rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Książki o Tessie i Hardinie to moja ulubiona seria. Przeczytałam ją jednym tchem i nie mogę się doczekać aż dostanę w swoje ręce kolejną cześć.

Książki o Tessie i Hardinie to moja ulubiona seria. Przeczytałam ją jednym tchem i nie mogę się doczekać aż dostanę w swoje ręce kolejną cześć.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka, którą pokochałam. Kiedy zaczynałam ją czytać myślałam, że jest ona książką nie różniącą się od reszty książek młodzieżowych, które przeczytałam w moim życiu. Myślałam, że opowiada prostą historię o zwykłej nastolatce. Okazało się jednak, że książka w piękny sposób opowiada o uczuciach, prawdziwej przyjaźni "aż po grób", wiecznej miłości i wreszcie o spełnianiu marzeń. Dzięki niej wiem, że marzenia same z siebie się nie ziszczą. Trzeba im pomóc i nigdy z nich nie rezygnować. Uważam tę książkę jako jedną z najlepszych przeczytanych przeze mnie.

Książka, którą pokochałam. Kiedy zaczynałam ją czytać myślałam, że jest ona książką nie różniącą się od reszty książek młodzieżowych, które przeczytałam w moim życiu. Myślałam, że opowiada prostą historię o zwykłej nastolatce. Okazało się jednak, że książka w piękny sposób opowiada o uczuciach, prawdziwej przyjaźni "aż po grób", wiecznej miłości i wreszcie o spełnianiu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorka do ostatniego zdania trzyma akcję w napięciu. Kończy się tak, że Peetę porywa Kapitol, a Dwunasty Dystrykt przestaje istnieć. Jednak najbliżsi Katniss są bezpieczni. W ostatniej chwili uratował ich Gale.

Autorka do ostatniego zdania trzyma akcję w napięciu. Kończy się tak, że Peetę porywa Kapitol, a Dwunasty Dystrykt przestaje istnieć. Jednak najbliżsi Katniss są bezpieczni. W ostatniej chwili uratował ich Gale.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Miłość wędrująca w czasie

„W każdym życiu wybiorę Ciebie. Tak jak Ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze.” Czy może być piękniejsze wyznanie miłosne?
„Namiętność” Lauren Kate opowiada o miłości, pięknej, prawdziwej miłości, ponadczasowej i ponad klasowej. Nic i nikt nie mógł stanąć na przeszkodzie prawdziwemu uczuciu, bo ono i tak okazywało się silniejsze. Kochankowie gotowi byli zrobić wszystko, albo jeszcze więcej, aby wreszcie pozbyć się ciążącej klątwy i móc cieszyć się szczęściem.

Luce i Daniel są bohaterami powieści, której głównym wątkiem jest podróż w czasie. Obydwoje „ganiają” się między epokami, ukazując swoje poprzednie wcielenia i wzajemne relacje. Luce widzi samą siebie umierającą w ramionach kochanego, co tylko dodaje jej sił do dalszego działania. Daniel zdaje sobie sprawę z podwójnego cierpienia swojej ukochanej i przeżywa wszystko razem z nią. Gonitwa trwa, wszystko dzieje się tak szybko, że aż trudno się odnaleźć.

Pośpiech bohaterów, kolejne wydarzenia i odkrywane tajemnice sprawiają, że czytelnikowi zaczynają pocić się ręce ze zdenerwowania. Chciałoby się szybciej i szybciej dobiec do sedna problemu, wreszcie dowiedzieć się, o co tak naprawdę chodzi …. A kiedy już osiągniemy cel, owszem zadowolenie jest wielkie, to niemal uczta dla smakosza gatunku fantasy, ale mimo wszystko pozostaje dziwny żal, że to już? Dlaczego tak szybko się skończyło?

Lauren Kate z pewnością na długo pozostanie w pamięci czytelników dzięki cyklowi „Upadli”. Zasługuje na spore uznanie za sposób pisania i prowadzenia akcji. Wydawać by się mogło, że temat banalny, a co tam podróże w czasie, przecież to już było. Autorka jednak poradziła sobie z tematem doskonale. Prowadzi czytelnika przez różne państwa, kultury, epoki w bardzo ciekawy sposób, nie zapominając o ważnych szczegółach. Nie używa skrótów myślowych i byle jakiego traktowania tematu. Faktycznie każdy moment jest dopracowany, a cała historia zdecydowanie stanowi spójną i przemyślaną całość.

Miłość wędrująca w czasie

„W każdym życiu wybiorę Ciebie. Tak jak Ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze.” Czy może być piękniejsze wyznanie miłosne?
„Namiętność” Lauren Kate opowiada o miłości, pięknej, prawdziwej miłości, ponadczasowej i ponad klasowej. Nic i nikt nie mógł stanąć na przeszkodzie prawdziwemu uczuciu, bo ono i tak okazywało się silniejsze. Kochankowie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miłość, która pokona śmierć, kolejne życia i odnajdzie się w każdej sytuacji, w każdym miejscu i w każdym czasie? Miłość która przetrwa kolejne inkarnacje? Czy to możliwe? Owszem, bowiem zachwycona, ba!, zakochana wręcz w pierwszej części Upadłych, sięgnęłam już dawno po drugi tom przygód Luce i Daniela. I przekonałam się, że miłość potrafi mieć różne oblicza. I potrafi znieść naprawdę wiele.

Z opisu dowiadujemy się najważniejszych rzeczy - Luce musi rozstać się na jakiś czas z Danielem, bo ten postanawia chronić ją przed Wygnańcami (i nie tylko), aby ostatecznie mogli być razem. Przynajmniej takie mają plany. W rzeczywistości jednak Daniel nie potrafi być z dala od Luce i łamie zasadę rozejmu, potajemnie spotykając się z Lucindą. A każde ich kolejne spotkanie kończy się coraz większą kłótnią. Czemu?

Luce znajduje się w nowej szkole, gdzie wydawać by się mogło, że każdy zna lepiej historię miłości jej i Daniela, niż ona sama. Dlatego postanawia sama odkryć, co kryły jej wcześniejsze wcielenia. Już pierwszego dnia poznaje Shelby i Milesa. Wkrótce między nią a Milesem zacznie kwitnąć silna więź porozumienia i przyjaźni, zaś Shelby godzi się pomóc Luce w odkryciu jej poprzednich żywotów. Brzmi niewiarygodnie, a jedna. Nawet ukrywana przez Shelby tajemnica o niej i jej dawnych kontaktach z Danielem nie zmieni przyjaźni, jaka połączyła te dwie dziewczyny.

Luce coraz bardziej zagłębia się w świat cieni, by odkryć prawdę, by zrozumieć siebie i swoje dziedzictwo, ale tym samym podświadomie oddala się od Daniela. Prześladuje ją myśl, że jej ukochany nie powiedział całej prawdy, że może wcale nie są sobie przeznaczeni! W końcu to właśnie przez słabość Daniela, przez jego miłość do niej, jej kolejne inkarnacje były zmuszone umierać, a jej dusza, zagubiona w świecie, wciąż musiała wracać w kolejnych wcieleniach, by na nowo spłonąć przez uczucie upadłego anioła do śmiertelniczki. Czy to sprawiedliwe?

Bohaterka nie jest pewna tego, co się stanie, jeśli odrzuci Daniela. Nie chce rezygnować z jego miłości ale... Zawsze w jej rozmyślaniach pojawia się "ale". I tego dziewczyna boi się najbardziej. Bo czy w tej sytuacji jego cierpienie, wieczne potępienie miałoby iść na marne? I ta dziwna, tajemniczo brzmiąca Starożytna Wojna? Jakie znaczenie w jej ostatecznej rozgrywce miała Luce?

I przede wszystkim - dlaczego nagle anioły i demony ze sobą współpracują? Jak to się stało, że Cam i Daniel stoją po jednej stronie barykady? Czego chcą Wygnańcy i jaką decyzję podejmie Luce, kiedy będzie musiała ocalić swoich przyjaciół? Aby otrzymać odpowiedzi na te pytania, polecam przeczytanie powyższej lektury.

Udręka przez długi czas w ogóle mnie nie wciągała. Czytałam i czytałam, i nie wiedziałam, czemu akcja się tak wlecze. Aż nagle, nie wiem nawet, w jakim momencie, poczułam, że coraz bardziej się wdrażam w historię, że z zainteresowaniem obserwuję poczynania Luce, jej niezłomną postawę i upartą chęć odkrycia prawdy o sobie i o Danielu. Ale przede wszystkim o sobie. Bo nie wiedziała, kim naprawdę jest, dopóki nie poznała wizji cieni.

A kiedy dochodzi do ostatecznej rozgrywki, nie mogłam uwierzyć, że autorka tak to wszystko zaplanowała. Powiedziałabym nawet, że jestem zła na Kate za to, że pozostawiła czytelnika w takiej sytuacji! Niespodziewana decyzje, dziwne zachowanie bohaterów, ciągłe tajemnice i ostateczny wybór... Tylko jedno słowo to określi: Niesamowite!

Bałam się, że ocenię tę książkę niżej. Rzeczywiście pierwsza część może wydawać się lepsza - wiadomo, to oczekiwanie, niepewność, rozwijające się uczucie i tak dalej. Ale tu, w Udręce mamy prawdziwą walkę bohaterki z samą sobą i z miłością do mężczyzny, którego być może tak naprawdę w ogóle nie zna, ale któremu ufa. Albo przynajmniej stara się mu zaufać...

Tak, Udręka w pewnym momencie zaczyna się robić naprawdę ciekawa i aż do samego końca trzyma w napięciu. Czasem bowiem warto się przemóc na początku, by później poczuć emocje, jakie płyną z tej lektury. I nie będę przesadzała mówiąc, że kolejne części są niezbędne i mam nadzieję, że wyjaśnią nam wiele rzeczy. Nie da się jednak ukryć, że ta seria wywołuje różne odczucia, a opinie są podzielone. Muszę przyznać osobiście, że podobnie jak w przypadku Ever będę uparcie broniła tej historii. Ma bowiem w sobie jakąś wewnętrzną magię, niesamowitą i jedyną w swoim rodzaju. Może to właśnie ta niepojęta miłość? A może bohaterowie? A może denerwująca ponad miarę Luce, której czasami mam ochotę przyłożyć? Sami musicie zdecydować, co Was ciągnie do tej powieści.

Miłość, która pokona śmierć, kolejne życia i odnajdzie się w każdej sytuacji, w każdym miejscu i w każdym czasie? Miłość która przetrwa kolejne inkarnacje? Czy to możliwe? Owszem, bowiem zachwycona, ba!, zakochana wręcz w pierwszej części Upadłych, sięgnęłam już dawno po drugi tom przygód Luce i Daniela. I przekonałam się, że miłość potrafi mieć różne oblicza. I potrafi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Upadli to pierwszy tom serii poświęconej Lucindzie i Danielowi. Bohaterkę poznajemy, kiedy zostaje przyjęta do poprawczaka po tym, jak w tajemniczych okolicznościach ginie chłopak, z którym Luce się spotkała. Do tego dziewczyna widzi cienie. Takie, które ją śledzą, straszną, czasem popychają. Początkowo się ich bała, potem już przyzwyczaiła.

W nowej szkole spotyka dziwnych ludzi - prawdziwa plejada przeróżnych charakterów! Jej pierwsza koleżanka - Arriane - wydaje się być bardzo pokręcona. Gabbe traktuje jak gorszą od siebie. Molly - o zgrozo - nienawidzi z całego serca. Jedynie Penn wydaję się z nich najnormalniejsza. Ale jest też chłopak - Cam, z którym dziewczyna się zaczyna przyjaźnić. Widać, ten ma wobec niej jakieś zamiary...

I wtedy spotyka JEGO - Daniela. Ucieleśnienie wszystkich marzeń, ale... pierwsze spotkanie niestety nie należy do udanych. Luce jednak uparcie chce go poznać, coś ją przyciąga w jego kierunku... Nie wie, co. Tymczasem Cam zabiega o jej względy. Dlaczego nagle wzbudza takie zainteresowanie u dwóch najfajniejszych chłopaków w całym ośrodku?

Niestety wygląda na to, iż to nie przypadek. Daniel skrywa tajemnicę nie tylko o sobie, ale także o Luce. Tajemnicę, która może zmienić wszystko...

Książka silnie nawiązuje do mitu upadłego anioła zakochanego w śmiertelniczce (odsyłam do 29-go tomu Sagi o Ludziach Lodu), jak i również do kilku innych interesujących spraw, których nie mogę jednak poruszyć, by nie popsuć Wam czytania. Akcja powieści rozkręca się powoli, powiedziałabym, że nawet trochę za wolno, ale wszystko ma tu swój czas. Bohaterka jest zagubiona i trochę nieszczęśliwa, ale bynajmniej nie głupia i bojaźliwa. To desakralizuje mit o głupiutkiej 17-letniej dziewczynce z większości powieści paranormal romance. Luce wyłamuje się inteligencją, nietuzinkowym charakterem i dobrym smakiem. Spora część książki poświęcona jest jej osobie i przemyśleniom, ale - Bogu dziękujmy - nie jest to narracja pierwszoosobowa.

Główny bohater - i jak wiemy z samego opisu - przeznaczony jej kochanek - także nie odgrywa roli mdłego, zagubionego chłoptasia, który ma same dobre cechy. Daniel ma pazur, a przy tym poczucie zagubienia spowodowanego dramatycznymi na przestrzeni stuleci wydarzeniami powoduje, że nabiera pewnej ogłady i rozumu. Działa wyważenie, choć nie sam - co powoduje splot kolejnych, dziwnych wydarzeń w życiu Luce.

Książka tak naprawdę niewiele wyjaśnia, jeśli miałabym zauważyć związek z opisem. Wydarzenia i biorący w nich udział bohaterowie pozostawiają wiele niedopowiedzeń w kwestii motywów działania i genezy historycznej. Zero o "starożytnej wojnie", zero o udziale w tym wszystkim Cama, zero Boga. Myślę, że zakończenie - jakkolwiek tajemnicze i intrygujące - ma nas zmusić do przemyśleń i oczywiście do zakupu drugiego tomu - "Udręka" - który niestety jeszcze nie pojawił się na rynku.

Moje rekomendacje? Książkę szczerze polecam. To ciekawa i romantyczna opowieść o uczuciu skazanym na niepowodzenie. To historia ludzi, który pomimo przekleństwa, muszą być razem. I choć może wydawać się to dziwne, osobiście po lekturze nie mogłam spokojnie spać, gdyż cały czas analizowałam historię, przebijając się przez wszystkie znane mi mity o upadłych aniołach. Dlatego też jestem niewyobrażalnie ciekawa, w jakim kierunku pójdzie dalej autorka!

Upadli to pierwszy tom serii poświęconej Lucindzie i Danielowi. Bohaterkę poznajemy, kiedy zostaje przyjęta do poprawczaka po tym, jak w tajemniczych okolicznościach ginie chłopak, z którym Luce się spotkała. Do tego dziewczyna widzi cienie. Takie, które ją śledzą, straszną, czasem popychają. Początkowo się ich bała, potem już przyzwyczaiła.

W nowej szkole spotyka dziwnych...

więcej Pokaż mimo to