Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Coś tu mocno nie gra, niby wszystko się zgadza a jednak mocno zgrzyta.

Czytając Upiora w ruderze poznajemy historię trzech dziewcząt, które przez swą ignorancję z hukiem przenoszą się do świata umarłych. Los jednak pozwala odkupić im ziemskie przewiny, skazując na 500 lat straszenia w pałacu.
Podczas odbywania kary pałac przechodzi z rąk jednej władzy w kolejne. Mamy tu pełen przekrój: hitlerowcy, władza ludowa a nawet kosmici!

Absurd goni absurd, jedna koszmarna pomyłka ciągnie się przez lata, wywołując niesmak wśród lokalnej ludności.

Ogólnie strasznie męczyło mnie czytanie, gdyby nie audiobook i długa droga do pracy pewnie nadal czekałaby w kolejce do przeczytania.

Coś tu mocno nie gra, niby wszystko się zgadza a jednak mocno zgrzyta.

Czytając Upiora w ruderze poznajemy historię trzech dziewcząt, które przez swą ignorancję z hukiem przenoszą się do świata umarłych. Los jednak pozwala odkupić im ziemskie przewiny, skazując na 500 lat straszenia w pałacu.
Podczas odbywania kary pałac przechodzi z rąk jednej władzy w kolejne. Mamy tu...

Miła, to pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl po lekturze. Drugie to zabawna.

Mimo, iż fabuła oscyluje wokół tematu śmierci a właściwie zakładu pogrzebowego książka Kariny Boniewicz ocieka czarnym humorem.

Źle się dzieje w zakładzie pogrzebowym, ludzie nie chcą umierać!
Nina wraz z Ojcem zamartwia się przestojem w interesie. Jej problemy potęgują "problemy" zdrowotne i sercowe.
Jakub nie może spać, choć bardzo by chciał najlepiej z kimś.
Maria cierpi z powodu weny męża. Jako żona Tego pisarza musi akceptować jego dziwactwa, nawet jeśli wiąże się to z powrotem do domu rodzinnego na czas procesu twórczego. Do tego jest stara, ciągle i niebłagalnie.
Edward próbuje napisać wiekopomne dzieło, tym razem nie romans dla kur domowych. Poświęca się więc rezygnując z kontaktów z żoną, zamknięty w mieszkaniu pisze, albo i nie...

Narracja prowadzona z perspektywy czterech osób pozwala poznać bohaterów, ich motywacje. Zupełnie nie zaburza odbioru. Cudowny humor i wartka akcja pozwalają świetnie się bawić.
Bardzo miła lektura!

Miła, to pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl po lekturze. Drugie to zabawna.

Mimo, iż fabuła oscyluje wokół tematu śmierci a właściwie zakładu pogrzebowego książka Kariny Boniewicz ocieka czarnym humorem.

Źle się dzieje w zakładzie pogrzebowym, ludzie nie chcą umierać!
Nina wraz z Ojcem zamartwia się przestojem w interesie. Jej problemy potęgują "problemy"...

Lesie Zielony, jaka to dobra książka!
Sięgając po "Cud, Miód, Malina" mamy przyjemność zapoznać się z klanem Koźlaków. Cóż to za rodzina!

Po pierwsze w pełni matrialchalna, faceta nie uświadczysz. Z Koźlaczkami bardzo trudno wytrzymać, wchodząc do rodziny w pakiecie dostajesz zestaw sióstr, ciotek, kuzynek i babć. Wszystkie bardzo zżyte i mające większe prawo głosu niż Ty.
Po drugie to wiedźmy, nie tylko z charakteru. Każda z Pań zajmuje się magią. Mają różne talenty i sposoby ale to magia włada ich światem.
Po trzecie trzeba na nie uważać. Jeśli którejś dzieje się krzywda wiadomo, że reszta pomoże, z rozmachem i przytupem, a jak. Dodajcie do tego tendencję do wpadania w kłopoty, przepis na przygodę gotowy.

Ten cudowny zbiór opowiadań pozwala nam poznać poszczególne członkinie rodu Kożlaków. Spotkamy ty Malinę z jej problematyczną magią i kozłem, Aronię zmagającą się z tajemniczym trupem i szaloną nestorkę Narcyzę, która wraz ze swym gangiem wybrała się na Eurotrip. A to tylko początek.

Cudowna książka dla każdego. Bohaterowie dają się lubić, fabuła jest zgrabna i spójna a humor, miód malina.

Lesie Zielony, jaka to dobra książka!
Sięgając po "Cud, Miód, Malina" mamy przyjemność zapoznać się z klanem Koźlaków. Cóż to za rodzina!

Po pierwsze w pełni matrialchalna, faceta nie uświadczysz. Z Koźlaczkami bardzo trudno wytrzymać, wchodząc do rodziny w pakiecie dostajesz zestaw sióstr, ciotek, kuzynek i babć. Wszystkie bardzo zżyte i mające większe prawo głosu niż...