Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

,,Okularnik'' to kontynuacja tetralogii Katarzyny Bondy o profilerce Saszy Załuskiej.

Tym razem główna bohaterka udaje się do Hajnówki, by uporządkować sprawy osobiste. Staje się jednak świadkiem dramatycznych wydarzeń – panna młoda znika bez śladu, a jest to kolejna zaginiona kobieta związana z lokalnym przedsiębiorcą, natomiast w okolicznych lasach ponownie zostają odnalezione ludzkie szczątki. W obu niewyjaśnionych sprawach cały czas przewija się motyw samochodu – mercedesa okularnika. Odżywa dawna nienawiść, na jaw wychodzą mroczne sekrety i krwawe porachunki.

,,Okularnik'' to 850 stron bardzo dobrej powieści, więc jeśli lubicie takie opasłe tomiska, to myślę, że jest to pozycja dla Was. Znajdziecie tu sporo tajemnic, wątków, detali, które finalnie łączą się w niesamowitą całość. Widać, że autorka włożyła mnóstwo pracy w dopracowanie tej książki, a za to należy się ogromny plus.

Książka ta nie przypadła mi do gustu jako kryminał, polubiłam ją bardziej jako powieść społeczno-obyczajową. Spodobał mi się także wątek historyczny, który naprawdę zasługuje na uwagę.

Ta mnogość różnych postaci, szczegółów, wątków z jednej strony jest plusem tej książki, a z drugiej – minusem. Dlaczego? Bo po pierwsze tworzy to cudowne tło, które w każdym detalu autorce udało się nam przybliżyć. Ale patrząc z drugiej strony, jeśli nie będziemy uważni, nagle zostaniemy zbombardowani całą masą bohaterów i tajemniczych powiązań. I oczywiście przy lekturze można świetnie się bawić, jednak osobiście wolę kryminały, gdzie dzieje się zdecydowanie mniej, a mimo to trudno wytypować sprawcę.

Nie ukrywam, że lektura sprawiła mi przyjemność. Mogę Wam ją serdecznie polecić, zapewniając, że ta część jest jeszcze lepsza od poprzedniej.

,,Okularnik'' to kontynuacja tetralogii Katarzyny Bondy o profilerce Saszy Załuskiej.

Tym razem główna bohaterka udaje się do Hajnówki, by uporządkować sprawy osobiste. Staje się jednak świadkiem dramatycznych wydarzeń – panna młoda znika bez śladu, a jest to kolejna zaginiona kobieta związana z lokalnym przedsiębiorcą, natomiast w okolicznych lasach ponownie zostają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sage to niezależna dziewczyna o silnej woli, która nie chce wychodzić za mąż. Aby tego uniknąć przyjmuje stanowisko asystentki swatki - ma szpiegować potencjalne pary podczas Concordium. Gdy podczas swojej misji spotyka księcia, sprawy się komplikują...

Przede wszystkim w tej książce podoba mi się to, że Sage nie jest żadną super szpiegiem czy wszechmocnym wojownikiem, jak to bywa w powieściach tego gatunku. Jej bronią za to jest bystrość umysłu, inteligencja i wyostrzony zmysł obserwacji.

Historia jest osadzona w społeczeństwie patriarchalnym. Głównej bohaterce brakuje wdzięku prawdziwej damy, a zamiast zdobnych sukni woli zwykłe bryczesy. Dziewczyna łamie wszelkie konwenanse panujące w jej czasach. Sage przede wszystkim pokazuje, że nie potrzebuje męża, by żyć dostatnio i szczęśliwie, a sama potrafi zadbać o swoje bezpieczeństwo. Mimo szyderstw i kpin, podejmuje ona własne decyzje - lepsze bądź czasem gorsze.

Nie tylko główna postać jest niezwykła, ale wszyscy bohaterowie mają w sobie to ,,coś". Jest także spory plot twist na koniec. Uwielbiam książki zaskakujące i nieprzewidywalne, a pojawia się tu także pewna tajemnica... Słodkich i romantycznych chwil również jest w tej pozycji bez liku. Szczególnie, że już od początku czuć pewną chemię między Sage a Ashem.

Podsumowując, pokochałam tę książkę już od pierwszych stron, dlatego polecam ją gorąco każdemu. Nie wahajcie się już dłużej ani przez moment, a obiecuję, że się nie rozczarujecie. Po prostu wsiąknięcie w ten świat!

Sage to niezależna dziewczyna o silnej woli, która nie chce wychodzić za mąż. Aby tego uniknąć przyjmuje stanowisko asystentki swatki - ma szpiegować potencjalne pary podczas Concordium. Gdy podczas swojej misji spotyka księcia, sprawy się komplikują...

Przede wszystkim w tej książce podoba mi się to, że Sage nie jest żadną super szpiegiem czy wszechmocnym wojownikiem, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Opowieści pokładowe'' Teresy Grzywocz to całkowicie inny typ książki niż które czytam na co dzień. Jednak gwarantuję, że lektura nie będzie straconym czasem. Ja sama po przeczytaniu tej pozycji zapragnęłam poznać ten zawód jeszcze bliżej.

,,Opowieści pokładowe'' Teresy Grzywocz to całkowicie inny typ książki niż które czytam na co dzień. Jednak gwarantuję, że lektura nie będzie straconym czasem. Ja sama po przeczytaniu tej pozycji zapragnęłam poznać ten zawód jeszcze bliżej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Pochłaniacz'' to powieść, dzięki której bliżej poznałam twórczość królowej polskiego kryminału, czyli Katarzyny Bondy.

Sasza Załuska, profilerka zostaje wciągnięta w śledztwo dotyczące zabójstwa znanego piosenkarza. Okazuje się, że ktoś cały czas próbuje mylić tropy. Kiedy kobieta zaczyna własne dochodzenie, uświadamia sobie, że rozwiązanie tkwi w przeszłości, a dokładniej w porachunkach dawnej trójmiejskiej mafii.

Wykreowani bohaterowie są niesamowici, wszyscy są na swój sposób wyjątkowi i niepowtarzalni. Sama Sasza jawi się jako ciekawa postać. Jest ona młodą, samotną matką, jednocześnie kobietą z problemami, którym musi sprostać na własną rękę, a do tego dochodzi jeszcze śledztwo, z którym tak naprawdę również zostaje sama, szczególnie, gdy się okazuje, że to właśnie ona ma wystarczające umiejętności, by tę zagadkę rozwiązać.

W tej powieści bardzo spodobał mi się fakt, że głównym bohaterem nie jest typowy policjant, ale psycholog, ponieważ dzięki temu całe śledztwo nabrało troszeczkę innego wymiaru. Zamiast na strzelankach i ucieczkach (co nie mówię, że jest złe) mogłam się bardziej skupić na analizie zbrodni, miejsca przestępstwa czy portretu mordercy. Jest to całkiem nowatorskie podejście do książek tego typu, szczególnie wśród polskich autorów kryminałów.

Dodatkowo w tle całej powieści przewija się moje ukochane miasto, Gdańsk. Plaża na Stogach czy Wrzeszcz, miejsca na pozór dobrze mi znane, nabierają tu całkowicie innego charakteru.

Poza tym autorka opisała tu bardzo szczegółowo metody śledcze i psychologiczne, dzięki temu możemy bardzo wnikliwie poznać rzeczywistość, w której żyje główna bohaterka, i narzędzia będące do dyspozycji trójmiejskich policjantów. Doceniam ten fakt, ponieważ bardzo lubię, gdy autor dba o takie niuanse. Może właśnie dlatego książka prezentuje się jako dość pokaźna ,,cegła''. Jednak mi osobiście te rozległe opisy nie przeszkadzały, wręcz uwiarygadniały wydarzenia, choć miejscami zdawały się nieco spowalniać akcję.

Element, który niespecjalnie przypadł mi do gustu, to samo śledztwo, które zdołałam sama rozwikłać stosunkowo szybko. Nie wiem, dlaczego tak się stało, ale odnoszę wrażenie, że autorka albo ponad sedno postawiła metody profilerskie, albo troszeczkę się pogubiła.

Mimo tego powieść czytało mi się bardzo przyjemnie i z wielką chęcią poznam dalsze losy profilerki w następnych tomach tetralogii ,,Żywioły Saszy Załuskiej''. Polecam wszystkim zapoznać się z twórczością tej autorki bez względu na dość pokaźne rozmiary jej książek.

,,Pochłaniacz'' to powieść, dzięki której bliżej poznałam twórczość królowej polskiego kryminału, czyli Katarzyny Bondy.

Sasza Załuska, profilerka zostaje wciągnięta w śledztwo dotyczące zabójstwa znanego piosenkarza. Okazuje się, że ktoś cały czas próbuje mylić tropy. Kiedy kobieta zaczyna własne dochodzenie, uświadamia sobie, że rozwiązanie tkwi w przeszłości, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Szczęście Cavendon Hall'' to trzecia z cyklu powieści Barbary Taylor Bradford. Tym razem autorka przenosi nas w czasy wojenne, gdzie podupadająca rodzinna posiadłość musi stawiać czoła stale narastającemu zagrożeniu.

Ta część zachwyciła mnie najbardziej. Może dlatego, że uwielbiam powieści osadzone w takim okresie. Ale chyba nic poza tym nie przypadło mi do gustu.

Cała sceneria II wojny światowej jest dobra, ale niektóre wstawki dotyczące życia w takich czasach były kompletnie niepotrzebne i nic nie wnosiły do fabuły.

Mam wrażenie, że cała ta atmosfera wojenna wpłynęła na powieść w taki sposób, że pozbawiła ją tym samym to, co najbardziej imponowało mi podczas czytania trylogii – silnych kobiet, które za wszelką cenę chcą utrzymać zarówno rezydencję, jak i swoją rodzinę przy życiu. Tym razem zostało to zastąpione otoczką wojenną, która niekoniecznie wpływała na losy bohaterów.

I poza tym powtarza się wszystko to, co w poprzednich tomach: papierowe postaci, lukrowane problemy rezydencji i jej mieszkańców oraz wlekąca się niemiłosiernie akcja.

Po przeczytaniu trylogii czuję pewien dylemat, bo z jednej strony cieszę się, że w końcu skończyłam tę serię, ale z drugiej – jej ostatnia część nie wniosła nic specjalnego do losów bohaterów.

Podsumowując, pozycja jest nieco ciekawsza od swoich poprzedniczek, a wpływa na to przede wszystkim czas akcji. Jednak poza tym jest dokładnie tak jak w poprzednich częściach – zbyt baśniowa atmosfera, by poczuć nutkę realizmu.

,,Szczęście Cavendon Hall'' to trzecia z cyklu powieści Barbary Taylor Bradford. Tym razem autorka przenosi nas w czasy wojenne, gdzie podupadająca rodzinna posiadłość musi stawiać czoła stale narastającemu zagrożeniu.

Ta część zachwyciła mnie najbardziej. Może dlatego, że uwielbiam powieści osadzone w takim okresie. Ale chyba nic poza tym nie przypadło mi do gustu.

Cała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Sekretny język kwiatów'' Vanessy Diffenbaugh przedstawia nam historię Victorii, która już od początku nie miała łatwego życia. Przez całe swoje dzieciństwo była przenoszona z jednego domu dziecka do drugiego, czy od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Gdy Victoria osiąga pełnoletność, podejmuje pracę w kwiaciarni, gdzie przygotowuje dla klientów bukiety o specjalnym znaczeniu. Jednak kiedy spotyka Granta, który tak jak ona zna język kwiatów, do dziewczyny docierają wcześniej nieznane uczucia.

Biorąc tę książkę do ręki, spodziewałam się typowego romansidła, ale w zamian dostałam coś, czego się nie spodziewałam. Autorka stworzyła powieść, która pokazuje jak trudna może być miłość, miłość do innych ludzi. A także jak sobie z nią poradzić, jak ją okazać, na przykład za pomocą kwiatów, którymi żyje Victoria, czy poprzez inny sposób. Ta historia jest doskonałym przykładem na to, że każdy ma prawo do szczęścia, nawet jeśli od początku jest on skazywany na porażkę.

Główna bohaterka potrafi zaskoczyć. I to w takim stopniu, że wbije w fotel! Sama bardzo szybko utożsamiłam się z Victorią. Potrafiła ona każdą wadę przemienić w zaletę. I to mnie urzekło.

Przeczytałam tę powieść bardzo szybko, ale nie na tym polega jej fenomen. Jest nim bowiem fakt, że za każdym razem gdy do niej wracam odkrywam jakiś nowy element.

Treść książki urzekła mnie tak samo, a może nawet więcej niż jej cudowna okładka. Polecam Wam ją serdecznie, chociaż muszę dodać, że to nie jest taka lekka lektura na popołudnie (choć na taką wygląda). Jest to książka dla osób, które chcą wraz z bohaterką przeżyć tę historię.

,,Sekretny język kwiatów'' Vanessy Diffenbaugh przedstawia nam historię Victorii, która już od początku nie miała łatwego życia. Przez całe swoje dzieciństwo była przenoszona z jednego domu dziecka do drugiego, czy od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Gdy Victoria osiąga pełnoletność, podejmuje pracę w kwiaciarni, gdzie przygotowuje dla klientów bukiety o specjalnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Bez wytchnienia' to kontynuacja historii bohaterów znanych z ,,Bez pamięci'' Barbary Freethy.

Tym razem mamy do czynienia z postaciami, których poprzednio nie mogliśmy głębiej poznać. W tej części to historia Dylana Saundersa i Catherine Hillard stanowi trzon powieści.

Dylan Saunders spotyka się z przyjaciółmi na weselu w górach. Bawi się wyśmienicie, dopóki na weselu nie pojawia się była kochanka. Następnego ranka kobieta już nie żyje, a Dylan staje się głównym podejrzanym. Mężczyzna rozpoczyna swoje własne dochodzenie i prosi o pomoc tajemniczą Catherine Hilliard.

Ta książka pochłonęła mnie już od pierwszej strony i nie mogłam jej tak po prostu odłożyć. Relacja między dwójką bohaterów była pełne chemii i czegoś, co łączyło ich teraźniejsze życie z obecnym. Oboje niechętnie otwierają się na innych, ale z powodu niesprzyjających okoliczności muszą na sobie polegać. Zakończenie było fantastyczne i tak naprawdę nie spodziewałam się go – z dwóch względów: po pierwsze nie wiedziałam, że sprawy mogą przybrać taki obrót, a po drugie finał nadszedł zbyt szybko. Zdążyłam się tak zżyć z bohaterami, że nie miałam serca tak nagle ich opuszczać.

Myślę, że ta książka porwała mnie bardziej niż jej poprzedniczka. Dlaczego? Sama nie wiem. Mimo to z miłą chęcią poznam inne historie pani Freethy.

,,Bez wytchnienia' to kontynuacja historii bohaterów znanych z ,,Bez pamięci'' Barbary Freethy.

Tym razem mamy do czynienia z postaciami, których poprzednio nie mogliśmy głębiej poznać. W tej części to historia Dylana Saundersa i Catherine Hillard stanowi trzon powieści.

Dylan Saunders spotyka się z przyjaciółmi na weselu w górach. Bawi się wyśmienicie, dopóki na weselu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

4/10
,,Damy z Cavendon Hall'' to druga część trylogii Barbary Taylor Bradford opowiadającej o losach angielskiej rezydencji – zarówno jej właścicieli, jak i służby.

Tym razem posiadłość po I wojnie światowej staje w obliczu ruiny, a jej przyszłość leży w rękach czterech różnych kobiet. Nic nie będzie takie jak przedtem, gdy szalone lata dwudzieste zakończą się Wielkim Kryzysem.

Od razu muszę przyznać, że druga część jest znacznie słabsza od pierwszej. W głównej mierze dlatego, że podczas lektury nie spotkałam się z wciągającym wątkiem, który zaintrygowałby mnie choć odrobinę. Przez większość czasu nic się nie dzieje, a akcja ciągnie się i ciągnie. Mam wrażenie, że cały czas czeka się na przełom, który wcale nie nadchodzi, albo nadchodzi, ale nie tak ciekawy jak by się mógł wydawać.

Muszę także dodać, że niektóre wątki z biegiem akcji tracą na autentyczności. I może być to także wina papierowych bohaterów, którzy są mało realistyczni, zresztą podobnie jak w pierwszej części. Chociaż tutaj ten fakt bardziej rzucał się w oczy. Rzekome problemy mieszkańców rezydencji są nieco przesłodzone, może nawet lukrowane, a cała rodzina wychodzi z nich cało.

Podczas recenzji pierwszej części wspominałam, że urzekła mnie atmosfera wszelakich balów czy przyjęć, na które często bywała zapraszana rodzina, bądź sama je organizowała. W tej części niestety ale boleśnie odczułam brak tego aspektu.

Jest to powieść typowo obyczajowa, która nie wymaga od czytelnika wiele skupienia. Nie ukrywam, że sięgając po tę pozycję, miałam nadzieję, że akcja nabierze tempa i powieść okaże się lepsza od swojej poprzedniczki. Niestety tak się nie stało. Mimo to sięgnę po następną część, ciekawa losów rodziny. I z całego serca liczę, że trzecia książka z cyklu okaże się dla mnie pozytywnym zaskoczeniem.

4/10
,,Damy z Cavendon Hall'' to druga część trylogii Barbary Taylor Bradford opowiadającej o losach angielskiej rezydencji – zarówno jej właścicieli, jak i służby.

Tym razem posiadłość po I wojnie światowej staje w obliczu ruiny, a jej przyszłość leży w rękach czterech różnych kobiet. Nic nie będzie takie jak przedtem, gdy szalone lata dwudzieste zakończą się Wielkim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do sięgnięcia po tę pozycję niewątpliwie zachęciła mnie okładka oraz chęć poznania bliżej twórczości polskich autorów.

,,Primabalerina'' to powieść obyczajowa polskiej autorki Doroty Gąsiorowskiej. Opowiada ona o Ninie, której życie podsunęło prezent – lwowską kamienicę z pewną tajemnicą w środku. Oprócz rodzinnych sekretów i odkrywania na nowo swojej przeszłości, dziewczyna przeżywa także chwile szczęścia z przypadkowo spotkanym Michaiłem. Nina stara się walczyć o uczucie, jednak te prawdziwe bardzo często są kruche niczym porcelanowa figurka baletnicy.

Pomysł na historię bardzo mi się spodobał. Jest ona bardzo oryginalna, ale miejscami zbiegów okoliczności, które się powoli łączą, było tak wiele, że powieść stawała się nierealna, ale przy tym nieco zaskakująca. Tak naprawdę nie dało się nic przewidzieć, fabuła toczyła się skręcając co jakiś czas w niespodziewane zaułki. I to uważam za ogromny plus tej pozycji.

Mam wrażenie, że autorka podczas trwania powieści całkowicie zmieniła koncepcję dotyczącą charakteru głównej bohaterki. Oczywiście, bohaterowie powinni ewoluować wraz z biegiem fabuły, jednak w tym przypadku myślę, że było to sztuczne i mocno naciągane.

Rozległe, barwne opisy Lwowa pojawiają się bardzo często, ponieważ lwia część akcji toczy się właśnie w tym mieście. Zdecydowanie zachęcają one czytelnika do zwiedzenia tego miasta. Styl autorki cechuje się właśnie długimi charakterystykami, co niestety, ale tylko w niektórych aspektach wychodzi na dobre. Niektóre z nich pochłaniają bez reszty, tworząc w naszym umyśle piękne krajobrazy, a inne przynudzają. I właśnie te drugie sprawiały, że akcja miejscami wlokła się niemiłosiernie.

Nie jest to żadna powieść akcji, ale ciepła i barwna historia o kruchości ludzkiego szczęścia. Nie jest to wielce wymagająca lektura, ale wystarcza, by się zrelaksować. I dzięki temu właśnie zdecydowałam się bliżej poznać twórczość pani Doroty, sięgając po jej następną powieść. Więc myślę, że niebawem pojawi się recenzja. Tymczasem sięgajcie po tę powieść i łapcie ostatnie promyki słońca!

Do sięgnięcia po tę pozycję niewątpliwie zachęciła mnie okładka oraz chęć poznania bliżej twórczości polskich autorów.

,,Primabalerina'' to powieść obyczajowa polskiej autorki Doroty Gąsiorowskiej. Opowiada ona o Ninie, której życie podsunęło prezent – lwowską kamienicę z pewną tajemnicą w środku. Oprócz rodzinnych sekretów i odkrywania na nowo swojej przeszłości,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sarah budzi się w szpitalnym łóżku, nic nie pamiętając. Do szpitala przybywa Jake Sanders, który oznajmia lekarzom, że kobieta przed kilkoma miesiącami zniknęła bez słowa z ich wspólnym dzieckiem. Sarah, by odnaleźć córkę, stara się przypomnieć kim była, ale im bardziej próbuje, tym Jake utwierdza się w przekonaniu, że nie była ona kobietą, w której się zakochał...

Przeczytanie tej książki zajęło mi sporo czasu. Nadal nie jestem pewna dlaczego, ale cieszę się, że w końcu to zrobiłam.

,,Bez pamięci'' to trzymająca w napięciu powieść, która przykuła moją uwagę już od pierwszej strony. Była intrygująca od początku, jednak czasami akcja się bardzo dłużyła, i może dlatego nie byłam przekonana co do tej książki.

Podobnie jak większość powieści z tego gatunku, fabuła skupiała się na suspensie, pozostawiając w tle lekki romans. W tym przypadku zadziałało to całkiem nieźle, ponieważ główni bohaterowie byli już w związku, choć złożonym. Złożonym, ponieważ był to związek zbudowany na kłamstwach, ale wraz z rozwojem historii ich uzasadnienie stało się jasne. Stopniowo poznając okoliczności historii, zrozumiałem działania głównej bohaterki.

Stosunek Jake'a do niej był zimny, co oczywiście jest zrozumiałym. Jednak utrzymanie tej postawy okazało się wyzwaniem, ponieważ jego miłość pozostała silna, mimo kłamstw i zdrady.

Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Jake i Sarah dojrzewali z biegiem całej historii. Oboje przyznali się do błędów, które popełnili i byli gotowi podjąć niezbędne kroki, aby wszystko odbudować od nowa.
Postacie drugoplanowe również urozmaiciły fabułę. Najbardziej zaintrygował mnie brat Jake'a, Dylan, dlatego cieszę się, że jego historia zostanie przedstawiona w drugiej części.

Chociaż na początku było tempo akcji było trochę wolne, to mniej więcej w połowie książki wzrosło, jednakże nie było chwili, gdzie historia byłaby nudna. Powieść zaskakiwała i ekscytowała, a wszystkie wydarzenia łączyły się, tworząc satysfakcjonujące zakończenie.

,,Bez pamięci'' to dość wciągająca książka, która niestety w moim przypadku nie sprawdziła się jako lektura na jeden wieczór. Mimo to polecam. To moja pierwsza lektura Barbary Freethy i jestem pewien, że nie będzie to moja ostatnia, bo już niebawem sięgnę po następny tom z cyklu.

Sarah budzi się w szpitalnym łóżku, nic nie pamiętając. Do szpitala przybywa Jake Sanders, który oznajmia lekarzom, że kobieta przed kilkoma miesiącami zniknęła bez słowa z ich wspólnym dzieckiem. Sarah, by odnaleźć córkę, stara się przypomnieć kim była, ale im bardziej próbuje, tym Jake utwierdza się w przekonaniu, że nie była ona kobietą, w której się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Wspaniała saga rodzinna dla miłośników Downtown Abbey'' – głosił napis na okładce. I to właśnie skusiło mnie do sięgnięcia po tę pozycję.
Nowa trylogia autorstwa Barbary Taylor Bradford przedstawia nam losy dwóch rodzin – arystokratycznych Inghamów i służącym im Swannów. Pierwsza część ,,Cavendon Hall'' przenosi nas do 1913 roku do hrabstwa Yorkshire w północnej Anglii, gdzie w niedalekim czasie życie w rezydencji ulegnie bezpowrotnym zmianom.

Już od samego początku powieści wydawało mi się, że postacie, z którymi mamy do czynienia są to postacie papierowe. Dlaczego? Między bohaterami istniał wyraźny podział na ,,dobrych'' i ,,złych''. Co więcej, w czasie lektury nie spotkałam się z szerszym opisem dotyczącym czyjegoś charakteru czy nawet wyglądu. Na ten temat co jakiś czas występowały jedynie krótkie, zdawkowe informacje, przez co nie było okazji, by bliżej poznać danego bohatera. Irytował mnie także fakt, że oprócz brak wiedzy na temat cech postaci, bardzo często dalsze ich losy pozostawały niewiadomą. Wątek się po prostu urywał, a autorka już do niego nie wracała.

Akcja miejscami była szybka, a nawet zbyt szybka, przez co wiele rzeczy zdawało się umykać. Tak można wyjaśnić pourywane wątki czy nadmierną skrótowością.

Sięgając po książkę, która zabiera nas do czasów nam odległych, oczekujemy od autora, by przybliżył nam nieco panujące realia. I w tym przypadku się nie zawiodłam. Opisy miejsc akcji były szczególnie barwne. Podczas lektury niejednokrotnie miałam wrażenie, że sama znajduję się na jednym z wystawnych przyjęć, w luksusowej rezydencji czy ogrodzie, a na sobie mam piękną, jedwabną suknię.

Na fabułę składało się wiele wątków, tak jak wspomniałam często poucinanych. Jednak wszystkie z nich łączyło jedno – zbytnia przewidywalność. Nie mogę zaprzeczyć, że fabuła była ciekawa, ale miejscami przesłodzona, z baśniowymi elementami. Pomysł na osadzenie akcji powieści w tych konkretnych realiach czasowych był trafny. Tylko szkoda, że czasem interesujące tło historyczne bywało zasłonięte przez sceny nierealne.

Autorzy bardzo często decydują się na przeniesienie swoich bohaterów do epoki wiktoriańskiej, ponieważ właśnie z tego okresu dostępnych jest wiele materiałów historycznych. Tymczasem pani Bradford wybrała inne realia, mniej popularne w świecie literackim – epokę edwardiańską. I w tym przypadku zrozumiałym jest, że miejscami nie można wiernie oddać sytuacji, bo zwyczajnie nie ma wystarczająco źródeł historycznych, by takowe poznać. Jednak nie można tym uzasadnić faktu, że zdarzało się autorce zwyczajnie ,,popłynąć''.

Jeśli chodzi o język to mi osobiście brakowało stylizacji na język epoki. Narracja, jak i wypowiedzi bohaterów pisane były językiem współczesnym, co szczególnie w drugim przypadku mnie zabolało. Dodatkowo arystokratyczna rodzina Inghamów posługiwała się prostym językiem, takim samym którym stosowała służba. To zdecydowanie trochę irytowało i w moim przypadku odbierało przyjemność z lektury.

Rozumiem, że autorka chciała, by powieść czytało się lekko i szybko, ale przez to niektóre elementy znacznie odbiegały od konwencji gatunku. Pomimo pewnych niuansów, mogę powieść polecić, ale tylko tym, którzy nie wymagają od książki wiele. Chwyćcie tę pozycję jako umilenie kilku ciepłych wieczorów.

,,Wspaniała saga rodzinna dla miłośników Downtown Abbey'' – głosił napis na okładce. I to właśnie skusiło mnie do sięgnięcia po tę pozycję.
Nowa trylogia autorstwa Barbary Taylor Bradford przedstawia nam losy dwóch rodzin – arystokratycznych Inghamów i służącym im Swannów. Pierwsza część ,,Cavendon Hall'' przenosi nas do 1913 roku do hrabstwa Yorkshire w północnej Anglii,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po śmierci ojca Monika postanawia poznać przeszłość swojej rodziny, a przede wszystkim losy matki. Bohaterka nie tylko rozwiązuje rodzinną tajemnicę, ale także zakochuje się w pewnym mężczyźnie.

Nawet nie wiem, jakim sposobem ta książka trafiła w moje ręce. Nie mogę ukrywać, że trochę się rozczarowałam. Początek zapowiadał się rewelacyjnie, jednak napięcie zamiast rosnąć, stopniowo spadało lub utrzymywało się na takim samym poziomie. Nic porywającego czy zaskakującego. Książka przeciętna, czyta się ją bez większego entuzjazmu.

Uważam, że pomysł na książkę był dobry, jednak potencjał trochę zmarnowany. Kończąc lekturę, odniosłam wrażenie, że zakończenie nastało zbyt szybko i warto byłoby rozwinąć jeszcze parę wątków.

Po śmierci ojca Monika postanawia poznać przeszłość swojej rodziny, a przede wszystkim losy matki. Bohaterka nie tylko rozwiązuje rodzinną tajemnicę, ale także zakochuje się w pewnym mężczyźnie.

Nawet nie wiem, jakim sposobem ta książka trafiła w moje ręce. Nie mogę ukrywać, że trochę się rozczarowałam. Początek zapowiadał się rewelacyjnie, jednak napięcie zamiast rosnąć,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kate Linville ponownie angażuje się w śledztwo w Scarborough. Policja znajduje ciało czternastolatki, która zaginęła rok wcześniej. Wkrótce potem ginie kolejna młoda dziewczyna. Sprawą mordercy z wrzosowisk zaczynają interesować się media wywierając coraz większą presję na miejscowych śledczych.

,,Poszukiwanie'' to drugi tom serii o śledczej Scotland Yardu - Kate Linville. Drugi i wcale nie gorszy. Po prostu GENIALNY!

Ta historia wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Przez całą powieść napięcie nie ustępuje, wręcz przeciwnie - ciągle narasta. Wskazówki o tożsamości sprawcy są dobrze przemyślane i ,,podrzucane'' tam, gdzie nikt się tego nie spodziewa. Postacie nakreślone wspaniale, i co najważniejsze wiarygodnie, a ich cechy charakteru dodają nie tylko smaczku fabule, ale całej zagadce.

Książka zdecydowanie bardzo dobrze napisana, przez co czytało się ją naprawdę przyjemnie. Charlotte Link po raz kolejny udowadnia, że jest znakomitą pisarką dbającą o nawet najmniejsze detale.

Nie mogę przestać zachwycać się tą historią. I nie mogę się doczekać, by przeczytać więcej powieści tej autorki. Bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę pozycję i z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu.

Kate Linville ponownie angażuje się w śledztwo w Scarborough. Policja znajduje ciało czternastolatki, która zaginęła rok wcześniej. Wkrótce potem ginie kolejna młoda dziewczyna. Sprawą mordercy z wrzosowisk zaczynają interesować się media wywierając coraz większą presję na miejscowych śledczych.

,,Poszukiwanie'' to drugi tom serii o śledczej Scotland Yardu - Kate Linville....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Podróżniczka" to druga i zarazem ostatnia część ,,Pasażerki''. Stanowi kontynuację historii Etty Spencer, która po rozłące z ukochanym Nicholasem poszukuje potężnego artefaktu. Tylko on bowiem może ocalić wszystkich, których kocha.

Na początku już mogę stwierdzić, że ,,Podróżniczka'' była znacznie lepsza od ,,Pasażerki''. W tej książce wydarzyło się znacznie więcej, wprowadzone zostały nowe postacie i wątki, ale i tak nie jestem z lektury zadowolona.

Początek książki był bardzo zagmatwany. Pojęcia struktury osi czasu i sposobów, w jaki wszystko działa były po prostu trudne do uchwycenia. Było więcej akcji niż w pierwszej części, ale większość z niej nie była zbyt fascynująca. Nie poczułam także żadnego emocjonalnego przywiązania do bohaterów.

Zdecydowałam się na dość wysoką ocenę z powodu uchwycenia problemów społecznych. Kwestie takie jak rasizm, nierówność płci czy wielorakie stereotypy wręcz istniały w bohaterach i myślę, że głównie dzięki temu skończyłam tę książkę. Ogromną zaletą tej książki były również liczne opisy krajobrazów. Bohaterowie podróżują w czasie, więc zmienia się także sceneria.

Odłożyłam serię z uśmiechem na twarzy, bo nie ukrywam, że takiego zakończenia się nie spodziewałam. Mimo wszystko myślę, że ta historia jest warta zgłębienia, chociażby dla samych walorów historyczno-przyrodniczych.

,,Podróżniczka" to druga i zarazem ostatnia część ,,Pasażerki''. Stanowi kontynuację historii Etty Spencer, która po rozłące z ukochanym Nicholasem poszukuje potężnego artefaktu. Tylko on bowiem może ocalić wszystkich, których kocha.

Na początku już mogę stwierdzić, że ,,Podróżniczka'' była znacznie lepsza od ,,Pasażerki''. W tej książce wydarzyło się znacznie więcej,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Wzgórze Dzikich Kwiatów'' to przejmująca historia dwóch kobiet żyjących w różnym czasie. Ich losy są ze sobą splecione. Beattie, biedna i niezameżna matka, walczy z biedą i uprzedzeniami. Wbrew wszystkiemu i wszystkim zostaje właścicielką dobrze prosperującej farmy owiec w Tasmanii. Równolegle poznajemy historię Emmy, primabaleriny w Londyńskim Balecie Królewskim. Dopiero kontuzja uświadamia kobiecie, że praca pochłaniała całe jej życie. Emma niespodziewanie otrzymuje spadek po babce - posiadłość w Tasmanii, zwaną Wzgórzem Dzikich Kwiatów.

Od bardzo dawna żadna książka mnie tak nie poruszyła. Spodobały mi się bogate opisy scenerii, a także różnych emocji - od bólu serca, złości i frustracji aż po radość. Zarówno Beattie i Emma to silne postacie kobiece wykreowane w taki sposób, by każdy przynajmniej w części mógł się z nimi utożsamić. Niektóre części historii zostały opowiedziane za pomocą listów, co także przypadło mi do gustu. Ostatni z nich, napisany przez Beattie, sprawił, że po policzkach zaczęły spływać mi łzy.

Niestety odniosłam wrażenie, że autorka bardziej skupiła się na losach jednej bohaterki. Linie fabularne nie były jednakowo interesujące.

Mimo tego, gorąco polecam powieść wszystkim fanom kobiecej beletrystyki. Ta historia zdecydowanie zostanie ze mną na długo.

,,Wzgórze Dzikich Kwiatów'' to przejmująca historia dwóch kobiet żyjących w różnym czasie. Ich losy są ze sobą splecione. Beattie, biedna i niezameżna matka, walczy z biedą i uprzedzeniami. Wbrew wszystkiemu i wszystkim zostaje właścicielką dobrze prosperującej farmy owiec w Tasmanii. Równolegle poznajemy historię Emmy, primabaleriny w Londyńskim Balecie Królewskim. Dopiero...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Policjantka Scotland Yardu, Kate Linville postanawia sama rozwiązać tajemniczą sprawę śmierci jej ojca. Wkrótce dociera do coraz bardziej utwierdzających dowodów na to, że to, co wiedziała o swoim ojcu było tylko ułudą, a prawda jest znacznie mroczniejsza niż jej się wydaje...

To książka, którą dostałam na zakończenie gimnazjum. Od razu mi się spodobała, szczególnie, że o prozie Charlotte Link słyszałam wiele pochlebnych opinii. I całkowicie się z nimi zgadzam.

Akcja zdecydowanie jest wartka i trzyma w napięciu już od samego początku. Bohaterowie są niesamowicie skonstruowani - żaden z nich nie jest ani kryształowy, ani do szpiku kości zły (co w kryminałach niestety się zdarza). Oprócz głównego śledztwa mamy także przedstawione różne problemy, jak samotność czy alkoholizm, a także stereotypy z nimi związane - i właśnie ten aspekt uważam za cenny.

Kryminał na naprawdę wysokim poziomie. Szczerze wszystkim polecam!

Policjantka Scotland Yardu, Kate Linville postanawia sama rozwiązać tajemniczą sprawę śmierci jej ojca. Wkrótce dociera do coraz bardziej utwierdzających dowodów na to, że to, co wiedziała o swoim ojcu było tylko ułudą, a prawda jest znacznie mroczniejsza niż jej się wydaje...

To książka, którą dostałam na zakończenie gimnazjum. Od razu mi się spodobała, szczególnie, że o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Etta, utalentowana skrzypaczka zostaje przeniesiona w czasie ze współczesnego Nowego Jorku na sam środek Atlantyku w XVIII wieku. Dziewczyna odkrywa także, że jej dotychczasowe życie było tylko stekiem bzdur, przez co zostaje wplątana się w sieć intryg rodziny, która za wszelką cenę chce uzyskać władzę w świecie podróżników.

Książkę wypatrzyłam w jednej z księgarń w moim mieście i po przeczytaniu opisu kupiłam ją bez wahania. Jednak podczas lektury doznałam trochę rozczarowania.

Moim zdaniem sam początek książki jest dość nudny i zdecydowanie zniechęca czytelnika. Fakt, byłam urzeczona milionem opisów, ale i one z czasem sprawiały, że miałam chęć odłożenia książki. Akcja po prostu stała.

Trochę pozytywów, czyli bohaterowie. Może nie od początku, ale zapałałam sympatią do głównej bohaterki - za jej spryt i odwagę, a także do jej partnera Nicka. Ten duet czasem mnie irytował, by po chwili zachwycić i rozśmieszyć.

Książka jest typowo młodzieżowa, jednak niestety nie mogę polecić jej każdemu. Początkowo akcja wlecze się niemiłosiernie, później stoi w miejscu, ale... końcówka zaskakuje.

Etta, utalentowana skrzypaczka zostaje przeniesiona w czasie ze współczesnego Nowego Jorku na sam środek Atlantyku w XVIII wieku. Dziewczyna odkrywa także, że jej dotychczasowe życie było tylko stekiem bzdur, przez co zostaje wplątana się w sieć intryg rodziny, która za wszelką cenę chce uzyskać władzę w świecie podróżników.

Książkę wypatrzyłam w jednej z księgarń w moim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tę książkę znalazłam w mojej domowej biblioteczce. Ciekawa, co jaką historię kryje, od razu po nią sięgnęłam.

Pewnego dnia w miasteczku pojawia się dziewczynka. I to nie zwykła dziewczynka - jest dzika, przerażona, a w objęciach trzyma młodego wilka. Co więcej, nic nie mówi, a jej całe ciało jest pokryte bliznami. Pomóc jej próbuje Julia Cates, dawniej jedna z najlepszych specjalistów psychiatrii dziecięcej. Chce nawiązać kontakt z dzieckiem i dowiedzieć, co się stało i czy coś jej grozi.

Oprócz głównej fabuły mamy tu także inne wątki, między innymi romans, i to bardzo schematyczny. Owszem, lubię romanse, ale po opisie książki liczyłam na coś innego.

Pozycja świetna na ciepłe letnie popołudnie, czyta się ją lekko. Jednak zakończenie nie jest zaskakujące, a zwrotów akcji raczej nie doświadczymy.

Tę książkę znalazłam w mojej domowej biblioteczce. Ciekawa, co jaką historię kryje, od razu po nią sięgnęłam.

Pewnego dnia w miasteczku pojawia się dziewczynka. I to nie zwykła dziewczynka - jest dzika, przerażona, a w objęciach trzyma młodego wilka. Co więcej, nic nie mówi, a jej całe ciało jest pokryte bliznami. Pomóc jej próbuje Julia Cates, dawniej jedna z najlepszych...

więcej Pokaż mimo to