Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ciekawa pozycja z punktu widzenia historii filozofii, ale z praktycznego punktu widzenia? Autor opisał wiele praktyk prowadzenia sporu, to czego mi zabrakło to jak skutecznie odpowiadać na dane praktyki jako kontra w prowadzeniu sporu. Myślę że treść tej rozprawy koresponduje z czasami kiedy ja pisano. Gdyby jednak miałby być to poradnik wydany w dzisiejszych czasach na pewno by się nie sprawdził - czego nie można uznać za wielką wadę, w końcu autor nie spodziewał się w która stronę pójdzie twórczość wydawnicza i z czym będzie porównywany :)

Ciekawa pozycja z punktu widzenia historii filozofii, ale z praktycznego punktu widzenia? Autor opisał wiele praktyk prowadzenia sporu, to czego mi zabrakło to jak skutecznie odpowiadać na dane praktyki jako kontra w prowadzeniu sporu. Myślę że treść tej rozprawy koresponduje z czasami kiedy ja pisano. Gdyby jednak miałby być to poradnik wydany w dzisiejszych czasach na...

Największą zaleta tej książki jest to że jest krótka, ale co to za zaleta jeśli treść tak niewiele za sobą niesie i nawet jeśli przeczytanie jej zajmie niewiele czasu to i tak szkoda go tracić... Autor tak często odnosi się do "How to Take Smart Notes" Ahrens Sönke, że chyba lepiej porostu przeczytać te pozycję. Po tym co tutaj dostałem nadal nie wiem jak podejść do całego systemu, mam pojęcie jak wygląda generalne założenie, ale nie czuł bym się efektywnie je stosując i pewnie ostatecznie porzucił nawet nie zaczynając...

Największą zaleta tej książki jest to że jest krótka, ale co to za zaleta jeśli treść tak niewiele za sobą niesie i nawet jeśli przeczytanie jej zajmie niewiele czasu to i tak szkoda go tracić... Autor tak często odnosi się do "How to Take Smart Notes" Ahrens Sönke, że chyba lepiej porostu przeczytać te pozycję. Po tym co tutaj dostałem nadal nie wiem jak podejść do całego...

To ponadczasowa klasyka, jednak to właśnie czas sprawił ze dzisiaj przesadna ekscytacja tym dziełem powoduje raczej odwrotny efekt jeśli chodzi o podejście do jej treści - rozumiem że dekady temu książka ta miała wielki wpływ na wielu ludzi i autorów, jednak dzisiaj zawarte w niej idee nie wyróżniają się. Oczywiście, to bardzo interesujące obserwować jak pewne założenia były obecne już 100 lat temu, ale nie zmienia to faktu iż gdyby książkę ta przeczytał ktoś kto nigdy nie słyszał o Napoleonie Hilu, raczej nie wywarłaby na nim wielkiego wrażenia. Książkę oceniam z perspektywy "dzisiaj", historycznie to na pewno ważna pozycja która miała wpływ na wile późniejszych pozycji, ale to nie zmienia faktu że w XXI w. nie jest już tak wyjątkowa jak kiedyś.

To ponadczasowa klasyka, jednak to właśnie czas sprawił ze dzisiaj przesadna ekscytacja tym dziełem powoduje raczej odwrotny efekt jeśli chodzi o podejście do jej treści - rozumiem że dekady temu książka ta miała wielki wpływ na wielu ludzi i autorów, jednak dzisiaj zawarte w niej idee nie wyróżniają się. Oczywiście, to bardzo interesujące obserwować jak pewne założenia...

Problemem tej książki jest to ze jest całkowicie osadzona w amerykańskiej rzeczywistości, której nie da sie odnieść do tego, co mamy w Polsce - wszyscy rozmówcy zapewne dają mądre rady, ale nikt z polaków z nich nie skorzysta. Nie są to bowiem porady jak w książce "Psychologia pieniądza" tylko podejście do konkretnych produktów inwestycyjnych dostępnych na rynku amerykańskim. W Polsce nie ma możliwości wyboru funduszu obsługującego emeryturę, czy sposobu odkładania na studia dla dzieci. Książkę oceniam nisko, bo mimo, że te porady może i są dobre, to jej wydanie po polsku minęło się z celem — no chyba ze ktoś emigruje do USA i chce wiedzieć jak tam inwestują specjaliści...

Problemem tej książki jest to ze jest całkowicie osadzona w amerykańskiej rzeczywistości, której nie da sie odnieść do tego, co mamy w Polsce - wszyscy rozmówcy zapewne dają mądre rady, ale nikt z polaków z nich nie skorzysta. Nie są to bowiem porady jak w książce "Psychologia pieniądza" tylko podejście do konkretnych produktów inwestycyjnych dostępnych na rynku...

Cały czas nie mogłem sie oprzeć poczuciu że gdybym kazał wypisać ChatGPT 10 kompetencji to zrobił by to równie dobrze jak autor jak nie lebiej. A potem pójść na Wikipedię i poczytać dokładniej o wszystkich tematach. Książka miała być w założeniu chyba taka piguła informacyjna, ale bardzo często sprowadza sie do bardzo ogólnego tematu i odesłania do bibliografii. Jak ktoś szuka spisu treści do dalszego poszukiwania lub inspiracji na książki które dokładniej opiszą temat, to OK. Jak chcemy znaleźć tutaj wiele przykładów i praktyk to raczej tego nie znajdziemy. Do każdego tematu oczywiście są jakieś przykłady, ale bardzo ogólne. Książka potwierdza moje wcześniejsze przekonania - jak coś w tytule ma "XX technik/informacji/czegoś tam o ABCD" to raczej będzie to zbieranina ogólników, które samemu można znaleźć w internecie. Może kiedyś takie książki miały sens, teraz to wszystko można bardzo szybko znaleźć samemu. Chyba że ktoś właśnie tego szuka - skondensowanej ogólnikowej wiedzy, która i tak potem wymaga doczytania, wtedy sie nie zawiedzie.

Cały czas nie mogłem sie oprzeć poczuciu że gdybym kazał wypisać ChatGPT 10 kompetencji to zrobił by to równie dobrze jak autor jak nie lebiej. A potem pójść na Wikipedię i poczytać dokładniej o wszystkich tematach. Książka miała być w założeniu chyba taka piguła informacyjna, ale bardzo często sprowadza sie do bardzo ogólnego tematu i odesłania do bibliografii. Jak ktoś...

Książka to w zasadzie przytaczanie założeń społeczno-psychologicznych (często odczarowywanie mitów) przeplatane z długimi przykładami historycznymi. Jeśli ktoś szuka piguły informacyjnej to nie przebrnie przez te ksiazkę, jednak jeśli lubisz zagłębić się dokładnie w jakiś przykład, poznać dogłębnie historie będzie to świetny wybór. Do każdego założenia autor przytacza jakaś postać historyczną, przedstawia jej życie a na końcu dokonuje analizy z bardziej naukowego punktu widzenia . To długa ksiazka, ale naprawdę satysfakcjonująca

Książka to w zasadzie przytaczanie założeń społeczno-psychologicznych (często odczarowywanie mitów) przeplatane z długimi przykładami historycznymi. Jeśli ktoś szuka piguły informacyjnej to nie przebrnie przez te ksiazkę, jednak jeśli lubisz zagłębić się dokładnie w jakiś przykład, poznać dogłębnie historie będzie to świetny wybór. Do każdego założenia autor przytacza jakaś...

Na wstępie trzeba zaznaczyć że książki nie napisał Dale, tylko jego uczeń, który zebrał jego sentencje i dopisał do tego tekst. Po przeczytaniu mam w głowie pewien chaos wymieszany z amerykańskim podejściem "wystarczy tylko chcieć i wszystko się uda". Autor bardzo często opiera swoje podejście na zasadzie "wszystko się da z odpowiednim podejściem". Jest trochę ciekawych technik, ale czasem mam poczucie że większość to bardzo życzeniowe podejście łatwe do przeprowadzenia post factum, tym którym się udało. Nie sądzę aby ci co maja poważne problemy z rozpoczęciem zadań czy brakiem motywacji zostali zmobilizowani dzięki tej książce

Na wstępie trzeba zaznaczyć że książki nie napisał Dale, tylko jego uczeń, który zebrał jego sentencje i dopisał do tego tekst. Po przeczytaniu mam w głowie pewien chaos wymieszany z amerykańskim podejściem "wystarczy tylko chcieć i wszystko się uda". Autor bardzo często opiera swoje podejście na zasadzie "wszystko się da z odpowiednim podejściem". Jest trochę ciekawych...

Ta książka to samo mięso, przez wszystkie strony są podane konkretne techniki, nie ma długich historyjek czy opowiadań w amerykańskim stylu - jeśli więc ktoś liczy na storytelling z narzędziami to tego nie dostanie. MI takie konkretne podejście bardzo odpowiadało, jedyne czego trochę brakowało to wyrazistszego określenia które techniki dla kogo i kiedy są najbardziej przydatne. Oczywiście jeżeli ktoś ma poważniejsze problemy to bez wizyty u specjalisty się nie obejdzie, nie traktujcie tego jako rozwiązania wszystkich problemów!

Ta książka to samo mięso, przez wszystkie strony są podane konkretne techniki, nie ma długich historyjek czy opowiadań w amerykańskim stylu - jeśli więc ktoś liczy na storytelling z narzędziami to tego nie dostanie. MI takie konkretne podejście bardzo odpowiadało, jedyne czego trochę brakowało to wyrazistszego określenia które techniki dla kogo i kiedy są najbardziej...

Książka ma bardzo dobry stosunek długości do ilości konkretnej treści. W zasadzie nie ma wypęłniaczy — krótkie przykłady z życia i jakie techniki do nich wykorzystać. Autor nie sprzedaje nam też żadnych magicznych tricków, przyznając często, że samodyscyplina nie jest łatwa, wymaga pracy; czuje, że ktoś szczerze opowiada o tym jak można do tego podejść a nie daje "american dream story".

Książka ma bardzo dobry stosunek długości do ilości konkretnej treści. W zasadzie nie ma wypęłniaczy — krótkie przykłady z życia i jakie techniki do nich wykorzystać. Autor nie sprzedaje nam też żadnych magicznych tricków, przyznając często, że samodyscyplina nie jest łatwa, wymaga pracy; czuje, że ktoś szczerze opowiada o tym jak można do tego podejść a nie daje...

Książka jest poprostu OK, podaje ciekawe narzędzia, autor dzieli sie bogatym doświadczeniem, jednocześnie nie przytacza za wiele badań, a wszystko jest bez jakiegoś efektu WOW. Czytając książkę zapomniałem jaki ma tytuł i w sumie bardziej określiłbym go "czego boimy się w działaniu", nie poczułem jakiegoś zwiększenia samodyscypliny. Na plus że jest krótka, a nie jak wiele poradników amerykańskich wypakowana pustymi uzupełnieniami i wiecznymi powtórzeniami.

Książka jest poprostu OK, podaje ciekawe narzędzia, autor dzieli sie bogatym doświadczeniem, jednocześnie nie przytacza za wiele badań, a wszystko jest bez jakiegoś efektu WOW. Czytając książkę zapomniałem jaki ma tytuł i w sumie bardziej określiłbym go "czego boimy się w działaniu", nie poczułem jakiegoś zwiększenia samodyscypliny. Na plus że jest krótka, a nie jak wiele...

Książkę powinien przeczytać każdy, aby zrozumieć jak funkcjonuje i myśli społeczeństwo rosyjskie, i że historia niestety lubi się powtarzać, a obdarzanie ich zaufaniem nigdy nie wychodzi nam polakom na dobre.

Książkę powinien przeczytać każdy, aby zrozumieć jak funkcjonuje i myśli społeczeństwo rosyjskie, i że historia niestety lubi się powtarzać, a obdarzanie ich zaufaniem nigdy nie wychodzi nam polakom na dobre.

Książka mogłaby być zdecydowanie krótsza, są podane ciekawe przykłady, ale wiele jest też przegadane, a perwersyjne wręcz używanie słowa "idiota" w co drugim zdaniu męczy. Odpowiedź na tytułowe pytanie zawiera się w ostatnich poradach i w sumie można by ją zawrzeć w 2 akapitach. Pomysł i wiedza naukowa na plus, forma na minus.

Książka mogłaby być zdecydowanie krótsza, są podane ciekawe przykłady, ale wiele jest też przegadane, a perwersyjne wręcz używanie słowa "idiota" w co drugim zdaniu męczy. Odpowiedź na tytułowe pytanie zawiera się w ostatnich poradach i w sumie można by ją zawrzeć w 2 akapitach. Pomysł i wiedza naukowa na plus, forma na minus.

1 i 2 część stanowiły dla mnie spójna całość, czytając 3 nie mogłem pozbyć się uczucia że "zawsze można coś dodać". Książka nie jest zła, jest odpowiedzią na potrzeby współczesnych klientów - ciągła potrzeba kontynuacji, brak wyraźnego domknięcia, zawsze otwarta furtka i niedpowoedzenja. Jeśli ktoś lubi ten cykl to śmiało, pewnie przeczyta też 4 i 5 część. Paradoksalnie pomimo wielu zagadek i plot twistów, ciagle czuje to samo, o czym dowiedziałem się na początku - Hawthorne’owie lubią zagadki. Gdybym nie przeczytał tej książki nie czułbym że coś straciłem

1 i 2 część stanowiły dla mnie spójna całość, czytając 3 nie mogłem pozbyć się uczucia że "zawsze można coś dodać". Książka nie jest zła, jest odpowiedzią na potrzeby współczesnych klientów - ciągła potrzeba kontynuacji, brak wyraźnego domknięcia, zawsze otwarta furtka i niedpowoedzenja. Jeśli ktoś lubi ten cykl to śmiało, pewnie przeczyta też 4 i 5 część. Paradoksalnie...

Książka powinna nazywać się zeszytem ćwiczeń do "Zacznij od dlaczego", w zasadzie mogłaby być załącznikiem do pierwszej książki, ale rozumiem, że nikt nie chciał przeoczyć okazji do zarobienia dodatkowych $$$. Spora część na początku to powtórzenie "Zacznij od dlaczego" - jak ktoś nie czytał to ten skrót i tak się nie przyda, a jak czytał to tylko sie zanudzi (bo już sama pierwsza część to mnóstwo powtórzeń). Potem mamy koncepcje jak przeprowadzić odkrywanie własnego "dlaczego" oraz jak zrobić to w firmie. Brakuje mięsa — jest za mało praktycznych przykładów, pojawia się jedna firma, na podstawie której opisują proces, ale jak dla mnie to za mało. Podejrzewam, że mało kto znajdzie swoje "dlaczego" po przeczytaniu tego tytułu — książka jest za mało konkretna jako narzędzie do przeprowadzenia warsztatu. Na pewno odradzam czytanie tego jeśli nie czytało się pierwszej cześci.

Książka powinna nazywać się zeszytem ćwiczeń do "Zacznij od dlaczego", w zasadzie mogłaby być załącznikiem do pierwszej książki, ale rozumiem, że nikt nie chciał przeoczyć okazji do zarobienia dodatkowych $$$. Spora część na początku to powtórzenie "Zacznij od dlaczego" - jak ktoś nie czytał to ten skrót i tak się nie przyda, a jak czytał to tylko sie zanudzi (bo już sama...

W tej książce wszystko jest bardziej i mocniej niż w 1 części. Czytasz z fascynacją i odrazą, ciesząc się że jesteś jednak szarym zjadaczem chleba bez zakłamanych ambicji zbawiania (swojego) świata czyniąc tylko więcej patologi usprawiedliwianej ciężkim życiem i prawem do zbrodniczej wolności.

Jedyne co mi się nie podoba to tytuł jest nijaki, nie przyciąga, to mogło by być "warszawskie tango" czy "świetlista noc".

W tej książce wszystko jest bardziej i mocniej niż w 1 części. Czytasz z fascynacją i odrazą, ciesząc się że jesteś jednak szarym zjadaczem chleba bez zakłamanych ambicji zbawiania (swojego) świata czyniąc tylko więcej patologi usprawiedliwianej ciężkim życiem i prawem do zbrodniczej wolności.

Jedyne co mi się nie podoba to tytuł jest nijaki, nie przyciąga, to mogło by być...

Dziennik z humorem, o wydawało by się, tragicznej sytuacji w kosmosie. Niestety pewne sytuacje wymyślone przez autora sprawiają że chce się złapać za głowę i krzyczeć "Matko! Takie rzeczy to tylko w amerykańskich filmach...". Pomiędzy opisem jak wyjść z beznadziejnych sytuacji na końcu świata, których celności nawet wykształcony czytelnik nie jest w stanie zweryfikować (ze względu na zbyt małą wiedzę w temacie np. aparatury kosmicznej czy odzyskiwania tlenu), trafiają się takie pomysły, od których autor powinien puknąć się w głowę.
Lekka i przyjemna lektura, ale twórczość nie zachęca za bardzo aby sięgać po kolejne tomy. Książka jest też praktycznie gotowym scenariuszem na epicko-patetyczny film z Hollywood - nie dziwi mnie więc że takowy powstał :)

Największy plus daję za pomysłowość i obrazowe opisanie jak ratować się z opresji na marsie (bardzo przydatne! ;) )

Dziennik z humorem, o wydawało by się, tragicznej sytuacji w kosmosie. Niestety pewne sytuacje wymyślone przez autora sprawiają że chce się złapać za głowę i krzyczeć "Matko! Takie rzeczy to tylko w amerykańskich filmach...". Pomiędzy opisem jak wyjść z beznadziejnych sytuacji na końcu świata, których celności nawet wykształcony czytelnik nie jest w stanie zweryfikować (ze...