-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
Jako zainteresowanego tematyką seryjnych, średnio satysfakcjonuje mnie lektura tej książki. Mam wrażenie, że Pani autorka po prostu w weekend zebrała materiały (dość skąpe) nt. (dosłownie) kilku najsłynniejszych seryjnych z różnych źródeł, bo wyczuła koniunkturę przy okazji medialnej wrzawy wokół wyjścia na wolność kilku polskich morderców.
Jako zainteresowanego tematyką seryjnych, średnio satysfakcjonuje mnie lektura tej książki. Mam wrażenie, że Pani autorka po prostu w weekend zebrała materiały (dość skąpe) nt. (dosłownie) kilku najsłynniejszych seryjnych z różnych źródeł, bo wyczuła koniunkturę przy okazji medialnej wrzawy wokół wyjścia na wolność kilku polskich morderców.
Pokaż mimo to2014-05-03
"W ekstremalnym teleturnieju uczestnik przegrywający będzie zabijany" i w gruncie rzeczy o tym jest ta książka. Duże brawa za pomysł, aby zasady obowiązujące w durnowatych teleturniejach przenieść na tak ekstremalny grunt. Idealne w swej prostocie, a w sposób metaforyczny niezwykle wymowne. Niestety to zbyt mało na dobrą książkę. Zamysł ukazania mrocznej strony ludzkiej natury podczas makabrycznej rywalizacji słabo zrealizowany. Książka nie przeraża, nie zmusza do myślenia i jest najzwyczajniej nudna. Wielki marsz wlecze się mozolnie przez kilkaset stronic i tylko czasem ktoś zostaje zabity. Rozmowy uczestników, ich wewnętrzne i zewnętrzne rozterki są płytkie. Tylko wrzawa bezmyślnego tłumu, który zawsze towarzyszy takim rywalizacjom jest jak zwykle przekonująca.
Gdyby to było tylko opowiadanie mogłoby wciągnąć. Na książkę, to zbyt skąpy pomysł.
"W ekstremalnym teleturnieju uczestnik przegrywający będzie zabijany" i w gruncie rzeczy o tym jest ta książka. Duże brawa za pomysł, aby zasady obowiązujące w durnowatych teleturniejach przenieść na tak ekstremalny grunt. Idealne w swej prostocie, a w sposób metaforyczny niezwykle wymowne. Niestety to zbyt mało na dobrą książkę. Zamysł ukazania mrocznej strony ludzkiej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mistrzostwo.
Mistrzostwo.
Pokaż mimo to