-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Trzeba coś przeżyć, żeby wyjść z idealistycznej wizji świata, ba, często z hipokryzji. Nie tylko poobserwować, ale i doświadczyć. W stylu Tomasza Jastruna właśnie to najbardziej cenię-szczerość.
"Arytmia i kwarantanna" nie jest więc lukrowaną opowieścią o życiu bez rozterek, wątpliwości i dwuznaczności. Jest poetycko-lirycznym swego rodzaju pamiętnikiem. Nie do końca wiadomo, czy bohaterowie są tą samą postacią, tylko w różnych etapach życia, czy też to dwie różne historie w tajemniczy sposób nakładające się na siebie.
Trzeba być mistrzem, żeby w jednej książce połączyć zapis dziejącej się na naszych oczach historii z groteską, wątkami filozoficznymi, poetykę i złożoną psychologię człowieka, nie używając przy tym górnolotnego stylu.
Tomasz Jastrun jest poetą, pisarzem, felietonistą i-jak o sobie mówi- czułym obserwatorem świata, ale przede wszystkim człowiekiem i przedstawia człowieka, jednego z nas, takiego jak każdy z nas, z jego wewnętrzną prawdziwością, aż do bólu. Bólu istnienia i bólu przemijania, ale nie bez nadziei i iskierek szczęścia.
Trzeba coś przeżyć, żeby wyjść z idealistycznej wizji świata, ba, często z hipokryzji. Nie tylko poobserwować, ale i doświadczyć. W stylu Tomasza Jastruna właśnie to najbardziej cenię-szczerość.
"Arytmia i kwarantanna" nie jest więc lukrowaną opowieścią o życiu bez rozterek, wątpliwości i dwuznaczności. Jest poetycko-lirycznym swego rodzaju pamiętnikiem. Nie do końca...
2021-01-06
Kto czytał Michała Wojciechowicza, ten wie, że będzie bez tabu, że będzie nieprzewidywalnie i wielowymiarowo.
I faktycznie, zaczyna się ostro, potem przez chwilę myślimy, że to kolejny pikantny hollywoodzki romans z bajkowym zakończeniem, i tu - niespodzianka!
Erotyczna, wydawałoby się, powieść, nagle nabiera wydźwięku społecznego.
Kiedy nie możemy już wytrzymać z ludzkiej, naszej własnej, nieco perwersyjnej ciekawości, jakież to tajemnicze zachcianki seksualne funduje sobie niezdolny do miłości, zimny bogacz, jesteśmy już wmanewrowani w walkę o prawa i godność kobiet.
Wojciechowicz słusznie zwraca uwagę na to, że nasz świat się zmienia. Że nie możemy dłużej udawać. Że walka przestarzałej wizji świata z przestrzenią, w której my naprawdę, realnie żyjemy, dopiero się zaczyna i ta przebudowa jest nieunikniona.
Kto czytał Michała Wojciechowicza, ten wie, że będzie bez tabu, że będzie nieprzewidywalnie i wielowymiarowo.
I faktycznie, zaczyna się ostro, potem przez chwilę myślimy, że to kolejny pikantny hollywoodzki romans z bajkowym zakończeniem, i tu - niespodzianka!
Erotyczna, wydawałoby się, powieść, nagle nabiera wydźwięku społecznego.
Kiedy nie możemy już wytrzymać z...
2019-08-08
Przeczytałam całą. Nie, nie przeczytałam, pochłonęłam! Jak za dziecięcych lat, gdy czytałam książki od początku do końca na raz, bez odkładania.
Na gorąco mogę powiedzieć,że naprawdę autor namalował naprawdę niezły film!.
Spędziłam niecodzienne popołudnie w towarzystwie Michała Leca i Eve Northug.
Otrzymałam też pozytywny zastrzyk wiary w to, że jeśli tylko gdzieś w podświadomości, to żyje gdzieś u kogoś w głowie nadzieja,że świat się ocknie.
Przeczytałam całą. Nie, nie przeczytałam, pochłonęłam! Jak za dziecięcych lat, gdy czytałam książki od początku do końca na raz, bez odkładania.
Na gorąco mogę powiedzieć,że naprawdę autor namalował naprawdę niezły film!.
Spędziłam niecodzienne popołudnie w towarzystwie Michała Leca i Eve Northug.
Otrzymałam też pozytywny zastrzyk wiary w to, że jeśli tylko gdzieś w...
Tomasz Jastrun. Wrażliwy jak artysta, rzeczowy jak dziennikarz. Takie też są jego wiersze.
Pełne artyzmu ale i przygważdżające trafnością.
Krótkie, zwięzłe i celne. Zatrważająco celne. Każdy utwór zostawia nas na jakiś czas takich zmrożonych. Zmuszonych do zastanowienia się, do własnej refleksji.
Artyści są po to, żeby wyrażać to, co czujemy my wszyscy, zwykli śmiertelnicy, tylko często brak nam odpowiednich słów. Albo i słów, i czasu na zastanowienie się, co tam naprawdę w głębi nas się dzieje. A rozgrywa się niejednokrotnie szamotanina, bitwy, huśtawki nastrojów i karuzele poglądów.
Tomasz Jastrun wyraża człowieka z jego prawdziwością. Nie unika tematów trudnych, jak upływ czasu i przemijanie, na które, wg promowanych powszechnie wzorców, wręcz nie wolno nam pozwalać sobie. Przemijanie pozostaje obecnie nieobecne. Tomasz Jastrun przypomina łagodnie, że musimy przeżywać je i rozumieć. Aczkolwiek, zatrzymuje się też na błahostkach i ceni urok chwili.
Trzeba być człowiekiem dojrzałym i przejść własne życiowe schody, żeby umieć to równoważyć-tematy o poważnym ciężarze oraz drobnostki, które czynią nasz czas tutaj, na Ziemi, nie tylko znośnym, ale i uroczym.
Trzeba wiedzieć już coś o życiu, żeby umieć mówić w imieniu wielu, jak to po mistrzowsku czyni Tomasz.
Tomasz Jastrun. Wrażliwy jak artysta, rzeczowy jak dziennikarz. Takie też są jego wiersze.
więcej Pokaż mimo toPełne artyzmu ale i przygważdżające trafnością.
Krótkie, zwięzłe i celne. Zatrważająco celne. Każdy utwór zostawia nas na jakiś czas takich zmrożonych. Zmuszonych do zastanowienia się, do własnej refleksji.
Artyści są po to, żeby wyrażać to, co czujemy my wszyscy, zwykli...