rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Jestem rozczarowana tą lekturą i muszę przyznać , że nie rozumiem tych wszystkich zachwytów nad tą książką.
Jaka jest fabuła tej powieści , każdy czytelnik po zapoznaniu się z opisem książki wie i....tak naprawdę nic wiecej się nie dowie po przeczytaniu tej pozycji.
Niestety nic mnie nie zaskoczyło, nie odczułam magii, nie towarzyszyły mi przy lekturze jakieś wielkie emocje, nie poczułam bliskości Boga, nie wzruszyłam się ( a o to u mnie nie trudno ;)) .... Powiedziałabym , że kolejny raz przeczytałam tak zwane prawdy oczywiste, które w tej pozycji zostały mi zaaplikowane w sposób banalny.
Ja niestety nie polecam książki .

Jestem rozczarowana tą lekturą i muszę przyznać , że nie rozumiem tych wszystkich zachwytów nad tą książką.
Jaka jest fabuła tej powieści , każdy czytelnik po zapoznaniu się z opisem książki wie i....tak naprawdę nic wiecej się nie dowie po przeczytaniu tej pozycji.
Niestety nic mnie nie zaskoczyło, nie odczułam magii, nie towarzyszyły mi przy lekturze jakieś wielkie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciepła i wzruszająca powieść o miłości, rodzinie , macierzyństwie oraz o marzeniach , które jak to w życiu bywa, nie zawsze się spełniają.... niby przewidywalna, ale w moim odczuciu niebanalna. Książka, którą naprawdę warto przeczytać.

Ciepła i wzruszająca powieść o miłości, rodzinie , macierzyństwie oraz o marzeniach , które jak to w życiu bywa, nie zawsze się spełniają.... niby przewidywalna, ale w moim odczuciu niebanalna. Książka, którą naprawdę warto przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie porwała mnie ta książka. Chciałam zatopić się świecie wyobraźni contessy, ale nie umiałam. Sama nie wiem czego brakuje tej lekturze, ale liczyłam, że XIX-wieczna historia mnie pochłonie, a tak się nie stało. Fantazje niewidomej Caroliny nie wzbudzały mojej ciekawości , tak żebym niecierpliwie czekała na kolejne opisy jej snów. Mam wrażenie , że początek powieści kiedy contessa stopniowo traci wzrok i pogrąża się w ciemności jest najlepszy. Nic mnie w tej lekturze nie zaskoczyło , czekałam na jakiś "przełom", coś co mnie zainteresuje, wciągnie w świat bohaterów, a do końca nic takiego nie nastąpiło. Po przeczytaniu opisu książki wiadomo już wszystko. Epilog również do mnie nie przemówił ;)....
W mojej ocenie przeciętna powieść .

Nie porwała mnie ta książka. Chciałam zatopić się świecie wyobraźni contessy, ale nie umiałam. Sama nie wiem czego brakuje tej lekturze, ale liczyłam, że XIX-wieczna historia mnie pochłonie, a tak się nie stało. Fantazje niewidomej Caroliny nie wzbudzały mojej ciekawości , tak żebym niecierpliwie czekała na kolejne opisy jej snów. Mam wrażenie , że początek powieści kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ponad ćwierć wieku temu pierwszy raz czytałam inną powieść o miłości pisaną listami. Były to "Niebezpieczne związki" Choderlos de Laclos, do których przez lata wracałam wiele razy.
Biorąc do rąk "Listy z wyspy zwanej Niebem" miałam, więc pewne oczekiwania i nie obejdzie się bez porównań :)
Ta lektura jest całkiem inna od mojej pierwszej powieści epistolarnej, bo uczucia w niej opisane są w sposób odmienny. W tej książce nawet opis działań wojennych jest "delikatny". To pozycja, którą można smakować bez potrzeby wytężania szarych komórek. Tutaj nie ma intrygi, złośliwości, uszczypliwości, udawania....tu miłość rodzi się powoli, wbrew woli bohaterki, z każdym listem, z każdym żartem, z każdym dniem, taka powieść romantyczna, jakże różna od utworu z epoki Oświecenia.

Przeczytałam ją szybko, ale z wielkim zainteresowaniem. Ostatnie strony były zdecydowanie bardziej emocjonujące i wzruszające niż początek, a zakończenie mnie zaskoczyło ( chociaż może nie powinno).
Naprawdę polecam, a szczególnie tym, którzy trzymają gdzieś na strychu albo w szufladzie listy sprzed ćwierćwiecza przewiązane wstążką....

Ponad ćwierć wieku temu pierwszy raz czytałam inną powieść o miłości pisaną listami. Były to "Niebezpieczne związki" Choderlos de Laclos, do których przez lata wracałam wiele razy.
Biorąc do rąk "Listy z wyspy zwanej Niebem" miałam, więc pewne oczekiwania i nie obejdzie się bez porównań :)
Ta lektura jest całkiem inna od mojej pierwszej powieści epistolarnej, bo uczucia w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo przyjemna lektura na wakacje. Mimo, że autorka porusza poważne tematy (rozwód, śmierć bliskich, problemy rodzinne) książkę czyta się lekko i szybko. Raczej nie jest to pozycja, która szczególnie zapada w pamięć, ale z pewnością nie żałuję czasu poświęconego na jej przeczytanie. Rozwój akcji był dla mnie bardzo przewidywalny, co nie oznacza, że mi się nudziło :)

Bardzo przyjemna lektura na wakacje. Mimo, że autorka porusza poważne tematy (rozwód, śmierć bliskich, problemy rodzinne) książkę czyta się lekko i szybko. Raczej nie jest to pozycja, która szczególnie zapada w pamięć, ale z pewnością nie żałuję czasu poświęconego na jej przeczytanie. Rozwój akcji był dla mnie bardzo przewidywalny, co nie oznacza, że mi się nudziło :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie jest to thriller medyczny w stylu Tess Gerritsen, co nie oznacza, że książka jest zła...jest po prostu inna. W tej lekturze od początku wiadomo o co chodzi, no dobrze wiadomo po przeczytaniu 1/5 pozycji i zagadką pozostaje jedynie, czy głównemu bohaterowi - Georgowi uda się dowiedzieć tego, co my już wiemy :)
Nie ma nieoczekiwanych zwrotów akcji, napięcia, zagadki kto jest winny. Nie powiem chciałam tę pozycję doczytać do końca, nie znudziałam się, ale zakończenie mnie nie zaskoczyło. Bez fajerwerków.

Nie jest to thriller medyczny w stylu Tess Gerritsen, co nie oznacza, że książka jest zła...jest po prostu inna. W tej lekturze od początku wiadomo o co chodzi, no dobrze wiadomo po przeczytaniu 1/5 pozycji i zagadką pozostaje jedynie, czy głównemu bohaterowi - Georgowi uda się dowiedzieć tego, co my już wiemy :)
Nie ma nieoczekiwanych zwrotów akcji, napięcia, zagadki kto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Romanse to nie jest mój ulubiony gatunek literacki. Większość romansideł mnie irytuje, a ich bohaterki już po dwóch rozdziałach (albo i po paru stronach) działają mi na nerwy.
Czasami jednak mam ochotę na jakąś lekką lekturę na poprawę nastroju, taką na jeden wieczór dla odprężenia szarych komórek.
Nie czytałam wcześniej żadnych książek Jill Shalvis, więc to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jakże udane !
"Do szaleństwa" to urocza opowieść o uczuciach, o miłości, przyjaźni, poczuciu winy, trudnych relacjach z bliskimi. Główna bohaterka to inteligentna , ładna młoda kobieta, a nie pusta idiotka jak w większości typowych romansów. Dialogi między nią, a seksownym szeryfem są dowcipne, pełne uszczypliwości, pasji i namiętności. Książka, która mówi także o trudnych uczuciach , ale pełno w niej poczucia humoru. To opowieść, która na całe szczęście nie jest banalna, przesłodzona i nie trąci Harlequinem (patrz powieści Sarah Jio :D )
Lektura naprawdę baaardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, stąd wystawiam jej tak wysoką notę, mimo, że z reguły gwiazdkami dzielę oszczędnie ;)

Romanse to nie jest mój ulubiony gatunek literacki. Większość romansideł mnie irytuje, a ich bohaterki już po dwóch rozdziałach (albo i po paru stronach) działają mi na nerwy.
Czasami jednak mam ochotę na jakąś lekką lekturę na poprawę nastroju, taką na jeden wieczór dla odprężenia szarych komórek.
Nie czytałam wcześniej żadnych książek Jill Shalvis, więc to moje pierwsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nowa książka C.Link mnie rozczarowała. Może gdybym nie liczyła na powieść sensacyjną byłoby inaczej (?). Kolejny raz zastanawiam się, czy osoby piszące opis książki czytają jej zawartość.
W tej lekturze policja nie znajduje kolejnych zwłok zamordowanych osób, a odnajduje 1 (czytaj: JEDNE) zwłoki jak już uda nam się przeczytać 3/4 zawartości tej pozycji i na tym koniec. Karin Palmer wcale nie trafia na wyspę ogarnięta chęcią zmiany dotychczasowego życia, a z innych pobudek :) ....i wg mnie wcale nie jest to powieść sensacyjna.
Autorka przedstawia wydarzenia z pespektywy różnych bohaterów oraz różnych czasów. Książka dobra, ale w porównaniu z innymi pozycjami z dorobku tej pisarki przeciętna. Znam lepsze powieści obyczajowe, a "Ciernista róża" to właśnie taki rodzaj lektury...tylko dodatkowo, tak na dokładkę trup był potrzebny, żeby twierdzić , że to sensacja.
W tej lekturze najważniejsze są relacje międzyludzkie. Carlotte Link analizuje uczucia i więzi jakie powodują, że ludzie spędzają z kimś życie, że nie potrafią od kogoś odejść, o kimś zapomnieć.... i uwierzcie mi nie zawsze chodzi o miłości.
Książka, która mogła obejść się bez zwłok ;) tylko jak wtedy nazwać ją sensacją ?

Nowa książka C.Link mnie rozczarowała. Może gdybym nie liczyła na powieść sensacyjną byłoby inaczej (?). Kolejny raz zastanawiam się, czy osoby piszące opis książki czytają jej zawartość.
W tej lekturze policja nie znajduje kolejnych zwłok zamordowanych osób, a odnajduje 1 (czytaj: JEDNE) zwłoki jak już uda nam się przeczytać 3/4 zawartości tej pozycji i na tym koniec....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie przepadam za krótką formą ;), ale uważam, że ten zbiór opowiadań z pewnością warto przeczytać.
Opowiadania mają różny poziom, jedne spokojnie oceniłabym na 8* , innym postawiłabym gwiazdek 6, ale skoro opinia ma być średnią za całość to wystawiam 7* :)
Historie dla mnie nie były zaskakujące, ale bardzo ciekawe, obnażające ludzkie słabości, wady... Jednak autor uczynił to w sposób przyjemny, opowiadania wciągają , nie przytłaczają i nie powodują depresji ;) mimo, że mówią o poważnych sprawach, dylematach moralnych i po prostu rzeczywistości. Polecam.

Nie przepadam za krótką formą ;), ale uważam, że ten zbiór opowiadań z pewnością warto przeczytać.
Opowiadania mają różny poziom, jedne spokojnie oceniłabym na 8* , innym postawiłabym gwiazdek 6, ale skoro opinia ma być średnią za całość to wystawiam 7* :)
Historie dla mnie nie były zaskakujące, ale bardzo ciekawe, obnażające ludzkie słabości, wady... Jednak autor uczynił...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo sympatyczna lektura. Lekka, ciepła, pozwalająca spojrzeć z większą dawką optymizmu na otaczający nas świat, na zmiany zachodzące w naszym życiu... na codzienność , a wszystko dzięki opowieści kotki Dalajlamy :)
Na pewno nie jest to praca naukowa na temat buddyzmu, pozwalająca zgłębić filozofię i kulturę buddyjską, ale nie oczekiwałam tego...powiem więcej , gdyby była to rozprawa naukowa byłabym zawiedziona.
Tak jak czytając książkę Eric Weiner'a "Poznam sympatycznego Boga" nie spodziewałam się dogłębnego poznania 8 religii, o których pisze autor, tak nie liczyłam na zgłębienie idei filozoficznych przez Davida Michie , który napisał takie pozycje jak "Buddyzm dla zapracowanych ludzi" czy "Sztuka mruczenia".
Osoby, które szukają poważnej rozprawy dotyczącej buddyzmu będą rozczarowane...zwolennicy teorii głoszonej przez W.Cejrowskiego , że buddyści czczą demony również !
Ja spędziłam bardzo miło wieczór przy lekturze "Kota Dalajlamy" , książka poprawiła mi nastrój, z uśmiechem pomyślałam o kolejnym , długim, zimowym dniu , a lampka wina sprawiła mi ogromną przyjemność, bo udało mi się cieszyć chwilą " tu i teraz" , nie zaprzątając głowy myślami o czekających mnie obowiązkach....szczerze polecam.

Bardzo sympatyczna lektura. Lekka, ciepła, pozwalająca spojrzeć z większą dawką optymizmu na otaczający nas świat, na zmiany zachodzące w naszym życiu... na codzienność , a wszystko dzięki opowieści kotki Dalajlamy :)
Na pewno nie jest to praca naukowa na temat buddyzmu, pozwalająca zgłębić filozofię i kulturę buddyjską, ale nie oczekiwałam tego...powiem więcej , gdyby była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka tylko dobra....no i spodziewałam się czegoś innego. Moim zdaniem nie była to SATYRA. Satyra to utwór literacki, który ma charakter krytyczny, posługuje się dowcipem, ironią, kpiną i szyderstwem. Ja jakoś nie dostrzegłam w tej pozycji dowcipu, szyderstwa, nie śmiałam się... Lektura nie należy do łatwych i przyjemnych.
Wydarzenia z życia tytułowej bohaterki pokazane są nie tylko z jej perspektywy, ale także poprzez relacje innych osób (mąż, kochanek, sekretarka, chłopak z siłowni), które odbywają spotkania z terapeutą. Sposób narracji niby ciekawy, temat lektury fajny,opis na okładce zachęcający no i powieść nominowana w kategorii KSIĄŻKA ROKU 2012 według brytyjskiego „The Observer”!! A jednak książka nie porwała mnie, spokojnie odkładałam ją, żeby iść spać ;) co w moim przypadku wcale nie jest normą, jeżeli lektura mnie wciągnie.

Książka tylko dobra....no i spodziewałam się czegoś innego. Moim zdaniem nie była to SATYRA. Satyra to utwór literacki, który ma charakter krytyczny, posługuje się dowcipem, ironią, kpiną i szyderstwem. Ja jakoś nie dostrzegłam w tej pozycji dowcipu, szyderstwa, nie śmiałam się... Lektura nie należy do łatwych i przyjemnych.
Wydarzenia z życia tytułowej bohaterki pokazane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To było moje trzecie spotkanie z twórczością Diane Chamberlain.
Wcześniej przeczytałam Prawo matki i Sekretne życie CeeCee Wilkes i dopiero czytając Tajemnicę Noelle czułam, że wszystko naprawdę mogło się wydarzyć, że jest to opowieść z życia wzięta.

Tytuł książki powienien pewnie brzmieć TAJEMNICE , a nie Tajemnica Noelle, gdyż Noelle sekretów miała wiele....o czym jej przyjacółki dowiadują się dopiero po jej samobójczej śmierci odkrywając powoli przeszłość bliskiej im osoby.

To przepiękna i wzruszająca opowieść o uczuciach, ukazująca jak różne mogą być rodzaje przyjaźni i miłości. Książka, która uzmysławia, że przecież tak naprawdę nie znamy drugiego człowieka ( często sami mamy myle wyobrażenie o sobie), że może czasem lepiej milczeć niż powiedzieć prawdę albo powiedzieć za dużo....
Lektura wielowątkowa przedstawiająca zdarzenia z perspektywy różnych bohaterów, tocząca się "tu i teraz" jak i wracająca do przeszłości.
Autorka we wzruszający sposób pokazała siłę uczuć i relacje międzyludzkie - przyjaźń dorosłych kobiet, przyjaźń nastolatek, przyjaźń między kobietą i mężczyzną (tak zdarza się :) !) i wiele rodzajów miłości oraz proces przebaczenia, uzmysławiając czytelnikowi, że najtrudniej wybaczyć samemu sobie.

Naprawdę cudowna lektura, która potrafi wycisnąć z oczu trochę łez, ale nie jest banalna, przesłodzona, nie trąci Harlequinem.
Płakałam czytając jak cztery kuzynki odwiedzające nastoletnią Haley (która straciła włosy wskutek chemioterapii) przyszły na spotkanie z nią ogolone na łyso! Czy można nastolatce bardziej okazać przyjaźń, fakt współczucia (oznaczający współodczuwanie, a nie litość)? Rewelacyjnie nakreśleni bohaterowie, ich rozsterki, dylematy moralne, uczucia...nieprzespana noc, bo nie mogłam odłożyć tej książki, ale było WARTO!
Szczerze polecam.

To było moje trzecie spotkanie z twórczością Diane Chamberlain.
Wcześniej przeczytałam Prawo matki i Sekretne życie CeeCee Wilkes i dopiero czytając Tajemnicę Noelle czułam, że wszystko naprawdę mogło się wydarzyć, że jest to opowieść z życia wzięta.

Tytuł książki powienien pewnie brzmieć TAJEMNICE , a nie Tajemnica Noelle, gdyż Noelle sekretów miała wiele....o czym jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moje drugie spotkanie z Pierre Lemaitre (pierwsze to "Ślubna suknia") i kolejne bardzo udane. Książka naprawdę trzyma w napięciu, autor buduje atmosferę strachu i pojawia się coraz więcej niewiadomych, dziewczyna z ofiary zmienia się w wyrachowaną morderczynię...... Trudno napisać coś więcej niż wydawca w opisie lektury, żeby nie zdradzić rozwiązania zagadki i zakończenia, więc napiszę tylko tyle, że książka ma wszystko czego oczekujemy od dobrego thrillera. Miło spędziłam czas przy jej lekturze. Polecam.

To moje drugie spotkanie z Pierre Lemaitre (pierwsze to "Ślubna suknia") i kolejne bardzo udane. Książka naprawdę trzyma w napięciu, autor buduje atmosferę strachu i pojawia się coraz więcej niewiadomych, dziewczyna z ofiary zmienia się w wyrachowaną morderczynię...... Trudno napisać coś więcej niż wydawca w opisie lektury, żeby nie zdradzić rozwiązania zagadki i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Barwna historia spisku władców siedmiu, włoskich miast opowiedziana przez dziewczynę, która nieroztropnie kradnie miniaturę obrazu wielkiego mistrza Botticellego i znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Moim zdaniem autorka niepotrzebnie wprowadziła wulgaryzmy chcąc przekonać czytelnika, że historię opowiada prostytutka, przy czym niektóre przemyślenia głównej bohaterki na pewno nie są "złotymi myślami" młodocianej dziwki (jak sama o sobie mówi), a raczej są to oczekiwania mężczyzn, wobec pragnień młodej prostytutki. Tak więc zdziwiło mnie, że autorem książki jest kobieta i myślę, że przez tę próbę "uwiarygodnienia" narracji lektura niestety w moich oczach straciła.
Poza tym "zwiedzamy" razem z bohaterami największe włoskie miasta, podziwiamy zabytki , kościoły i znane budowle, analizujemy obraz Primavera i ...rozwiązujemy zagadkę powieści. Jest wątek miłosny, wątek szpiegowski , wątek przygodowy i przesłanie "każda dziwka może zostać księżniczką"...w "Pretty women" się sprawdziło to i Marina Fiorato oczekując sukcesu powieści przesłanie wykorzystała :)
Książka tylko dobra, liczyłam na więcej.

Barwna historia spisku władców siedmiu, włoskich miast opowiedziana przez dziewczynę, która nieroztropnie kradnie miniaturę obrazu wielkiego mistrza Botticellego i znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Moim zdaniem autorka niepotrzebnie wprowadziła wulgaryzmy chcąc przekonać czytelnika, że historię opowiada prostytutka, przy czym niektóre przemyślenia głównej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy sięgałam po tę pozycję myślałam, że przeczytam relacje z procesów sądowych o błąd w sztuce lekarskiej ...jednak relacje z sali sądowej dotyczyły nie tylko postępowań związanych z najczęściej popełnianym przez lekarzy przewinieniem ,jakim jest niewłaściwa ocena stanu zdrowia pacjenta czy niewykonanie koniecznych badań diagnostycznych. Część procesów dotyczyła zarzutów strice nie związanych z zawodem lekarza, bo przecież przyjęcie korzyści majątkowej, czyli korupcja bądź pedofilia nie dotyczy tylko tej grupy zawodowej.
Lektura, która tak naprawdę wykazuje jak niedoskonały jest system sądownictwa (przewlekłe postępowania, wielomiesięczne oczekiwanie na opinie biegłych sądowych, przekazywanie spraw do ponownego rozpoznania i w końcu przedawnienie karalności czynu), jak łatwo pogrążyć człowieka nieprawdziwymi zarzutami ("walka o stołek", zawiść środowiska lekarskiego), jak wielkie zaufanie ma poważnie chory pacjent oddający się w ręce lekarza i jak wielkie jest rozczarowanie, kiedy lekarz zawiódł. To także niewesoły obraz służby zdrowia, gdzie brak sprzętu do diagnostyki, lekarze pracują na paru etatach (są przemęczeni)...a w karetkach zdarza się, że jeżdżą lekarze bez odpowiednich kwalifikacji.
Książka, którą najsprawniej przeczytają sami lekarze :) , potem prawnicy ...a inne grupy zawodowe... hmmm pewnie będą miały całkiem inną perspektywę czytając tę lekturę i nie znając procedur medycznych ani sądowych.
Autorka nie osądza, nie oskarża...jedynie relacjonuje. Naprawdę ciekawa pozycja.

Kiedy sięgałam po tę pozycję myślałam, że przeczytam relacje z procesów sądowych o błąd w sztuce lekarskiej ...jednak relacje z sali sądowej dotyczyły nie tylko postępowań związanych z najczęściej popełnianym przez lekarzy przewinieniem ,jakim jest niewłaściwa ocena stanu zdrowia pacjenta czy niewykonanie koniecznych badań diagnostycznych. Część procesów dotyczyła zarzutów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba "zmęczyłam" tę książkę to lepsze określenie niż przeczytałam. Doszłam prawie do połowy lektury zanim mnie zaciekawiła, nawet się zastanawiałam dlaczego jej nie odłożyłam.... Język jakim jest napisana jakoś do mnie nie przemawiał, historia mnie nie porwała, liczyłam na zdecydowanie coś więcej. Zakończenie powieści z tego wszystkiego najlepsze ;) ....list w ostatnim rozdziele powoduje, że ocenię ją "aż" na 5 gwiazdek.

Chyba "zmęczyłam" tę książkę to lepsze określenie niż przeczytałam. Doszłam prawie do połowy lektury zanim mnie zaciekawiła, nawet się zastanawiałam dlaczego jej nie odłożyłam.... Język jakim jest napisana jakoś do mnie nie przemawiał, historia mnie nie porwała, liczyłam na zdecydowanie coś więcej. Zakończenie powieści z tego wszystkiego najlepsze ;) ....list w ostatnim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzecia część "Kroniki Cliftonów" jest znakomita ! Z pewnością lepsza od drugiej części, a prawdę mówiąc to chyba najlepszy tom tej sagi.
Na początku książki autor delikatnie "przypomina" ;) czytelnikowi, co wydarzyło się wcześniej, gdyby ktoś zapomniał historię bohaterów po roku oczekiwania na dalsze losy Harry'ego i Emmy....a potem z każdą stroną lektury akcja nabiera rozpędu.
Dzieje się naprawdę wiele i nie sposób oderwać się od książki. Mamy wątek miłosny , spory rodzinne między rodzieństwem po śmierci Elizabeth, zażartą walkę Giles'a z Fisherem o mandat wyborczy i kilka wątków naprawdę sensacyjnych , które wyróżniają tą cześć kronik Cliftonów od poprzednich. Zakończenie lektury znowu zostawia nas w niepewności , co wydarzy się dalej, czy Seb pojawi się w czwartym tomie kronik ?
To lektura , którą czyta się błyskawicznie i mogę powiedzieć, że Jeffrey Archer nie zawiódł swoich wiernych czytelników . Warto było czekać !

Trzecia część "Kroniki Cliftonów" jest znakomita ! Z pewnością lepsza od drugiej części, a prawdę mówiąc to chyba najlepszy tom tej sagi.
Na początku książki autor delikatnie "przypomina" ;) czytelnikowi, co wydarzyło się wcześniej, gdyby ktoś zapomniał historię bohaterów po roku oczekiwania na dalsze losy Harry'ego i Emmy....a potem z każdą stroną lektury akcja nabiera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka "Wyjątkowy depozyt " mimo , że tak naprawdę porusza poważne zagadnienia napisana została lekkim językiem z dużą dawką humoru.
Akcja powieści rozgrywa się w Ameryce. Poznajemy dwie kobiety, które zdecydowały się na skorzystanie z nasienia nieznanego , tego samego dawcy, chociaż motywy ich postępowania były inne. Jedna jest singielką, druga jest mężatką. Autorka przedstawia nam także kolejną postać kobiecą - dziewczynę dawcy nasienia i jej rozterki związane z faktem , iż jej mężczyzna "posiada potomstwo". Oczywiście jest jeszcze sam Dawca 613 ze swoimi dylematami....a wszystko opisane zabawnie, więc książkę czyta się szybko i przyjemnie. Naprawdę jest z czego się pośmiać, ale pomimo nieskomplikowanej fabuły i lekkiego pióra autorki , lektura zwróciła moją uwagę na kompletne nieprzystosowanie polskiego prawa do postępu medycyny, a także do zmian społeczno-obyczajowych, jakie zaszły przez ostatnie 50 lat. Dobrze więc, że istnieją takie pozycje jak ta, które bez zbędnego tragizmu i patosu stawiają pytania :
"Czy istnieje niezbywalne prawo dziecka do poznania biologicznych rodziców ?"
"Czy dawca nasienia może być uznany za ojca dziecka ? "
To także trudne pytania z etycznego i moralnego punktu widzenia i pewnie dlatego brak na nie jednoznacznej odpowiedzi, chociaż bohaterka książki Laura Cahill, jak przystało na prawniczkę , kierującą się logiką stwierdzi "Poza tym pokrewieństwo to jeszcze nie rodzina, ja powinnam to wiedzieć najlepiej."
Z czystym sumienim POLECAM.

Książka "Wyjątkowy depozyt " mimo , że tak naprawdę porusza poważne zagadnienia napisana została lekkim językiem z dużą dawką humoru.
Akcja powieści rozgrywa się w Ameryce. Poznajemy dwie kobiety, które zdecydowały się na skorzystanie z nasienia nieznanego , tego samego dawcy, chociaż motywy ich postępowania były inne. Jedna jest singielką, druga jest mężatką. Autorka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem kto pisał opis tej książki, ale na pewno nie osoba, która przeczytała "Prywatną sprawę" . To nie jest opowieść ani o zemście ani o prawdziwej przyjaźni. Nie jest to również powieść o czterech przyjaciółkach....
To książka przedstawiająca losy czterech kobiet , które różnią się pochodzeniem, kolorem skóry, wykształceniem.
Autorka stworzyła powieść wielowątkową , gdzie osobno poznajemy cztery kobiety Dani, Sam, Meaghan, Abby (mężczyźni w tej lekturze są postaciami drugoplanowymi - poza najczarniejszym charakterem Nickiem ).
Pod koniec powieści (3/4 książki ) wątek trzech kobiet się łączy w bazie wojskowej w Niemczech , gdzie ich mężczyżni są wojskowymi oficerami, ale nie nazwałbym powstałej między nimi relacji przyjaźnią. Poza tym nigdy nie dochodzi do spotkania pozostałych 3 kobiet z czwartą bohaterką Dani, więc opis książki naprawdę trafny nie jest.

Gdybym miała powiedzieć o czym jest powieść, to powiedziałbym , że o uczuciach i emocjach. Lesley Lokko pokazuje jak bardzo brak pozytywnych uczuć w dzieciństwie rzutuje na dorosłe życie. Każda z bohaterek pragnie miłości, poczucia bezpieczeństwa, akceptacji otoczenia. W moim odczuciu przesłanie tej lektury jest takie, iż bez względu na to, czy dorasta się w rodzinie biednej czy bogatej, czy w Afryce, Europie czy Australii, czy w domu panuje przemoc czy spokój , KAŻDY potrzebuje zrozumienia i miłości, która jest siłą napędową w życiu.
Im mniej otrzymujemy "dobrych uczuć" w młodości tym więcej jesteśmy w stanie poświęcić celem zaspokojenia deficytu tych uczuć jako osoby dorosłe . Pozostaje otwarte pytanie , jakie są granice tego poświęcenia i jakie są granice "prywatnych spraw" , w które nie należy się wtrącać?
To było moje pierwsze spotkanie z autorką i z pewnością sięgnę po inne jej książki. Naprawdę polecam mimo , że lektura do najłatwiejszych nie należy.

Nie wiem kto pisał opis tej książki, ale na pewno nie osoba, która przeczytała "Prywatną sprawę" . To nie jest opowieść ani o zemście ani o prawdziwej przyjaźni. Nie jest to również powieść o czterech przyjaciółkach....
To książka przedstawiająca losy czterech kobiet , które różnią się pochodzeniem, kolorem skóry, wykształceniem.
Autorka stworzyła powieść wielowątkową ,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejny tom sagi rodzinnej Courteneyów czekał na przeczytanie na mojej półce dosyć długo. Trzy wcześniejsze tomy bardzo mi się podobały, ale ...no właśnie miałam wątpliwości czy kolejna książka W.Smith'a mnie nie rozczaruje skoro głównym bohaterem nie będzie generał Sean Courteney , już wiem co stało się z Michaelem , opis książki powiedział tak wiele....przecież nie zostanę zaskoczona podróżą Centain do Afryki , wiem , że narzeczona Michaela będzie w ciąży....
To wszystko prawda, ale Wilbur Smith kolejny raz napisał historię , która urzeka. Opisy walk lotników jak i opisy przyrody są plastyczne i drobiazgowe, przenoszą czytelnika w inny świat.
Afryka przedstawiona przez tego autora to Czarny Ląd , który chciałoby się odkrywać w towarzystwie pary drobnych Buszmenów o wielkim sercu . Znowu płakałam przy lekturze, niby wiedziałam co będzie na kolejnych stronach, jak potoczy się akcja , a jednak nie mogłam odłożyć książki...to chyba wystarczająca rekomendacja dla tych , którzy wahają się czy warto sięgnąć po kolejny tom sagi.

Kolejny tom sagi rodzinnej Courteneyów czekał na przeczytanie na mojej półce dosyć długo. Trzy wcześniejsze tomy bardzo mi się podobały, ale ...no właśnie miałam wątpliwości czy kolejna książka W.Smith'a mnie nie rozczaruje skoro głównym bohaterem nie będzie generał Sean Courteney , już wiem co stało się z Michaelem , opis książki powiedział tak wiele....przecież nie...

więcej Pokaż mimo to