tempus136

Profil użytkownika: tempus136

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 14 godzin temu
724
Przeczytanych
książek
786
Książek
w biblioteczce
16
Opinii
66
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| 1 ksiązkę
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Jedyny powód dla którego książka ma 4/10 to fakt, że jest lepsza niż ,,Pomyłka Ruska" więc 3/10 dać nie mogłem. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Nic się nie dzieje, żadnego rozwoju świata przedstawionego, żadnych ciekawych postaci, żadnych ciekawych dialogów, żadnych czarownic, demonów. ZERO. Tyle dobrego że nudzi zamiast aktywnie denerwować jak ,,przygody" na Rusi. Strata czasu.

Jedyny powód dla którego książka ma 4/10 to fakt, że jest lepsza niż ,,Pomyłka Ruska" więc 3/10 dać nie mogłem. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Nic się nie dzieje, żadnego rozwoju świata przedstawionego, żadnych ciekawych postaci, żadnych ciekawych dialogów, żadnych czarownic, demonów. ZERO. Tyle dobrego że nudzi zamiast aktywnie denerwować jak ,,przygody" na Rusi. Strata...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No cóż.... Jakby to ująć. Na plus mogę książce zaliczyć, że w dalszym ciągu jest lepsza niż Tajemnica Dziewięciorga (trzeba by się naprawdę postarać aby być gorszym), na minus mogę zaliczyć całą resztę. Opisy są wydłużone, powtarzalne i sprawiają, że samo czytanie może doprowadzić człowieka do cukrzycy. Świat przedstawiony jest strasznie, strasznie, straszenie ubogi, co może wynikać z tego, że autorka większość opisów poświęciła żarciu i dekoracjom. Po prostu świetnie.
Ciąg logiczny w fabule jest nielogiczny, o motywacji ,,głównego złego" (cudzysłów zasłużony gdyż pojawia się 2,3 razy? na początku książki, znika i wraca w samej końcówce) nie wiemy zupełnie nic, decyzje podejmowane przez postaci często-gęsto są beznadziejnie głupie. Same postaci są płaskie jak dechy, jednowymiarowe do bólu, a nasza, Bogowie zlitujcie się, protagonistka jest wręcz odpychająca. Zakochuje się w jakieś...5 minut? Chemii tam w każdym razie żadnej nie było. Wątek zresztą też absolutnie zbędny. Z charakteru zaś to rozpieszczony, głupi, zadufany w sobie bachor. Poważnie, protagonistka podejmuje najgłupsze decyzje w całej książce i NIE ZMIENIA SIĘ. W ogóle. Doświadczenia spłynęły po niej jak po kaczce. Dobrze, że chociaż jest silną, niezależną kobietą, która ma odwagę i potrafi walczyć o swoje.... A przynajmniej tak twierdzi narrator i inne postaci. Jak dobrze, że nam o tym przypominają, bo jej ,,odwaga", ,,niezależność" i ,,siła" są mocno bezobjawowe, tak jakby nie istniały. Dobrze że narracja wyprowadza nas z tej zabawnej pomyłki. Na litość....

Pomysły na rozwiązanie głównych konfliktów są tak od czapy, ze nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. Ostatecznie skończyło się jękiem na głos ,,Nosz kur.....".

Nie wiem kto odpowiadał za oddanie tego gniota do druku, ale jako karę chętnie zaczepiłbym jego język do zlodowaciałego cukru. Odradzam, chyba, ze ktoś jest masochistą z wyboru i zamiłowania.

No cóż.... Jakby to ująć. Na plus mogę książce zaliczyć, że w dalszym ciągu jest lepsza niż Tajemnica Dziewięciorga (trzeba by się naprawdę postarać aby być gorszym), na minus mogę zaliczyć całą resztę. Opisy są wydłużone, powtarzalne i sprawiają, że samo czytanie może doprowadzić człowieka do cukrzycy. Świat przedstawiony jest strasznie, strasznie, straszenie ubogi, co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W oryginale Księgi I i II wydane zostały jako całość i opinia moja dotyczy książki jako całości.

Słabizna. Po przeczytaniu Księgi II ocena spadła z 3 do 2. Nie oczekiwałem drugiego Władcy Pierścieni, Kronik Czarnej Kompanii czy Wiedźmina ale ta pozycja nie jest nawet przyzwoitą fantastyką. Za plus można uznać ciekawy pomysł autora: podział magów na zwykłych i bitewnych z różnymi zadaniami oraz rywalizacja między innymi.... i niestety to wszystko z plusów. Budowanie świata przedstawionego leży i kwiczy: wiemy, że są jakieś królestwa, które walczą z jakimiś tam demonami. Każde z królestw w przybliżeniu odpowiada konkretnemu państwu i jego tradycji militarnej np. Francja, starożytna Grecja, starożytny Rzym, Niemcy. Problem polega na tym, że autorowi najwyraźniej bardzo spodobała się francuska kultura wojskowa, jednakże używa jej w sposób bezmyślny: świat przedstawiony znajduje się w quasi-średniowieczu i estetyka tego okresu powinna zostać zachowana. Autor jednakże wrzuca tam również husarzy (!), kirasjerów czy depeszę (!), którą w pewnym momencie otrzymuje jedna z postaci. Co do przeciwników: o demonach nie wiemy praktycznie nic. Jeden z podtypów nazywany jest Mrocznymi Aniołami, więc powinny być zwykłe Anioły, prawda? No może i są, ale tego się nie dowiemy. Wiemy, ze demony się modlą ale do kogo i dlaczego? A kogo to obchodzi. Dla odmiany ludzie nie modlą się w ogóle. Wydaje się, że mają jakieś tam życie pozagrobowe, ale poza tym to idealni ateiści, zaś używane słowo ,,wiara" oznacza wiarę w samego siebie. Cały kontynent nazywa się Furią, ale jedynie królowa ma tytuł ,,Królowej Furii", mimo że włada tylko jednym z wielu królestw (?).

Postaci są do bólu sztampowe i jednowymiarowe oraz przez cały cholerny czas mówią w sposób tak niemożliwie napuszony i patetyczny, aż miałem nadzieję, ze ktoś ich w końcu pozabija. Czarodzieje jako ,,zuaaa organizacja" stanowi nieświadomą parodię tego motywu, po prostu nie jestem w stanie traktować ich poważnie, zwłaszcza, że poza dokuczaniem Mary Sue i robieniem później za system komunikacji są absolutnie bezużyteczni. Falko to super specjalny płateczek śniegu znany również jako Mary Sue. Jest najlepsiejszym magiem, szermierzem i słuchać się będą go wszyscy. Co z tego, ze szkolenie trwało gdzieś z koło miesiąca, co z tego, że od 5 roku życia nie miał w ręku miecza, najlepszy jest i koniec! Reszta postaci ma może z jedną cechę charakteru i jest głupia... z wyjątkiem marszałka, ale ten i tak później zostaje przegłosowany przez Mary Sue i jego wafli. Zresztą każda postać, która zaproponuje coś lepszego od protagonistów natychmiast okazuje się pozostawać w ,,mylnym błędzie”, być czarnym charakterem lub mieć kolosalne wyrzuty sumienia np. władca Acheronu, który (rozsądnie!) uznał, że ze swoimi liczniejszymi siłami lepiej zaatakuje liczniejszą armię opętanych a słabszej armii królowej pozostawi słabszą i stolicę. Po czym okazało się, że tak naprawdę to armia idąca na stolicę była liczniejsza (czego wiedzieć nie mógł) i od razu ,,Jakim głupcem byłem! Królowa miała racje! Królowa zawsze ma rację!”. Litości...

To może chociaż skoro punktem centralnym książki jest woja to tutaj jest lepiej? Chciałbym. Nie mam bladego pojęcia czemu ta wojna trwa dziesięciolecia. Ludzkie królestwa powinny dawno przegrać, gdyby demony nie zachowywały się jakby były po lobotomii. Autor otóż dał demonom możliwość teleportacji nie myśląc o konsekwencjach: co zasadniczo powstrzymuje je więc przed teleportowaniem się po wszystkich ważniejszych miastach, puszczeniem ich z dymem i zniewoleniem mieszkańców? Diabli wiedzą. Ludzie zaś robią wszystko żeby przegrać, szkolenie jest im po nic, za każdym cholernym razem ich rozwiązaniem jest szarża na pałę na demony. Najgorsza była ostatnia bitwa: Mary Sue (jakimś cudem) przekonał wszystkich, że muszą stoczyć już teraz, natychmiast walną bitwę z główną arminą demonów i zabić ich przywódcę zamiast wycofać się i wykrwawić przeciwnika. Podobno los wojny wisi na tej bitwie. OK. Potem kolejni magowie bitewni odchodzą, bo jakieś inne mniejsze armie idą na ich miasta. CO?! To miała być podobno decydująca o losie całej wojny i całej ludzkości bitwa, gdzie potrzebny jest każdy żołnierze i mag. Gdzie leziecie,bando imbecyli?! Potem w trakcie wyrównanej bitwy parę oddziałów łamie szyk bo od losów bitwy, wojny i ludzkości ważniejsze jest wyzwolenie duszy jakiegoś kompletnego randoma?! Te głąby naprawdę robiły wszystko aby przegrać.

Książka jest nieprzemyślana, wygląda na bardzo wczesny szkic, światu przedstawionemu jak i antagonistom brakuje elementów,zaś postaciom głębi. Naprawdę nie liczyłem na arcydzieło, ale na litość, nawet ,,Nie ma tego złego” , ,,Bazyl złamany ogon” czy ksiązki Greyhawk miały lepiej przedstawiony świat, postaci czy antagonistów. Katastrofa jednym słowem.

W oryginale Księgi I i II wydane zostały jako całość i opinia moja dotyczy książki jako całości.

Słabizna. Po przeczytaniu Księgi II ocena spadła z 3 do 2. Nie oczekiwałem drugiego Władcy Pierścieni, Kronik Czarnej Kompanii czy Wiedźmina ale ta pozycja nie jest nawet przyzwoitą fantastyką. Za plus można uznać ciekawy pomysł autora: podział magów na zwykłych i bitewnych z...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika tempus136

z ostatnich 3 m-cy
tempus136
2024-05-06 08:38:20
2024-05-06 08:38:20
tempus136
2024-05-05 13:48:10
2024-05-05 13:48:10
tempus136
2024-05-04 20:22:08
tempus136 ocenił książkę Paradoks łosia na
8 / 10
2024-05-04 20:22:08
tempus136 ocenił książkę Paradoks łosia na
8 / 10
Paradoks łosia Antti Tuomainen
Cykl: Czynnik królika (tom 2)
Średnia ocena:
7.1 / 10
31 ocen
tempus136
2024-05-04 20:21:43
tempus136 dodał książkę Teoria bobra na półkę Chcę przeczytać
2024-05-04 20:21:43
tempus136 dodał książkę Teoria bobra na półkę Chcę przeczytać
Teoria bobra Antti Tuomainen
Cykl: Czynnik królika (tom 3)
Średnia ocena:
7.5 / 10
2 ocen
tempus136
2024-05-04 20:21:10
tempus136 dodał książkę Lato'39. Jeszcze żyjemy na półkę Chcę przeczytać
2024-05-04 20:21:10
tempus136 dodał książkę Lato'39. Jeszcze żyjemy na półkę Chcę przeczytać
Lato'39. Jeszcze żyjemy Marcin Zaborski
Średnia ocena:
6.7 / 10
150 ocen
tempus136
2024-05-02 18:16:51
2024-05-02 18:16:51

ulubieni autorzy [11]

Tom Clancy
Ocena książek:
7,0 / 10
71 książek
6 cykli
486 fanów
Jakub Ćwiek
Ocena książek:
6,7 / 10
80 książek
9 cykli
1476 fanów
Michał Gołkowski
Ocena książek:
7,3 / 10
38 książek
7 cykli
Pisze książki z:
548 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
724
książki
Średnio w roku
przeczytane
40
książek
Opinie były
pomocne
66
razy
W sumie
wystawione
712
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
4 651
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
44
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]