Cytaty
-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie? -Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam. -Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze. -Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.
Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.
...ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami.
Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe.
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei. Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec.
Ogień jest zaraźliwy! I jeśli my płoniemy, ty płoniesz razem z nami.
- Co to jest ? - zapytała Clary. - Fiolki ze święconą wodą, błogosławione noże, stalowe i srebrne miecze - odparł Jace, kładąc broń na posadce obok siebie. - Drut z elektrum, niezbyt przydatny w tej chwili, ale jest mieć coś na wszelki wypadek, srebrne kule, czary ochronne, krucyfiksy, gwiazdy Dawida.. - Jezu ! - mruknęła Clary. - Wątpię, czy zmieściłby się tu.
- Sojusznik - powtarza Peeta powoli i delektuje się brzmieniem tego słowa. - Przyjaciółka. Ukochana. Zwyciężczyni. Wróg. Narzeczona. Cel. Zmiech. Sąsiadka. Myśliwa. Trybytka. Sojusznik. Dodam to do listy wyrazów, których używam, żeby cię rozgryźć.
-Przemyślałaś swój plan i dostrzegłaś jego wady, skarbie, zgadza się? -wypytuje mnie. -Wpadły ci do głowy jakieś nowe pomysły? -Chcę wzniecić powstanie -oświadczam.[...] -No tak, a ja chcę się napić. Daj mi znać, jak ci idzie, dobrze?
Nie zrobią mi krzywdy, bo nie grozi mi to, co wam. Nie został już nikt, kogo bym kochała.~Johanna, s. 319
Głupcy, którzy mają serce na wierzchu, którzy nie panują nad swoimi emocjami, który nurzają się w smutnych wspomnieniach i pozwalają łatwo się sprowokować... innymi słowy ludzie słabi... nie mają żadnych szans przeciwko jego mocy!
Czy ty jesteś bardzo odważny? - Średnio. - A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu? - (...) Wstałem dziś rano.
Ludzie są głupi, uwierzą w kłamstwo, albo dlatego, że chcą, by to była prawda, albo też dlatego, że boją się, iż to może być prawda.
Uświadamiam sobie niepokojącą prawdę. — Ale wtedy Haymitch będzie naszym sąsiadem! — I bardzo dobrze. — Peeta się uśmiecha i przytula mnie mocniej. — Jak miło: ty, ja i Haymitch. Najprawdziwsza sielanka. Czekają nas wspólne pikniki, urodziny, długie zimowe noce przy kominku, wspomnienia z Głodowych Igrzysk...