rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wzruszająca, budująca i nowatorska. Nie spodziewałam się, że tak może wyglądać (bo wygląda pięknie! i te kolaże) książka także o
Holokauście. Także, bo jednak to książka bardziej o życiu i wierze w jego siłę. Choć raz płakałam to jednak uskrzydla! Ciekawa struktura opowieści i lekko się czyta. Bardzo wartościowe. Takie książki powinno się wydawać.

Wzruszająca, budująca i nowatorska. Nie spodziewałam się, że tak może wyglądać (bo wygląda pięknie! i te kolaże) książka także o
Holokauście. Także, bo jednak to książka bardziej o życiu i wierze w jego siłę. Choć raz płakałam to jednak uskrzydla! Ciekawa struktura opowieści i lekko się czyta. Bardzo wartościowe. Takie książki powinno się wydawać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam wrażenie, że Autorce zabrakło tej całkowitej odwagi by powiedzieć wszystko: czyli też dotknąć siebie samej, emocji, kosztem zmniejszenia pancernej obudowy z cytatów. Ale i tak chylę czoła. Za książkę, podzielenie się problem i zajęcie tak marginalizowanym w przekazie tematem. Takich pozycji powinno być znaczniej więcej.

Mam wrażenie, że Autorce zabrakło tej całkowitej odwagi by powiedzieć wszystko: czyli też dotknąć siebie samej, emocji, kosztem zmniejszenia pancernej obudowy z cytatów. Ale i tak chylę czoła. Za książkę, podzielenie się problem i zajęcie tak marginalizowanym w przekazie tematem. Takich pozycji powinno być znaczniej więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedyny żyjący arcydzielny pisarz polski. Prawdziwy Mistrz.

Jedyny żyjący arcydzielny pisarz polski. Prawdziwy Mistrz.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nadrabiam zaległości w dziale „reportaż”. Wniosek: tak wiele rzeczy wychodzi niepotrzebnie. A tu? Zaskoszenia! WARTO JAK CHOLERA!

Nadrabiam zaległości w dziale „reportaż”. Wniosek: tak wiele rzeczy wychodzi niepotrzebnie. A tu? Zaskoszenia! WARTO JAK CHOLERA!

Pokaż mimo to


Na półkach:

say what? nominacja do Nike?
brak słów. wszystkie ukradł spoglądający na maluczkich autor, ktory na pewno nienawidzi nie tylko Polski, ale też ludzi. Jako psycholożka z wykształcenia, a czytelniczka z pasji wiem, że za tym kryje się złość i niechęć do samego siebie. Ale nie będę tu darmo terapeutyzować,, bo już niepotrzebnie wydałam pieniądze na dwa tytuły tegoż autora, nadrabiając w czasie wakacji zaległości. I po obu mnie mdliło od złej energii jakie roztaczają.

say what? nominacja do Nike?
brak słów. wszystkie ukradł spoglądający na maluczkich autor, ktory na pewno nienawidzi nie tylko Polski, ale też ludzi. Jako psycholożka z wykształcenia, a czytelniczka z pasji wiem, że za tym kryje się złość i niechęć do samego siebie. Ale nie będę tu darmo terapeutyzować,, bo już niepotrzebnie wydałam pieniądze na dwa tytuły tegoż autora,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna rzecz! Naprawdę! Nie znałam tej kolonialnej twarzy Polaków. Niektóre rzeczy wywołują salwy śmiechu, co ludzie mieli w głowach jeszcze 90 lat temu! „Rządzić kijem nam Murzynami”! I śmieszno i straszno, Dobrze napisana z ciekawymi przykładami i cytatami. Super! To „Bzik” powinien być w lekturach szkolnych, a nie żenująca ramota „W pustyni i w puszczy”…

Świetna rzecz! Naprawdę! Nie znałam tej kolonialnej twarzy Polaków. Niektóre rzeczy wywołują salwy śmiechu, co ludzie mieli w głowach jeszcze 90 lat temu! „Rządzić kijem nam Murzynami”! I śmieszno i straszno, Dobrze napisana z ciekawymi przykładami i cytatami. Super! To „Bzik” powinien być w lekturach szkolnych, a nie żenująca ramota „W pustyni i w puszczy”…

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedyne co zgodne z opisem książki to „gorzka”. Autor nie prezentuje tu jednak „przenikliwego” obrazu Polaków, a własnej frustracji i żalu na wszystko. Dziękujemy. Proponujemy psychoterapię, to lepsze narzędzie niż bardzo średnie pisanie.

Jedyne co zgodne z opisem książki to „gorzka”. Autor nie prezentuje tu jednak „przenikliwego” obrazu Polaków, a własnej frustracji i żalu na wszystko. Dziękujemy. Proponujemy psychoterapię, to lepsze narzędzie niż bardzo średnie pisanie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobre jak bloczek czekoladowy w PRL-u. Ani wykwintne, ani wyjątkowe. Ot miłe i słodkie. Dobrze napisane kolorowe obrazki, ale czy zostają? Nie. Czy dają do myślenia? Nie.
Autorka straciła pazur i przenikliwość od czasu „Atlasu Kieszonkowego…”, tam był nerw, rebelia, novum, ważne doświadczenie kobiet.
A tu - po prostu sympatyczny kalejdoskop.

Dobre jak bloczek czekoladowy w PRL-u. Ani wykwintne, ani wyjątkowe. Ot miłe i słodkie. Dobrze napisane kolorowe obrazki, ale czy zostają? Nie. Czy dają do myślenia? Nie.
Autorka straciła pazur i przenikliwość od czasu „Atlasu Kieszonkowego…”, tam był nerw, rebelia, novum, ważne doświadczenie kobiet.
A tu - po prostu sympatyczny kalejdoskop.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie rozumiem tych słabych ocen. Chociaż wróć, rozumiem. Do czytalnia też są potrzebne kompetencje, o czym dziś nikt nie przypomina. Łatwo oceniać wszystko - od sushi w barze, przez lakier do paznokci, a na końcu książkę. Niestety lub stety właśnie, literatura piękna to nie serial z Netflixa.
„Do czego to zmierza? O czym to bylo? O nic nie chodziło. Nuda.” - czytam tu w recenzjach.

Chodziło o konstrukcje i przemyślaną książkę, kompletną i dobrze napisaną, według mnie równie dobrą, co inne rzeczy tej autorki. To jest intelektualistka, świadoma warsztatu i kontekstu, obserwująca i badająca człowieka, nie produkuje frytek do Maca, żeby było dla każdego smacznie.

Nie rozumiem tych słabych ocen. Chociaż wróć, rozumiem. Do czytalnia też są potrzebne kompetencje, o czym dziś nikt nie przypomina. Łatwo oceniać wszystko - od sushi w barze, przez lakier do paznokci, a na końcu książkę. Niestety lub stety właśnie, literatura piękna to nie serial z Netflixa.
„Do czego to zmierza? O czym to bylo? O nic nie chodziło. Nuda.” - czytam tu w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Znowu pragnę ciemnej miłości Justyna Bargielska, Miłosz Biedrzycki, Julia Fiedorczuk, Roman Honet, Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, Joanna Lech, Jakobe Mansztajn, Joanna Oparek, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Marta Podgórnik, Jacek Podsiadło, Halina Poświatowska, Tadeusz Różewicz, Tomasz Różycki, Marcin Świetlicki, Anna Świrszczyńska, Rafał Wojaczek, Agnieszka Wolny-Hamkało
Ocena 5,6
Znowu pragnę c... Justyna Bargielska,...

Na półkach:

Nie oceniam poszczególnych wierszy, bo jak można ocenić antologię? Oceniam to, że jest to Produkt. I to brzydko promowany wszędzie fociami osoby, która to redagowała i płacze w gazetach nad wykorzystaniem jej urody. POEZJA jako sformatowany produkt. TEMU ZJAWISKU MÓWIĘ NIE.

Nie oceniam poszczególnych wierszy, bo jak można ocenić antologię? Oceniam to, że jest to Produkt. I to brzydko promowany wszędzie fociami osoby, która to redagowała i płacze w gazetach nad wykorzystaniem jej urody. POEZJA jako sformatowany produkt. TEMU ZJAWISKU MÓWIĘ NIE.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię i cenię jej poezję, zadzior i dziewczyńskość. Ale w prozie kompletnie nic się nie klei. Zaćmienie dosłowne. Poeci, zostańcie przy wierszach!

Bardzo lubię i cenię jej poezję, zadzior i dziewczyńskość. Ale w prozie kompletnie nic się nie klei. Zaćmienie dosłowne. Poeci, zostańcie przy wierszach!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno uważać się za recenzenta, nie znając klasyki i odniesień, bazując na nowościach. Trudno być miłośnikiem literatury nie kochając Kwartetu Aleksandryjskiego. Całego! ROZKOSZ

Trudno uważać się za recenzenta, nie znając klasyki i odniesień, bazując na nowościach. Trudno być miłośnikiem literatury nie kochając Kwartetu Aleksandryjskiego. Całego! ROZKOSZ

Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy nie mam już siły na to, co trafia do mnie przez nieuważność i wiarę w prasowe recenzje (zazwyczaj płatne lub kumoterskie) wówczas wracam do klasyki. I zdrowieje. Nanę mogę bez przerwy.

Gdy nie mam już siły na to, co trafia do mnie przez nieuważność i wiarę w prasowe recenzje (zazwyczaj płatne lub kumoterskie) wówczas wracam do klasyki. I zdrowieje. Nanę mogę bez przerwy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To mogło być pięć świetnych wierszy zamiast tylu słów, rozwodnienia, sentymentalizmu. Wolę jej wiersze niż prozę. Kolejny zresztą raz dochodzę do tego wniosku. Poeci mogli by być bardziej skondensowani i przenikliwi, nawet w prozie.
Pod Słońcem, ale bez olśnień. Czekam na tomik!

To mogło być pięć świetnych wierszy zamiast tylu słów, rozwodnienia, sentymentalizmu. Wolę jej wiersze niż prozę. Kolejny zresztą raz dochodzę do tego wniosku. Poeci mogli by być bardziej skondensowani i przenikliwi, nawet w prozie.
Pod Słońcem, ale bez olśnień. Czekam na tomik!

Pokaż mimo to

Okładka książki Ambasada śledzia Filip Danielak, Marta Sawicka-Danielak
Ocena 8,3
Ambasada śledzia Filip Danielak, Mar...

Na półkach: ,

Aby docenić, trzeba się wczytać, a nie tylko przekartkować, co robimy dziś najczęściej z przewodnikami kulinarnymi i książkami ilustrownymi. Ogrom wiedzy i researchu. Piękne zdjęcia. Nie miałam pojęcie o wielu zjawiskach - jak np. żydowska bułka białys.
Zauroczyły mnie niektóre historie i kupiło ekologiczne podejście do ryb i jedzenia.
Daję aż 10 za wiersze! Wiersze w książce kulinarnej! To jest ten kierunek. Dziękuję, wierzę w przyszłość pisarstwa! :))

Aby docenić, trzeba się wczytać, a nie tylko przekartkować, co robimy dziś najczęściej z przewodnikami kulinarnymi i książkami ilustrownymi. Ogrom wiedzy i researchu. Piękne zdjęcia. Nie miałam pojęcie o wielu zjawiskach - jak np. żydowska bułka białys.
Zauroczyły mnie niektóre historie i kupiło ekologiczne podejście do ryb i jedzenia.
Daję aż 10 za wiersze! Wiersze w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wybitna. Nie jest to lektura dla szyderczych mamusiek "nie mam czasu na poetyzmy, bo mam z prozę życia". Tu nie chodzi o poetyzm lecz wrażliwość, przenikliwość, erudycję i naszą otwartość na nowatorstwo tak w języku jak i myśli - niestety nie dla czytelniczek gazetek Rossmana. i fanek tekstów reklam pieluch.

Wybitna. Nie jest to lektura dla szyderczych mamusiek "nie mam czasu na poetyzmy, bo mam z prozę życia". Tu nie chodzi o poetyzm lecz wrażliwość, przenikliwość, erudycję i naszą otwartość na nowatorstwo tak w języku jak i myśli - niestety nie dla czytelniczek gazetek Rossmana. i fanek tekstów reklam pieluch.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dałabym zero gwiazdek, ale nikt nie zauważy, że czytane.
Poezja znajduje odpowiednie słowa dla zjawisk i rzeczy. I ja znajdę: CO ZA GOWNO! I to z kwiatów.
Produkt w czasach produktów. To nie ma nic wspólnego z poezja. Ma wszystko z kiczem. Szkodliwym.

Dałabym zero gwiazdek, ale nikt nie zauważy, że czytane.
Poezja znajduje odpowiednie słowa dla zjawisk i rzeczy. I ja znajdę: CO ZA GOWNO! I to z kwiatów.
Produkt w czasach produktów. To nie ma nic wspólnego z poezja. Ma wszystko z kiczem. Szkodliwym.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, która kocham. Bezkrytycznie.

Książka, która kocham. Bezkrytycznie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie. Korespondencja 1955 -1996 Zbigniew Herbert, Wisława Szymborska
Ocena 7,6
Jacyś złośliwi... Zbigniew Herbert, W...

Na półkach:

Fajne. I zaskakujące. Nie miałam pojęcie o takiej zażyłości poetów. To dla mnie szok! ;)

Fajne. I zaskakujące. Nie miałam pojęcie o takiej zażyłości poetów. To dla mnie szok! ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja ulubiona książka autorki. Naprawdę dobra. Żadna kolejna tej nie dorównała.

Moja ulubiona książka autorki. Naprawdę dobra. Żadna kolejna tej nie dorównała.

Pokaż mimo to