-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2023-02-04
2020
2020-06-13
2020-04-03
2020-03-29
2020-02-29
2020-01-11
2019-01-28
2018-10-15
Główną bohaterką tej książki jest zdecydowanie Maura. Rizzoli pojawia się tutaj tylko kilka razy i jestem przez to bardzo zawiedziony. Do tej pory mieliśmy super-kobiecy-duet lekarza sądowego i policjantki. Ta część cyklu zdecydowanie odbiega od poprzednich części. Wcześniej to policja tropiła "zło", korzystając z wyników badań biegłych i techników kryminalistyki. Tym razem to lekarz medycyny sądowej prowadzi własne śledztwo, a policjantka Rizzoli pomagał jedynie podsuwając czasami kolejne tropy.
Zdecydowanie zabrakło mi tutaj porządnej detektywistycznej roboty. Cała książka przypominała mi fabułę z książek Camilli Läckberg, gdzie zaangażowany policjant prowadził śledztwo, a całą prawdę o mordercy odkrywała i tak jego żona. Tutaj niestety było podobnie. Na dodatek wątek obyczajowy związany z życiem Maury, zdecydowanie przyćmił wątek kryminalny. Rizolli i jej mąż zostali potraktowani marginalnie, nie tylko jeżeli chodzi o ich rolę w śledztwie, ale także o ich życie prywatne.
Tess Gerritsen przyzwyczaiła mnie do "mocnych" i trzymających w napięciu książek. "Sobowtórem" sama na siebie ukręciła bat. Na zachętę dostanie teraz ode mnie tylko sześć gwiazdek. Oby posłuchała bo przy kolejnej części "Autopsji" nadal będę wymagający!
Główną bohaterką tej książki jest zdecydowanie Maura. Rizzoli pojawia się tutaj tylko kilka razy i jestem przez to bardzo zawiedziony. Do tej pory mieliśmy super-kobiecy-duet lekarza sądowego i policjantki. Ta część cyklu zdecydowanie odbiega od poprzednich części. Wcześniej to policja tropiła "zło", korzystając z wyników badań biegłych i techników kryminalistyki. Tym razem...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-29
Tą książką Tess Gerritsen podniosła poprzeczkę wszystkim innym pisarzom. Nie było tu nudnych momentów, tylko same niespotykane zwroty akcji. Historia ofiar i przypadkowych (nowych) bohaterów ponownie na końcu splotła się w jedną spójną całość, tworząc naprawdę dobrze opowiedziany thriller. Polecam!
Tą książką Tess Gerritsen podniosła poprzeczkę wszystkim innym pisarzom. Nie było tu nudnych momentów, tylko same niespotykane zwroty akcji. Historia ofiar i przypadkowych (nowych) bohaterów ponownie na końcu splotła się w jedną spójną całość, tworząc naprawdę dobrze opowiedziany thriller. Polecam!
Pokaż mimo to2018-09-15
Pani Tess znowu mnie zapędziła w kozi róg. Przez całą książkę szukałem mordercy. Kilka razy już prawie go wytropiłem, aż tu nagle nowe okoliczności i całe moje tropienie musiałem zacząć od nowa. Pod tym względem fabuła naprawdę zasługuje na wielkie brawa.
Język przekazu też mi się podobał. Krótkie zdania i niemęczące dialogi sprawiają, że książka sama się czyta. Autorka umiejętnie zapoznaje czytelnika z terminami medycznymi i nie mąci nimi niepotrzebnie w głowie. Podobała mi się także współpraca Rizzoli z laboratorium kryminalistycznym. Technicy pracujący w tych laboratoriach stopniowo zapoznają Rizzoli z wynikami swoich badań i pozwalają Rizzoli (oraz czytelnikowi) samemu dojść do wniosków końcowych.
"Skalpel" trzeba czytać po "Chirurgu". Robiąc to na odwrót wiele się straci, ponieważ mamy kontynuację zdarzeń kryminalnych i wątków obyczajowych. W drugiej części cyklu pojawili się nowi bohaterowie. W końcu poznajemy panią Isles, która jak podejrzewam na stałe zagości w następnych częściach.
Jedynym rozczarowaniem w tej książce było zbyt szybkie zakończenie. Wszystko świetnie połączyło się w całość, szkoda tylko że tak wartko potoczyła się akcja w ostatnich rozdziałach. Pomysł na zakończenie książki naprawdę mi przypadł do gustu, ale chciałem żeby trwało dłużej i żebym mógł dalej cieszyć się tak dobrym kryminałem.
Pani Tess znowu mnie zapędziła w kozi róg. Przez całą książkę szukałem mordercy. Kilka razy już prawie go wytropiłem, aż tu nagle nowe okoliczności i całe moje tropienie musiałem zacząć od nowa. Pod tym względem fabuła naprawdę zasługuje na wielkie brawa.
Język przekazu też mi się podobał. Krótkie zdania i niemęczące dialogi sprawiają, że książka sama się czyta. Autorka...
2018-06-25
Chirurg jest napisany w iście "amerykańskim" stylu. Krótkie zdania, niezbyt rozbudowane dialogi i aż samemu mi trudno uwierzyć, że to wszystko bardzo wpłynęło na korzyść dla całej fabuły. Książka może nie trzyma w napięciu przez cały czas, ale odniosłem wrażenie, że to było zamierzony cel autorki. Trochę się namęczyłem szukając seryjnego mordercy. Dopiero ostatnie 60 stron książki udowodniły mi, że kiepski ze mnie tropiciel i detektyw. W ostatnich rozdziałach wiele mnie zaskoczyło, pojawiły się wątki których nigdzie wcześniej nie spotkałem. Polecam.
Chirurg jest napisany w iście "amerykańskim" stylu. Krótkie zdania, niezbyt rozbudowane dialogi i aż samemu mi trudno uwierzyć, że to wszystko bardzo wpłynęło na korzyść dla całej fabuły. Książka może nie trzyma w napięciu przez cały czas, ale odniosłem wrażenie, że to było zamierzony cel autorki. Trochę się namęczyłem szukając seryjnego mordercy. Dopiero ostatnie 60 stron...
więcej mniej Pokaż mimo to
Znam twórczość Tess Gerritsen od dawna. Biorąc książkę do ręki wiedziałem, że znajdę w niej morderstwo, krew i tajemnice, ale nie spodziewałem się romansu i rewelacyjnie opowiedzianej romantycznej historii. Bardzo dobra książka, polecam każdemu!
Znam twórczość Tess Gerritsen od dawna. Biorąc książkę do ręki wiedziałem, że znajdę w niej morderstwo, krew i tajemnice, ale nie spodziewałem się romansu i rewelacyjnie opowiedzianej romantycznej historii. Bardzo dobra książka, polecam każdemu!
Pokaż mimo to