-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-07
2023-09-26
Jeśli miałbym określić tę książkę jednym słowem, to bez wątpienia byłoby to: "Męcząca".
Naprawdę, coraz trudniej się czyta tę historię, każdy tom jest coraz bardziej rozwleczony i gdyby wyrzucić stąd jakieś 300 stron, to nic byśmy nie stracili.
Schemat powieści ten sam, co w poprzednich tomach, więc tak naprawdę czeka się do ostatnich 50 stron, żeby cokolwiek ciekawego się wydarzyło.
Na szczęście przede mną już tylko jeden tom.
Jeśli miałbym określić tę książkę jednym słowem, to bez wątpienia byłoby to: "Męcząca".
Naprawdę, coraz trudniej się czyta tę historię, każdy tom jest coraz bardziej rozwleczony i gdyby wyrzucić stąd jakieś 300 stron, to nic byśmy nie stracili.
Schemat powieści ten sam, co w poprzednich tomach, więc tak naprawdę czeka się do ostatnich 50 stron, żeby cokolwiek ciekawego się...
2023-03-26
2022-10-11
2022-05-08
2022-03-29
Całe szczęście to koniec.
O ile pierwszy tom rozpoczynałem pełen ekscytacji, tak przy szóstym już miałem dosyć tej historii. Męczy podobnie jak "Heretycy" i znów tak naprawdę rozkręca się dopiero na ostatnich stu stronach.
Chyba naprawdę tylko dla koneserów gatunku i fanów Herberta.
Całe szczęście to koniec.
Pokaż mimo toO ile pierwszy tom rozpoczynałem pełen ekscytacji, tak przy szóstym już miałem dosyć tej historii. Męczy podobnie jak "Heretycy" i znów tak naprawdę rozkręca się dopiero na ostatnich stu stronach.
Chyba naprawdę tylko dla koneserów gatunku i fanów Herberta.