoły wyższej niż podstawowa. Jednakże nie jest to jedyny wyznacznik świadczący o inteligencji bądź jej braku. Jurgena Stropa cechowała naiwność i pojmowanie świata w utopijnych ramach. Przykładowo: uwielbiał Straż Pożarną i kiedy urządził paradę w okupowanej Polsce, cieszył się, że strażacy patrzą na niego, jak sam twierdził z uwielbieniem w oczach (nie wiedział tylko, że członkowie Straży Pożarnej w 90% należeli do polskiego państwa podziemnego.) Ponadto praktycznie zawsze posługiwał się radami innych, bardziej doświadczonych kolegów, którzy podsuwali mu rozwiązania militarne, których on sam nigdy by nie wymyślił. Cechowało go ślepe posłuszeństwo i brak empatii. Zaskoczył mnie fragment w książce, kiedy Stroop oznajmił, że gdyby nie sporządzony przez niego własnoręcznie raport z pacyfikacji powstania w getcie warszawskim, będący de facto w rękach sędziów, nie istnieją dokumenty świadczące o jego pobycie w Warszawie w tym czasie. Gdyby nie ten jeden, pogrążający go dokument, mógłby z pełną świadomością zaprzeczać popełnionym przez niego zbrodniom na ludności pochodzenia żydowskiego. O jego naiwności świadczy również fakt, że do końca wierzył, że Niemcy nie mogą przegrać wojny i próbował nieudolnie tworzyć własny bastion obronny w Alpach. Jego bezwzględne posłuszeństwo sprawdziło się również w przypadku likwidowania członków SS uczestniczących w zamachu na życie Fuhrera w Wilczym Szańcu. Ponadto w obliczu załamania nerwowego żołnierza, który był świadkiem pacyfikacji powstania w getcie, wyraża pogardę. Zdarzały się momenty kiedy Moczarski chcąc o coś zapytać musiał długo czekać na odpowiedź, ponieważ Stroop nie chciał mówić "za dużo". Cichym sprzymierzeńcem okazało się dzielenie celi jeszcze z jednym człowiekiem Gustawem Schielke,podoficerem kriminalnej policji obyczajowej, który często strofuje Stroopa i dzięki temu zmusza go do mniejszych kłamstw. Przykładowo krytykuje Stroopa, że celowo podaje zafałszowaną liczbę ofiar pacyfikacji getta zarówno po stronie ludności żydowskiej, jak i po stronie niemieckich żołnierzy; zarzuca Stroopwi, że nie zaznał goryczy frontu, ponieważ stacjonował tylko w miejscowościach kurortowych. Gdyby nie ta trzecia osoba, niebędąca u szczytu władzy, która została zmuszona do pracy w służbie III Rzeszy, być może dialog między Moczarskim,a Stroopem byłby znacznie bardziej utrudniony. Schielke to przykład zawiedzionego patrioty, poddającego się presji władzy lecz nie zgadzającego się z polityką III Rzeszy. Drażniły go przywileje jaki posiadali wyżsi rangą naziści. Często wytykał Stroopowi niepotrzebne, finansowe inwestycje, które miały charakter fanaberii SS-manów. Można wyrazić wielkie ubolewanie, że Rozmowy z katem "wypadły" z kanonu lektur szkolnych. Nie jest to książka dla wszystkich czytelników, ponieważ wymaga dojrzałości psychicznej w wypadku pojawiających się drastycznych fragmentów (zwłaszcza Grossaktion in Warschau). Jednakże stanowi przyczynek do oceny mentalności obywateli niemieckich (zarówno ślepo posłusznych władzy jak i obawiających się jej.) Ponadto dostarcza wiedzy historycznej oraz wyjaśnia niektóre niejasne wydarzenia z historii III Rzeszy."Rozmowy" to przede wszystkim bardzo dobrze przeprowadzony wywiad, w którym dziennikarz nie boi się zadawania trudnych pytań i otrzymywania przerażających odpowiedzi. Przedstawiony tutaj wizerunek kata głęboko zapada w pamięć.

Rozmowy z katem to zapis jak podkreśla sam autor "rozebrania na najmniejsze czynniki zbrodniczej ideologii nazistowskiej". Na uwagę zasługuje niesamowita pamięć autora, który podaje mnóstwo szczegółów z życia więziennego i relacji nazisty, pomimo niemożności zapisania na bieżąco zwierzeń zbrodniarza wojennego. Jak podkreśla sam autor wynikało to zarówno z jego doświadczenia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeżeli z jakichkolwiek przyczyn uznaliście tę pozycję za nudnawą bądź nie wartą uwagi to srogo się pomyliliście. Być może zniechęciła was nie zawsze przychylna postawa polonistki lub wasz negatywny stosunek do epoki to teraz to koniecznie nadróbcie. :) Dekameron jest luźną zbitką opowiastek o wyszukanej treści. Wszystko tutaj ma swoje podwójne znaczenie. Przykładowo sam tytuł to zbitka dwóch greckich słów: deka hemeron- oznaczający 10 dni. Akcja toczy się we Florencji gdzie grupka 10 osób (7 pań i 3 panów) chroniąc się przed zarazą "dla zabicia czasu" opowiada sobie różne historyjki (wyszła im całkiem symetryczna liczba 100 czyli na każdego przypadło 10). Nowele skupiają się przede wszystkim na motywie- miłości (zmysłowej, fizycznej, platonicznej, psychicznej). Ponadto stanowią doskonały obraz rzeczywistości renesansowych Włoch, gdzie z jednej strony króluje bujne życie zmysłowe, a z drugiej chwalona jest bystrość umysłu. Nowele cieszyły się tak dużym zainteresowaniem, wynikającym być może z braku pruderyjności ówczesnych ludzi, że nawet trafiły do chlubnego indeksu ksiąg zakazanych. :) To kolejny argument żeby pokusić się o ponowne sięgnięcie do tego dzieła. I oczywiście na koniec wspaniały humor dodający miejscami pikanterii historyjkom, te wszystkie elementy składają się na arcydzieło swoich czasów.

Jeżeli z jakichkolwiek przyczyn uznaliście tę pozycję za nudnawą bądź nie wartą uwagi to srogo się pomyliliście. Być może zniechęciła was nie zawsze przychylna postawa polonistki lub wasz negatywny stosunek do epoki to teraz to koniecznie nadróbcie. :) Dekameron jest luźną zbitką opowiastek o wyszukanej treści. Wszystko tutaj ma swoje podwójne znaczenie. Przykładowo sam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaciekawiona filmem o tym samym tytule, sięgnęłam do książki. Niestety nie dane mi było wczuć się w klimat książki, kiedy już obejrzałam film. A jednak książka mnie zaskoczyła. Była nieco inna, bardziej mroczna, nie tak bohaterska jak główny bohater grany przez Willa Smitha. Przedstawiony tutaj obraz to przede wszystkim wszechogarniająca samotność, strach, beznadzieja położenia. Jedyną iskierką i ostatnim bastionem tlącego się w ludziach człowieczeństwa jest rodząca się przyjaźń pomiędzy głównym bohaterem, a psem- przybłędą. Jakże okrutną stratą jawi się poświęcenie psa dla człowieka. Jednakże świat nie jest do końca stracony, pojawia się nowa rasa nadludzi, którzy wchodzą w istniejącą lukę pomiędzy umarłymi i żywymi, by odbudować ludzkość. I kiedy po raz kolejny główny bohater zdaje się wychodzić z osamotnienia, spotyka go cios większy niżby się spodziewał. Nic nie jest takim jakim się wydaje, a czy ludzkość zmierza ku świetlanej przyszłości pozostaje kwestią sporną.

Zaciekawiona filmem o tym samym tytule, sięgnęłam do książki. Niestety nie dane mi było wczuć się w klimat książki, kiedy już obejrzałam film. A jednak książka mnie zaskoczyła. Była nieco inna, bardziej mroczna, nie tak bohaterska jak główny bohater grany przez Willa Smitha. Przedstawiony tutaj obraz to przede wszystkim wszechogarniająca samotność, strach, beznadzieja...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Matrioszka w hidżabie. Reportaże z Dagestanu i Czeczenii Maciej Falkowski, Iwona Kaliszewska
Ocena 7,1
Matrioszka w h... Maciej Falkowski, I...

Na półkach:

Słodka- gorzka opowieść o życiu codziennym, problemach, radościach i islamie według rozmów przeprowadzonych z mieszkańcami dwóch republik Kaukazu Północnego-Dagestanu i Czeczenii. Z reportażu wyłania się obcy Europejczykom zarówno mentalnie jak i religijnie krąg kulturowy. Prawa człowieka są tutaj postrzegane marginalnie, a o wojującym feminizmie nie ma mowy. Ludzie karmieni pogardą do zachodnich standardów definiowanych jako zepsute i niemoralne zwracają się ku nadal bardzo żywej tradycji islamskiej (adaty) i szczególnemu typowi islamu łączącego w sobie elementy pogańskie, chrześcijańskie i perskie. Jednakże pomiędzy dwoma jednostkami autonomicznymi występuje jasny rozdział. Dagestan zabiega o przyjaźń z Rosjanami i nie popiera ekstremizmów czeczeńskich. Natomiast Czeczenia ma własny pomysł na realizowanie porządku w państwie przede wszystkim rękami Kadyrowa (poprzez dekrety dotyczące różnych sfer życia), eliminując wszystkich nieposłusznych. Ludzie przyjęli niepisaną zasadę "nie wychylania się". Reportaże dostarczają zarówno opowiastek, które mogą śmieszyć (kwestia randek, tuda siuda), jak i dotykają spraw drastycznych takich jak terror, zaczystki czy ataki terrorystyczne. Pozycja jest godna polecenia, ze względu na podawane rysy historyczne oraz wnioski, które wysnuwają autorzy na przytaczane tematy. Poza tym na końcu znajduje się obszerny słowniczek terminów kaukasko-islamskich, który pomaga w zrozumieniu terminologii (idiomów) występującej w tym regionie.

Słodka- gorzka opowieść o życiu codziennym, problemach, radościach i islamie według rozmów przeprowadzonych z mieszkańcami dwóch republik Kaukazu Północnego-Dagestanu i Czeczenii. Z reportażu wyłania się obcy Europejczykom zarówno mentalnie jak i religijnie krąg kulturowy. Prawa człowieka są tutaj postrzegane marginalnie, a o wojującym feminizmie nie ma mowy. Ludzie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Dziewczynka w zielonym sweterku Krystyna Chiger, Daniel Paisner
Ocena 7,8
Dziewczynka w ... Krystyna Chiger, Da...

Na półkach:

Wspomnienia kobiety zamkniętej w małej dziewczynce. Krysia Chiger- dziecko, które zostało zmuszone do przejścia szybkiego kursu dorosłości, tylko dlatego, że urodziło się Żydem. Przejmujący obraz okropności, poniżania i niepewności przeplatanych z groteskowym humorem (gra ojca z obersturmfuhrerem Grzimkiem, kwestia higieny w kanałach), nakreślony oczami dziecka. Z drugiej strony piękny szkic wybawców: Leopolda Sochy, Stefana Wróblewskiego, Jerzego Kowalowa, ludzi którzy codziennie narażali siebie i swoje rodziny na niebezpieczeństwo. Zwłaszcza pierwszy z nich, nazwany pieszczotliwie Poldkiem stanowił niezwykły przypadek. Drobny złodziejaszek, nawrócony katolik widział w ratowaniu tych kilku osób swoistą misję, która miała mu pomóc w odpokutowaniu dawnych niegodziwości. Wykazał się szczególnym heroizmem, kiedy w obliczu wyczerpania się środków finansowych rodziny Chigerów, próbował zatuszować ten fakt przed swoimi wspólnikami i płacił im z własnych zasobów pieniężnych. Losy bohaterów, którzy przeżyli w kanałach 14 miesięcy są zbiorem różnorodnych zachowań zarówno tych wspaniałomyślnych, okrutnych i trudnych do oceny (wstrząsająca sprawa uśmiercenia noworodka). Wspomnienia Krystyny Chiger to podróż jakby do innego świata- pozbawionego sentymentów, niejednoznacznego,obcego, gdzie bohaterowie mimo beznadziei losu, zawalczyli o swoje życia.

Wspomnienia kobiety zamkniętej w małej dziewczynce. Krysia Chiger- dziecko, które zostało zmuszone do przejścia szybkiego kursu dorosłości, tylko dlatego, że urodziło się Żydem. Przejmujący obraz okropności, poniżania i niepewności przeplatanych z groteskowym humorem (gra ojca z obersturmfuhrerem Grzimkiem, kwestia higieny w kanałach), nakreślony oczami dziecka. Z drugiej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozostawia wiele nierozwiązanych wątków, niedosyt. Mimo obiecującego początku, akcja toczy się zbyt wolno, toteż napięcie oscyluje od 1 do 3. Dopiero w połowie książki elementy układanki powoli się zazębiają. Mimo, że czyta się ją szybko, nie wywołuje gargantuicznych doznań. Akcja dość przewidywalna. Nie poraża ani brutalnością, ani niesmakiem, jest nijaka.

Pozostawia wiele nierozwiązanych wątków, niedosyt. Mimo obiecującego początku, akcja toczy się zbyt wolno, toteż napięcie oscyluje od 1 do 3. Dopiero w połowie książki elementy układanki powoli się zazębiają. Mimo, że czyta się ją szybko, nie wywołuje gargantuicznych doznań. Akcja dość przewidywalna. Nie poraża ani brutalnością, ani niesmakiem, jest nijaka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo chaotyczna, nieśmieszna jak na groteskę, odpowiednik książkowy filmu KAC WAWA! Straszliwie męczy, napisana chyba dla torturowania wyobraźni. Liczyłam na czarny humor, a dostałam majaczenie paranoika. Niestety nie poleciłabym jej nikomu.

Bardzo chaotyczna, nieśmieszna jak na groteskę, odpowiednik książkowy filmu KAC WAWA! Straszliwie męczy, napisana chyba dla torturowania wyobraźni. Liczyłam na czarny humor, a dostałam majaczenie paranoika. Niestety nie poleciłabym jej nikomu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sklepik z marzeniami to przede wszystkim studium zachowań ludzkich, które z pozoru niewinne, niosą za sobą porażające skutki. Zręczna manipulacja oraz niepohamowana chęć posiadania, czynią z bohaterów pozbawione własnej woli maszyny, które dopuszczają się makabrycznych czynów. Zdumiewający zdaje się być fakt jak sprytne oszustwo może nabrać wiarygodności w obliczu zwaśnionych stron. Na miasto Castle Rock spada zasłona, która niewidocznie zakrzywia obraz rzeczywistości. Jedynym trzeźwym w mieście okazuje się szeryf Pangborn, który zdaje się widzieć coś co dla reszty jest ukryte. Celowo odsuwany z nieufnością podchodzi do nowego, tajemniczego przybysza Lelanda Gaunta, który jak pająk powoli i misternie przędzie sieć, w którą w dość prosty sposób wpadają liczne owady. Niestety szeryf, wbrew swojej woli, zostaje wciągnięty w niebezpieczną grę. Leland jest jak szarańcza, zjawia się niespodziewanie i błyskawicznie ogołaca mieszkańców z zasad moralnych, ponieważ nawet zagorzali zwolennicy religijni wychodzą naprzeciw sobie z zamiarem mordu.Wydaje się, że taki scenariusz może prowadzić wyłącznie do zagłady, jednakże Gaunt w tym miejscu, zapomnianym przez ludzi przez większość roku,przegrywa. Receptą okazuje się zaufanie zbudowane przez dwóch skrzywdzonych przez los ludzi, którego moc wygrywa w starciu ze nienazwanym złem. Książka nie kończy się jednak happy endem, mimo wygnania z miasta nieproszonego gościa następują tu w Castle Rock zmiany, wielu ludzi ginie poprzez kumulowaną nienawiść, bierność oraz oszustwo. Spadające z twarzy maski ujawniają je noszącym ogrom szkód jakie były ich udziałem. Stosunki sąsiedzkie i międzyludzkie zostają zdewastowane. Nic już nie jest takie jak przedtem.

Sklepik z marzeniami to przede wszystkim studium zachowań ludzkich, które z pozoru niewinne, niosą za sobą porażające skutki. Zręczna manipulacja oraz niepohamowana chęć posiadania, czynią z bohaterów pozbawione własnej woli maszyny, które dopuszczają się makabrycznych czynów. Zdumiewający zdaje się być fakt jak sprytne oszustwo może nabrać wiarygodności w obliczu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to