-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel1
-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński7
Biblioteczka
2016-06-14
Pewnego, mglistego wieczoru w Południowej Walii, do rowu wpada auto Michaela Starkwedder'a, inżyniera. Gdy po kilku próbach odpalenia wozu nie udaje mu się, idzie po pomoc do najbliższego domu. Kilka razy puka do drzwi, lecz nikt nie otwiera. Łapie za klamkę i wchodzi do środka. Znajduje tak zwłoki mężczyzny i jego żonę z bronią w ręku, która od razu przyznaje się do popełnienia zabójstwa.
Ta, jak każda inna powieść pani Christie, zaskakuje nas dosłownie co stronę. Co chwila pojawiają się nowe zagadki, które zupełnie zmieniają nasze patrzenie na historię bohaterów. Książka do ostatnich stron trzyma nas w napięciu. Ja osobiście chciałabym drugą część, aby dowiedzieć się czy ostatnie słowa głównej bohaterki coś zapoczątkowały.
Jest to pozycja na jeden wieczór, gdyż jest bardzo krótka. Polecam ją każdemu kto zaczyna z kryminałami, a także tym którzy w książkach tego typu się zaczytują. Była to moja trzecia powieść tej autorki ale na pewno sięgnę po więcej.
Pewnego, mglistego wieczoru w Południowej Walii, do rowu wpada auto Michaela Starkwedder'a, inżyniera. Gdy po kilku próbach odpalenia wozu nie udaje mu się, idzie po pomoc do najbliższego domu. Kilka razy puka do drzwi, lecz nikt nie otwiera. Łapie za klamkę i wchodzi do środka. Znajduje tak zwłoki mężczyzny i jego żonę z bronią w ręku, która od razu przyznaje się do...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jest to książka o tematyce fantastycznej, czyli mojej ulubionej. Opowiada o losach człowieka - Melanie, i duszy - Wagabundy. Wagabunda zostaje wszczepiona do ciała dziewczyny. Na początku Wanda (czyli Wagabunda) chce pozbyć się Melanie ze swojego umysłu. Lecz po jakimś czasie Dusza zaczyna tęsknić za rodziną Mel, gdyż ta obsypuje ją swoimi wspomnieniami. Wanda pokochala ich tak mocno jak Mel. Dziewczyna w końcu namawia Duszę do wędrówki w celu odnalezienia brata i chłopaka. Podczas podróży zaczynają się zaprzyjaźniać.
Powieść bardzo szybko się czytało pomimo jej objętości. Była napisana prostym stylem. Całą historię opisuje nam Wagabunda, dzięki czemu wszystko dokładnie rozumiemy. Poznajemy jej najskrytsze odczucia do otaczającego świata. Historia trzymała w napięciu przez calutki czas. Nie było takiego momentu, że mnie nudziła, wręcz przeciwnie - nie mogłam się od niej oderwać.
Książkę wypożyczyłam z biblioteki, gdyż nie wiedziałam czy mi się spodoba. Ale już wiem, że muszę ją mieć na swojej półce, gdyż jest przecudownie wydana i oczywiście wnętrze jest równie świetne.
Według mnie powieść jest warta przeczytania i będę polecać ją wszystkim znajomym. Teraz jak już przeczytałam tę książkę muszę zabrać się za film, bo jestem bardzo ciekawa jak jest to wszystko ukazane na ekranie.
Jest to książka o tematyce fantastycznej, czyli mojej ulubionej. Opowiada o losach człowieka - Melanie, i duszy - Wagabundy. Wagabunda zostaje wszczepiona do ciała dziewczyny. Na początku Wanda (czyli Wagabunda) chce pozbyć się Melanie ze swojego umysłu. Lecz po jakimś czasie Dusza zaczyna tęsknić za rodziną Mel, gdyż ta obsypuje ją swoimi wspomnieniami. Wanda pokochala ich...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jak już wspominałam czekałam na tą książkę i nie mogłam się doczekać aż ją przeczytam. Niestety muszę przyznać, że trochę się na niej zawiodłam pod koniec. Mianowicie ani trochę do gustu nie przypadło mi zakończenie książki. Ale to tylko moja opinia.
Od początku lektura bardzo mnie wciągnęła i nie mogłam się oderwać. Czasami jednak trochę się bałam (czytam najczęściej w nocy) i odkładałam ją na drugi dzień. Akcja była momentami bardzo zaskakująca i intrygująca.
Jeśli chodzi o bohaterów to obie główne postacie kobiece czasami mnie irytowały (co ostatnio zdarza się bardzo często) swoim zachowaniem. Mówiły co innego i robiły co innego, ale to zostawmy. Bardzo spodobała mi się postać właściciela owego domu przy Folger Street 1. Edward Monkford był aż nazbyt perfekcjonistą. Przeszkadzał mu nawet mały włos na białej kanapie. Wiem, że jest to poważna choroba, ale pierwszy raz spotkałam się z tak dokładnym opisem takiego zachowania i bardzo mnie zaintrygował.
"Lokatorka" zaskoczyła mnie pozytywnie, lecz już wspominałam że takiego końca się nie spodziewałam. Mimo wszystko będę polecać tę książkę innym, gdyż jest to zdecydowanie pozycja warta uwagi. Nie wiem czy sięgnę po inne dzieła tego autora, ale na pewno będę szukać książek o podobnej tematyce.
Jak już wspominałam czekałam na tą książkę i nie mogłam się doczekać aż ją przeczytam. Niestety muszę przyznać, że trochę się na niej zawiodłam pod koniec. Mianowicie ani trochę do gustu nie przypadło mi zakończenie książki. Ale to tylko moja opinia.
Od początku lektura bardzo mnie wciągnęła i nie mogłam się oderwać. Czasami jednak trochę się bałam (czytam najczęściej w...
Książka na początku średnio mi się podobała, lecz trochę za połową zaczęłam się do niej przekonywać. Jest to bardzo lekka powieść, taka typowa młodzieżówka/young adults. Nie polecam jej czytelnikom młodszym ode mnie bo niekoniecznie im się spodoba i niektóre sceny powiedziałabym, że nie są również i dla mnie, ale mimo to bardzo fajnie się ją czytało.
Co do bohaterów, to główna postać, czyli November, bardzo mnie irytowała. Pierwszy raz mi się to zdarzyło. Myślała co innego i potem robiła zupełnie co innego. Asher, denerwował mnie tylko tym, że cały czas używał słowa "maleńka". Uwierzcie, że gdy to słowo pojawiało się co stronę, to naprawdę może się zbrzydnąć...
Mimo wszystko polubiłam pióro autorki i sięgnę po dalsze części tej serii. (Już nawet napisałam do wydawnictwa z prośbą o wysłanie mi kolejnej :D) Książka ta raczej nie zapadni mi na długo w pamięci, ponieważ jest schematyczna. Ja już trochę książek tego typu przeczytałam i trudno mi będzie zapamiętać tych bohaterów i wydarzenia. Według mnie ta książka jest idealna na takie oderwanie i odstresowanie się. Jest świetna na jeden długi jesienny wieczór pod kocykiem i z herbatką. Ja nie zawiodłam się na niej bo właśnie tego potrzebowałam w tym momencie.
Książka na początku średnio mi się podobała, lecz trochę za połową zaczęłam się do niej przekonywać. Jest to bardzo lekka powieść, taka typowa młodzieżówka/young adults. Nie polecam jej czytelnikom młodszym ode mnie bo niekoniecznie im się spodoba i niektóre sceny powiedziałabym, że nie są również i dla mnie, ale mimo to bardzo fajnie się ją czytało.
Co do bohaterów, to...
2020-04-22
W powieści poznajemy historię Quincy Carpenter, która jako jedyna przeżyła masakrę w domku letniskowym Pine Cottage. Zginęła piątka jej najlepszych przyjaciół, a ona nie pamięta jak to się stało i również jak udało jej się przeżyć. Oprócz niej istnieją dwie Ocalałe – Samantha Boyd i Lisa Milner, które również jako jedyne wyszły cało z podobnych masakr. Ocalałymi nazwała je prasa, każdy zastanawiał się, czemu akurat one przeżyły?
Teraz stara prowadzić się normalne życie. Ma własne mieszkanie, w którym mieszka razem z kochającym chłopakiem i prowadzi również bloga o pieczeniu. Stara się nie myśleć o tym co przeżyła, ale po 10 latach wszystko wywraca się do góry nogami. Lisa Milner poppełna samobójstwo, a Samantha po kilkunastu latach ukrywania się pojaweia się u Quincy i całkowicie zmienia jej dotychczasowe życie.
Książka na prawdę trzyma w napięciu i aż chce czytać się kolejne strony i rozdziały. Bardzo spodobało mi się to, że w książce zastosowano retrospekcję. Dzięki temu lepiej możemy poznać to co przeżywała Quincy przed i podczas masakry.
Bohaterowie są naprawdę dobrze wykreowani. Najbardziej polubiłam chyba Coopa (funkcjonariusza, który uratował Quincy) i Samanthe Boyd, póżniej Tine Stone.
W charakterze głównej bohaterki czasami denerwowała mni jej łatwowierność i naiwność. Wpuściła do mieszkania zupełnie obcą sobie osobę i pozwoliła jej tam przez jakiś czas zamieszkać.
Powieść została napisana naprawdę fajnym i prostym do odczytania językiem. Bardzo szybko się ją czyta. Historia jest opowiadana przez narratora pierwszoosobowego, czyli Quincy, lecz w fragmentach z przeszłości pojawia się narrator trzecioosobowy.
Według mnie książkę tę warto przeczytać. Osobom, które lubią thrillery i tego typu książki w 100% się spodoba. Będę polecać ją chyba wszystkim, nawet tym którzy nie czytali jeszcze nic z tego gatunku. Już kilka moich koleżanek, po moim opisie jej, stwierdziło, że pożyczy ją ode mnie lub nawet kupi po premierze. Jeśli jeszcze coś wyjdzie z pod pióra tego autora to przeczytam to z wielką chęcią. Ta powieść na pewno zostanie w mojej pamięci na dłuuugo i powrócę do niej jeszcze nie jeden raz.
W powieści poznajemy historię Quincy Carpenter, która jako jedyna przeżyła masakrę w domku letniskowym Pine Cottage. Zginęła piątka jej najlepszych przyjaciół, a ona nie pamięta jak to się stało i również jak udało jej się przeżyć. Oprócz niej istnieją dwie Ocalałe – Samantha Boyd i Lisa Milner, które również jako jedyne wyszły cało z podobnych masakr. Ocalałymi nazwała je...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-14
popiołów to typowe New Adult. Fabuła jest dość przewidywalna, ale bardzo wciągająca i przyjemna. Mi książka ta zajęła niecałe dwa dni i myślę, że gdybym nie miała innych obowiązków na pewno bym ją skończyła. Język autorki jest prosty i łatwy w odbiorze.
Co do bohaterów to jestem miło zaskoczona, ponieważ żaden mnie nie irytował jakoś bardzo mocno. Wiadomo, że były takie momenty, ale w większości było bardzo dobrze. Na początku książki trochę utożsamiłam się z główną bohaterką, Sarą, ponieważ wolała zamknąć się w pokoju i czytać książkę, niż wyjść do ludzi. A co do Michała to mam kolejnego męża książkowego ❤
Muszę też dodać coś o wydaniu książki, bo jest prześliczne. Bardzo lubię gdy dopracowana jest również tylna okładka, a nie tylko ta z przodu. Cieszy mnie również to, że są tak zwane "skrzydełka", bo książka mniej się niszczy podczas czytania.
Podsumowując, czy polecam? Oczywiście, że tak. Myślę, że tego typu luźna historia przypadnie do gustu każdemu. Jednak jeśli ktoś zaczytuje się w tym gatunku nie może spodziewać się nie wiadomo czego. Jednakże polecam wszystkim na odstresowanie się i oderwanie od rzeczywistości.
popiołów to typowe New Adult. Fabuła jest dość przewidywalna, ale bardzo wciągająca i przyjemna. Mi książka ta zajęła niecałe dwa dni i myślę, że gdybym nie miała innych obowiązków na pewno bym ją skończyła. Język autorki jest prosty i łatwy w odbiorze.
Co do bohaterów to jestem miło zaskoczona, ponieważ żaden mnie nie irytował jakoś bardzo mocno. Wiadomo, że były takie...
2020-04-22
To była trzecia książka pani Hoover jaką przeczytałam. I była to kolejna miła niespodzianka. Czytając tą powieść nie chciałam żeby kiedykolwiek się kończyła, ale chciałam się też dowiedzieć co się wydarzy. Każdy ksiąkoholik wie co to za uczucie. „November 9” to chwytająca za serce opowieść o kłamstwie, porażkach i o tym, jak się z powrotem stanąć na nogach. Mimo, że ma swoje wady to jest warta przeczytania.
To była trzecia książka pani Hoover jaką przeczytałam. I była to kolejna miła niespodzianka. Czytając tą powieść nie chciałam żeby kiedykolwiek się kończyła, ale chciałam się też dowiedzieć co się wydarzy. Każdy ksiąkoholik wie co to za uczucie. „November 9” to chwytająca za serce opowieść o kłamstwie, porażkach i o tym, jak się z powrotem stanąć na nogach. Mimo, że ma...
więcej Pokaż mimo to