Kolejna książka jednej z najlepszych autorek piszących książki ze świata Gwiezdnych Wojen. I ponownie nie zawodzi. I choć może nie jest to najlepsze, co napisała Claudia Gray (choć zdecydowanie tez nie najgorsze), to wciąż jest to Claudia Gray, więc jest to świetnie napisana książka.
I jest to dokładnie to, za co tak uwielbiam jej książki. Bo to kolejna pozycja, w której Claudia Gray bierze anturaż świata Gwiezdnych Wojen i wykorzystuje go do przeprowadzenia krytyki społecznej. I jak "Więzy Krwi" były ewidentną krytyką systemu dwupartyjnego w USA, tak "Mistrz i Uczeń" jest ewidentną krytyką Kapitalizmu i Liberalnej Demokracji, ale też Monarchii i w pewien sposób też polityki zagranicznej USA.
Ale jednocześnie też autorka podejmuje też kilka innych bardzo ciekawych problemów.
Na przykład wprowadza bardzo interesujący motyw tego, jak wielki wpływ na całe życie człowieka ma środowisko, w którym człowiek zostaje wychowany. I mamy tutaj cztery bardzo różne perspektywy na ten motyw.
1. Qui-Gon i Obi-Wan, którzy jako Jedi "zostali porwani w dzieciństwie i zindoktrynowani do religii Zakonu",
2. Księżniczka Fanry, która od najmłodszych lat jest zamknięta w złotej klatce i wtłaczane jej jest, że zostanie królową,
3. Raharę, która "urodziła się korporacji", jako "rozumne mienie", bo choć w republice niewolnictwo jest nielegalne to, to co się dzieje na prywatnych terenach korporacji, to już Republiki nie interesuje.
4. I chyba najbardziej interesujący wątek, Paxa, który dosłownie został wychowany przez droidy, spędzając kilkanaście lat kompletnie odcięty od jakiegokolwiek świata, otoczony tylko przez droidy protokolarne. I co jest ciekawe, że Pax przejawia wiele autystycznych cech, ale nie jest to jasne, na ile jest to kwestia jego samego, a na ile warunków, w których został wychowany.
A do tego dochodzi jeszcze niezwykle ciekawy wątek, bardzo wyjątkowego Rycerza Jedi, Ralea Averrossa, który ze względu na wychowanie, też różni się od innych Jedi.
I jest to naprawdę świetna książka. W naprawdę interesujący sposób poruszająca mnóstwo bardzo poważnych problemów.
I jest to trochę problematyczne, bo Claudia Gray wrzuca tu naprawdę dużo tych problemów i rozwija je naprawdę świetnie, ale nie do końca udaje jej się połączyć je w równie świetny finał.
To znaczy, jest to naprawdę sprawnie napisany finał. I jest to dobry finał, no ale właśnie tylko dobry.
i tu się trochę zawiodłum, bo Claudia Gray mnie przyzwyczaiła do tego, że mistrzowsko potrafi napisać zaskakująco realistyczne zakończenia książek Sci-Fantasy i niezwykle, realistycznie słodko-gorzkie, z przewagą gorzkiego. A "Mistrz i uczeń" kończy się bardzo słodko i jest to bardzo satysfakcjonujące zakończenie, ale potem przypomina mi się, jak niesamowicie wywróciła schemat zakończenia w Utraconych Gwiazdach.
I chyba chciałubym, żeby Claudia Gray ponownie mi wbiła nóż w serce, tak jak zrobiła to zakończeniem Utraconych Gwiazd i Więzów Krwi, bo potrafi ona robić to w naprawdę niesamowity, bolesny, ale przyjemny sposób.
Kolejna książka jednej z najlepszych autorek piszących książki ze świata Gwiezdnych Wojen. I ponownie nie zawodzi. I choć może nie jest to najlepsze, co napisała Claudia Gray (choć zdecydowanie tez nie najgorsze), to wciąż jest to Claudia Gray, więc jest to świetnie napisana książka.
I...
Rozwiń
Zwiń