-
Artykuły
Heather Morris pozdrawia polskich czytelnikówLubimyCzytać1 -
Artykuły
Tajemnice Wenecji. Wokół „Kochanka bez stałego adresu” Carla Fruttera i Franca LucentiniegoLubimyCzytać2 -
Artykuły
A.J. Finn po 6 latach powraca z nową książką – rozmowa z autorem o „Końcu opowieści”Anna Sierant1 -
Artykuły
Zawsze interesuje mnie najgorszy scenariusz: Steve Cavanagh opowiada o „Adwokacie diabła”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2011-07-01
2014-01-15
Książka bardzo intrygująca. Pani Monika Siuda napisała ją ciekawym językiem, z czego wszystko jednoznacznie nie wynika, ale trzeba się na chwilę zatrzymać i zastanowić :). Ja właśnie uwielbiam takie książki, które niosą za sobą, poza dosłownym, również te metaforyczne przesłanie. Oprócz tego podoba mi się ta tajemnica i urywanie wątków - trzymające czytelnika cały czas w napięciu :). Nie wiem jak inni, ale ja przeniosłam się opisywaną rzeczywistość i pod koniec każdego wątku myślałam: "Co dalej? Co dalej?". Dla mnie akcja książki toczy się równie ciekawie i barwnie jak mogłoby to się rozgrywać w filmie. Gdy muszę odstawić na moment lekturę, czuję się jak podczas przerwy reklamowej :) (dosłownie). Czekam ze zniecierpliwieniem, kiedy znów będę mogła "oglądać" w swej wyobraźni nietuzinkowe miejsca rozgrywającą się akcji i oczywiście poznawać dalsze dzieje historii :).
A tak już poza opinią na temat "Tajemnicy Niny", uważam, że nie ma książki, tylko dla określonej grupy osób. Wszyscy możemy czytać i interpretować tekst na swój własny sposób :).
Książka bardzo intrygująca. Pani Monika Siuda napisała ją ciekawym językiem, z czego wszystko jednoznacznie nie wynika, ale trzeba się na chwilę zatrzymać i zastanowić :). Ja właśnie uwielbiam takie książki, które niosą za sobą, poza dosłownym, również te metaforyczne przesłanie. Oprócz tego podoba mi się ta tajemnica i urywanie wątków - trzymające czytelnika cały czas w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Mnie książka bardzo przypadła do gustu. Czytałam ją 3 lata temu (pamiętam dokładnie, że na lekcji przerabialiśmy fragment innej książki autorki i polonistka zachęcała nas do przeczytania "Tam gdzie spadają anioły" - bardzo zachwalała, więc się skusiłam :)). Nie wiem jak to się stało, że zapomniałam już wiele szczegółów (pamięć jest jednak ulotna...), ale nie zapomnę tego, że bardzo zadziała na moją wyobraźnię i przyznam, że czasem łezka zakręciła mi się w oku :). Początek wydał mi się trochę smutny...rodzice dziewczynki bardzo dużo pracowali (mama była rzeźbiarką i w czasie akcji książki starała się uchwycić w pozie Matki Boskiej jej cierpienie i ból po stracie Syna; jeśli dobrze pamiętam udało jej się to pod koniec książki) i dziecko musiało bawić się samo. Pewnego dnia dziewczynka (niestety nie pamiętam jej imienia) bawiła się na świeżym powietrzu i spostrzegła na niebie ogromną grupę ptaków - aniołów zmierzających w stronę lasu. Zaciekawiona pobiegła również w tym kierunku. Nadchodził wieczór, kiedy dziewczynka przypadkowo wpadła w pułapkę dla dzikich zwierząt leśnych. Czas mijał...Kiedy się ocknęła zobaczyła walkę jej Anioła Stróża z Czarnym Aniołem (walkę Dobra ze Złem). Nagle nieziemskie istoty zniknęły. Zostało tylko białe pióro...Pióro jej Anioła Stróża. Potem rodzice z babcią znaleźli dziewczynkę w dole. Byli bardzo przejęci jej zniknięciem. Dziewczynka podupadała na zdrowiu, tak samo jak jej Niebiański Obrońca. Dalej spotyka smutnego żebraka o pięknych złocistych włosach (swojego Anioła Stróża). Dowiaduje się, że do czasu kiedy kiedy nie wzbije się on na swoich skrzydłach (potrzebne jest pióro, które znalazła)- dziewczynka i On będą w coraz to gorszym stanie. O przyjaźni między ziemskim dzieckiem a niebiańską istotą nikt nie wie, albowiem Anioła widzi i słyszy tylko jego mała przyjaciółka. W końcu wszystko się dobrze kończy. Poza dosłownym przesłaniem jest też to głębsze, mówiące o sile przyjaźni, Dobra zwyciężającego Zło i o MIŁOŚCI.
Mnie książka bardzo przypadła do gustu. Czytałam ją 3 lata temu (pamiętam dokładnie, że na lekcji przerabialiśmy fragment innej książki autorki i polonistka zachęcała nas do przeczytania "Tam gdzie spadają anioły" - bardzo zachwalała, więc się skusiłam :)). Nie wiem jak to się stało, że zapomniałam już wiele szczegółów (pamięć jest jednak ulotna...), ale nie zapomnę tego,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to