-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2014-09-13
2014-12-13
Po przeczytaniu absolutnie dla mnie fascynującej książki pt.: „W obronie syna” W. Landaya koniecznie musiałam sięgnąć po kolejną powieść tego autora. Właśnie skończyłam ją czytać i muszę przyznać, że nie wiem jak ocenić tę książkę. Bowiem „Requiem dla Bostonu” to dość osobliwy kryminał psychologiczny, który wprawił mnie w specyficzny nastrój, trochę mroczny i ponury, chwilami absurdalny, ale jednak intrygujący i dosyć tajemniczy. W trakcie czytania miałam sprzeczne odczucia. Początek całkowicie szokujący, w dalszej części historia dosyć mało zajmująca, jednakże później akcja nabrała tempa i stała się ciekawa i ekscytująca, natomiast zakończenie absolutnie zaskakujące i dla mnie nieprzewidywalne. Wprawdzie w pewnej chwili wydawało mi się, że wszystko jest już jasne i autor w żaden sposób mnie nie zaskoczy, jednakże stało się inaczej, bowiem nie przewidziałam takiego zakończenia.
Ben Truman, główny bohater tej powieści jest młodym, niedoświadczonym i wydawałoby się mało zaradnym szefem policji prowincjonalnego miasteczka Versailles. Pewnego dnia, Ben w trakcie rutynowej kontroli odkrywa zwłoki Roberta Danzigera - prokuratora okręgowego z Bostonu. Śledztwo przejmuje bostońska policja, jednakże młody szef lokalnej policji postanawia śledzić przebieg postępowania i osobiście angażuje się w dochodzenie. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, śledztwo zaczyna się komplikować, na jaw wychodzą wszelkie intrygi i tajemnice skorumpowanych policjantów wydziału. Kto kryje się za zabójstwem prokuratora, jakie sekrety ukrywają bohaterzy tej historii? Tego dowiedzcie się sami śledząc losy bohaterów tej dosyć niecodziennej powieści.
Podsumowując „Requiem dla Bostonu” autorstwa Williama Landaya, to dosyć ciekawy i hipnotyzujący kryminał psychologiczny, utrzymany w dość ponurym nastroju, jednakże z ciekawym i zaskakującym zakończeniem. Autor, jako były prokurator z pewnością doskonale zna pracę sądów, prokuratury i policji, przez co kwestie związane z tokiem postępowania w trakcie prowadzenia dochodzenia są bardzo dobrze przedstawione. Mimo tego zabrakło mi jednostajnej, wartkiej akcji, przez co książka momentami była trochę nużąca, jednakże zakończenie warte dotrwania do końca powieści.
Po przeczytaniu absolutnie dla mnie fascynującej książki pt.: „W obronie syna” W. Landaya koniecznie musiałam sięgnąć po kolejną powieść tego autora. Właśnie skończyłam ją czytać i muszę przyznać, że nie wiem jak ocenić tę książkę. Bowiem „Requiem dla Bostonu” to dość osobliwy kryminał psychologiczny, który wprawił mnie w specyficzny nastrój, trochę mroczny i ponury,...
więcej mniej Pokaż mimo to2011
Veit Etzold książką pt.: „Cięcie” zmroził krew w moich żyłach na kilka dni. Według mnie to znakomity debiut tego niemieckiego pisarza. Precyzyjny język powieści, nietuzinkowi bohaterowie, niesamowicie realne opisy zbrodni, mroczny klimat, fabuła wprost z piekła rodem, aż dreszcz po plecach przebiega. W moim odczuciu doskonały i bardzo wstrząsający thriller. Autor w znakomity sposób ukazał społeczeństwo, w jakim żyjemy, na co dzień oraz relacje międzyludzkie, które w głównej mierze opierają się na świecie wirtualnym, w którym każdego dnia, bez żadnych zahamowań ludzie pokazują swoją prywatność. Jakby się nad tym głębiej zastanowić, to istotnie dzisiejsze czasy wydają się szalenie dziwaczne i chore. Bo rzeczywiście dla wielu liczba znajomych na serwisach społecznościowych jest ważniejsza od tego ilu ich jest w prawdziwym życiu, a jednym z większych problemów młodych ludzi wydaje się perspektywa, iż zostanie usunięty z listy znajomych na facebooku.
„Bo dzisiaj relacja między ludźmi przeniosła się do internetu. To znaczy, że życie online staje się bardziej realne niż realne życie. Ktoś martwy, o ile żyje w sieci, uważany jest za żywego.” Str. 294
Główną bohaterką tej powieści jest Clara Vidalis, komisarz wydziału psychopatologii Komendy Policji w Berlinie. W dniu, w którym Clara otrzymuje płytę CD z przerażającym filmem przedstawiającym zamaskowanego mordercę, który podcina gardło młodej, przerażonej kobiecie, jej pozornie poukładane życie zostaje wystawione na ogromną próbę. Od tej chwili życie Pani komisarz skupi się na odkrywaniu kolejnych, zmasakrowanych ciał oraz tajemnic, które skrywane były przez dziesiątki lat. To, co odkryje Clara okaże się bardziej przerażające niż jej najgorsze koszmary. Wyjątkowo podstępny i wszechobecny seryjny morderca, który nazywa siebie Bezimiennym poprowadzi perfidną i bezwzględną grę z Policją. Czy wygra ten pojedynek? Kto okaże się wielkim przegranym? Przekonajcie się sami czytając ten wyjątkowo okrutny i nieustannie trzymający w napięciu thriller. Gorąco polecam, szczególnie zwolennikom mocnych wrażeń.
Veit Etzold książką pt.: „Cięcie” zmroził krew w moich żyłach na kilka dni. Według mnie to znakomity debiut tego niemieckiego pisarza. Precyzyjny język powieści, nietuzinkowi bohaterowie, niesamowicie realne opisy zbrodni, mroczny klimat, fabuła wprost z piekła rodem, aż dreszcz po plecach przebiega. W moim odczuciu doskonały i bardzo wstrząsający thriller. Autor w...
więcej Pokaż mimo to