-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2024-06-01
2024-05-29
2024-05-21
Moje pierwsze zetknięcie się z piórem pisarki zaowocowało tym, że postanowiłam przeczytać w tym roku wszystko co wydała. Jej styl jest prosty, przystępny, a ta historia porwała mnie i zafascynowała. Uwielbiam gatunek fantasy, który w połączeniu z sensacją, historią i autentycznymi wydarzeniami stworzył genialną powieść, która intryguje, dostarcza silnych emocji oraz mocnych wrażeń.
Na łamach kart dowiadujemy się, że brat bliźniak antykwariusza popełnia samobójstwo. Co dziwne był on księdzem egzorcystą, a przecież według kościoła katolickiego jest to grzech ciężki. Do tego kapłan dążył do spotkania z krewnym i chciał mu coś przekazać. W Rzymie bohater bierze udział w uroczystości pogrzebowej, wtedy przekonuje się, że sprawa śmierci jest jakaś dziwna i coś w tym wszystkim nie gra. Dlatego postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i przeprowadzić własne śledztwo. To wywołuje lawinę różnych, ciężkich do wyjaśnienia wydarzeń i niebezpiecznych sytuacji.
Dlaczego tak naprawdę kardynał Luca Bassanti nie żyje? Co odkrył i jakie informacje chciał przekazać bratu? Gdzie udał się antykwariusz, by odkryć prawdę i kto podąża jego śladem? Czy Christopher dowie się wszystkiego i czy jego życie jest przez to zagrożone? Co wspólnego ze wszystkim mają objawienia w Fatimie i La Salette?
Moi drodzy ta pozycja jest wspaniałym kąskiem dla czytelnika, który uwielbia duszny, tajemniczy klimat, zagadki, śledztwo, sensację, niebezpieczeństwo, mordy i historyczne, autentyczne fakty. Fabuła jest bardzo ciekawa i rozgrywa się w kilku krajach. Akcja jest dynamiczna, wątki kluczą i prowadzą czytelnika na fałszywe tropy. Jednak na końcu łączą się w sensowną całość, a finał to już wisienka na torcie, dająca satysfakcję. Mi nie udało się przewidzieć prawie niczego, chociaż wytężałam umysł.
Podobało mi się jak autorka poprowadziła tą historię i zmusiła do odpowiedzenia sobie na wiele ważnych pytań. Intryga goni intrygę, a tajemnic zamiast ubywać, to wciąż przybywa. Wykreowała wszystkie postaci iście po mistrzowsku, nadając im zwykle, ludzkie zachowania, bez przesady. Charakterni, z przewagą wad od zalet, popełniający błędy, niepewni, ale dążący do swoich celów.
Przyznaję się, że przepadłam z lekturą na kilka godzin, a spędzony czas z tą pozycją nie uważam za zmarnowany. Ogromnie się cieszę, że udało mi się zdobyć to dzieło, do którego wrócę jeszcze nie raz i na pewno będę polecała każdemu kto lubi czytać. Dlatego nie zwlekajcie tylko bierzcie książkę do ręki i pozwólcie sobie na cudowny relaks. Uważam, że warto przeczytać!
Moje pierwsze zetknięcie się z piórem pisarki zaowocowało tym, że postanowiłam przeczytać w tym roku wszystko co wydała. Jej styl jest prosty, przystępny, a ta historia porwała mnie i zafascynowała. Uwielbiam gatunek fantasy, który w połączeniu z sensacją, historią i autentycznymi wydarzeniami stworzył genialną powieść, która intryguje, dostarcza silnych emocji oraz mocnych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-20
Jestem już po lekturze drugiego tomu z serii Akademia Crookhaven i wiecie co, ta historia jest naprawdę rewelacyjna. Wciągnęłam się w czytanie tak samo szybko jak w pierwszej części, ale tu totalnie przepadłam. Dzieje się dużo, nadal poznajemy losy znanych nam postaci , ale wszystko jest tak ciekawe przedstawione, że jak już zaczęłam to skończyłam na jednym wdechu.
W sekretnej szkole na drugim już roku uczniowie nadal uczą się złodziejskiego fachu. Dochodzi im kilka nowych przedmiotów oraz obowiązków. Gabriel wraz z przyjaciółmi ma problem z Penelope, której ojciec czyli dyrektor Akademii, zabrania jej kontaktów z nimi. Jeśli dziewczyna nie posłucha ma zostać przeniesiona do innej uczelni. By odzyskać przyjaciółkę bohater zawiera układ z panem Crook. Ma pokonać wszystkie przeszkody, które napotka w tajemniczym labiryncie Maravela ukrytego pod dnem jeziora. Podobno nikt nie dokonał tego jeszcze, ale Gabriel nie jest sam i może liczyć na pomoc swojej ekipy.
Czy młody Avery wykaże się wyjątkowymi umiejętnościami i przejdzie zwycięsko próbę? Czy Penelope zostanie w Crookhaven i będzie mogła spotykać się z przyjaciółmi? Jakie wyzwania czekają bohaterów i czy poradzą sobie oni z nowymi przedmiotami? Czy wygrają tegoroczny turniej?
Mój zachwyt nad pomysłowością autora jest ogromny. Podziwiam go za to, że napisał taką genialną, intrygującą serię, która podoba się czytelnikom w różnym przedziale wiekowym. Podczas przewracania kolejnych stronic wczuwałam się coraz mocniej w każdą z postaci, kibicowałam im i zżyłam się z nimi. Patrzyłam na otaczający ich świat oczami bohaterów, czułam emocje, strach, niepewność, ciekawość, radość, euforię, a wrażenia pozostały we mnie jeszcze na długo po zakończeniu czytania.
Gabriel jak i jego druhowie bardzo się zmienili, stali się zdecydowanie dojrzalsi i nie podejmowali swych decyzji zbyt pochopnie. Z akademii przyswoili sobie ogrom wiedzy i poprawili swoje umiejętności. Wykazywali się nie tylko sprytem i zręcznością, ale także inteligencją i logiczną dedukcją.
Bardzo podobało mi się, że cenili przyjaźń i dbali o siebie nawzajem. Jedno za drugim poszło by w ogień bez chwili zawahania. Każdy z nich jest inny, charakterny o szczególnie wybitnych umiejętnościach w swojej dziedzinie.
Moi drodzy, polecam wam tą pozycję, zwłaszcza wtedy gdy chcecie odpocząć od codzienności i szukacie czegoś lekkiego. Pisarz ma lekkie i przystępne pióro, przez co ekspresowo pochłoniecie całą historię. Koniecznie poznajcie najpierw pierwszą część, bo kolejność czytania musi być zachowana. Ja wypatruję teraz kolejnego tomu, gdyż mój apetyt na powieści fantasy jest niezaspokojony.
Ciekawa jestem czy często sięgacie po ten gatunek i macie w swojej biblioteczce?
Jestem już po lekturze drugiego tomu z serii Akademia Crookhaven i wiecie co, ta historia jest naprawdę rewelacyjna. Wciągnęłam się w czytanie tak samo szybko jak w pierwszej części, ale tu totalnie przepadłam. Dzieje się dużo, nadal poznajemy losy znanych nam postaci , ale wszystko jest tak ciekawe przedstawione, że jak już zaczęłam to skończyłam na jednym wdechu.
W...
2024-05-19
Bardzo lubię wszystkie książki fantasy, dlatego ochoczo wzięłam się za czytanie, mimo że jest to grubasek sporych rozmiarów. Przez problemy ze wzrokiem musiałam lekturę rozłożyć na raty i trochę czasu zajęło mi dotarcie do finalnych kart. Powieść okazała się niezwykle ciekawa, pełna tajemnic i zwrotów akcji, przez co ciężko było mi się od niej odrywać.
Zirra jest pustynną i zbiera znienawidzony białopył, który jest cenną rudą pożądaną przez Dominium. Podczas jednej z takich wypraw na wydmy zostaje porwana jej ukochana siostra. Wściekła dziewczyna wyrusza w pościg za Kultem Wszechśmierci nie zważając na czekające ją zagrożenia. Po drodze dołącza do niej trójka wędrowców, która ma swoje ukryte cele.
Dlaczego została porwana siostra Zirry? Kim jest Karamis poszukiwany listem gończym? Czy bohaterka będzie mogła mu zaufać, a on jej? Dlaczego porucznik Stauros i dyplomatka Astris towarzyszy jej w wyprawie? Czy dotrą cali do celu?
Jestem zaskoczona i zarazem zachwycona tą pozycją książkową. Historia od samego początku mnie intrygowała i trzymała w napięciu aż do zakończenia, a to dało mi wiele do myślenia oraz zaostrzyło apetyt na więcej. Genialna kreacja postaci pozwoliła mi wczuć się w ich przeżycia i wraz z nimi przeżywać wszystkie przygody, a uwierzcie było ich nie mało.
Fabuła jest wielowątkowa, naszpikowana zwrotami akcji, raz przyspiesza to znów zwalnia, przez co czytelnik nie może czuć monotonii i być znużony. Nieco mroczny, duszny klimat pobudzał wrażenia i wywoływał silne emocje. Bywały momenty, że miałam gęsią skórkę i wstrzymywałam oddech.
Polubiłam główne postaci, które były charakterne, odważne i gotowe na wszystko. Kibicowałam całej czwórce i z przyjemnością obserwowałam relacje jakie nawiązywali między sobą. Z rozwojem wydarzeń wychodzą na światło dzienne tajemnice z przeszłości bohaterów, które tak naprawdę powinny na zawsze pozostać ukryte pod pustynnym piaskiem, lecz nie zawsze jest tak jak powinno być. Przygoda goni tu przygodę jak i niebezpieczeństwo, które czyha na każdym kroku. Mityczne stworzenia, bezduszni bogowie, brutalne walki, fanatyczni wyznawcy, księgi pełne magicznych zaklęć to tylko część tego czym uraczył nas autor. Uwierzcie mi na słowo, że jest tego o wiele więcej.
Zauważa się, że pisarz włożył w tą powieść całe serce i dopracował ją w najdrobniejszych szczegółach. Piękne, poetyckie słownictwo i przystępny styl pozwala na ekspresowe czytanie, a przezabawne i porywające dialogi to wisienka na torcie. Lubię jak bohaterowie mają cięty język i potrafią się odgryźć trafną ripostą.
Moim skromnym zdaniem ta historia zasługuje na wielkie brawa i warta jest waszej uwagi. Dzieje się w niej dużo, przewija się ogrom postaci, ale przy dobrej uwadze i skupieniu nie pogubicie się. Ja przepadłam i oddałam serce „Pieśni pustyni”, dlatego niecierpliwie czekam na drugi tom, gdyż jestem ciekawa co jeszcze nam zaserwuje Grzegorz Wielgus. Jestem pewna, że się nie zawiodę.
Ze swej strony gorąco polecam! Polska fantastyka i autorzy są na tak samo dobrym poziomie co zagraniczne, więc czytajcie.
Bardzo lubię wszystkie książki fantasy, dlatego ochoczo wzięłam się za czytanie, mimo że jest to grubasek sporych rozmiarów. Przez problemy ze wzrokiem musiałam lekturę rozłożyć na raty i trochę czasu zajęło mi dotarcie do finalnych kart. Powieść okazała się niezwykle ciekawa, pełna tajemnic i zwrotów akcji, przez co ciężko było mi się od niej odrywać.
Zirra jest pustynną...
2024-04-01
Pióro autorki znam tylko z jednego opowiadania, które było w antologii mojego patronatu. Dlatego byłam ciekawa jej powieści. Już sam tytuł mnie zaintrygował, a opis utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę poznać historię zawartą w tej książce.
Miodula to malownicza miejscowość, gdzie przeprowadza się emerytowany policjant Jacenty z żoną. Dużo wolnego czasu skłania go do założenia pasieki. Niestety jedna z pszczół użądliła Katarzynę, a ta uczulona na jej jad, zapadła w śpiączkę. W tym to czasie na drodze bohatera pojawia się piękna Maciejka, która robi na nim ogromne wrażenie. Dziewczyna zaczyna pracę w miejscowym pensjonacie i jest bardzo skryta.
Czy Jacenty zakocha się w dużo młodszej od siebie kobiecie? Czy odkryje co ją dręczy i dlaczego przybyła do Mioduli? Jak mężczyzna pokieruje swoim życiem? Czy zażegna konflikt z synem? Czy rozstanie się z żoną i odnajdzie szczęście z Maciejką?
Powiem wam, że zachwyciła mnie ta powieść, która w rzeczywistości jest skomplikowana i pełna tajemnic. Poruszone w niej tematy wstrząsają i zaskakują czytelnika. Zmuszają do przemyśleń oraz zadawania sobie pytań, na które ciężko znaleźć rozsądną odpowiedź.
Nie ukrywam, że momentami byłam rozdarta i rozemocjonowana. Polubiłam główną bohaterkę i kibicowałam jej z całych sił. Współczułam jej, gdyż dzieciństwo i młode lata zanim weszła w dorosłość miała nie do pozazdroszczenia. Jestem pełna uznania, że przetrzymała to wszystko i mimo tego wyrosła na miłą, mądrą i rozsądną kobietę. Jej matkę to bym rozszarpała gołymi rękoma, ale dlaczego to wam nie zdradzę.
Co zaś się tyczy Jacentego, to uważam iż zaniedbywał od lat rodzinę. Rozumiem, że praca w policji jest trudna i wymagająca, ale gdyby tak naprawdę chciał, to by wygospodarował chociaż krótkie chwile, by pobyć z bliskimi i okazać im swą miłość. Rola męża i ojca najważniej go przerosła.
Jeśli szukacie czegoś nieszablonowego, nieprzewidywalnego i takiego co wami wstrząśnie to najlepszym wyborem będzie właśnie ta książka. Będziecie w totalnym szoku poznając to czym uraczyła nas pisarka. Nie chce za dużo odkrywać, więc sami musicie sięgnąć po lekturę. Uważam, że warto!
Pióro autorki znam tylko z jednego opowiadania, które było w antologii mojego patronatu. Dlatego byłam ciekawa jej powieści. Już sam tytuł mnie zaintrygował, a opis utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę poznać historię zawartą w tej książce.
Miodula to malownicza miejscowość, gdzie przeprowadza się emerytowany policjant Jacenty z żoną. Dużo wolnego czasu skłania go do...
2024-05-12
Miałam styczność z piórem pisarki, więc chętnie przeczytałam kolejne jej dzieło. Byłam zaintrygowana opisem i nie zawiodłam się, bo lektura okazała się bardzo ciekawa, dzięki czemu spędziłam miło czas.
Mariusz po stracie żony całkowicie zmienia swoje życie. Dręczy go poczucie winy i wmawia sobie, że zawiódł najbliższych. Zwalnia się z policji i zaczyna pracować jako taksówkarz. Nowy zawód pozwala mu na bliższy kontakt z pasażerami i wczuć się w ich problemy. Mężczyzna jest dobrym słuchaczem i doradcą. To pozwala mu otrząsnąć się z traumy, ale i przynosi ulgę tym, którzy wylewają swe żale. W życiu bohatera pojawia się światełko w tunelu i szansa na zmianę na lepsze.
Czy Mariusz skorzysta z okazji i wyjdzie na prostą? Czy taksiarz zaufa komuś jeszcze? Czy zapomni o śmierci żony i wydarzeniach z nią związanych? Czy będzie jeszcze w pełni szczęśliwy?
Wiecie co, mimo iż akcja nie galopuje i jest raczej stonowana, to nie nudziłam się nawet przez moment. Poznawane historie kolejnych pasażerów były niezwykle interesujące i często zawiłe. Niektórym osobom współczułam i miałam ochotę ich pocieszyć, poklepać po plecach dodając otuchy. Często sami zapominamy o tym lub nie zauważamy, że obok nas żyją ludzie z traumami i problemami, z którymi nie potrafią sami sobie poradzić.
Autorka w tej historii porusza naszymi sercami, zmusza do przemyśleń i próbuje dać wskazówki. Powinniśmy reagować na ludzkie nieszczęście, bo czasem naprawdę niewiele potrzeba, by komuś pomóc. Czasem wystarczy wsparcie i dobre słowo, by ktoś w siebie uwierzył i przestał użalać się nad sobą. Ludzkie tragedie mogą doprowadzić do depresji i samobójstw, dlatego bądźmy czujni i nie przechodźmy obojętnie obok problemów innych.
Na uznanie zasługuje kreacja wszystkich postaci, a w szczególności głównego bohatera. Charakterny były policjant jest pełen empatii i otwiera swe serce dla każdego. Jego rady są sensowne i napawają słuchaczy optymizmem. Sam z tych „sesji” korzysta i wychodzi z dołka, w którym długo utknął. Całość czyta się szybko dzięki prostemu i przystępnemu stylowi pisarki.
Naprawdę warto sięgnąć po tą pozycję. Uważam, że jest to wartościowa książka.
Miałam styczność z piórem pisarki, więc chętnie przeczytałam kolejne jej dzieło. Byłam zaintrygowana opisem i nie zawiodłam się, bo lektura okazała się bardzo ciekawa, dzięki czemu spędziłam miło czas.
Mariusz po stracie żony całkowicie zmienia swoje życie. Dręczy go poczucie winy i wmawia sobie, że zawiódł najbliższych. Zwalnia się z policji i zaczyna pracować jako...
2024-05-11
Ta książka jest drugą częścią serii Okaleczone królestwo i przypadła mi do gustu tak samo jak tom pierwszy. Przeczytałam ją w krótkim czasie, mimo że nie jest ona cieniutka. Jednak fabuła jest tak wciągająca, że nie sposób było odłożyć ją na zbyt długo.
Na łamach kart poznajemy dalsze losy Girtona Kulawca, który po pięciu latach wraca do Maniyadocu, gdzie jego przyjaciel Rufra toczy walkę o tron. Królestwo jest w ruinie i wszystko zmieniło się na gorsze. Bohater przez lata wędrówki przeszedł przemianę wewnętrzną, dojrzał i zmężniał. Za wszelką cenę chce pomóc swojemu mistrzowi, którego życie jest zagrożone oraz najlepszemu przyjacielowi, przeciw któremu konkurenci wymyślają coraz to nowe spiski.
Czy Girton będzie w stanie przejrzeć intrygi i uchronić dwie ważne dla niego osoby od śmierci. Czy szalejąca w jego krwi magia pozwoli się ujarzmić i pozostać w ukryciu? Czy Kulawiec wyjdzie cało z walk, które są niczym szarańcza na polu upraw?
Moi drodzy, cudownie było wrócić do tej historii i krok po kroku odkrywać coraz to nowe tajemnice. Zrujnowane wojną ziemie zamieszkiwane przez głodującą ludność przerażały mnie, a toczące się wojny doprowadzały do jeszcze większego chaosu i ruiny. W tym wszystkim musiał odnaleźć się nasz bohater, który wszędzie widział podstęp i podejrzewał wszystkich o spiskowanie. Konflikty i problemy wciąż się piętrzyły i przytłaczały go.
Nie ukrywam, że polubiłam tego skrytobójcę i od samego początku mu kibicowałam. Dzięki temu, że cała historia przedstawiona została z jego perspektywy, to lepiej mogłam wczuć się w jego przeżycia jak i odczucia.
Autor zasługuje na uznanie, bo nie uległ klątwie drugiego tomu i stworzył powieść zdecydowanie lepszą od poprzedniej. Wszystko jest tu spójne, wątki, kluczą, acz w odpowiednim momencie zazębiają się, a zakończenie do samego końca nie jest przewidywalne. Fabuła jest ciekawie poprowadzona, dynamiczna i nie zanudza nawet przez moment.
Jestem zachwycona i z niecierpliwością czekam na kolejne dzieła jakie wyjdą spod pióra autora. Jeśli lubicie lektury z gatunku to gorąco zachęcam do sięgnięcia po oba tomy. Myślę, że miło spędzicie czas.
Ta książka jest drugą częścią serii Okaleczone królestwo i przypadła mi do gustu tak samo jak tom pierwszy. Przeczytałam ją w krótkim czasie, mimo że nie jest ona cieniutka. Jednak fabuła jest tak wciągająca, że nie sposób było odłożyć ją na zbyt długo.
Na łamach kart poznajemy dalsze losy Girtona Kulawca, który po pięciu latach wraca do Maniyadocu, gdzie jego przyjaciel...
2024-05-10
Któż z nas nie czytał lub przynajmniej nie słyszał o „Harrym Potterze”? Hmm…wydaje mi się, że chyba każdy. Sama posiadam wszystkie części w domowej biblioteczce, a film oglądamy całą rodziną przynajmniej raz w roku. Dlatego, gdy usłyszałam o nowej młodzieżowej serii Akademia Crookhaven, wiedziałam że muszę ją mieć i koniecznie przeczytać.
W pierwszej części poznajemy porzuconego przez rodziców Gabriela, który ma tylko przybraną Babcię. Żeby przeżyć i jeść trzynastolatek musi kraść, a tę sztukę wyćwiczył wręcz do perfekcji. Jednak zostaje przyłapany na przestępstwie. Dziwnym trafem nie trafia on na komisariat tylko do tajemniczej szkoły dla oszustów, gdzie złodziejskiego fachu i przydatnych umiejętności uczą się uzdolnieni uczniowie. Tam poznaje kilku przyjaciół, z którymi próbuje zdobyć punkty i puchar.
Dlaczego chłopiec stał się kieszonkowcem i został porzucony? Kim byli jego rodzice? Dlaczego trafił do akademii? Czy Gabriel będzie tam szczęśliwy i znajdzie życzliwe mu osoby? Jak potoczą się jego dalsze losy?
Moi kochani, mimo iż książka nieco przypomina znane mi już historie fantasy, to ta pozycja jest nieco inna i nie znajdziecie w niej magii. Jednak w niczym jej to nie umniejsza, a powoduje tylko to, że jest wyjątkowo ciekawa i pobudza wyobraźnię.
Jak się można było spodziewać, pierwszy tom jest wprowadzeniem do całej serii, przez co fabuła nie jest zbyt dynamiczna, ale nie brakuje w nim zagadek, tajemnic, niebezpiecznych sytuacji i wiele innych wydarzeń, od których wzbiera w nas adrenalina. Nie mogłam oderwać się od lektury, a poganiana przez córkę, która też chciała jak najszybciej zacząć czytanie, pochłonęłam ją na raz w kilka godzin.
Wiecie co, warto było. Wspaniale spędziłam czas i doskonale wczułam się w postać Gabriela. Polubiłam go bardzo, współczułam mu i kibicowałam, gdy podejmował kolejne wyzwania. Cieszyłam się z jego sukcesów i przeżywałam, gdy ponosił porażki. Jest genialnie wykreowaną główną postacią, charakterną jak i zresztą pozostali bohaterowie, których poznałam na łamach kart.
Cieszę się, że powstała ta powieść, gdyż można się przy niej zrelaksować i oderwać od codziennej rutyny. Niezwykła szkoła jest tak intrygująca, że zdarzyło mi się kilka razy kręcić głową ze zdziwienia, jednak jej priorytetem było nauczyć wychowanków by działali w dobrej i słusznej wierzę. Mieli kraść, ale nie dla swojego zysku, lecz po to, by skrzywdzeni ludzie odzyskali to co zostało im odebrane. Jednak czy złodziej może być dobry? Tego sami już się dowiedzcie.
Zachęcam was do sięgnięcia po tę lekturę. Jestem przekonana, że nie pożałujecie i tak jak ja staniecie się fanami tej wspaniałej historii. Lubicie młodzieżówki, tonie zwlekajcie. Polecam gorąco!
Któż z nas nie czytał lub przynajmniej nie słyszał o „Harrym Potterze”? Hmm…wydaje mi się, że chyba każdy. Sama posiadam wszystkie części w domowej biblioteczce, a film oglądamy całą rodziną przynajmniej raz w roku. Dlatego, gdy usłyszałam o nowej młodzieżowej serii Akademia Crookhaven, wiedziałam że muszę ją mieć i koniecznie przeczytać.
W pierwszej części poznajemy...
2024-05-04
Pierwszy raz sięgnęłam po dzieło autorki i byłam miło zaskoczona. Zarówno ciekawie poprowadzona historia jak i styl pisarki przypadł mi do gustu, a finałowe strony spowodowały, że byłam zadowolona z czasu poświęconemu na czytaniu. Treść jest przemyślana, nieraz dosyć mocna, wzbudza ogrom emocji i powoduje, że długo jeszcze o niej myślimy po odłożeniu książki na półkę.
Anka to kobieta o trudnej przeszłości, która po kilku latach pracy w Niemczech wraca do kraju. Zatrudnia się jako pielęgniarka w szpitalu psychiatrycznymi wynajmuje skromne mieszkanie. Mimo długiej rozłąki i pomocy finansowej dziewczyna nie ma dobrych stosunków z matką, a po jednym ze spotkań z rodzicielką poznaje policjanta Franka, któremu wpada w oko. Mężczyzna daje jej poczucie bezpieczeństwa i powoduje, że wszystko wydaje się lepsze. Lecz jej pozorny spokój zakłóca pojawienie się pacjentki, która przywraca bardzo bolesne i trudne dla niej wspomnienia.
Dlaczego Anka wyjechała do Niemiec? Jakie przeżycia ją gnębią i dlaczego stara się o nich zapomnieć? Czy jej znajomość z Frankiem ma szansę przetrwać? Kim jest nowa pacjentka szpitala, w którym pracuje bohaterka?
Moi drodzy, jestem pod ogromnym wrażeniem lektury, która mną poruszyła i zmusiła do przemyśleń. Pani Pawlik poruszyła tu wiele trudnych acz ważnych tematów i to one właśnie mną wstrząsnęły. Ciężka choroba, depresja, uzależnienie alkoholowe, przemoc, niezrozumienie czy toksyczny związek to tylko wierzchołek góry lodowej, a my jesteśmy wrzuceni w sam środek tych problemów.
Genialnie wykreowane postaci są charakterne i takie prawdziwe, iż miałam wrażenie, że stoję obok nich, obserwując na żywo to co robili i z czy się zmierzali każdego dnia. Współczułam Ance, bo dziewczyna nie miała lekkiego życia, które ją nie oszczędzało, tylko rzucało coraz to nowe kłody pod nogi. Podziwiałam jej upór i to, że nie poddała się.
Bardzo ucieszył mnie fakt, gdy spotkała w tym chaotycznym świecie bratnią duszę w osobie Jadwigi. Taka prawdziwa przyjaźń jest cenna i daje oparcie w drugim człowieku.
Jeśli szukacie powieści obyczajowej, która nie pozwala o sobie zapomnieć i dostarcza tylu wrażeń, to zachęcam was do sięgnięcia i przeczytania właśnie tej książki. Nie można się nudzić poznając taką fabułę, a i znajdą się takie fragmenty, gdy wasze serca mocniej zabiją a gardło zaciśnie niewidzialną pętlą.
Pokochacie bohaterkę, będziecie chcieli ją pocieszyć i otoczyć współczującym ramieniem. Życie w samotności i udawanie, że wszystko jest ok, to naprawdę trudna sztuka. Dlatego właśnie autorka uczula nas, by nie oceniać nikogo po pozorach. Zanim wydamy osąd poznajmy wszystkie fakty i dopiero wtedy po głębokim zastanowieniu będziemy obiektywni. Bo często nie zdajemy sobie sprawy, że krzywdzimy naprawdę niewinne osoby, które i tak mają już bardzo ciężkie życie. Bądźmy wyrozumiali i tolerancyjni.
Pierwszy raz sięgnęłam po dzieło autorki i byłam miło zaskoczona. Zarówno ciekawie poprowadzona historia jak i styl pisarki przypadł mi do gustu, a finałowe strony spowodowały, że byłam zadowolona z czasu poświęconemu na czytaniu. Treść jest przemyślana, nieraz dosyć mocna, wzbudza ogrom emocji i powoduje, że długo jeszcze o niej myślimy po odłożeniu książki na półkę.
Anka...
2024-05-03
Ostatnio przeczytałam ciekawą książkę, która zaintrygowała mnie od pierwszych stron i miałam duży problem żeby się od niej oderwać chociażby na chwilę. Historia jaką stworzyła debiutująca autorka daje dużo do myślenia i porusza do głębi.
Karolina jest ilustratorką książek dla dzieci i świętuje ze znajomymi swój wieczór panieński na jednej z Wysp Kanadyjskich. Rano okazuje się, że przyszła panna młoda gdzieś zniknęła. Nikt nie wie, gdzie przebywa, ani co się z nią dzieje. Policja prowadzi dochodzenie i wszystko wskazuje, że winnym jest dwudziestoośmioletni pracownik londyńskiej korporacji James.
Lecz czy służby ścigania się nie mylą, a mężczyzna tylko przez głupi przypadek został uwikłany w całe zamieszanie ze zniknięciem Karoliny? Kim jest emerytowany Alberto i co ma wspólnego z głównymi postaciami? Czy ilustratorka przeżyje?
Przypadła mi do gustu ta lektura, którą pochłonęłam w kilka godzin. Finał zaskakuje i tylko osoby z dobrą dedukcją detektywa mogą przewidzieć taki obrót sprawy. Postaci są genialnie wykreowane, charakterne, z trudną przeszłością. Fabuła jest naszpikowana wieloma wątkami, które nadają dynamicznego, acz zmiennego tempa. Nie nudziłam się nawet przez moment, gdyż przeżywałam wszystkie wydarzenia i współczułam Karolinie.
Pisarka poruszyła tu kilka naprawdę ważnych i trudnych tematów. Nie zabraknie wam traumatycznych przeżyć, cierpienia, bólu, strachu, niepewności, tajemniczości i mrocznego klimatu.
Zaczytując się w cudowne opisy tej bajkowej wyspy, aż chciałoby się samemu zobaczyć czy na żywo krajobraz jest taki wspaniały, a jedzenie tak pyszne. Lecz to tylko tyle przyjemnych odczuć z tej pozycji. Reszta jest duszna, mroczna i brutalna. Bez pytania wdziera się w nasz umysł i przyspiesza bicie serca.
Nie żałuję, że sięgnęłam po „Finkę” i dlatego gorąco zachęcam was do poznania tej historii. Dużą zaletą książki jest fakt, że przedstawiona jest z perspektywy kilku osób. To pozwala nam wczuć się w każdą z postaci i lepiej ją zrozumieć. Koniecznie przeczytajcie. Uważam, że warto!
Ostatnio przeczytałam ciekawą książkę, która zaintrygowała mnie od pierwszych stron i miałam duży problem żeby się od niej oderwać chociażby na chwilę. Historia jaką stworzyła debiutująca autorka daje dużo do myślenia i porusza do głębi.
Karolina jest ilustratorką książek dla dzieci i świętuje ze znajomymi swój wieczór panieński na jednej z Wysp Kanadyjskich. Rano okazuje...
2024-05-02
Po lekturze „Ukochanego dziecka” chętnie sięgnęłam po książkę autorki. Wcześniejsza powieść mnie zafascynowała, jednak ta nie porwała mnie tak bardzo, chociaż uważam iż fabuła była intrygująca.
W okolicach Berlina zginęło dziewięć dziewczynek. Policja przez wiele lat próbuje rozwikłać tę serię morderstw, ale nie może wpaść na trop sprawcy. Co dziwne do każdych ze zwłok prowadzi droga zaznaczona czerwonymi wstążkami. Wreszcie po trudnej selekcji, aresztowany zostaje słynny profesor filozofii i antropologii W. Lesniak i to na oczach swojej córki. Ann nie wierzy w oskarżenia i postanawia dowieść, że jej ojciec nie zasługuje na miano „Profesora Śmierci”.
Kto i dlaczego zabijał małe dziewczynki? Czy wzorowy ojciec mógł dokonać tylu zbrodni? Czy córka profesora udowodni policji, że są w błędzie i zamknęli niewinnego człowieka?
Moi drodzy już sam opis bardzo intryguje, a kilkanaście pierwszych stronic przeniosły mnie w mroczny, duszny klimat tragicznych wydarzeń. Mój umysł zaczął szybciej pracować, zmuszając mnie do dedukcji. Niestety emocje jak szybko się wytworzyły, tak w momencie opadły, a treść zaczęła mnie nużyć. Nie wiem dlaczego, ale autorka zwolniła tempo oraz skupiła się na niezbyt istotnych i ciekawych rzeczach. Na szczęście po minięciu połowy książki zaczęło robić się interesująco i czytanie reszty poszło mi już sprawnie.
Główna bohaterka nie przypadła mi do gustu i wręcz irytowało mnie jej zachowanie. Rozumiem, że przeżyła ogromny szok po aresztowaniu jej ojca, a i to jak zaczęło traktować ją społeczeństwo nie ułatwiało jej życia. Pewnie i ja zdrobniłabym wszystko by oczyścić z zarzutów, gdyby ktoś z moich bliskich został oskarżony. Jednak twierdzę, że zachowywałabym się zdecydowanie inaczej.
Ogólnie nie uważam czasu poświęconego na czytanie tej książki za zmarnowany, ale czegoś mi w lekturze brakowało. Absolutnie nie zniechęcam was do sięgnięcia po „Perfect day”, gdyż musicie sami wyrobić sobie o niej zdanie. To, że mi średnio się podobała, nie oznacza, iż wy nie będziecie nią zachwyceni. Dlatego powinniście przeczytać i przemyśleć to co znajdziecie na kartach książki. Decyzja należy do was.
Po lekturze „Ukochanego dziecka” chętnie sięgnęłam po książkę autorki. Wcześniejsza powieść mnie zafascynowała, jednak ta nie porwała mnie tak bardzo, chociaż uważam iż fabuła była intrygująca.
W okolicach Berlina zginęło dziewięć dziewczynek. Policja przez wiele lat próbuje rozwikłać tę serię morderstw, ale nie może wpaść na trop sprawcy. Co dziwne do każdych ze zwłok...
2024-05-01
Nikt nie potrafi mnie tak rozbawić jak robi to pani Bojar w swych książkach. Biorąc do rąk coś co wyszło spod jej pióra, od razu wiem, że dostarczy mi niezwykle silnych wrażeń i emocji, niezależnie od gatunku. Nigdy jeszcze się nie zawiodłam, dlatego tak uwielbiam autorkę.
Tym razem sięgnęłam po krótką nowelkę „Bimber”. Julcia jest śliczną niczym anioł dziewczyną, energiczną i zaradną. Niczego się nie boi i to raczej ona sieje postrach jak i podziw u męskiej populacji. Widząc, że do jej domu skrada się podejrzany nieznajomy, nie zastanawia się tylko wali go starą, babciną patelnią. To nietypowe spotkanie zaowocowało u obojga niechęcią, ale i głęboko skrywanym zainteresowaniem. Ów mężczyzna jak się okazało, to nowy współpracownik jej ojca, który jest komendantem policji. Konrad jest płatnym zabójcą i ukrywa prawdziwe powody, dla których pojawił się w Walonkach.
Jakie zlecenie otrzymał bohater i od kogo? Dlaczego z pozoru łatwe zadanie stało się dla niego drogą przez męki? Czy Julka poskromi niebezpiecznego mordercę, a może stanie się jego ofiarą i co wspólnego z tym wszystkim ma tytułowy bimber?
Kochani, może trudno wam w to uwierzyć, ale uśmiech nie schodził mi z twarzy praktycznie przez całą lekturę. Wiele razy śmiałam się w głos, aż domownicy patrzyli na mnie ze zdziwieniem. Ta komedia jest jak wulkan bo zaskakuje, rozbawia do łez, trzyma w napięciu i pobudza wyobraźnię. Nie można nudzić się ani przez chwilę, dlatego pochłonęłam tą świetną historię w mgnieniu oka.
Pisarka wykreowała charakterne, silne osobowości, które po zetknięciu się wywołują taki chaos i spustoszenie, że dochodzą do siebie po bardzo długim czasie. Cięty język i utarczki słowne są po prostu genialne, a pomysły wybuchowej bohaterki tak nieprzewidywalne, że nieraz kręciłam głową ze zdumienia. W pewnym momencie to mi się zrobiło żal Konrada, bo chłopaka od momentu przyjęcia tego dziwnego zlecenia prześladował pech, przez co wpadał w coraz większe tarapaty.
Znajdziecie tu wszystko co lubicie: wątek kryminalny, niebezpieczeństwo, tajemnice, romans i pikantne sceny. Ja przepadłam i zrelaksowałam się na maksa. Cudownie jest poznawać takie opowieści.
Finał mnie zaskoczył, ale i usatysfakcjonował. Podziwiam autorkę za pomysły oraz talent pisarski, ale i dziękuję z całego serca, że mam możliwość czytać to co tworzy. Jeśli jeszcze nie znacie tej pozycji jak i innych jej książek to gorąco polecam! Gwarantuję świetną zabawę, więc czytajcie.
Nikt nie potrafi mnie tak rozbawić jak robi to pani Bojar w swych książkach. Biorąc do rąk coś co wyszło spod jej pióra, od razu wiem, że dostarczy mi niezwykle silnych wrażeń i emocji, niezależnie od gatunku. Nigdy jeszcze się nie zawiodłam, dlatego tak uwielbiam autorkę.
Tym razem sięgnęłam po krótką nowelkę „Bimber”. Julcia jest śliczną niczym anioł dziewczyną,...
2024-04-30
Moje pierwsze spotkanie z piórem autorki uważam za udane i muszę przyznać, że odpowiada mi jej styl. Przepadam za powieściami historycznymi, które są pełne tajemnic i zagadek, więc czytało mi się tę pozycję naprawdę szybko i przyjemnie. Zaczęłam od drugiego tomu, ale na szczęście można wszystkie części czytać oddzielnie i w niczym to nie przeszkadza.
Otwierając książkę przenosimy się do XlX wiecznej miejscowości nad Biebrzą. Stamtąd w przebraniu staruszki wypływa statkiem do Anglii Henrietta Fleming, by rozwiązać sprawę sprzed trzydziestu lat zaginionego posagu. Jej dziadek wraz dwójką innych mężczyzn z niewiadomych przyczyn nie oddał posagu prawowitej właścicielce. Ta energiczna dziewczyna na przekór konwenansom próbuje rozwikłać zagadkę i odzyskać utracony honor. W jej poczynaniach pomaga średni syn hrabiny Modlinskiej, który zaintrygowany maskaradą, nieświadomie wkracza w krąg niebezpiecznych wydarzeń. Anthony mimo angielskiego flegmatyzmu i sztywności, nieraz zaskakuje, ratując kobietę z różnych opresji.
Co wydarzyło się przed laty i o co chodzi z klątwą Niebieskiego Diamentu? Czy ta niezwykła dwójka polubi się i wspólnymi siłami odnajdzie zaginiony posąg? Kto podąża ich śladami? Czy im zagraża?
Jestem zachwycona tą cudowną historią, która porwała mnie i nie mogłam się od niej oderwać. Śledziłam uważnie poczynania bohaterów, kibicowałam im oraz przeżywałam ich wzloty i upadki. Powiem wam, że warto było sięgnąć po powieść, ponieważ fabuła jest genialnie poprowadzona, zaskakuje kilka razy i ma dynamiczne tempo. Charakterne i różnorodne postaci są bardzo realne, naturalne, z zaletami i wadami.
Autorka przybliża nam dawne czasy, gdy głos mieli głównie mężczyźni, a kobiety żyły w ich cieniu. Panowie mieli swobodę, bawili się i przekraczali granice, zaś niewiasty siedziały grzecznie w domach, nieświadome wielu rzeczy, które poznawały dopiero wtedy, gdy była już taka konieczność. Te ograniczenia działały mi strasznie na nerwy i bardzo się cieszę, że teraz jest równouprawnienie.
Nie myślcie sobie, że na kartach tej książki znajdziecie tandetne romansidło z zagadką w tle, które z czasem zacznie was nudzić. Co to, to nie.
Tu dzieje się naprawdę wiele i często miałam z przejęcia wypieki na twarzy. Złoczyńcy czają się na każdym kroku, intrygi i problemy piętrzą się, samotna kobieta podróżująca w tamtym okresie było niedozwolone, a do tego towarzyszący jej niezamężny, młody mężczyzna. Dodatkowo duszne salony, angielski przepych, cudowne stroje, łamane konwenanse, romanse, które splatają się ze skandalem, tajemnicami oraz niebezpieczeństwem.
Jeżeli nie znacie tej serii to uważam, że warto to zmienić. Teraz w tak ciepłe wieczory zagłębcie się w ulubione fotele i poznajcie świetne powieści pani Urszuli. Chociaż na chwilę poczujcie na własnej skórze to co przeżyła Henrietta. Ja polecam i biorę w swe ręce kolejne dzieło pisarki.
Moje pierwsze spotkanie z piórem autorki uważam za udane i muszę przyznać, że odpowiada mi jej styl. Przepadam za powieściami historycznymi, które są pełne tajemnic i zagadek, więc czytało mi się tę pozycję naprawdę szybko i przyjemnie. Zaczęłam od drugiego tomu, ale na szczęście można wszystkie części czytać oddzielnie i w niczym to nie przeszkadza.
Otwierając książkę...
2024-04-22
Życie na emigracji nie jest łatwe, a gdy do tego dochodzą jeszcze piętrzące się codzienne problemy, to czasem ciężko jest odnaleźć się w tym wszystkim. Pani Daria w swej historii ukazała to tak realistycznie, że nieraz miałam wrażenie, iż to ja borykam się z trudnościami i dylematami bohaterów. Nieznany kraj, irlandzkie tradycje, a w tym wszystkim zagubieni Polacy, pragnący znaleźć w tym miejscu swój mały azyl i szczęście.
Znani nam z pierwszej części Monika i Tomek oczekują na narodziny upragnionego dziecka. Jednak ich radość przyćmiewa fakt, że kobieta nie ufa już w pełni swemu partnerowi. Wciąż dręczy ją jego wyskok, a burza hormonów wcale nie pomaga w scaleniu ich związku. Czy ta dwójka przezwycięży trudności i zbuduje trwały związek? Czy ich miłość przetrwa te zawirowania?
Dominika i Hubert są razem, ale mają ogromny problem z jego siostrą. Jej nagły wyjazd i skrywane tajemnice mogą nieźle namieszać. Opieka nad Ellen sprawia im przyjemność, ale czy staruszka jest z nimi szczera? Czy Amanda wróci do Irlandii?
Kłamstwa Pawła bardzo dotknęły Lenę, która nie jest pewna, czy mężczyzna wyjawił jej wszystko, a może jeszcze coś skrywa. W jej życiu pojawia się nowy przyjaciel, który sprawi, że poczuje się lepiej. Kim on jest?
Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele z fabuły, gdyż zabrałabym wam całą radość z odkrywania tej cudownej, ciepłej powieści. Autorka przelała na papier tyle wspaniałych emocji, które otuliły mnie niczym ramiona ukochanego męża, poruszyły dogłębnie me serce i rozczuliły.
Polubiłam genialnie wykreowane postaci, które są prawdziwe, naturalne i zachowują się tak jak my. Oprócz zalet posiadają i wady, które próbują w sobie poprawić i stać się lepszymi osobami. Cieszą się, gdy wszystko się dobrze układa i cierpią, gdy los rzuca im kłody pod nogi. Brutalna rzeczywistość emigracji daje im wycisk. Na szczęście odnajdują w sobie wewnętrzną siłę i pokonują poplątaną oraz wyboistą drogę.
Przeczytałam książkę na raz, gdyż nie byłam w stanie odłożyć jej na bok. Mimo, że akcja toczy się swoim, raczej wolnym tempem, to nie nudziłam się ani przez chwilę. Było warto! Byłam tak ciekawa jak potoczą się dalsze losy Polaków, że musiałam jak najszybciej dotrzeć do finału.
Pisarka trafnie poruszyła tematy życia w obcym kraju, problemów dotykających tam ludzi, kruchej miłości, ciężkich wyborów, niszczących kłamstw, bolesnych tajemnic. Z tej lektury można wynieść wiele cennych rad. Uważny obserwator może to wychwycić i wykorzystać w różnych sytuacjach.
Ja ze swej strony zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Przekonajcie się jakim pięknym krajem jest Irlandia, poznajcie ciekawych ludzi i na chwilę zapomnijcie o swojej codzienności, śledząc życie bohaterów. Zapewniam, że zrelaksujecie się i przyjemnie spędzicie czas. Nie zwlekajcie!
Życie na emigracji nie jest łatwe, a gdy do tego dochodzą jeszcze piętrzące się codzienne problemy, to czasem ciężko jest odnaleźć się w tym wszystkim. Pani Daria w swej historii ukazała to tak realistycznie, że nieraz miałam wrażenie, iż to ja borykam się z trudnościami i dylematami bohaterów. Nieznany kraj, irlandzkie tradycje, a w tym wszystkim zagubieni Polacy, pragnący...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-21
Niezwykły, mroczny oraz tajemniczy świat wampirów i wiedźm fascynuje chyba każdego, a na pewno mnie. Jestem fanką książek, gdzie na łamach kart królują te istoty, dlatego nawet nie zastanawiam się czy sięgnąć po tę lekturę. Wiecie co, zaczęłam czytać i od razu przepadłam, przenosząc się na bagniska.
Dawid to członek rockowego zespołu „Tasmańskie Diabły”. Mężczyzna spełnia się jako muzyk i korzysta z uroków życia gwiazdy muzycznej. Podczas powrotu z jednego z koncertów dochodzi do wypadku, w którym giną członkowie grupy, a on sam jest w krytycznym stanie. Na szczęście lub nieszczęście na miejscu kraksy pojawia się młoda kobieta, która postanawia ratować go za wszelką cenę. Kastroma jest fanką Dawida oraz należy do klanu wiedźm. Gdy żadna ze znanych jej metod nie pomaga muzycznemu idolowi, dziewczyna szuka ratunku u wampirzego przyjaciela, który przemienia go w potwora. Po przebudzeniu chłopak widzi rudowłosą wiedźmę, a ta oznajmia mu, że już nie jest człowiekiem.
Jak zareaguje Dawid na wieść, że jego życie już nie będzie takie jak dawniej? Czy polubi nową znajomą, a może ją znienawidzi? Czy będzie zadowolony, iż stał się krwiopijcą? Jak potoczą się dalsze losy obojga bohaterów?
Muszę przyznać, że historia naprawdę przypadła mi do gustu i wspaniale spędziłam czas na jej poznawaniu. Autorka wykreowała niezwykły, magiczny świat i wplotła w niego silne, charakterne postaci. Nie mylcie tej pozycji z romantycznymi i ckliwymi książkami jakie dotąd poznaliście.
Tu Dawid nienawidzi Kastromy, jest zagubiony, wściekły i rozżalony, przez wydarzenia które wywróciły jego życie. Wiedźmy nie patrzą na niego przychylnie, a i inne zagrożenie czyha na niego. Jednak powoli z upływem czasu relacja jego i rudowłosej zaczyna zmieniać swój charakter. Dojrzewa powoli, bez pośpiechu i tak naturalnie.
Wrażenia i emocje są wszechobecne i naprawdę silne. Raz po raz przeżywałam rozterki i problemy z jakimi przyszło się tej dwójce zmierzyć. Kibicowałam im i życzyłam, by odnaleźli spokój i szczęście. Jednak zakończenie mega mnie zaskoczyło i nie daje mi spokoju. Dlatego muszę koniecznie poznać drugą część tej cudownej książki.
Niezwykły, mroczny oraz tajemniczy świat wampirów i wiedźm fascynuje chyba każdego, a na pewno mnie. Jestem fanką książek, gdzie na łamach kart królują te istoty, dlatego nawet nie zastanawiam się czy sięgnąć po tę lekturę. Wiecie co, zaczęłam czytać i od razu przepadłam, przenosząc się na bagniska.
Dawid to członek rockowego zespołu „Tasmańskie Diabły”. Mężczyzna spełnia...
2024-04-19
Uwielbiam książki pisane przez panią Kasię, ponieważ tworzy ona przepiękne, wartościowe historie, które dostarczają mi tylu emocji i wrażeń, iż nieraz nie mogłam powstrzymać łez czy radości. Biorąc w swe ręce tą lekturę, wiedziałam że będzie podobnie. Czy się zawiodłam? O nie! Warto było poświęcić czas na przeczytanie tej pozycji.
Tym razem przenosimy się do urokliwej miejscowości Zielona, do której przyjeżdża Ania z córeczką. Kobieta pracuje jako pielęgniarka, gdzie spełnia się zawodowo. Jednak po powrocie do domu cieszy ją jedynie widok dziecka. Mąż alkoholik to sadysta, który czerpie przyjemność ze znęcania się psychicznie i fizycznie nad żoną. Bohaterka wszystko znosiła do czasu, aż nakryła go na zdradzie.
Dlatego Ania wyjechała wraz z córką i próbuje dojść do siebie w domu pisarki Michaliny Korzeniewskiej. Właśnie tam przewrotny los postawił na jej drodze Łukasza, który jest programistą w korporacji. Jako introwertyk jest wyobcowany i ma problemy w kontaktach z ludźmi. Między tą dwójką nawiązuje się nić porozumienia, która zamienia się w romans.
Czy ta nietypowa para już będzie razem? Czy Ania odejdzie od znęcającego się nad nią męża, a może dla dobra dziecka wróci i będzie w ciszy znosić ciągłe upokorzenia? Czy Łukasz zapomni o kobiecie, którą poznał w Zielonej? Co go czeka po powrocie do domu?
Kochani, jestem pod wrażeniem tej historii. Przewracałam zapisane stronice w zawrotnym tempie, by jak najszybciej dowiedzieć się co będzie dalej. Byłam momentami tak wściekła, że miałam ochotę przyłożyć Mateuszowi. Jak można tak kogoś traktować! Jeszcze jak o tym pomyślę to się denerwuję. Cierpiałam wraz Anią i dziwiłam się, ile ta kobieta potrafi znieść. Podobne uczucia ogarniały mnie, gdy na pierwszy plan wychodził Łukasz.
Autorka poruszyła tu kilka trudnych tematów, które wstrząsają czytelnikiem i zmuszają do przemyśleń. Przemoc domowa, alkoholizm, zdrada, manipulacja, zemsta, poświęcenie, a między tym wszystkim miłość. Tylko czy ma ona szansę przerodzić się w trwałe i szczęśliwe uczucie łączące dwoje ludzi? Raczej będzie to mega trudne!
Jeśli myślicie, że to kolejny, ckliwy romans to się rozczarujecie. Pisarka jest tu nieugięta i ciągle rzuca kolejne kłody pod nogi bohaterom. Wydaje się, że już gorzej być nie może i wtedy spada na nich kolejny cios. Ja po dotarciu do finalnych kart myślałam, że rzucę książką w ścianę. Naprawdę załamałam się i nie wiedziałam jak mam uspokoić swoje nerwy. Jak tak dalej pójdzie to mąż zabroni mi czytania!
Mimo wszystko uważam, że powinniście poznać tą historię i wyrobić sobie sami zdanie o tym co wyszło spod pióra autorki. Jestem przekonana, że polubicie jej styl jak i utwory, które tworzy. Oczywiście nie zapomnijcie mieć przy sobie chusteczek oraz ramię ukochanej osoby, która pozwoli opanować wam wzruszenie i łzy.
Ja z całego serca polecam! Uwierzcie mi na słowo, że warto!
Uwielbiam książki pisane przez panią Kasię, ponieważ tworzy ona przepiękne, wartościowe historie, które dostarczają mi tylu emocji i wrażeń, iż nieraz nie mogłam powstrzymać łez czy radości. Biorąc w swe ręce tą lekturę, wiedziałam że będzie podobnie. Czy się zawiodłam? O nie! Warto było poświęcić czas na przeczytanie tej pozycji.
Tym razem przenosimy się do urokliwej...
2024-04-18
Mieliście okazję czytać dwa pierwsze tomy tej niezwykle ciekawej historii, które zachwyciły mnie i dostarczyły niesamowitych wrażeń? Jeżeli nie, to nie zwlekajcie. Trzecia część jest przysłowiową wisienką na torcie i znajdziecie w niej nie tylko romans rozgrywający się na tle wydarzeń kryminalnych, ale również tyle sensacji, że nie sposób oderwać się od czytania.
Nie chcę zbyt wiele zdradzać z fabuły, ale Walerija znika w Hiszpanii, a polskie organy ścigania nie kwapią się by odszukać dziewczynę. Dodatkowo sprawy komplikują się, gdy okazuje się, że prokurator Borowski został znaleziony martwy, a o jego śmierć obwinia się ukochaną Dawida. Mężczyzna nie wierzy w jej winę oraz Malewska, która zrobi wszystko, by rozwiązać tą zawiłą zagadkę.
Co się stało z Waleriją? Czy naprawdę porzuciła dwie bliskie jej osoby i jest morderczynią? Co ukrywa polska policja? Czy prawda wyjdzie na jaw, a winni poniosą zasłużoną karę?
Moi drodzy uwierzcie mi, ale ta lektura to prawdziwa petarda i przyjemnie było mi ją czytać jak i całą serię. Na łamach kart dużo się dzieje i czytelnik nie ma szans na nudę. W tym tomie wszystkie wątki łączą się w sensowną całość i wyjaśniają. Przyznam się, że kilka razy byłam zaskoczona i nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.
Autorka wspaniale wykreowała wszystkie postaci, które są charakterne, mają silne, wyraziste osobowości i realizują swe zamierzenia. Styl jakim posługuje się pisarka jest przystępny, prosty i bez udziwnień, przez co tą ciekawą historię czyta się zdecydowanie szybko. Znajdziecie tu wiele intryg, tajemnic i spraw, które wydają się nie do rozwiązania.
Nie ukrywam, że polubiłam panią prokurator i kibicowałam jej. Podobało mi się, że ta kobieta dawała z siebie wszystko i nieugięcie dążyła do celu. Moim zdaniem to najlepsza bohaterka w tej trylogii. Oprócz sensacji i spraw kryminalnych znajdziecie tu kilka niezwykle gorących scen, ale występują one tylko na początku.
Jeśli szukacie pasjonującej i wyjątkowej lektury, która nieco różni się od tych nam znanych, to polecam wam serię 60. Nie zwlekajcie i nie zastanawiajcie się zbyt długo, bo przeczytać wszystkie trzy części naprawdę warto. Nie pożałujecie!
Mieliście okazję czytać dwa pierwsze tomy tej niezwykle ciekawej historii, które zachwyciły mnie i dostarczyły niesamowitych wrażeń? Jeżeli nie, to nie zwlekajcie. Trzecia część jest przysłowiową wisienką na torcie i znajdziecie w niej nie tylko romans rozgrywający się na tle wydarzeń kryminalnych, ale również tyle sensacji, że nie sposób oderwać się od czytania.
Nie chcę...
2024-04-15
Czekając w poczekalni na kolejne badania okulistyczne, dłużący się mi czas oczekiwania postanowiłam uatrakcyjnić sobie czytając książkę. Wzięłam ze sobą antologię, ponieważ zawiera kilka krótkich opowiadań, które można szybko przeczytać nawet na raty. Nie zawiodłam się i wiecie co totalnie przepadłam. Nawet nie wiem kiedy dotarłam do finału.
Ta pozycja zawiera osiem naprawdę świetnych i ciekawych oraz poruszających historii, które wyszły spod pióra znanych mi dosyć dobrze autorek. Każde z nich jest inne, porusza odmienne tematy, ale łączy je wspólny temat: gwiazdy Hollywood oraz ich problemy życia w blasku fleszy. Niektóre z tych opowiadań nie mają swych zakończeń, co mnie bardzo zaintrygowało, ale autorki obiecują ich kontynuację. Wiecie co, już nie mogę się doczekać, aż poznam dalsze losy bohaterów, których polubiłam od pierwszych zdań.
Pisarki podołały zadaniu tworząc swe kilkustronicowe historie, które nieraz zaskoczyły mnie i dostarczyły wielu silnych emocji. Akcja może i jest w nich dynamiczna, ale nie możemy się temu dziwić, skoro twórczość musiała być zwięzła i miała ograniczenia.
Trudno mi zdecydować, który utwór najbardziej przypadł mi do gustu, ponieważ naprawdę wszystkie mi się spodobały. Nie nudziłam się ani przez chwilę, a opisy scen zbliżeń potrafiły nieźle rozgrzać atmosferę. Postaci są normalnymi ludźmi, z wadami i problemami. Dlatego można wczuć się w ich przeżycia i zrozumieć rozterki jakie nimi targały.
Podsumowując uważam, że warto sięgać po antologie zwłaszcza, gdy chcemy przeczytać coś krótkiego i takiego co możemy rozłożyć w czasie. Tutaj każdy znajdzie coś fajnego dla siebie i przyjemnie spędzi czas z lekturą. Więc nie zastanawiajcie się, tylko bierzcie w swoje ręce tą książkę. Gorąco polecam.
A wy czytacie antologie?
Czekając w poczekalni na kolejne badania okulistyczne, dłużący się mi czas oczekiwania postanowiłam uatrakcyjnić sobie czytając książkę. Wzięłam ze sobą antologię, ponieważ zawiera kilka krótkich opowiadań, które można szybko przeczytać nawet na raty. Nie zawiodłam się i wiecie co totalnie przepadłam. Nawet nie wiem kiedy dotarłam do finału.
Ta pozycja zawiera osiem...
2024-04-17
W moje ręce wpadła dosyć nowatorska acz bardzo ciekawa pozycja, która w groteskowy sposób ukazuje społeczeństwo próbujące żyć na nowatorskich zasadach. Na pewno powieść można porównać do „Sexmisji”, gdyż odchodzi od utartych schematów i nieraz zaśmiewałam się do łez.
We wsi Kamieńczyk stworzono doskonały system praw i kodeksów, który ma być przykładem dla całego kraju. Odcięta ludność od reszty kraju, żyje spokojnie, żywi się robakami, nie zna używek ani wartości pieniądza. W takie miejsce trafia Habanero, który po stuletniej hibernacji nie może odnaleźć się w tej „idealnej” rzeczywistości i popada w konflikt z urzędnikami wsi. Ten samozwańczy strażnik pewnie zostałby ukarany lub nawet zabity, gdyby nie pomoc Dżesiki. Na jaw wychodzą sekrety i sprawy, które ujawniają, że stworzony system nie jest wcale taki doskonały, a mieszkańcy Kamieńczyka mają wiele ciemnych spraw do ukrycia.
Kim jest Habanero i jak znalazł się on w eksperymentalnej wiosce? Dlaczego został on wplątany w konflikt między Słabeuszem a Kwaśniakiem? Dlaczego w okolicy giną ludzie? Kto jest sprawcą? Czy w Kamieńczyku udało się stworzyć idealne społeczeństwo?
Przyznam się wam, że bawiłam się doskonale podczas czytania tej książki. Mimo, że mamy w historii wątek kryminalny to uśmiech nie schodził prawie wcale z moich ust. Zabawne sytuacje jak i groteskowe postaci nadają tej pozycji smaku jak i dynamiczne tempo oraz niespodziewane zwroty akcji.
Lekturę pochłonęłam błyskawicznie a ułatwia to przystępne i lekkie pióro autora. Postaci są wyraziste, z charakterem, chociaż czasem lekko przerysowane. Niektóre sytuacje wydawały się naprawdę absurdalne, jednak uważam, iż pasowały do tego gatunku. Trupy, sensacja, tajemnice i czarny humor to wspaniała dawka dla czytelnika po ciężkim dniu. Można z przymrużeniem oka zobaczyć jak wygląda nowoczesny świat, którego motto brzmi: „Bądź szczęśliwy”. Jednak czy można żyć bez zwierząt, bez posiadania własności, pieniędzy, z możliwością zmiany płci i przestrzegać ściśle określone zasady? Hm… ja bym nie chciała takiego reżimu.
Moi drodzy polecam wam tą książkę jak i inne, które wyszły spod pióra autora. Mi się ona podobała!
W moje ręce wpadła dosyć nowatorska acz bardzo ciekawa pozycja, która w groteskowy sposób ukazuje społeczeństwo próbujące żyć na nowatorskich zasadach. Na pewno powieść można porównać do „Sexmisji”, gdyż odchodzi od utartych schematów i nieraz zaśmiewałam się do łez.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWe wsi Kamieńczyk stworzono doskonały system praw i kodeksów, który ma być przykładem dla całego kraju....