Opinie użytkownika
To moje pierwsze spotkanie z Lisa Gardner i po książkach Carrera oczekuje czegoś ekstra i mam dwie kolejne do przeczytania. Mam nadzieję, że kolejne oceny będą znacznie wyższe. Ponoć tak ma być;)
Pokaż mimo to
Wahałem się nad oceną, bo to pierwsza spotkanie z tą Panią. Ale jednak pozostałem bardziej 'wymagający'.
Książka fajnie pokręcona, choć w początkowej fazie może wydawać się zbyt prosta i nuda. Akcja fajnie nabiera tempa i potem już ciężko się oderwać, aby zrobić sobie kawę.
Nie pierwsza i nie ostatnia książka tej Pani.
Polecam.
Powiem tak.
Czyta się szybko i bardzo sprawnie. Książka napisana prostym językiem. Bardzo prostym. Zawsze jak sięgam po jakaś książkę, to chcę się od niej uczyć, coś wynieść, coś fajnego zapamiętać, a o niej pewnie za dwa miesiące zapomnę.
Przedstawienie postaci było raczej normalne bez wątku psychologicznego. Ogólniej okej, ale na to jak była w topce książce 2018 roku w...
Reklama z jakim rozmachem była przed premierą tej książki, to jednak fani takich powieści thrillerów chyba czują się trochę zawiedzeni.
Książkę czyta się z dużą łatwością nie ma nic skomplikowanego, co z jednej strony jest plusem, ale z drugiej minusem, bo jednak lubię jak autor zmusza mnie do myślenia, główkowania.
Postacie występujące w książce są nijakie, bez charyzmy...
To moje pierwsze spotkanie z Cobenem i powiem tak.... Ciężko mi się przebijało przez pierwsze 3 setki książki, już ją odkładałem i czytałem po kilkanaście stron i znowu ją odkładałem, ale w końcu trafiłem do momentu, gdzie akcja nabrała tempa i postanowiłem, że ją wreszcie skończę.
Muszę przyznać, że mnie trochę wpuścił w maliny, choć w początkowej fazie trafnie...
Carter jak zwykle na wysokim poziomie, ale poprzeczke zawiesił tak wysoko, że z każdą książką oczekuje się czegoś 'extra'. Tym razem jednak na samym końcu odczuwałem znużenie i nie ukrywam, że pierwszy raz się trochę męczyłem. Zakończenie trochę nijakie, ale nadzieję na lepszą kontynuację daję wiadomość o kontynuacji Foltera z "Geniusza Zbrodni"
Z Carterem jest jak z...
Po recenzjach i opiniach spodziewałem się efektu 'WoW', a skończyło się rozczarowaniem. Opis książki, a właściwie wierszyk który promuje książkę dawał nadzieje, że będzie coś strasznego, odrażającego dla tych którzy lubują się w tych klimatach. Strasznie ubogi język, co z automatu zdejmuje gwiazdkę, jak nie dwie z oceny. Zobaczę co w dalszych losach, ale nie nastawiam się...
więcej Pokaż mimo to
To moje drugie spotkanie z Hunterem i jestem zadowolony. U poprzedniego autora jak na ironię losu - główna postać tez miała na nazwisko "Hunter", a mowa tutaj o Carterze.
Nie wiem dlaczego, ale najbardziej rozwalił w tej książce tekst:
"Jabłko Adama miało pracowity dzień" :))
Muszę się przyznać bez bicia, że jestem na etapie gdzie zaczynam sie angażować w osobę Dr Maury Isles :) Bardzo zjawiskowa postać z cyklu "Jane Rizzolli & Maura Isles".
Właśnie wspomniana zjawiskowa postać wybiera się do Wyoming na konferencję patologów, co daje świetną okazję do odświeżenia znajomości. Takowa zostaje zaangażowana przez Doug'a -znajomego jeszcze zza czasów...
Całkiem niedawno zacząłem przygodę z Tess Gerritsen i jestem świeżo upieczonym czytelnikiem po 'Chirurgu' i "Umrzeć po raz drugi" (dla dociekliwych - kolejność wybrałem całkiem przypadkowo :))
Dopiero jak się przymierzałem do zakupu kolejnej powieści Tess zauważyłem że wybrałem pierwszą i ostatnia książę z serii "Jane Rizzoli i Maura Isles', choć tej drugiej nie ma we...
To dopiero pierwsza moja książka o takiej tematyce, ale szalenie mnie zaciekawiła. Książka bardzo miła w odbiorze, co skutkowało bardzo płynnym czytaniem. Bardzo ciężko się od niej oderwać, słówka tam czytane same przewidywały co będzie w następnym akapicie - jestem pod wrażeniem.
Autorka doskonale potrafiła wzbudzić uczucia u odbiorców. W swojej istocie jest tak...
Jestem świeżo upieczonym komentującym tę książkę :)
Haig, jak to Haig trzyma formę ponad normę. I jest to jak najbardziej trafne określenie w mojej opinii.
Czekałem na tą książkę z niecierpliwością i się doczekałem. Smaczku dodawał fakt, że jestem po całej serii, gdzie pierwszoplanową postacią był nie kto inny jak: Sean Drummond.
Ta seria mnie rozwaliła na łopatki, pod...
Po przeczytaniu 'Bez litości' zaskoczyło mnie w komentowanej książce, że Jack Reacher ma zegarek ! O dziwo :) Los tak chciał, że najpierw przeczytałem 'Bez litości', a potem 'Poziom śmierci'.
Książka dobra, nawet bardzo dobra. Za mało nieoczekiwanych zwrotów akcji, łatwa do przewidzenia, napisana dość ubogim językiem, gdzie czasami trzeba 'goglować' niektóre słówka, a w...