-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-06-05
2024-06-05
„Roxy” to kolejna powieść bestsellerowych autorów Neala i Jarroda Shustermanów. Tym razem podjęli oni temat epidemii opioidów w Stanach Zjednoczonych. Bohaterowie tej książki to rodzeństwo, pierwszym z nich jest Issac pilny uczeń, który próbuje dostać stypendium sportowe na wymarzoną uczelnię, jednak gdy doznaje kontuzji, jego marzenia stają pod znakiem zapytania. Jeżeli nie znajdzie sposobu, aby uśmierzyć ból, jego kariera sportowa szybko się zakończy. Jego siostra Ivy jest jego zupełnym przeciwieństwem, nie ma ona zbyt wielkich ambicji i lubi imprezować. Ma duże problemy z koncentracją i jeżeli czegoś z tym nie zrobi może, jej grozić niezdanie szkoły. Na drodze tej dwójki pojawiają się tabletki. Sięgają po nie, aby sobie pomóc. Niestety raczej nie są takie pomocne, jak im się wydawało.
Druga część książki jest prowadza z perspektywy tabletek, ponieważ w tym świecie leki mają osobną krainę. Trwa tam wieczna impreza podczas której uczestnicy czy też po prostu narkotyki; bawią się losem śmiertelników, próbując doprowadzić ich na samo dno. Dwoje z nich Roxy i Addison zakładają się o to, kto szybciej wykończy swoją ofiarę. A ich celem stają się właśnie Issac i Ivy. Komu z nich uda się wygrać? Co są wstanie zrobić, aby osiągnąć cel?
Książka porusza naprawdę trudne i niekomfortowe tematy. Uważam jednak, że jest to istotna pozycja, którą powinniśmy znać, biorąc pod uwagę, jak wyglądają dzisiejsze realia. Książka pokazuje, jak wygląda wpadanie w uzależnienie i jak ciężko jest zauważyć, że coś się dzieje nawet u bliskich dla nas osób. Zakończenie tej książki wzbudziło we mnie wiele emocji, ale sprawiło również, że ta lektura podobała mi się jeszcze bardziej.
Julia S.
Szkolny Klub Recenzenta
„Roxy” to kolejna powieść bestsellerowych autorów Neala i Jarroda Shustermanów. Tym razem podjęli oni temat epidemii opioidów w Stanach Zjednoczonych. Bohaterowie tej książki to rodzeństwo, pierwszym z nich jest Issac pilny uczeń, który próbuje dostać stypendium sportowe na wymarzoną uczelnię, jednak gdy doznaje kontuzji, jego marzenia stają pod znakiem zapytania. Jeżeli...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-07
Salamandra... Pierwsze, co pomyślałam po przeczytaniu tytułu : „ o!, będzie to książka o jakiś zwierzętach. W końcu salamandra ma takie cudowne barwy, musi być to na pewno świetna książka! Jednak, czy to piękne zwierzę ma jakieś znaczenie w powieści? Może autor nadał taki tytuł, bo lubił salamandry.
Akcja rozgrywa się w Zielonej Górze. Miasto ma ogół spokojne, gram w unihokeja i znam drużyny z tego miasta, bardzo przyjaźni ludzie! Możemy w tym mieście spotkać wiele starych kamienic. Autor zmieni je w miejsce magiczne. Będzie to dobra czy zła magia? Smoki, wiedźmy, magowie czy może wróżki i jednorożce?
Głównym bohaterem powieści jest Janusz Magnuszewski, człowiek prowadzący spokojny tryb życia. Wszystko zmienia się jednak, kiedy umiera jego ojciec. To musi być wielki ból kiedy umiera osoba wychowująca nas od dziecka. Nie potrafię sobie wyobrazić, jaki musi cierpieć osoba, która straci tatę...
Jeśli myślę o śmierci, pojawiają się słowa: żałoba, smutek i – niestety – plotki. Tak, gdy człowiek odejdzie ludzie wymyślają niestworzone wieści o nim, to przykre, szacunek osobie zmarłej należy się w 100%! .
Gdy Janusz dostaje wieści, jego świat wywraca się do góry nogami. W końcu, to tylko człowiek, musi zmierzyć się z różnymi wieściami. Nagle też Antykwariat, w którym pracuje okazuje się magiczny, tajemniczy, skrywający ogromne tajemnice. Co ma miejsce pracy do śmierci ojca? Czy ukrywał on coś przed synem?
Magia i fantastyka to górujący temat w tej powieści! Uwielbiam taką tematykę, lektura wciąga, uśmiech pojawia się na twarzy, a w głowie pełno myśli – o co chodzi? Jak to się stało? Dlaczego?
A ty jesteś ciekaw, co stało się dalej? Sięgaj po książkę, zanim wciągnie ją magiczny portal! Jeśli jej nie przeczytasz, nie rozwiążesz tajemnicy, nie dowiesz się, co tak naprawdę się wydarzyło!
Serdecznie zachęcam do przeczytania!
S.P.
Szkolny Klub Recenzenta
Salamandra... Pierwsze, co pomyślałam po przeczytaniu tytułu : „ o!, będzie to książka o jakiś zwierzętach. W końcu salamandra ma takie cudowne barwy, musi być to na pewno świetna książka! Jednak, czy to piękne zwierzę ma jakieś znaczenie w powieści? Może autor nadał taki tytuł, bo lubił salamandry.
Akcja rozgrywa się w Zielonej Górze. Miasto ma ogół spokojne, gram w...
2024-06-03
Thriller opowiada historię Magdy i Michała, którzy wybierają się w podróż przedślubną do Hiszpanii. Przez niedopatrzenie i skromny budżet dzielą pokój ze starszym panem, który jest dla nich zbyt nachalny. W celu uniknięcia towarzystwa niechcianego współlokatora para wybiera się na zwiedzanie jaskiń. Jednak w pewnym momencie tracą orientację i bez zasięgu gubią drogę w górach. Pomoc oferuje im napotkany w lesie młody Hiszpan. W zamian ma do nich jednak pewną prośbę…
Gdy przez kilka dni najbliżsi Magdy i Michała nie mają z nimi kontaktu zgłaszają zaginięcie. Śledztwem zajmuje się hiszpańska i polska policja, jednak zaniepokojona przyjaciółka zaginionych postanawia zatrudnić prywatnego detektywa.
Zaczyna się śledztwo, jednak czy uda się na czas odnaleźć zaginionych? Zwłaszcza że Magda i Michał nie są pierwszymi turystami, którzy zaginęli bez śladu w tej okolicy.
A więc… Historia zapowiada się bardzo ciekawie.
Zwłaszcza PROLOG bardzo mnie zaciekawił i wciągnął. Liczyłam na thriller pełen napięcia, jednak chwilę później pierwsze rozdziały bardzo mnie zawiodły. Przypuszczam, że autorka chciała przybliżyć nam bohaterów, abyśmy ich polubili i się z nimi zżyli. Jednak dla mnie główni bohaterowie byli zbyt przeciętni, mało atrakcyjni, nie wzbudzający mojej sympatii czy zainteresowania. Dodatkowo akcja, podczas której poznajemy historię Magdy i Michała toczy się w bardzo powolnym tempie.
Jednak gdy bohaterowie jadą do jaskini, a następnie gubią się w lesie, akcja zaczyna wciągać. Pojawia się napięcie i nieoczekiwane zwroty akcji. Wówczas nie chce się odkładać książki, tylko chce się ją czytać dalej, gdyż zaczynamy martwić się o bohaterów, a ich los staje nam się bliski. Dzięki bardzo dobrze opisanej grze psychologicznej autorce doskonale udaje się zakraść w zakamarki psychiki i na pewien czas sami zaczynamy zastanawiać się, co jest prawdą, a co urojeniem. Autorka ukazuje nam umysł sprawcy oraz ofiary i pokazuje, jak łatwo można zaburzyć jego funkcjonowanie. Jak można manipulować i zdominować drugiego człowieka. Czy to możliwe, że człowiek może być tak brutalny, mieć tak zaburzone myślenie, a jednocześnie być czułym i troskliwym?
Dodatkowo akcja „Na zboczu góry” rozgrywa się w górach Hiszpanii, które autorka fajnie i ciekawie opisuje. Oczami wyobraźni możemy się więc przenieść w te piękne rejony.
Podsumowując, fabuła książki jest bardzo dobra, a sam thriller wciąga i zaciekawia, jednak trzeba przebić się przez długi i nudny wstęp. Niemniej polecam i jestem ciekawa innych pozycji napisanych przez Ewę Bauer.
M.B.
Szkolny Klub Recenzenta
Thriller opowiada historię Magdy i Michała, którzy wybierają się w podróż przedślubną do Hiszpanii. Przez niedopatrzenie i skromny budżet dzielą pokój ze starszym panem, który jest dla nich zbyt nachalny. W celu uniknięcia towarzystwa niechcianego współlokatora para wybiera się na zwiedzanie jaskiń. Jednak w pewnym momencie tracą orientację i bez zasięgu gubią drogę w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-29
W najnowszej książce Bianci Iosivoni „Wybacz. To dla twojego dobra”, czytelnik zostaje wciągnięty w wir emocji i historii toksycznego związku, który odmienia życie głównej bohaterki, Robyn. To opowieść o miłości, która z pozoru wydaje się spełnieniem marzeń, a w rzeczywistości staje się pułapką emocjonalną.
Robyn to młoda dziennikarka marząca o podróżach, która poznaje Juliana. Starszy i pewny siebie mężczyzna, w pierwszym momencie wydaje się jej kwintesencją romantycznego ideału. Jednakże, gdy emocje opadają, a rzeczywistość wkracza na pierwszy plan, kobieta zaczyna dostrzegać rysy w swoim obrazie szczęścia.
Historia szybko nabiera tempa, a czytelnik zostaje porwany w wir wydarzeń, próbując zgłębić naturę związku Robyn i Juliana. To podróż pełna emocji, zaskakujących zwrotów akcji i wewnętrznych konfliktów głównej bohaterki.
Niezwykle ważnym elementem tej książki jest przedstawienie toksycznej relacji w sposób autentyczny i wnikliwy. Autorka pokazała delikatną granicę między romantyzmem a toksycznością, przedstawiając, jak trudno jest rozpoznać trujący związek, gdy jest maskowany uczuciem.
Cooper, najlepszy przyjaciel Robyn, stanowi oazę wsparcia i zdrowego rozsądku w jej życiu. Jego postać dodaje głębi fabule i ukazuje siłę przyjaźni w przezwyciężaniu trudności.
„Wybacz...” to ciekawa lektura, którą czyta się szybko, pragnąc poznać losy głównej bohaterki. Mimo że temat toksycznych relacji nie jest nowością w literaturze, sposób, w jaki autorka go przedstawia, sprawia, że książka ta jest warta polecenia.
Podsumowując, książka Bianci Iosivoni to niebanalna opowieść o miłości, trudnościach i odkrywaniu własnej wartości. „Wybacz. To dla twojego dobra” to książka, która zmusza do refleksji nad naturą relacji i siłą wyborów, jakie podejmujemy w imię miłości.
M.J.
Szkolny Klub Recenzenta
W najnowszej książce Bianci Iosivoni „Wybacz. To dla twojego dobra”, czytelnik zostaje wciągnięty w wir emocji i historii toksycznego związku, który odmienia życie głównej bohaterki, Robyn. To opowieść o miłości, która z pozoru wydaje się spełnieniem marzeń, a w rzeczywistości staje się pułapką emocjonalną.
Robyn to młoda dziennikarka marząca o podróżach, która poznaje...
2024-05-27
Aleksandra Śmigielska jest autorką nagradzaną wielokrotnie w konkursach organizowanych m.in. w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu i Poznańskiego Festiwalu Kryminału Granda. Jak sama pisała „[...] Ale chyba dopiero po piątym czy szóstym (konkursie, przyp. A.L.) do mojej świadomości zaczęła przebijać się myśl, że może jednak potrafię napisać coś więcej niż listę zakupów. [...]” Warsztat pisarski doskonaliła pod okiem Katarzyny Bondy, Wojciecha Chmielarza i Marty Guzowskiej. Kocha las i matematykę. Z zawodu jest weterynarzem, co łączy ją z bohaterką „Oszustki”, tak jak to, że obie mają kota. Na szczęście to koniec powiązań między paniami.
Czy da się ukryć przeszłość i zacząć inne, nowe życie, bez niej? To właśnie próbuje sprawdzić tytułowa oszustka. Przez całkiem długi czas udaje jej się żyć spokojnie, ponieważ tworzy szczęśliwą rodzinę i rozwija ambitnie karierę weterynaryjną. Jednak duchy przeszłości nie umierają, zaledwie śpią i w najbardziej przypadkowym momencie budzą się i pędzą w jej stronę jak huragan. Bohaterka nieprzygotowana na taki żywioł zdołała tylko twardo zaprzeć się nogami, ale wir wydarzeń i tak ją wciągnął. Zrobi wszystko, aby jej skomplikowane dzieciństwo i wczesna młodość nie przedostały się do jej nowej rzeczywistości, którą starannie budowała. Otula się kłamstwami, przykrywa wymówkami, tworząc w ten sposób kruchą barierę oddzielającą jej prawdziwe pochodzenie od tego, co mówiła mężowi i dzieciom. Taka sytuacja nie może trwać wiecznie, bo każda prawda wypływa tak jak martwe ciało utopione w rzece.
Czy bohaterka da radę połączyć dwa światy? Do czego gotowa jest się posunąć, dla zatuszowania dawnych wydarzeń? Co odkryje w wędrówce do przeszłości? Komu tak naprawdę może ufać, a kto tylko udaje przyjaciela?
Odpowiedzi na te pytania znajdują się w „Oszustce”, a ja, z nieskrywaną dumą mogę powiedzieć, że te odpowiedzi już znam. Z tego powodu z czystym sumieniem, mogę polecić każdemu powyższy kryminał. Książka ma wiele labiryntów, a każdy zakręt wnosi coś nowego, jednak na końcu, po wyjściu z tej plątaniny, wszystkie drogi się łączą, tworząc spójną całość. Jakby labirynt był po prostu zagmatwanym ogrodem, bardzo trudnym, i no cóż, całkiem krwawym. Skłania do przemyśleń, nad pojęciem „rodzina” i „przyjaźń”. Komu można ufać, a kto tylko udaje lojalność? Granica między szczerością a fałszem jest cienka i na dostrzeżenie jej potrzeba czasu i odpowiednich okoliczności.
Uważam, że wiele z nas potrzebuje czasami przeżyć jakiś dramat, poczuć dreszczyk emocji i strach na plecach, jednak nie życzę nikomu takich zdarzeń w życiu rzeczywistym, dlatego serdecznie zachęcam do przeczytania powieści Pani Śmigielskiej. Obiecuję, że nudzić się Państwo nie będziecie, a jeśli tak to proszę pretensję mieć do siebie, za posiadanie tak fascynującego życia, że doświadczenia oszustki wydają się błahe. Oczywiście żartuję, a ponieważ świetne poczucie humoru ma również autorka, tym bardziej polecam powyższą książkę.
Drodzy Czytelnicy, chwytajcie w dłonie „Oszustkę” i wyruszcie w podróż między Bydgoszczą a Wrocławiem, między przeszłością a teraźniejszością.
A.L.
Szkolny Klub Recenzenta
Aleksandra Śmigielska jest autorką nagradzaną wielokrotnie w konkursach organizowanych m.in. w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu i Poznańskiego Festiwalu Kryminału Granda. Jak sama pisała „[...] Ale chyba dopiero po piątym czy szóstym (konkursie, przyp. A.L.) do mojej świadomości zaczęła przebijać się myśl, że może jednak potrafię napisać coś więcej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-26
Dean Koontz jest jednym z najpopularniejszych współczesnych amerykańskich autorów. Karierę literacką rozpoczął w wieku dwudziestu lat, startując w konkursie na opowiadanie zorganizowanym przez „Atlantic Monthly.
Powieść „Dom na krańcu świata” opowiada o Katie, która od dwóch lat ukrywa się przed światem na wyspie, Jakubowej Drabinie. Pewnego dnia, jej spokój zostaje zakłócony przez śmigłowce zrzucające bomby głębinowe na pobliskie wody. Na sąsiedniej wyspie znajduje się tajemniczy obiekt rządowy, który prawdopodobnie ma coś wspólnego ze zrzucanymi bombami. Pewnego dnia na Jakubową Drabinę przybywa dwóch agentów w poszukiwaniu czegoś, o czym nie chcą rozmawiać. Katie się ich boi, jednak wkrótce na wyspie pojawie się znacznie większe zagrożenie, tak dziwne, że mieszkające tam zwierzęta uciekają z Jakubowej Drabiny. Główna bohaterka staje w obliczu przerażającej bitwy z tajemniczym wrogiem. Przegrana może oznaczać koniec świata. Jednak Katie nie stoczy tej bitwy sama - ze sztormu, na brzeg wyspy wypływa odważna, młoda dziewczyna.
Dean Koontz w „Domu na krańcu świata” postawił na budowanie napięcia. Na samym początku jesteśmy wprowadzani w świat Katie, zmagającą się z ogromną stratą i poczuciem niesprawiedliwości kobietą, która od dwóch lat wiedzie spokojne, samotne życie, aby w późniejszych częściach powieści czytać niemal mrożącą krew w żyłach akcję. Autor płynnie przeplata różne gatunki: od thrillera przez science fiction po horror, z motywem spisku rządowego. Dzięki temu byłam zaciekawiona aż do ostatnich stron książki.
„Dom na krańcu świata” z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom, którzy lubią być trzymani w napięciu.
A.K.
Szkolny Klub Recenzenta
Dean Koontz jest jednym z najpopularniejszych współczesnych amerykańskich autorów. Karierę literacką rozpoczął w wieku dwudziestu lat, startując w konkursie na opowiadanie zorganizowanym przez „Atlantic Monthly.
Powieść „Dom na krańcu świata” opowiada o Katie, która od dwóch lat ukrywa się przed światem na wyspie, Jakubowej Drabinie. Pewnego dnia, jej spokój zostaje...
2024-05-21
Antti Tuomanien jest fińskim pisarzem oraz autorem pokaźnej liczby kryminałów. Rozgłos przyniosła mu wydana pięć lat po debiucie w 2006 roku książka pt. „Uzdrowiciel”, która została nominowana do prestiżowej skandynawskiej Nagrody Szklanego Klucza. „Paradoks łosia” jest książką, którą należy do pierwszej w karierze trylogii autora. Jest drugim tomem po „Czynniku królika”, więc najlepiej książki czytać jedna po drugiej. Książka zalicza się do gatunku kryminałów.
Henri Koskinen dostaje w spadku po swoim bracie Juhanim, park rozrywki bliski bankructwa i podejrzane kredyty do spłaty. Droga do ułożenia spraw finansowych nie jest łatwa, ale Henri kocha matematykę, więc liczenie nie jest problemem. Kiedy myśli, że wszystko będzie się lepiej układać, w jego biurze pojawia się jego „zmarły” brat i zaczyna wprowadzać zamieszanie w parku.
Powieść jest napisana bardzo przyjemnym i zrozumiałym językiem. Autor nie przeskakuje dużo na linii czasu całej historii oprócz wprowadzenia, które jest dość dynamiczne i nie kończy się jednoznacznie, po czym przenosi nas osiem dni wcześniej.
Autor zadziwia łatwością, z jaką potrafi tworzyć ciekawe i oryginalne postacie oraz nietypowe historie, w których akcja wciąga, oraz rozkręca się w każdym następnym rozdziale.
Ta powieść przypadła mi do gustu i sięgnęłabym po twórczość Anttiego Tuomainea drugi raz, a nawet trzeci. Sposób, w jaki stworzył postacie, chyba spodobał mi się najbardziej, bo każda z nich miała swoją własną osobowość, którą można było zauważyć nie tylko przez dialogi, ale również podejmowane decyzje.
Jest to książka, którą poleciłabym ludziom, którzy lubią ciekawe i pomysłowe historie kryminalne oraz tym, którzy po prostu lubią historie kryminalne. Zawiera jednak dość specyficzny humor autora, lecz to wcale nie powinno czytelnika zniechęcić do lektury, ponieważ jeśli będzie to wasze pierwsze spotkanie z tym autorem, warto ją przeczytać.
N.K.
Szkolny Klub Recenzenta
Antti Tuomanien jest fińskim pisarzem oraz autorem pokaźnej liczby kryminałów. Rozgłos przyniosła mu wydana pięć lat po debiucie w 2006 roku książka pt. „Uzdrowiciel”, która została nominowana do prestiżowej skandynawskiej Nagrody Szklanego Klucza. „Paradoks łosia” jest książką, którą należy do pierwszej w karierze trylogii autora. Jest drugim tomem po „Czynniku królika”,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-14
Samuel Bjørk – „Hitra” to thriller, który przeczytałam bez większej ekscytacji.
Hitra to niewielka norweska wyspa słynąca z połowu łososi. Mieszka na niej jedna z najbogatszych rodzin w kraju, która przygotowuje się do ślubu najstarszego dziedzica. Jednak kilka dni przed ślubem na wyspie dochodzi do morderstwa. Na starej barce ginie nastolatka, a ślad prowadzi do niewyjaśnionego zniknięcia 8-letniego chłopca sprzed trzech lat.
Jak te zbrodnie są ze sobą powiązane?
Czy na wyspie kryje się seryjny morderca?
Śledztwo prowadzą detektywi Holger Munch oraz Mia Krüger z Oslo. Przy pomocy lokalnej policji będą musieli dotrzeć do mieszkańców, zamkniętych i podejrzliwych na obcych. Czy im się to uda i czy znajdą sprawcę?
Historia morderstwa i reszty akcji nieco zagmatwana. Powolna akcja, nieśpieszne śledztwo, dowody, świadkowie… Jak dla mnie pojawia się zbyt wiele postaci, które nic nie wnoszą do akcji. Często są to postacie marginalne, do których nawet nie przywiązujemy wagi. Duża ilość detektywów, podejrzanych, w tle kolejne sprawy i problemy. Jednak, choć autor próbuje je w pewien sposób połączyć to mimo wszystko nie są w stanie nas jakoś na dłużej zainteresować. Niby zakończenie zaskakujące, ale jak dla mnie w ogóle niemające sensu. Bezsensowny motyw, który jakby został na siłę wymyślony przez autora aby zaskoczyć czytelnika. Przez całą książkę toczy się sprawa o morderstwo, przesłuchiwani są świadkowie a na koniec winni zbrodni znalezieni od tak… przez co cała historia wydaje się płytka i nijaka.
„Hitra” to kolejny tom z cyklu, gdy detektywi Mia i Munch muszą rozwiązać zagadkę kryminalną. Jednak nie trzeba czytać wcześniejszych pozycji, aby odnaleźć się w tej części. Niemniej ta pozycja nie zachęciła mnie do lektury wcześniejszych pozycji mimo, że ich nie czytałam. Może jest to typowy skandynawski kryminał, jednak mnie nie przekonał.
M.B.
Szkolny Klub Recenzenta
Samuel Bjørk – „Hitra” to thriller, który przeczytałam bez większej ekscytacji.
Hitra to niewielka norweska wyspa słynąca z połowu łososi. Mieszka na niej jedna z najbogatszych rodzin w kraju, która przygotowuje się do ślubu najstarszego dziedzica. Jednak kilka dni przed ślubem na wyspie dochodzi do morderstwa. Na starej barce ginie nastolatka, a ślad prowadzi do...
2024-05-07
„How does it feel?” Jeneane's O'riley to pierwszy tom z serii Światło i Mrok. Książka należy do ostatnio mocno rozwijającego się gatunku romantasy, czyli połączenia fantasy z romansem. Jest to bardzo ciekawe połączenie, które gwarantuje czytelnikom fascynujące światy i istoty oraz baśniowy klimat jednocześnie zapewniając dużo rozrywki dzięki wątkowi romantycznemu.
Główna bohaterka Callie Peterson jest biolożką i całe swoje życie poświęciła poszukiwaniu ciem tak zwanych księżycówek. Zdaje sobie sprawę, że traci swoją młodość na coś, co innym wydaje się nieistotne, jednak dla niej te małe zwierzątka są najważniejsze. Okazuje się, że populacja motyli znacznie się zmniejsza w związku, z czym dziewczyna musi odnaleźć rzadką odmianę grzybów, aby pomóc motylom. W trakcie tych poszukiwań los Callie gwałtownie się zmienia, jej życie staje się zagrożone a wyzwania, które na nią czekają, przekroczą wszelkie wyobrażenia.
Książka zdecydowanie warta polecenia fanom elfów i mrocznych klimatów. Mnie zaintrygowała wykreowanym światem i fantastycznymi istotami, jednak uważam, że autorka posługuje się zbyt infantylnym językiem, w porównaniu do tego, jak poważne tematy podejmuje. Zdążało się to głównie na początku książki, później język trochę się zmienia. Być może był to celowy zabieg, jednak dla mnie było to irytujące. Podsumowując to pozycja, na którą warto zwrócić uwagę, chociażby ze względu na wyjątkowo bujnie opisaną przyrodę.
Julia S.
Szkolny Klub Recenzenta
„How does it feel?” Jeneane's O'riley to pierwszy tom z serii Światło i Mrok. Książka należy do ostatnio mocno rozwijającego się gatunku romantasy, czyli połączenia fantasy z romansem. Jest to bardzo ciekawe połączenie, które gwarantuje czytelnikom fascynujące światy i istoty oraz baśniowy klimat jednocześnie zapewniając dużo rozrywki dzięki wątkowi romantycznemu.
Główna...
2024-05-04
Myślę, że każdy oglądał w dzieciństwie różne bajki. Ja byłam zwolenniczką „Klubu Winx” czy „Mia i ja”. Pamiętam, że w tej drugiej było pełno proroctw. Dużo magii, świat wymyślony, fantastyczny. Super tematyka! Powiem szczerze, że do dzisiaj zdarzy mi się obejrzeć.
Po otrzymaniu tej książki, pierwsze co mnie zaciekawiło, to wygląd. Czerwone strony i czarna okładka! Od razu czuć czarną magię. Podczas jej czytania ta magia była ze strony na stronę jeszcze bardziej odczuwalna.
Historia opowiada o dwóch chłopcach, dwójce przyjaciół, będących dla siebie jak bracia. Mathias miał zostać przyszłym burmistrzem, za to Aaslo był leśnikiem, nie znam chyba osoby, która kochała tak bardzo to, co robi! Obcowanie z florą i fauną sprawiało mu niesamowitą radość! Wszystko było super. Jednak to co dobre, szybko się kończy... Nadszedł dzień, który zmieni ich życie...
Babka, opiekunka Mathiasa, nagle okazuje się być czarodziejką! Jak w bajce, prawda? Jednak to nie bajka. Dla chłopców to szara rzeczywistość. Czy wyobrażasz sobie, jak nagle twoja babcia, ta kochana staruszka, gotującą obiady, miałaby zostać wróżką? Ja bym chyba nie umiała „przetrawić" tej informacji, mimo że kocham bajki całym sercem. „Tajne proroctwo”- sam tytuł zobowiązuje. A więc - wydarzy się coś niedobrego. I tak też było.
W jednym dniu życie chłopców obróciło się o 180°. Zwłaszcza Aaslo. Dowiedział się, że jego najbliższy przyjaciel za chwilę ma wyjechać i już nie wrócić. Czy to nie straszne? W sekundę miał stracić przyjaciela, więcej go nie zobaczyć tylko przez to, że rodzina Mathiasa postanowiła ukryć tajemnicę. Co byś czuł, gdyby najbliższa ci osoba nagle oznajmiła, że wyjeżdża? Brak czasu na pożegnanie, brak czasu na wyjaśnienia. Po prostu koniec. Jak to mówiła Szymborska: „Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma”.
Uwielbiam książki fantasty, a ta zdecydowanie wciąga od pierwszej strony! Ciekawe, jak potoczyły się dalsze losy przyjaciół? Biegnij szybko po tę książkę! Gwarantuję Ci, że emocje ukazane w niej skłonią Cię do głębokich refleksji na temat, jak ważny jest czas. Czas, który przemija. Czas, który mogliśmy poświęcić na zabawę, a nie na kłótnie. Pamiętajmy, żeby nie marnować czasu w życiu, bo kiedyś może nam go zabraknąć. Jedyne, co mogę obiecać, to świadomość, że czytając tę książkę nie stracisz czasu na głupoty!
S.P.
Szkolny Klub Recenzenta
Myślę, że każdy oglądał w dzieciństwie różne bajki. Ja byłam zwolenniczką „Klubu Winx” czy „Mia i ja”. Pamiętam, że w tej drugiej było pełno proroctw. Dużo magii, świat wymyślony, fantastyczny. Super tematyka! Powiem szczerze, że do dzisiaj zdarzy mi się obejrzeć.
Po otrzymaniu tej książki, pierwsze co mnie zaciekawiło, to wygląd. Czerwone strony i czarna okładka! Od razu...
2024-05-01
Informacja, że Vaishnavi Patel zajmujące się prawami obywatelskimi, feminizmem i antykolonializmem, podsuwała wyobrażenie o kolejnej książce pełnej „zgranych” motywów i tekstów. Poza tym, nie za bardzo zachęcała myśl, że może to być kolejna przeróbka starożytnego eposu indyjskiego, a więc – lekka nuda.
Jednak moją ciekawość wzbudził tytuł książki, gdyż nasunęły mi się skojarzenia z Indiami, egzotycznym i tajemniczym światem. Natomiast Kajkeji okazała się postacią bardzo ciekawą, ponieważ w jej osobowości pojawiły się cechy właściwie wykluczające się. Wydało się to nawet sztucznym pomysłem na stworzenie bohaterki. Jednak, podczas lektury powieści sprawa powoli wyjaśniała się.
Dziewczyna nie jest pokorną i bezwolną kobietą z Indii (jak to często ukazuje się w Europie), lecz usamodzielnia się, co przysparza jej wielu wrogów. W wyniku swoich „feministycznych” działań Kajkeji więcej traci, niż zyskuje, gdyż odwraca się od niej mąż, ma problemy z synem i traci brata, a do tego nie potrafi zapobiec wojnie. Czy rachunek strat i zysków okaże się korzystny dla Kajkeji? Jeśli doczytacie tę powieść do końca, odpowiecie sobie na to pytanie.
Akcja książki rozwija się dość powolnie, można nawet powiedzieć - „leniwie", trzeba uzbroić się w odrobinę cierpliwości, ale za to możemy poznać mnóstwo elementów kultury indyjskiej, mentalności mieszkańców, relacji rodzinnych i społecznych. Na pewno wzbogacicie swoją wiedzę o tym ogromnym, barwnym i ciekawym kraju.
Polecam tę powieść na długi weekend, nadaje się do czytania fragmentami, z tzw. „doskoku”, w wolnych chwilach pojawiających się w różnych momentach dnia.
ZJ
Szkolny Klub Recenzenta
Informacja, że Vaishnavi Patel zajmujące się prawami obywatelskimi, feminizmem i antykolonializmem, podsuwała wyobrażenie o kolejnej książce pełnej „zgranych” motywów i tekstów. Poza tym, nie za bardzo zachęcała myśl, że może to być kolejna przeróbka starożytnego eposu indyjskiego, a więc – lekka nuda.
Jednak moją ciekawość wzbudził tytuł książki, gdyż nasunęły mi się...
2024-05-03
Książka jest wznowieniem wydanej w 2003 r. publikacji, wybitnego polskiego historyka Andrzeja Friszke (autor specjalizuje się w historii najnowszej Polski, jest profesorem nauk humanistycznych), który decyduje się, jak sam pisze na ten krok, aby przypomnieć raz jeszcze stopniowo zapominany kurs z najnowszej historii Polski. Autor przyznaje się jeszcze do jednej motywacji, próbie pokazania najnowszych dziejów Polski nie skupiając się przesadnie na wybranych zagadnieniach, czy dekadach, ale starając się przekrojowo ukazać najważniejsze wydarzenia minionego wieku, i trzeba zauważyć, że stara się to robić w sposób stonowany, w miarę obiektywny.
Ważne jest to, że w drugim wydaniu autor weryfikuje dane statystyczne, uzupełnia wiadomości (jednak trzeba też zauważyć, że nie zawsze tak się dzieje, np.: w rozdziale „Polska podbita”, poświęconym II wojnie i okupacji, nie pojawia się określenie „Zbrodnia pomorska”, a termin ten już wszedł do języka opisującego wojenną historię Polski).
Warto podkreślić, że historyk stara się przedstawiać wydarzenia polityczne, ukazując również szerokie tło przemian społecznych, podejmuje próbę jak najbardziej obiektywnego przedstawienia faktów i wydarzeń. Nie stroni od trudnych tematów (antysemityzm, „narodowe spory”), podkreśla złożoność problemów i postaw, które tworzą naszą narodową historię, starając się zachować dystans i skupiając się na tym, co najważniejsze.
Książka jest podzielona na rozdziały, poczynając od okresu II wojny światowej, solidny wykład dotyczący władz Polskiego Państwa Podziemnego, kształtowania się władzy komunistycznej, gruntowne przedstawienie historii stalinizmu w Polsce, poprzez kolejne dekady i miesiące symbole aż do zmian systemu w 1989 r. i próby bilansu lat 1939-1989.
Ten ostatni rozdział jest ważną próbą oceny i wyjaśnienia trudnych zagadnień z naszej XX-wiecznej historii, gdzie autor stara się pokazać poza zagadnieniami politycznymi, niezwykle istotne uwarunkowania społeczne, co dodatkowo podnosi wartość tej oceny. Syntetyczne ujęcie rozdziału jest kolejnym potwierdzeniem warsztatu pracy tego historyka.
Książka może stanowić uzupełnienie kursu historii najnowszej dla zainteresowanych tym okresem naszych dziejów. Jest napisana językiem, który nie powinien sprawić kłopotów młodemu pokoleniu.
Warto po nią sięgnąć, jeśli nie starczy nam wytrwałości do przeczytania całości, warto ją dawkować, chociażby po to, aby zapoznać się warsztatem pracy tego wybitnego historyka. Andrzeja Friszke uczy nas jak mówić o historii, aby nie popadać w zbytni patos, przy zachowaniu próby obiektywnego spojrzenia na jakże trudne zagadnienia naszej narodowej historii.
TANKRED
Szkolny Klub Recenzenta
Książka jest wznowieniem wydanej w 2003 r. publikacji, wybitnego polskiego historyka Andrzeja Friszke (autor specjalizuje się w historii najnowszej Polski, jest profesorem nauk humanistycznych), który decyduje się, jak sam pisze na ten krok, aby przypomnieć raz jeszcze stopniowo zapominany kurs z najnowszej historii Polski. Autor przyznaje się jeszcze do jednej motywacji,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-02
Mieliście kiedyś problemy ze wzrokiem? Kilka lat temu była straszna moda na noszenie okularów. Każdy chciał je mieć. Niektórzy kupowali tzw. zerówki, jednak znam osoby, które specjalnie psuły sobie wzrok, żeby je nosić. Przyznam się, że też byłam w tej grupie osób. Jednak, gdy przyszło co do czego, to nie było już tak super, jak może się wam wydawać. Trzeba je codziennie czyścić, dbać o nie itp. Przez głupotę z biegiem lat wada wzroku zaczęła mi się pogarszać. Bez okularów ciężko zauważyć mi wiele rzeczy i mówię żartem, że jestem „ślepa jak kret”. A co, gdyby na prawdę być ślepym jak przysłowiowy kret? Co byś zrobił ty i twoi bliscy, gdybyś miał nagle stracić wzrok?
Taka nieszczęśliwa sytuacja przydarzyła się tytułowej bohaterce. Grozi jej utrata wzroku... 10-letniej dziewczynce... Wyobrażasz sobie nie widzieć w wieku 10 lat? Całe życie przelatuje, a ty tego nie widzisz... Nie widzisz jak dorastasz... Jesteś ograniczony... W takich sytuacjach piekielnie ważne jest wsparcie bliskich. Mona takowe otrzymała.
Jej rodzina bardzo się o nią martwi, zwłaszcza jej dziadek Henry, bardzo ekscentryczny człowiek. Postanawia nie zwlekać i nauczyć dziewczynkę jak najwięcej, zanim ten wzrok straci. Postanawia on co środę zabierać ją do muzeum. Mija rok... Mona zwiedziła wiele miejsc, wiele muzeów. Dziewczynka odkrywa wspaniałą siłę ukrytą w sztuce! Czy ta siła pozwoli jej walczyć? Czy wrócą jej chęci do życia? Dziadek zrobi wszystko, żeby tak właśnie było!
Ta książka to niesamowita opowieść o życiu! Uczy nas, jak ważne jest wsparcie drugiej osoby w trudnych chwilach. W niektórych momentach nawet łezka kręciła mi się w oku! Jedna z lepszych powieści o życiu, jakie czytałam! Bardzo, ale to bardzo uczy o życiu!
Nie wiesz, co przeczytać? Biegnij po tę książkę, zrób sobie herbatkę, rozsiądź się wygodnie, przyszykuj chusteczki i czytaj! Gwarantuję Ci, że na pewno spodoba się, jeśli rozumiesz życie, jeśli wiesz, jak ważne ono jest.
Serdecznie zachęcam do przeczytania! Na pewno książka nie zanudzi, a wręcz odwrotnie – mega Cię wciągnie!
S.P.
Szkolny Klub Recenzenta
Mieliście kiedyś problemy ze wzrokiem? Kilka lat temu była straszna moda na noszenie okularów. Każdy chciał je mieć. Niektórzy kupowali tzw. zerówki, jednak znam osoby, które specjalnie psuły sobie wzrok, żeby je nosić. Przyznam się, że też byłam w tej grupie osób. Jednak, gdy przyszło co do czego, to nie było już tak super, jak może się wam wydawać. Trzeba je codziennie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-30
W książce „Wielki Świat” Pierre Lemaitre przenosi czytelnika do zmagającej się powojennymi realiami Francji, gdzie bohaterzy muszą stawiać czoła piętrzącym się problemom.
Wielowątkowa akcja rozgrywa się na kilku płaszczyznach, a autor płynnie przeskakuje z jednego miejsca do drugiego, po drodze zabierając nas do Paryża, Sajgonu oraz Bejrutu, gdzie mieszka właściciel słynnej fabryki mydła - Louis Pelletier.
To właśnie jego dzieci znajdują się na pierwszym planie powieści. Na blisko 600 stronach Pierre przedstawił 30 lat z życia tej barwnej rodziny, porywając przy tym każdego, kto zdecydował się sięgnąć po tę lekturę, na ścieżkę pełną złożonych sekretów i przemyślanych intryg. Postacie są rozbudowane, a wydarzenia przedstawione w książce rozległe i już od samego początku widać, że pisarz ma lekkie pióro, co sprawia, że lekturę czyta się szybko, nawet mimo jej obszerności.
Który z przedstawionych motywów zaciekawi cię najbardziej? Niewybaczalna zbrodnia popełniona przez najstarszego z braci, dynamicznie rozwijająca się dziennikarska kariera drugiego, a może prowadzone przez dwojga z rodzeństwa śledztwo?
Jednak jedno jest pewne - jeśli uwielbiasz zagadki, szczególnie te, w których ważną rolę odgrywa rodzina, „Wielki Świat” będzie idealny dla ciebie.
Natalia
Szkolny Klub Recenzenta
W książce „Wielki Świat” Pierre Lemaitre przenosi czytelnika do zmagającej się powojennymi realiami Francji, gdzie bohaterzy muszą stawiać czoła piętrzącym się problemom.
Wielowątkowa akcja rozgrywa się na kilku płaszczyznach, a autor płynnie przeskakuje z jednego miejsca do drugiego, po drodze zabierając nas do Paryża, Sajgonu oraz Bejrutu, gdzie mieszka właściciel...
2024-04-26
Interesuje cię historia i obyczaje? Ja od serca powiem, że tak! Uwielbiam uczyć się, jak to było kiedyś. Jednak moim (i myślę - nie tylko moim) problemem jest to, że strasznie nie lubię czytać książek o takiej tematyce. Zapytasz więc, czemu piszę tę recenzję, skoro tak bardzo tego nie lubię? Zdziwię cię i chyba sama siebie też – to jedna z nielicznych książek historyczno-obyczajowych, która szczerze bardzo mnie zainteresowała i podobała mi się! Sam tytuł skłania do sięgnięcia po nią. „Pożegnanie z ojczyzną”, co to właściwie oznacza? Ja rozumiem to jako 3 sprawy:
1. Opuszczanie kraju ze względu na przeprowadzkę do innego kraju,
2. Przymusowe pożegnanie się z ojczyzną, tak jak przez wojnę musieli zrobić to Ukraińcy,
3. Śmierć.
Czemu śmierć? Odwołam się do sytuacji, która wydarzyła się w moim mieście. Zginęła młoda dziewczyna – czternastoletnia, moja rówieśniczka... Ona też opuściła swoją ojczyznę, odeszła, zostawiła swój kraj i - miejmy nadzieję - znajduje się teraz w lepszym miejscu. Miała też plany na przyszłość jak każdy, jak Polacy, o których mowa w książce. Oni też mieli plan na przyszłość, ale przegrali wojnę z Rosją. I co teraz? Nie wiadomo. Każdy kolejny dzień może być dla nich ostatnim, znamy w końcu potęgę Rosji.
W pewnym momencie powieści na drodze Marii - dobrej przyjaciółki Księżnej Heleny Radziwiłlowej - staje pułkownik Markow, przeczuwa ona, że życie nie jest takie kolorowe i los może w najbliższym czasie rzucić ich w wir zdarzeń, które zaważą na ich życiu.
Co możemy z tego rozumieć? Jesteś arystokratą czy biedakiem, w jednym i drugim przypadku możesz stracić życie. Nieważne, ile masz pieniędzy - jeśli Bóg zawoła cię do siebie, to umierasz.
Czy chcemy umrzeć? Ja nie chce! Czy tamci Polacy chcieli? Nie! Czy dziewczynka, o której wspomniałam, chciała? Nie! Czy Ukraińcy chcieli umierać z wiedzą, że ich kraj, ich ojczyzna jest atakowana? Nie!
Spójrzmy na to z drugiej strony, opuszczając ojczyznę, możemy sięgnąć po lepsze życie. Może ono stać się nagle kolorowe i pełne barw. Zamieszkamy w wymarzonym miejscu. Bajka, prawda? Każdy by chciał takiej historii.
Dzisiaj jest historią, wczoraj jest historią, każdy dzień zapisuje się w historii. Każdy dzień jest cenny i trzeba go doceniać!
Po przeczytaniu tej książki doszłam do wniosku, że powieści tego typu wcale nie są nudne. Uczą nas o życiu. Każdy dzień jest chwilą, którą powinniśmy wykorzystywać, powinniśmy żyć, jakby ten dzień był ostatnim, gdyby nagle trzeba było opuścić ojczyznę.
Mogę zapewnić, że czytając tę książkę, głęboko pomyślisz nad sensem życia, o tym, że nie wszystko jest dobre albo złe, a świat nie ma wyłącznie czarnych lub białych barw.
Nawet jeśli nie interesowały cię wcześniej takie tematy, spróbuj przeczytać. Historia o życiu to najpiękniejsza historia. Książka dostarczy ci wiele emocji, ja też nie wiedziałam, że takie książki są w porządku, dopóki po nią nie sięgnęłam.
Serdecznie zachęcam, na pewno ci się spodoba!
S.P.
Szkolny Klub Recenzenta
Interesuje cię historia i obyczaje? Ja od serca powiem, że tak! Uwielbiam uczyć się, jak to było kiedyś. Jednak moim (i myślę - nie tylko moim) problemem jest to, że strasznie nie lubię czytać książek o takiej tematyce. Zapytasz więc, czemu piszę tę recenzję, skoro tak bardzo tego nie lubię? Zdziwię cię i chyba sama siebie też – to jedna z nielicznych książek...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-29
Na pewno kiedyś myślałeś o wyjeździe na jakiś obóz z nadzieją na chwilowy spokój od rodziców i tej samej codziennej rutyny. Więc, co powiesz na podróż na obóz musicalowy, na którym możesz zawalczyć o bilet na Broadway? A może jednak wolisz pojechać na obóz komputerowy, który w planie ma naukę wielu ciekawych języków? Lecz na tę edukację językową, mimo wszystko, powinieneś wziąć poprawkę, bo czeka Cię codzienne granie w gry wideo.
A tak właściwie to po co wybierać, skoro możesz znaleźć się na obydwu obozach w tym samym czasie, czytając książkę Irminy Marii „Dream Lake”.
Była to moja pierwsza styczność z tą autorką, więc nie miałam żadnych większych oczekiwań, lecz teraz, kiedy już przeczytałam tę powieść, mogę ją z całego serca polecić. Autorka zabiera czytelników do świata Margo, utalentowanej muzycznie różowowłosej dziewczyny i Tobiego, który jest typowym nerdem i najchętniej schowałby się w książkach.
Powieść ma w sobie coś tak porywającego, że czyta się ją „jednym tchem”, a z postaciami da się tak bardzo zżyć, że po dokończeniu książki chciałoby się ją dalej czytać. Jest to zdecydowanie idealna pozycja dla fanów utworów typu wakacyjne „love story” oraz osób lubiących niespodziewane zwroty akcji. Powieść ta również porusza bardzo ważne tematy, takie jak konflikty rodziców wpływające na dziecko oraz wybór między karierą a miłością.
Mam nadzieję, że dzięki mojej recenzji sam sięgniesz po tę książkę i będziesz chciał odkryć losy jej bohaterów!
Nadia P.
Szkolny Klub Recenzenta
Na pewno kiedyś myślałeś o wyjeździe na jakiś obóz z nadzieją na chwilowy spokój od rodziców i tej samej codziennej rutyny. Więc, co powiesz na podróż na obóz musicalowy, na którym możesz zawalczyć o bilet na Broadway? A może jednak wolisz pojechać na obóz komputerowy, który w planie ma naukę wielu ciekawych języków? Lecz na tę edukację językową, mimo wszystko, powinieneś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-24
„Domowa Pyra” to kolejna wspaniała odsłona przygód z serii „Smaczna Banda i Emocje” autorstwa Jory'ego Johna, która tym razem prowadzi nas w podróż do wnętrza domu kartofla o imieniu Pyra. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Pyra ma wszystko, czego tylko dusza może zapragnąć: wygodną kanapę serwującą przekąski i napoje oraz mnóstwo ekranów dostarczających rozrywki i emocji. Jednak czy to naprawdę jest wszystko, czego potrzebuje?
Autor przytacza nam historię, która skłania do refleksji nad wartością prawdziwych kontaktów i bliskości z naturą w świecie pełnym ekranów i technologii. Gdy nagle zabraknie prądu, Pyra musi zmierzyć się z wyzwaniem spędzenia dnia na łonie przyrody. To właśnie wtedy odkrywa, że ekran nie może zastąpić ciepłego uścisku przyjaciela czy radości płynącej z obcowania z naturą.
John zręcznie ukazuje w swej opowieści znaczenie równowagi między technologią a rzeczywistym życiem, przypominając nam, że choć ekran może być kuszący, to prawdziwa przyjemność i spełnienie płyną z relacji z innymi ludźmi i otaczającym nas światem. Dodatkowym atutem książki są pełne humoru ilustracje autorstwa Pete'go Oswalda, które doskonale oddają charakterystyczny styl opowieści i dodają dodatkowej warstwy zabawy dla czytelników.
„Domowa Pyra” to doskonała lekcja dla dzieci (i dorosłych!) o znaczeniu równowagi, empatii i prawdziwej przyjaźni. Ta pouczająca i rozśmieszająca opowieść z pewnością zostanie zapamiętana na długo przez młodych czytelników i ich opiekunów.
Serdecznie polecam!
M.J.
Szkolny Klub Recenzenta
„Domowa Pyra” to kolejna wspaniała odsłona przygód z serii „Smaczna Banda i Emocje” autorstwa Jory'ego Johna, która tym razem prowadzi nas w podróż do wnętrza domu kartofla o imieniu Pyra. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Pyra ma wszystko, czego tylko dusza może zapragnąć: wygodną kanapę serwującą przekąski i napoje oraz mnóstwo ekranów dostarczających rozrywki i emocji....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-18
„The Paper Dolls” to tajemnicza i dość mroczna młodzieżówka opowiadająca historię Charmaine. Nastolatki, która ma ciężką sytuację rodzinną i zostaje wysyłana przez swoich rodziców do szkoły z internatem Mulberry Heights. Na początku szkoła wydaje się restrykcyjna i po prostu nudna, ale im więcej czasu w niej spędza, tym więcej mrocznych sekretów wychodzi na jaw. To, że szkoła znajduje się w samym środku lasu, wydaje się najmniej niepokojącym faktem.
Charmaine od początku jest zainteresowana pewnym chłopakiem, który cieszy się największą popularnością, ale zarazem wszyscy omijają go szerokim łukiem. Chłopak budzi jej ciekawość, ale także ją przeraża. Ta kombinacja może okazać się bardzo ryzykowna dla niej. Dziewczyna chce się dowiedzieć, czy to, co o nim mówią jest prawdą. Okazuje się, że chłopak również chce ją poznać bliżej, a to, co ich łączy może zranić obu równie mocno.
Książka wciąga czytelnika od pierwszej strony. Jest tutaj tyle tajemnic i mrocznych sekretów, że nie da się odłożyć książki, zanim nie pozna się ich wszystkich. Bohaterowie oraz ich historie również nie są takie jasne, co sprawia, że przerwanie czytania jest praktycznie niemożliwe.
Coś bardzo istotnego oraz coś, co zawsze doceniam w książkach to ostrzeżenia, które znajdują się także w tej pozycji. Informują one o wszystkich ciężkich tematach, które są poruszone w książce, a na które nie wszyscy czytelnicy mogą być gotowi. Warto do nich zajrzeć przed rozpoczęciem czytania i przemyśleć czy na pewno damy sobie z nimi radę.
Sama nie mogłam oderwać się od tej lektury. Urzekła mnie ona swoim klimatem i tajemniczością. Z niecierpliwością czekam na drugą część.
Julia S.
Szkolny Klub Recenzenta
„The Paper Dolls” to tajemnicza i dość mroczna młodzieżówka opowiadająca historię Charmaine. Nastolatki, która ma ciężką sytuację rodzinną i zostaje wysyłana przez swoich rodziców do szkoły z internatem Mulberry Heights. Na początku szkoła wydaje się restrykcyjna i po prostu nudna, ale im więcej czasu w niej spędza, tym więcej mrocznych sekretów wychodzi na jaw. To, że...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-15
Zdarzyła wam się kiedyś jakaś pomyłka? Pomyliliście może sól z cukrem? Albo założyliście dwie różne skarpetki po powrocie ich z prania? Z czystym sumieniem powiem, że mnie tak nie raz się przytrafiło... Zdarza się też, że lekarze są w stanie pomylić dzieci przy wydawaniu po porodzie. Jednak, przy głównym temacie książki, pomylone skarpetki czy zamienione dziecko to drobnostka!
Pewnie niejedna osoba ma w klasie dwie koleżanki o tym samym nazwisku, w moim przypadku również tak jest. Nauczycielom czasami zdarzy się pomylić je i wpisać ocenę nie tej, co trzeba.
W książce również pomylono nazwiska. Jednak nie chodzi tutaj o pomyłkę we wpisaniu oceny...
Poznajemy dwie postacie, Elijaha i Jessicę, którzy przyjeżdżają do Nowego Jorku. Chłopak to syn przedsiębiorcy. Zna swoją przyszłość. Wie, że odziedziczy firmę po ojcu. Przyjeżdża więc do niego na staż. Ku jego zdziwieniu, firmy nie ma, a jest grupa praktykantów, którzy nie otrzymują wynagrodzenia za swoją pracę. Dodatkowo żyją w spartańskich warunkach! Takie okoliczności nie są odpowiednie dla przyszłego biznesmena! Za to z takimi warunkami pogodziła się Jessica. Ona dopiero zaczyna swoją przygodę z korporacją.
Niektórzy może już się domyślili, inni - nie. Skoro Elijah trafił w biedę bez zarobków, to gdzie mogła trafić bohaterka? Została skierowana na szkolenie dyrektorskie. Podczas niego miała zamieszkać w pięknej kamienicy.
No tak! Pomyłka! Tak jak wspominałam wcześniej pomylono nazwiska, gdyż oboje bohaterowie nosili to samo!
Szybko zorientowali się. Czy przejęli się tym? - skąd! Po rozmyślaniach uznali, że w sumie dobrze wyszło. Elijah będzie mógł odpocząć od apodyktycznego ojca, za to Jessica dostała od życia szansę na zyskanie wymaganych przez uczelnię listów polecających!
Z czym kojarzy wam się przygoda chłopaka i dziewczyny w książce? Ja od razu mam w głowie, że będzie z tego jakiś romans! Jeśli pomyśleliście tak samo – mieliście rację! Między bohaterami zaczyna iskrzyć!
Mimo iż łączy ich uczucie, nie mogą go ujawnić! Czyżby szykował nam się dramat romantyczny o nieszczęśliwej i niespełnionej miłości w młodym wieku? Gdyby wydało się, że coś do siebie czują, pomyłka wyszłaby na jaw i przysłowiowo - można powiedzieć - byłoby „po ptakach”.
Czy uda utrzymać im się ich miłość w tajemnicy? Każdy z nas wie, że nie jest to łatwe. Gdy człowiek kocha - chce to pokazywać światu.
Co z ich dalszymi losami? Czy prawda wyjdzie na jaw? Osobiście mam nadzieję, że nie, bo byłaby to przysłowiowa „karramba”!
Sięgając po książkę, od razu zauważyłam, co się kroi! Wiedziałam, że będzie to świetna i godna przeczytania pozycja! Jeżeli lubicie miłosne opowiastki połączone z przygodami, jak najszybciej biegnijcie po tę książkę! Gwarantuję mile spędzone chwile podczas zagłębiania się w lekturę!
S.P.
Szkolny Klub Recenzenta
Zdarzyła wam się kiedyś jakaś pomyłka? Pomyliliście może sól z cukrem? Albo założyliście dwie różne skarpetki po powrocie ich z prania? Z czystym sumieniem powiem, że mnie tak nie raz się przytrafiło... Zdarza się też, że lekarze są w stanie pomylić dzieci przy wydawaniu po porodzie. Jednak, przy głównym temacie książki, pomylone skarpetki czy zamienione dziecko to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Z czym kojarzy Ci się powietrze? Z czymś lekkim, czego nie widzimy gołym okiem? Z czymś, bez czego nie jesteśmy w stanie funkcjonować? Filozof Anaksymenes uważał powietrze za element wszechobecny o różnych stopniach rozrzedzenia (para, woda, mgła itp.) - czyli w sumie to, co napisałam wcześniej.
Każdy kiedyś na coś zachorował czy też przeziębił się. Jednak, czy Ty, Czytelniku, chorujesz na przewlekłe choroby? Jeśli tak to serdecznie ci współczuję i nie chciałam urazić. Jeśli nie, to pomyśl, jak muszą czuć się osoby, których życie z pozoru wygląda jak nasze, jednak odczuwają one ogromny ból...
Książka mówi o takim bólu. Autorka pisze od serca i na jednej ze stron podkreśla: "Ta książka jest prawdziwą historią moją i Darii, prawdziwe są imiona nasze oraz osób dużych i małych, które są nam bliskie, wszystkie pozostałe imiona, w tym imiona dzieci, zostały zmyślone, ale słowa pozostają autentyczne”. Historia została oparta na faktach, a taka boli najbardziej. Historia prawdziwa, bardzo bolesna, doprowadzająca do łez...
Tancerka Ada D’Adamo została mamą małej Darii, niepełnosprawnej dziewczynki, potrzebującej stałej opieki. Po kilku latach, gdy myślała, że jest już lepiej, otrzymała nieprzyjemną diagnozę... Zachorowała na raka piersi. Bardzo znany w tych czasach nowotwór, przed którym każda kobieta powinna się chronić.
Życie po raz kolejny ją zawiodło, jednak czy podda się? Ma w końcu córkę, która jej potrzebuje!
Jeśli rozumiesz sens ludzkiego życia, jak niektórym jest ciężko, uważam, że to idealna książka dla Ciebie.
Zrozumienie ludzkiego bólu to najlepsza nauka, nie matematyka, nie polski, tylko to.
Zaparz herbatę, rozsiądź się na fotelu, weź chusteczki i czytaj.
Czytaj do końca, ponieważ wtedy zrozumiesz co oznacza życie.
S.P.
Szkolny Klub Recenzenta
Z czym kojarzy Ci się powietrze? Z czymś lekkim, czego nie widzimy gołym okiem? Z czymś, bez czego nie jesteśmy w stanie funkcjonować? Filozof Anaksymenes uważał powietrze za element wszechobecny o różnych stopniach rozrzedzenia (para, woda, mgła itp.) - czyli w sumie to, co napisałam wcześniej.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKażdy kiedyś na coś zachorował czy też przeziębił się. Jednak, czy Ty,...