-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-05-27
2024-01-26
Antologię "Obiata" mogłam przeczytać dzięki akcji BookTour zorganizowanej przez jedną z autorek: Katarzynę Wierzbicką.
Ogólnie muszę przyznać, że opowiadania mi się podobały. Nie wszystkie, kilka mi nie podeszło zupełnie, wobec kilku mam mieszane uczucia. Cała antologia nawiązuje do mitów słowiańskich, a przeważa tematyka rusałek, południc itp. Jako nastolatka zaczytywałam się w tego typu legendach i kochałam Ballady i romanse Mickiewicza. W szczególności te o jeziorze Gopło i Goplanie.
Najbardziej podobały mi się opowiadania:
1. Dziad wędrowny - Moniki Maciewicz
2. Pod powierzchnią - Krzysztofa Dzieniszewskiego
3. Pan Nikt - Grahama Mastertona i Karoliny Mogielskiej
4. Wurdałak - Grzegorza Gajka
5. Rezerwat - Katarzyny Wierzbickiej
To historie, które najbardziej mnie poruszyły i do mnie trafiły. U Moniki Maciewicz chciałabym więcej i rozwinięcia historii. Grzegorza Gajka napisane jest fenomenalnym jezykiem, w dodatku jako list. Lubię nietypową narrację. Pan Nikt za całokształt uwielbiam. Za to u Kasi Wierzbickiej oprócz ciekawej historii trafiamy na element łączący z trylogią Między Światami.
Opowiadania, które mi się podobały:
1. Tęsknica - Michał Jankowski (fajne, bardzo mroczne)
2. Czarnobóg, pan lodowego miasta - Silke Brandt (specyficzne)
3. 1990 - Małgorzata Lewandowska (to podobało mi się bardziej!)
4. Za łzami Goplany - Tadeusza Oszubskiego (jak legenda)
5. Jak wywołać wilki z lasu - Kalina Sucharska (trochę za krótkie, ale z potencjałem na coś więcej)
6. Spotkali się zimą - Olaf Pajączkowski (mroczne, fajne)
Te opowiadania, które mi nie podeszły:
1. Żmijowaci - Adam Kaczmarczyk (zaczęło się dobrze, ale końcówka rozczarowująca)
2. Nieszczęścia chodzą trójkami - Jacek Pelczar (za mało konkretnej historii i fabuły)
3. Tak pachnie noc - Agnieszka Kuchmister (przewidywalne, ale nie najgorsze)
4. Nic nowego pod słońcem - Zeter Zelke (początek fajne, potem zbyt przekombinowane)
5. Nim nadejdzie świt - Aleksandra Dobies (ujdzie, ale bez rewelacji).
Podsumowując całościową ocenę daję 6,5 (ale tutaj 6). Podobało mi się, ale brakowało więcej zachwytów i wielkiej miłości. Raczej nie wrócę. Za to ulubione opowiadania będę pamiętać i wspominać.
Antologię "Obiata" mogłam przeczytać dzięki akcji BookTour zorganizowanej przez jedną z autorek: Katarzynę Wierzbicką.
Ogólnie muszę przyznać, że opowiadania mi się podobały. Nie wszystkie, kilka mi nie podeszło zupełnie, wobec kilku mam mieszane uczucia. Cała antologia nawiązuje do mitów słowiańskich, a przeważa tematyka rusałek, południc itp. Jako nastolatka...
2024-02-23
PORZUCONE w POŁOWIE. Książka mnie nie zachwyciła. Jest w porządku, ale bez rewelacji. Nie mogłam sie też wciągnąć ani polubić bohaterów. Może kiedyś wrócę. Zbyt infantylna główna bohaterka.
PORZUCONE w POŁOWIE. Książka mnie nie zachwyciła. Jest w porządku, ale bez rewelacji. Nie mogłam sie też wciągnąć ani polubić bohaterów. Może kiedyś wrócę. Zbyt infantylna główna bohaterka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-20
Tybetańska Księga Umarłych dla mnie jako nastolatki, była ciekawym odkryciem.
Za to czytanie książki na studiach (mongolistyka i tybetologia na UW), z fragmentami czytanymi po tybetańsku wywarła znacznie większe wrażenie. Nie każdy ma możliwość poznawania Tybetańskiej Księgi Umarłych od środka, ale warto przed jej przeczytaniem choć trochę poznać kulturę i historię Tybetu.
Tybetańska Księga Umarłych dla mnie jako nastolatki, była ciekawym odkryciem.
Za to czytanie książki na studiach (mongolistyka i tybetologia na UW), z fragmentami czytanymi po tybetańsku wywarła znacznie większe wrażenie. Nie każdy ma możliwość poznawania Tybetańskiej Księgi Umarłych od środka, ale warto przed jej przeczytaniem choć trochę poznać kulturę i historię Tybetu.
2023-05-31
Książka Agnieszki Kulbat "Mojra. Żniwa przepowiedni" jest rewelacyjna! Nie raz się wzruszyłam, popłakałam, denerwowałam, nawet uśmiałam.
Bohaterom nie da się nie kibicować. Ryan, Aiden, Aurora (uwielbiam <3), Sander, Elys, Seth i inni. Cała plejada postaci charakternych, z których każdy ma swoje motywy, przemyślenia i pragnienia. Do ostatniej strony nie mogłam się wręcz oderwać. Za to sama końcówka pozostawiła mi wielki niedosyt i po prostu już chcę trzeci tom.
Mojra to jest niby młodzieżówka, jednak jak na taką książkę jest bardzo dojrzała i świetnie napisana. Uważam, że Agnieszka odwaliła kawał dobrej roboty. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Nie będę streszczać historii, nie lubię spojlerów, ale zapewniam, że fabuła was wciągnie jak bagno. Ponadto przy wejściu do Szepczącego Lasu wierzę, że się uśmiejecie i zauważycie mrugnięcie okiem autorki do czytelników.
Warto przeczytać, naprawdę. Tylko pamiętajcie, by zacząć od pierwszego tomu, bo to bezpośrednia kontynuacja. Dla mnie rewelacja!
Książka Agnieszki Kulbat "Mojra. Żniwa przepowiedni" jest rewelacyjna! Nie raz się wzruszyłam, popłakałam, denerwowałam, nawet uśmiałam.
Bohaterom nie da się nie kibicować. Ryan, Aiden, Aurora (uwielbiam <3), Sander, Elys, Seth i inni. Cała plejada postaci charakternych, z których każdy ma swoje motywy, przemyślenia i pragnienia. Do ostatniej strony nie mogłam się wręcz...
Ta część była nawet lepsza niż pierwsza. Kocham ten element historii.
Chyba jedyna rzecz do jakiej mogłabym się przyczepić to pokazanie, że Mongołowie byli tacy źli. Jednak natchnęło mnie to, by opisać samej historię ale z perspektywy Mongołów. Nic na to nie poradzę, ale Mongolię i Mongołów lubię bardziej :D
Ta część była nawet lepsza niż pierwsza. Kocham ten element historii.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChyba jedyna rzecz do jakiej mogłabym się przyczepić to pokazanie, że Mongołowie byli tacy źli. Jednak natchnęło mnie to, by opisać samej historię ale z perspektywy Mongołów. Nic na to nie poradzę, ale Mongolię i Mongołów lubię bardziej :D