Wiktoriaaa

Profil użytkownika: Wiktoriaaa

Szczecin Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
416
Przeczytanych
książek
445
Książek
w biblioteczce
77
Opinii
448
Polubień
opinii
Szczecin Kobieta
Dodane| Nie dodano
Kocham książki. Uwielbiam o nich pisać i je pisać. W szkole pilna matematyczka, a w domu romantyczka z nosem w książce :)

Opinie


Na półkach: , ,

"Zachód słońca w Central Parku" autorstwa Sarah Morgan to druga część cyklu: Pozdrowienia z Nowego Jorku. Główną bohaterką tej historii jest Frankie, młoda dziewczyna, która skrywa się za swoimi okularami, książkami i roślinami. Nie wierzy w prawdziwą miłość, nie znosi ślubów, a wszystko przez rozwód rodziców. Cała jej postawa zaczyna się kruszyć po spotkaniu z przyjacielem Mattem, bratem jej najlepszej przyjaciółki.

Przeczytałam drugą część tego cyklu, bo byłam pewne, że książki nie są ze sobą powiązane. Dopiero teraz spostrzegłam, że bohaterką pierwszej części - "Bezsenność na Manhattanie" jest Paige, najlepsza przyjaciółka Frankie. Cóż, cieszę się, że książki nie są ze sobą aż tak powiązane i dzięki temu, nie miałam żadnych problemów w czytaniu. Jest to pierwszy plus tej historii :)

Na pewno nie możemy oczekiwać, że ta książka będzie bardzo pouczająca, czy nieszablonowa. Tak naprawdę zaczynając tą powieść, wiedziałam, jak ona się skończy. Miała to być historia, która pozwoli mi się zrelaksować oraz miło spędzić z nią czas i nie zawiodłam się. Dodatkowo, momentami się uśmiałam i całe moje wrażenie jest pozytywne.

Bardzo podobały mi się "złote myśli" bohaterów wypisane przed każdym rozdziałem. Czasami były humorystyczne, momentami miałam wrażenie, że już je gdzieś słyszałam, ale dało mi to poczucie lepszego poznania bohaterów. I miałam dowody na to, że Frankie naprawdę widzi świat raczej w ciemnych kolorach, a jej przyjaciółka Eva to ogromna romantyczka.

Jak już wcześniej wspominałam, książka jest przewidywalna, ale mam wrażenie, że od początku miała taka być. Autorka postanowiła skupić się na miłości, która powstała z przyjaźni i myślę, że to całkiem ciekawy temat. Dodatkowo wplotła w swoją historię inne wątki, które nie były aż takie radosne. Mam tutaj na myśli życie Roxy, która została sama z małym dzieckiem i musi zacząć sama radzić sobie w życiu. Wydaje mi się, że to był dobry pomysł, aby pokazać trochę goryczy w tej historii i mnie to zadowala.

Tak naprawdę sięgnęłam po tę książkę ze względu na akcję, która toczy się w Nowym Jorku. Lubię to miasto i mam nadzieję, że kiedyś je zobaczę na własne oczy, jednak w tej historii kluczowym miejscem był Central Park, który mógł być lepiej opisany. Czuję lekki niedosyt, bo cały czas w powieści podkreślano, że bohaterowie idą do Central Parku, ale jego opisu zbyt wiele nie było. Tak naprawdę mógł to być każdy jeden park. Natomiast autorka skupiła się na opisie Puffin Island i tutaj poczułam wyspiarski klimat, a nawet słyszałam szum fal i piasek pod nogami. Także to zdecydowanie działa na korzyść książki :)

Zawiodłam się jednak na głównej bohaterce, Frankie. Poznajemy ją jako twardą, niewierzącą w miłość kobietę, a mam wrażenie, że jej zmiana zaszła zdecydowanie zbyt szybko. Myślę, że na osobę, która nigdy nie wierzyła w miłość, zbyt szybko uległa urokowi Matta. I chociaż próbowała udawać przed innymi, że cały czas jest taka sama, to jednak my, czytelnicy, znając jej myśli, wiemy, że tak naprawdę "wpadła" już na pierwszym spotkaniu. Zdecydowanie za szybko.

Jeśli chodzi o kreacje innych bohaterów to nie mam im nic do zarzutu. Czasami zachowywali się zbyt idealnie i to na pewno czuło się w tej książce, że jest zbyt wyidealizowana, ale myślę, że sięgając po tą książkę jesteśmy na to przygotowani. W każdym razie ja byłam, więc nie odczuwam tutaj żadnego zaskoczenia.

Moja ocena książki: 6/10

Spędziłam z tą historią naprawdę dobry czas. Mogłam na chwilkę pomieszkać w Nowym Jorku, z czego bardzo się cieszę i jestem zadowolona z tej książki. Wiadomo jest to raczej książka dla romantyczek, lubiących czytać o miłości, które nie mają nic przeciwko schematom. Mimo wszystko polecam. W szczególności po wyczerpującej pracy :)

"Zachód słońca w Central Parku" autorstwa Sarah Morgan to druga część cyklu: Pozdrowienia z Nowego Jorku. Główną bohaterką tej historii jest Frankie, młoda dziewczyna, która skrywa się za swoimi okularami, książkami i roślinami. Nie wierzy w prawdziwą miłość, nie znosi ślubów, a wszystko przez rozwód rodziców. Cała jej postawa zaczyna się kruszyć po spotkaniu z przyjacielem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ashton jest absolwentem jednostki SWAT, jako najlepszy na swoim roku powinien otrzymać najlepszy przydział, a jedyne, co dostaje to ochrona córki senatora - Anny Spencer. Dziewczyna kilka lat temu została uprowadzona, a teraz dostaje różne pogróżki od swojego prześladowcy Cartera. Ashton ma czuwać przy niej cały czas i udawać jej chłopaka. Jednak dziewczyna nie chce współpracować z żadnym ochroniarzem i tutaj zaczynają się schody.


Po przeczytaniu opisu fabuły liczyłam na historię w stylu znanych filmów o córce prezydenta, która zakochuje się ze wzajemnością w ochroniarzu. Przyznaję, że bardzo lubię te historie i chociaż oglądałam je po kilkanaście razy, to jednak mogę je oglądać przez cały czas. Sięgając po tę książkę liczyłam na historię miłosną z dramatem i dreszczykiem w tle. I tutaj troszkę się zawiodłam. Było kilka naprawdę poruszających historii, ale były one jedynie wspomnieniami Anny i było ich naprawdę niewiele. Liczyłam, że akcja nabierze tempa i może pod koniec wydarzy się coś tak dramatycznego, że od razu trzeba będzie sięgnąć po kolejną część. Zakończenie może i było bardziej gorzkie od samego środka, ale jednak to nie było coś na co naprawdę liczyłam. Miałam wrażenie, że bohaterom wszystko się układa po ich myśli i tak naprawdę nie mają żadnych zmartwień. Może czasami Anna, ale nie za często.


Nie czytałam wcześniej książek tej autorki, ale wszędzie napotykałam pozytywne recenzje jej książek i chyba mogę powiedzieć, że się zawiodłam, w szczególności na bohaterach. Byli tak bardzo przewidywalni i kanoniczni, że aż nierealni, a to jest to, czego bardzo nie lubię. Jednak byłam w stanie zaakceptować Ashtona taki, jakim był. Przynajmniej od samego początku był taki sam. Nie rozumiem jednak zachowania Anny, która była wycofana na wszystkich ludzi, nikomu nie ufała, nigdzie nie czuła się bezpiecznie, po czym kilka godzin po przyjeździe Ashtona zaczyna być bardziej pozytywną osobą. Byłabym w stanie w to uwierzyć, gdyby zajęło jej to chociaż kilka dni, ale godzin już niekoniecznie.


Książka dla mnie jest za bardzo słodka, jednak patrząc obiektywnie, nie mogę się przyczepić do tego, jak została wydana ani do tłumaczenia. To jest naprawdę dobre. Okładka mi się podoba i wydaje mi się, że pasuje do wszystkich innych książek wydanych przez autorkę.

Moja ocena książki: 4/10

Wydaje mi się, że byłam trochę za bardzo surowa wobec tej książki. Sądzę, że jednak jest duże grono osób, którym ta historia się spodoba. Według mnie jest idealna na początek naszej drogi z książkami, bo czyta się ją szybko i łatwo można się wciągnąć.

Ashton jest absolwentem jednostki SWAT, jako najlepszy na swoim roku powinien otrzymać najlepszy przydział, a jedyne, co dostaje to ochrona córki senatora - Anny Spencer. Dziewczyna kilka lat temu została uprowadzona, a teraz dostaje różne pogróżki od swojego prześladowcy Cartera. Ashton ma czuwać przy niej cały czas i udawać jej chłopaka. Jednak dziewczyna nie chce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Fangirl" podoba się wielu czytelnikom na całym świecie. Może dlatego, że każdy odnajdzie w niej cząstkę siebie, nie wiem, ale mnie ta historia całkowicie nie pochłonęła. Brakowało mi w niej czegoś. Była bardzo schematyczna, ale nie mogę też uznać, że jest zła. Według mnie jest to idealna powieść na poprawę humoru, na jakiś przerywnik, pomiędzy bardziej wymagającymi powieściami. Nie znalazłam tutaj niczego "wow", ale nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę.

"Fangirl" podoba się wielu czytelnikom na całym świecie. Może dlatego, że każdy odnajdzie w niej cząstkę siebie, nie wiem, ale mnie ta historia całkowicie nie pochłonęła. Brakowało mi w niej czegoś. Była bardzo schematyczna, ale nie mogę też uznać, że jest zła. Według mnie jest to idealna powieść na poprawę humoru, na jakiś przerywnik, pomiędzy bardziej wymagającymi...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Wiktoriaaa

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [8]

Meg Cabot
Ocena książek:
6,4 / 10
79 książek
14 cykli
1247 fanów
Rafał Kosik
Ocena książek:
7,3 / 10
55 książek
4 cykle
941 fanów
Alek Rogoziński
Ocena książek:
6,8 / 10
45 książek
4 cykle
630 fanów

Ulubione

Cassandra Clare Miasto Kości Zobacz więcej
Suzanne Collins Kosogłos Zobacz więcej
Nicholas Sparks I wciąż ją kocham Zobacz więcej
Suzanne Collins Kosogłos Zobacz więcej
Suzanne Collins Igrzyska śmierci Zobacz więcej
Cornelia Funke Atramentowe serce Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto Kości Zobacz więcej
Stephenie Meyer Zmierzch Zobacz więcej
Suzanne Collins Igrzyska śmierci Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
416
książek
Średnio w roku
przeczytane
35
książek
Opinie były
pomocne
448
razy
W sumie
wystawione
406
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
2 508
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
38
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]