rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Po przeczytaniu tej książki poczułam szczery podziw. Niestety, nie dla autorki powieści, lecz dla siebie, gdyż udało mi się dotrwać do ostatniej strony. Jedynym jaśniejszym punktem tej książki jest Viper- miał on pewien potencjał, szkoda, że zmarnowany. Myślę, że i dla niego wystarczyłoby w powieści miejsca, gdyby tylko autorka nie zdecydowała się na tak znaczną monotematyczność. Powtarzające się dosłownie co kilka zdań wstawki o namiętności i pożądaniu głównych bohaterów szybko zaczęły denerwować,zaś trauma związana z przeszłością bohaterki wydawała się sztuczna i naciągana. Chciałabym jeszcze wspomnieć o fabule, ale... Cóż, pozostanę tylko przy stwierdzeniu, że odgrywała marginalne znaczenie, a mimo to autorka starała się upchnąć w niej co tylko popadnie. Niestety, tak się nie da. Wyszło, delikatnie mówiąc, nieciekawie. Zdecydowanie nie polecam, nawet fanom romansów paranormalnych.

Po przeczytaniu tej książki poczułam szczery podziw. Niestety, nie dla autorki powieści, lecz dla siebie, gdyż udało mi się dotrwać do ostatniej strony. Jedynym jaśniejszym punktem tej książki jest Viper- miał on pewien potencjał, szkoda, że zmarnowany. Myślę, że i dla niego wystarczyłoby w powieści miejsca, gdyby tylko autorka nie zdecydowała się na tak znaczną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fantastyczna książka, od której po prostu nie mogłam się oderwać. Wciąż przeplatające się ze sobą fantastyka z realizmem, magia z nauką, dobro ze złem, jawa ze snem, baśniowość z życiem codziennym... Do tego wciągająca fabuła, niesamowity klimat, przyjemny język i świetnie wykreowani bohaterowie- to niezaprzeczalne atuty tej książki, którą gorąco wszystkim polecam.

Fantastyczna książka, od której po prostu nie mogłam się oderwać. Wciąż przeplatające się ze sobą fantastyka z realizmem, magia z nauką, dobro ze złem, jawa ze snem, baśniowość z życiem codziennym... Do tego wciągająca fabuła, niesamowity klimat, przyjemny język i świetnie wykreowani bohaterowie- to niezaprzeczalne atuty tej książki, którą gorąco wszystkim polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z książkami Siesickiej po raz pierwszy zetknęłam się jeszcze w szkole podstawowej. Wszystkie czytałam z ogromną przyjemnością i do dziś mam do nich sentyment, dlatego z radością przyjęłam pojawienie się "Ulicy Świętego Wawrzyńca" na bibliotecznej półce z nowościami. Niestety, nieco się zawiodłam. Nie wiem, czy to kwestia dodatkowych kilku lat na karku, czy to faktycznie słabsza pozycja w niemałym dorobku autorki, ale... to nie to. Ta krótka powieść skupia się na losach Wojtka oraz o jego dość licznej rodzinie, która zamieszkuje tytułową ulicę Świętego Wawrzyńca. W tle ciągle przewija się tajemniczy starszy pan, który bohaterom wydaje się dziwnie znajomy, choć sam mówi, że przyjechał z Barcelony. Tak naprawdę nie odgrywa ważnej roli w wydarzeniach, jego postać ma wymowę bardziej symboliczną. Po lekturze książki przychodzi na myśl pytanie, czy przypadkiem i my go nie znamy... Ale nie uprzedzajmy faktów. Chociaż jest to krótka opowieść, porusza wiele spraw, dotyczących nie tylko nastolatków, ale również ludzi dojrzałych i starszych, bo i bohaterowie reprezentują praktycznie wszystkie grupy wiekowe. To zdecydowanie plus. Ale skoro wszystko brzmi tak dobrze, to dlaczego mam tak mieszane odczucia? Ano z kilku powodów. Po pierwsze, przewidywalność. W zasadzie nic mnie tu nie zaskoczyło, mało tego, kiedy tylko pojawiał się jakiś nowy wątek czy najdrobniejsza wskazówka, od razu przeczuwałam, jaki znajdzie to finał. Niestety, nie myliłam się. Po drugie, długość. Nie jestem zwolenniczką dłużyzn czy sztucznych komplikacji, byle tylko zwiększyć objętość utworu, ale tutaj spokojnie można byłoby bardziej rozwinąć kilka wątków. Po trzecie, styl. Przyznam szczerze, że momentami męczyłam się, czytając tę powieść. Zdania w większości były albo bardzo proste i krótkie, niemal jak wyjęte z telegramu, albo dłuższe, lecz o dziwnej konstrukcji. Oczywiście każdy ma w tym względzie inne preferencje, mnie osobiście nie przypadło to do gustu. Jeśli chodzi o bohaterów... Cóż, niektórzy byli nieco irytujący, lecz urok pozostałych z łatwością przykrył to złe wrażenie. Długo wahałam się z oceną "Ulicy Świętego Wawrzyńca", ostatecznie przyznając 3 gwiazdki. Może nie jest to książka idealna, może spodziewałam się czegoś lepszego, może inne powieści tej autorki bardziej mi się podobały... ale opowieść ta ma coś w sobie i nie żałuję, że po nią sięgnęłam. No i ten sentyment...

Z książkami Siesickiej po raz pierwszy zetknęłam się jeszcze w szkole podstawowej. Wszystkie czytałam z ogromną przyjemnością i do dziś mam do nich sentyment, dlatego z radością przyjęłam pojawienie się "Ulicy Świętego Wawrzyńca" na bibliotecznej półce z nowościami. Niestety, nieco się zawiodłam. Nie wiem, czy to kwestia dodatkowych kilku lat na karku, czy to faktycznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść, którą do ostatniej strony trudno było mi w jakikolwiek sposób sklasyfikować. Miałam nawet problem z jasnym stwierdzeniem, czy podobała mi się i uzasadnieniem swojej opinii. W końcu doszłam do wniosku, że nie jest to książka, która ma się podobać w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jest to opowieść dziwna, brzydka, niepokojąca, a momentami wręcz brutalna i odpychająca, tak jak główny bohater- Ptak. To historia mężczyzny, który nagle dowiaduje się, iż jego nowo narodzone dziecko obciążone jest poważna wadą i nawet jeśli przeżyje operację, to prawdopodobnie nigdy nie będzie w stanie normalnie funkcjonować. Dla Ptaka jest to stanowczo za wiele. Cały czas nie traci on nadziei na to, iż dziecko umrze, tym samym uwalniając go od odpowiedzialności. Jednocześnie radzi sobie z tą trudną sytuacją na swój własny sposób- wikła się w romans z przyjaciółką, często popijając whisky, chociaż całkiem niedawno uporał się z problemem alkoholowym. Jego postawa może budzić niesmak. Trudno jest zrozumieć jego postępowanie, natomiast ostateczna decyzja w sprawie losów syna jest co najmniej zaskakująca... Z jednej strony jest to zaleta, z drugiej- w moim mniemaniu- duża wada tej powieści. Tak naprawdę zakończenie rozegrało się raptem na kilku stronach, pozostawiając po sobie uczucie niedosytu. "Sprawa osobista" jest pozycją trudną, momentami wręcz szokującą, jednak nie można przyjąć wobec niej obojętnej postawy, a to świadczy o sukcesie autora, uhonorowanego zresztą Nagrodą Nobla.

Powieść, którą do ostatniej strony trudno było mi w jakikolwiek sposób sklasyfikować. Miałam nawet problem z jasnym stwierdzeniem, czy podobała mi się i uzasadnieniem swojej opinii. W końcu doszłam do wniosku, że nie jest to książka, która ma się podobać w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jest to opowieść dziwna, brzydka, niepokojąca, a momentami wręcz brutalna i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Nostalgia anioła" była kolejną przeczytaną przeze mnie w krótkim odstępie czasu książką poruszającą temat życia po śmierci. W tym przypadku koncentrowała się ona nie tyle na zamordowanej dziewczynce (choć to ona jest narratorką powieści), lecz na losach jej bliskich, w różny sposób radzących sobie z jej stratą. Co ciekawe, akcja książki toczy się na przestrzeni kilkunastu lat. W moim odczuciu jest to ogromny plus, pozwala to na prześledzenie całego procesu radzenia sobie z ogromną tragedią i jej długofalowych konsekwencji. Autorce udało się stworzyć kilka całkiem odmiennych charakterologicznie postaci, których zachowanie i uczucia wydają się realne. Właśnie ten realizm, objawiający się także w uniknięciu taniego patosu czy słodyczy, powoduje silniejsze zżycie się z bohaterami. Nie są oni idealni, mają swoje wady, popełniają błędy, czasem zachowują się nieracjonalnie, ale każdy z nich na swój sposób radzi sobie z nagłą śmiercią niewinnej dziewczynki. Kolejnym plusem jest to, iż Susie skupia się również na życiu swojego zabójcy, którego tożsamość jest nam znana od samego początku. Myślę, że było to dobre posunięcie, gdyż wątek kryminalny mógłby zepsuć klimat tej wspaniałej powieści. Nie uświadczymy tutaj nagłych zwrotów akcji i pędzącej w oszalałym tempie fabuły. To spokojna opowieść, pełna uczuć, refleksji i wspomnień, napisana prostym, lecz przyjemnym i z całą pewnością niebanalnym językiem. Na jakość powieści zapewne wpłynął również fakt, iż jest to historia oparta na własnych doświadczeniach autorki. Z czystym sumieniem mogę polecić "Nostalgię anioła" każdemu, a szczególnie osobom wrażliwym i skłonnym do refleksji.

"Nostalgia anioła" była kolejną przeczytaną przeze mnie w krótkim odstępie czasu książką poruszającą temat życia po śmierci. W tym przypadku koncentrowała się ona nie tyle na zamordowanej dziewczynce (choć to ona jest narratorką powieści), lecz na losach jej bliskich, w różny sposób radzących sobie z jej stratą. Co ciekawe, akcja książki toczy się na przestrzeni kilkunastu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nowela ta- o dziwo- nie była moją lekturą. Sięgnęłam po nią niedawno przy okazji dyskusji na temat "Ludzi bezdomnych", która zeszła na ciężkie warunki pracy na dawnym Śląsku. O ile do dzieł Żeromskiego nie przekonam się chyba nigdy, tak Morcinek swoim krótkim utworem zainteresował mnie niemal natychmiast. W gruncie rzeczy jest to prosta opowieść, ale właśnie ta prostota najpiękniej i najtrafniej ilustruje poruszane problemy. Nie tylko ludzie zmuszeni byli do pracy ponad siły, ale także zwierzęta, które, nie rozumiejąc, co się dzieje, najczęściej nie mogły liczyć na poprawę swojego losu. To także... a może raczej przede wszystkim opowieść o przyjaźni oraz przywiązaniu i poświęceniu z niej wynikających. Opowieść ta nie jest może wybitna, ale zdecydowanie jest w stanie poruszyć. To jedna z nielicznych książek, której miejsce w kanonie lektur nie budzi moich poważnych zastrzeżeń.

Nowela ta- o dziwo- nie była moją lekturą. Sięgnęłam po nią niedawno przy okazji dyskusji na temat "Ludzi bezdomnych", która zeszła na ciężkie warunki pracy na dawnym Śląsku. O ile do dzieł Żeromskiego nie przekonam się chyba nigdy, tak Morcinek swoim krótkim utworem zainteresował mnie niemal natychmiast. W gruncie rzeczy jest to prosta opowieść, ale właśnie ta prostota...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Kiedy widzicie kobietę i mężczyznę w urzędzie stanu cywilnego, zastanówcie się, które z nich stanie się mordercą” - jedno, krótkie zdanie, a zdołało w oka mgnieniu zmusić mnie do przeczytania tej nietypowej książki. Jest to niebanalna i pełna zwrotów akcji opowieść, w której nic nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Pozwala spojrzeć na problem z dwóch różnych perspektyw i zmusza do refleksji. Jest to dramat, stosunkowo krótki, ale po jego lekturze nie miałam uczucia niedosytu. Wszystko jest tak, jak być powinno.

„Kiedy widzicie kobietę i mężczyznę w urzędzie stanu cywilnego, zastanówcie się, które z nich stanie się mordercą” - jedno, krótkie zdanie, a zdołało w oka mgnieniu zmusić mnie do przeczytania tej nietypowej książki. Jest to niebanalna i pełna zwrotów akcji opowieść, w której nic nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Pozwala spojrzeć na problem z dwóch różnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wampiry. Motyw już od kilku lat niezwykle popularny na całym świecie. A z taką popularnością wiążę się najczęściej również wtórność. Ale nie tym razem. Nie Pilipiuk.
Moim zdaniem największą zaletą "Wampira z M-3" jest czas i miejsce akcji- Warszawa, okres PRL-u. Ograniczenia dotykają każdego, wampiry nie są tu żadnym wyjątkiem. Nareszcie coś nowego! Akcja toczy się całkiem żywo, humoru nie zabrakło, ale... No właśnie, niestety nie jestem w stanie pominąć tego nieszczęsnego "ale". Przewracając kolejne kartki nie mogłam pozbyć się wrażenia, że momentami albo autor nie miał pomysłów, albo... miał ich aż za dużo. Pewne wątki nie wnosiły nic konkretnego, potencjał innych nie został należycie wykorzystany. Przyznam szczerze, że najbardziej liczyłam na elementy parodii i wytknięcie absurdów PRL-u. Niby było, ale... znów to "ale". Stanowczo za mało! Gdyby pojawiało się ich więcej, a fabuła została nieco inaczej rozplanowana, zapewne mogłabym powiedzieć, że to świetna książka. A tak- jest po prostu niezła.

Wampiry. Motyw już od kilku lat niezwykle popularny na całym świecie. A z taką popularnością wiążę się najczęściej również wtórność. Ale nie tym razem. Nie Pilipiuk.
Moim zdaniem największą zaletą "Wampira z M-3" jest czas i miejsce akcji- Warszawa, okres PRL-u. Ograniczenia dotykają każdego, wampiry nie są tu żadnym wyjątkiem. Nareszcie coś nowego! Akcja toczy się całkiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tematyka życia po śmierci zawsze mnie fascynowała, dlatego ani przez moment nie wahałam się, czy sięgnąć po tę książkę. Wybór okazał się jak najbardziej słuszny, gdyż Gabrielle Zevin, wcześniej nieznana mi autorka, zaprezentowała zupełnie nietuzinkowe, świeże spojrzenie na tę kwestię. Podróż statkiem do Gdzie Indziej, miejsca, w którym można spotkać swoich zmarłych bliskich, a także zwierzęta, wybrać sobie zajęcie zgodne z własnymi preferencjami, a przede wszystkim młodnieć, zamiast się starzeć? Przede wszystkim to ostatnie jest niezwykle ciekawym zagadnieniem. Szczególnie, gdy główna bohaterka jest nastolatką, która zdaje sobie sprawę, że choć w pewien sposób otrzymała kolejne życie, to i tak nigdy nie zakosztuje uroków dorosłości... Książka porusza również wiele innych ważnych zagadnień, jak na przykład trudność adaptacji w nowych warunkach, nawiązywanie różnych typów relacji, godzenie się z nieuniknionym, radzenie sobie z problemami, podejmowanie trudnych decyzji czy wybaczanie. Jedyne, co mogłabym zarzucić "Gdzie Indziej", to prosty język i momentami nierówne tempo akcji, jednak mimo to szczerze zachęcam do zapoznania się z historią Liz i jej bliskich.

Tematyka życia po śmierci zawsze mnie fascynowała, dlatego ani przez moment nie wahałam się, czy sięgnąć po tę książkę. Wybór okazał się jak najbardziej słuszny, gdyż Gabrielle Zevin, wcześniej nieznana mi autorka, zaprezentowała zupełnie nietuzinkowe, świeże spojrzenie na tę kwestię. Podróż statkiem do Gdzie Indziej, miejsca, w którym można spotkać swoich zmarłych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótka, metaforyczna i wartościowa książka, którą z czystym sumieniem mogę polecić każdemu. To opowieść o przyjaźni nie zważającej na różnice, o dojrzewaniu, o dokonywaniu ważnych wyborów i o tym, na ile czynniki zewnętrzne, a na ile własne decyzje wpływają na nasze życie.

Krótka, metaforyczna i wartościowa książka, którą z czystym sumieniem mogę polecić każdemu. To opowieść o przyjaźni nie zważającej na różnice, o dojrzewaniu, o dokonywaniu ważnych wyborów i o tym, na ile czynniki zewnętrzne, a na ile własne decyzje wpływają na nasze życie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bale maturalne z piekła Meg Cabot, Kim Harrison, Michele Jaffe, Stephenie Meyer, Lauren Myracle
Ocena 5,4
Bale maturalne... Meg Cabot, Kim Harr...

Na półkach: ,

Nie miałam co do tej książki dużych wymagań. Liczyłam na lekką i przyjemną lekturę, taką dla letniego odprężenia. Niestety, nawet tego nie otrzymałam. Książka składa się z kilku opowieści, jedne są lepsze, inne gorsze, ale żadna z nich nie wywarła na mnie większego wrażenia. Ogółem najbardziej razili mnie denerwujący bohaterowie i prosty język. Brakowało mi mrocznego klimatu i naprawdę wciągającej akcji, bo w większości królowała, niestety, nuda. Książkę tę mogłabym polecić... hm, chyba jednak nikomu.

Nie miałam co do tej książki dużych wymagań. Liczyłam na lekką i przyjemną lekturę, taką dla letniego odprężenia. Niestety, nawet tego nie otrzymałam. Książka składa się z kilku opowieści, jedne są lepsze, inne gorsze, ale żadna z nich nie wywarła na mnie większego wrażenia. Ogółem najbardziej razili mnie denerwujący bohaterowie i prosty język. Brakowało mi mrocznego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatnia część trylogii, która w kilku kwestiach zdecydowanie się polepszyła, szkoda tylko, że równoległe pogorszeniu uległy inne. "Koniec" w większym stopniu skupiał się na uczuciach oraz był bardziej refleksyjny, co wynikało z pewnych wydarzeń z poprzednich tomów. Przyklasnęłabym radośnie, gdyby tylko było to opisane bardziej przekonująco i nie odbyło kosztem fabuły. Zabrakło mi żywszej akcji i większej nieprzewidywalności. Podtrzymuję opinię, iż cała trylogia jest przyjemnym czytadłem, które zabije nudę i odpręży. Ostatni tom stwarza dodatkowo okazję do chwili refleksji i zastanowienia się, jakich wyborów my moglibyśmy dokonać, gdybyśmy znaleźli się w podobnej sytuacji.

Ostatnia część trylogii, która w kilku kwestiach zdecydowanie się polepszyła, szkoda tylko, że równoległe pogorszeniu uległy inne. "Koniec" w większym stopniu skupiał się na uczuciach oraz był bardziej refleksyjny, co wynikało z pewnych wydarzeń z poprzednich tomów. Przyklasnęłabym radośnie, gdyby tylko było to opisane bardziej przekonująco i nie odbyło kosztem fabuły....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Mgła" w zasadzie mogłaby otrzymać opinię podobną, jeśli nie identyczną, jak pierwszy tom trylogii, czyli "Sen". Dosyć żywa akcja, nieźle skonstruowani bohaterowie i prosty język. Typowe czytadło, które miało dużą szansę stać się czymś o wiele lepszym.

"Mgła" w zasadzie mogłaby otrzymać opinię podobną, jeśli nie identyczną, jak pierwszy tom trylogii, czyli "Sen". Dosyć żywa akcja, nieźle skonstruowani bohaterowie i prosty język. Typowe czytadło, które miało dużą szansę stać się czymś o wiele lepszym.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ze zmarnowanym potencjałem. Pomysł był jak najbardziej ciekawy i świeży, jednak jego realizacja wypadła znacznie gorzej. Najbardziej przeszkadzał mi styl powieści- prosty, wręcz infantylny, a przecież tematyka snu aż prosiła się o większą poetyckość. Akcja toczyła się dosyć żywo, a charaktery bohaterów zostały całkiem nieźle zarysowane. Książkę czytało się szybko, niestety równie szybko się o niej zapomina... Przyjemne czytadło, ni mniej, ni więcej.

Książka ze zmarnowanym potencjałem. Pomysł był jak najbardziej ciekawy i świeży, jednak jego realizacja wypadła znacznie gorzej. Najbardziej przeszkadzał mi styl powieści- prosty, wręcz infantylny, a przecież tematyka snu aż prosiła się o większą poetyckość. Akcja toczyła się dosyć żywo, a charaktery bohaterów zostały całkiem nieźle zarysowane. Książkę czytało się szybko,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka posiada wszystko to, co książka tego typu posiadać powinna- wyraźnie zaznaczony problem narkomanii i jego następstw; bohaterowie, z którymi młodzi ludzie mogą się utożsamić; różne ścieżki, którymi mogą oni podążać- zarówno w trakcie uzależnienia, jak i po wyjściu z niego, a do tego przystępny, łatwy w odbiorze język. Plus za rozdział pisane z punktu widzenia kilku bohaterów, problem ukazany z perspektywy różnych ludzi, w różnym wieku i o różnych poglądach to bez wątpienia mocny punkt tej pozycji. "Ćpun" to książka zdecydowanie dobra w swojej kategorii, ale jednak czegoś mi zabrakło, aby nazwać ją rewelacyjną.

Książka posiada wszystko to, co książka tego typu posiadać powinna- wyraźnie zaznaczony problem narkomanii i jego następstw; bohaterowie, z którymi młodzi ludzie mogą się utożsamić; różne ścieżki, którymi mogą oni podążać- zarówno w trakcie uzależnienia, jak i po wyjściu z niego, a do tego przystępny, łatwy w odbiorze język. Plus za rozdział pisane z punktu widzenia kilku...

więcej Pokaż mimo to