-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-05-20
2020-06-08
Moje guilty pleasure. Kiedy ma być śmiesznie - jest (czarny humor wlatuje często i gęsto), kiedy poważnie - jest. Książki są lekkie, dobrze napisane. Jedyny zarzut do ostatniego tomu jaki mam to to, że jest... za krótki. W każdym razie polecam!
Moje guilty pleasure. Kiedy ma być śmiesznie - jest (czarny humor wlatuje często i gęsto), kiedy poważnie - jest. Książki są lekkie, dobrze napisane. Jedyny zarzut do ostatniego tomu jaki mam to to, że jest... za krótki. W każdym razie polecam!
Pokaż mimo to2020-06-08
Moje guilty pleasure. Kiedy ma być śmiesznie - jest (czarny humor wlatuje często i gęsto), kiedy poważnie - jest. Książki są lekkie, dobrze napisane. Polecam!
Moje guilty pleasure. Kiedy ma być śmiesznie - jest (czarny humor wlatuje często i gęsto), kiedy poważnie - jest. Książki są lekkie, dobrze napisane. Polecam!
Pokaż mimo to2020-06-08
Moje guilty pleasure. Kiedy ma być śmiesznie - jest (czarny humor wlatuje często i gęsto), kiedy poważnie - jest. Książki są lekkie, dobrze napisane. Polecam!
Moje guilty pleasure. Kiedy ma być śmiesznie - jest (czarny humor wlatuje często i gęsto), kiedy poważnie - jest. Książki są lekkie, dobrze napisane. Polecam!
Pokaż mimo to2020-06-12
Pisząc bez cienia przesady, jest to klasyka gatunku oraz lektura obowiązkowa dla każdego fana fantasy. Wszystkie tomy czyta się rewelacyjnie, bohaterowie są bardzo dobrze napisani, fabuła nie jest oczywista. Polecam!
Pisząc bez cienia przesady, jest to klasyka gatunku oraz lektura obowiązkowa dla każdego fana fantasy. Wszystkie tomy czyta się rewelacyjnie, bohaterowie są bardzo dobrze napisani, fabuła nie jest oczywista. Polecam!
Pokaż mimo to2020-06-12
Pisząc bez cienia przesady, jest to klasyka gatunku oraz lektura obowiązkowa dla każdego fana fantasy. Wszystkie tomy czyta się rewelacyjnie, bohaterowie są bardzo dobrze napisani, fabuła nie jest oczywista. Polecam!
Pisząc bez cienia przesady, jest to klasyka gatunku oraz lektura obowiązkowa dla każdego fana fantasy. Wszystkie tomy czyta się rewelacyjnie, bohaterowie są bardzo dobrze napisani, fabuła nie jest oczywista. Polecam!
Pokaż mimo to2020-06-12
Pisząc bez cienia przesady, jest to klasyka gatunku oraz lektura obowiązkowa dla każdego fana fantasy. Wszystkie tomy czyta się rewelacyjnie, bohaterowie są bardzo dobrze napisani, fabuła nie jest oczywista. Polecam!
Pisząc bez cienia przesady, jest to klasyka gatunku oraz lektura obowiązkowa dla każdego fana fantasy. Wszystkie tomy czyta się rewelacyjnie, bohaterowie są bardzo dobrze napisani, fabuła nie jest oczywista. Polecam!
Pokaż mimo to2024-04-18
"Yumi i Malarz Koszmarów" to pierwszy przeczytany przeze mnie sekretny projekt Brandona Sandersona. I muszę przyznać, że dzięki niemu nabrałem ochoty na przeczytanie kolejnych!
Akcja dzieje się w dwóch krainach, całkowicie od siebie różnych. Obie prezentują różną kulturę oraz poziom zaawansowania technologicznego. Jedna z nich okryta jest całunem, przez który do ziemi nie dociera odpowiednia ilość światła, co doprowadziło do powstania wielu wynalazków wykorzystujących energię, druga natomiast żyje w symbiozie z duchami.
Muszę przyznać, że podoba mi się Sanderson w formie takiego "młodzieżowego" stand alone'a. Akcja jest szybka i angażująca, fabuła niby prosta, jednak momentami skręca w dosyć nieoczekiwane miejsca i rozwiązania. Spodziewałem się dominującego wątku romantycznego, i takowy się pojawił - był on jednak subtelny, nie emanował głupotą, i fabularnie jego rozwój w czasie miał ręce i nogi. Do tego dostajemy w twarz, że jest to tekst będący częścią Cosmere - praktycznie wszędzie mamy nawiązania do innych krain/światów. Co jednak ważne - brak znajomości innych tytułów z tego uniwersum moim zdaniem nie zepsuje lektury. Są to bowiem nawiązania, które mają bardziej charakter "smaczków" lub poszlak, które marginalnie wpływają na fabułę.
Reasumując - zdecydowanie polecam, osobiście pochłonąłem w dwa dosyć napięte obowiązkami dni.
"Yumi i Malarz Koszmarów" to pierwszy przeczytany przeze mnie sekretny projekt Brandona Sandersona. I muszę przyznać, że dzięki niemu nabrałem ochoty na przeczytanie kolejnych!
Akcja dzieje się w dwóch krainach, całkowicie od siebie różnych. Obie prezentują różną kulturę oraz poziom zaawansowania technologicznego. Jedna z nich okryta jest całunem, przez który do ziemi nie...
2024-02-14
Niestety, gdyby nie to, że uparłem się książkę przeczytać i nie miałem innej pozycji pod ręką, to "Pawana" byłaby chyba jedną z pierwszych książek, których nie dokończyłem.
Opowiadania w mojej opinii są niesamowicie... chaotyczne, momentami wręcz nudne. Pierwsze z nich jest chyba najprzyjemniejsze, osobno oceniłbym je na 6/7 - bez szału, ale umiliło czas. Niestety ciąg dalszy w postaci następnych powiązanych ze sobą utworów...
Rozumiem jednak, że książka ma swoich koneserów. W moje gusta niestety nie trafiła.
Niestety, gdyby nie to, że uparłem się książkę przeczytać i nie miałem innej pozycji pod ręką, to "Pawana" byłaby chyba jedną z pierwszych książek, których nie dokończyłem.
Opowiadania w mojej opinii są niesamowicie... chaotyczne, momentami wręcz nudne. Pierwsze z nich jest chyba najprzyjemniejsze, osobno oceniłbym je na 6/7 - bez szału, ale umiliło czas. Niestety ciąg...
2024-03-20
Z cyklem mam mały problem. Rozumiem, iż jest to projekt tworzony przez de facto 7 różnych autorów, jednak... mówiąc kolokwialnie nie siedzi mi to. Poszczególne tomy są nierówne, czasami dosłownie "wieje nudą" (a mówimy o książkach, które z teorii są książkami przygodowymi). W okolicach 3 oraz 4 tomu chciałem serię porzucić, jednak przekonany pozytywnymi opiniami kontynuowałem lekturę. I tak jak ogólnie można powiedzieć, że ostatni tom jest dobry, tak jego zakończenie stanowiące zakończenie całego cyklu - moim zdaniem takie sobie.
Z cyklem mam mały problem. Rozumiem, iż jest to projekt tworzony przez de facto 7 różnych autorów, jednak... mówiąc kolokwialnie nie siedzi mi to. Poszczególne tomy są nierówne, czasami dosłownie "wieje nudą" (a mówimy o książkach, które z teorii są książkami przygodowymi). W okolicach 3 oraz 4 tomu chciałem serię porzucić, jednak przekonany pozytywnymi opiniami...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mam troszkę problem z tą książką. Z jednej strony jest to przyjemna bajka nawiązująca do klasyków oraz korzystająca z utartych motywów, jednak urozmaiconych przez bogatą wyobraźnię Sandersona.
Z drugiej jednak czytając czułem się... bezpiecznie (?). W trakcie lektury nie czułem za bardzo jakiegoś ryzyka tudzież wagi decyzji podejmowanych przez bohaterów oraz ich konsekwencji. Niby mamy plot twist, jednak domyśliłem się jego istnienia na jakieś 100-150 stron przed jego "ujawnieniem". No i nie oszukuję się, że miałem wobec książki duże oczekiwania, w końcu jest to książka Sandersona, którego uwielbiam. Niestety, "Warkocz (...)" jak na razie w mojej opinii jest na ten moment najgorszym tytułem tego autora.
Podkreślić jednak należy, że nie stawiam tutaj znaku równości pomiędzy "najgorszą książką Sandersona" a "najgorszą książką ever". Bo do tego tytułu jej daleko. Lektura była przyjemna, są smaczki nawiązujące do innych książek z uniwersum Cosmere, pomysł na zarodniki jest interesujący.
Książka nie jest w mojej ocenie słaba, jednak nie jest też wybitna. Potraktowałem ją jako umilacz pomiędzy kolejnymi rozdziałami "Ilionu" Dana Simmons'a, i z tego zadania się wywiązała tak, jak oczekiwałem. Czy polecam? Fanom Cosmere tak, fanom Sandersona... zależy, czy chcecie przeczytać cały jego dorobek, jeżeli nie, tytuł można moim zdaniem pominąć, wszystkim innym czytelnikom - nie zaszkodzi, ale też nie będzie to lektura, przy której gorączkowo będziecie czytali stronę za stroną.
Mam troszkę problem z tą książką. Z jednej strony jest to przyjemna bajka nawiązująca do klasyków oraz korzystająca z utartych motywów, jednak urozmaiconych przez bogatą wyobraźnię Sandersona.
więcej Pokaż mimo toZ drugiej jednak czytając czułem się... bezpiecznie (?). W trakcie lektury nie czułem za bardzo jakiegoś ryzyka tudzież wagi decyzji podejmowanych przez bohaterów oraz ich...