rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dlaczego dlaczego musiałam trafić na tą książkę??? Promyczek Kim Holden mnie zabił swoją tematyką i emocjami jakie we mnie wzbudził ale Serce ze szkła mnie rozwaliła na kawałki użyłabym bardziej dosadnego języka mam ochotę klnąc jak szewc i krzyczeć ale cenzura i te sprawy sprawiają że napiszę, że napisze tylko jak bardzo się nie zgadzam na takie zakończenie jak bardzo to niesprawiedliwe. Nie będę streszczać tematyki bo można przeczytać w opisie zakończenia też można się domyślić, ale żeby poczuć te emocje to trzeba tą książkę po prostu przeczytać. Najgorsze jest to że ja takich książek nie znoszę zawszę się wkurzam na autorów, a już jak polubię bohaterów to wogóle ale i tak potem sięgam po nie bo mają albo intrygujący opis albo okładkę a potem chodzę i psioczę bo jak można robić coś takiego czytelnikowi....nie można było chociaż jakiegoś epilogu dopisać że główna bohaterka Kacey sobie ułożyła życie po tym wszystkim szczerze to miałam nadzieje, że z nim w ciąży będzie przynajmniej zostawiłby jej jakąś cząstkę siebie...tak czy inaczej książka okropnie emocjonalna bez chusteczek drogie kobietki lepiej do niej nie podchodzić;p

Dlaczego dlaczego musiałam trafić na tą książkę??? Promyczek Kim Holden mnie zabił swoją tematyką i emocjami jakie we mnie wzbudził ale Serce ze szkła mnie rozwaliła na kawałki użyłabym bardziej dosadnego języka mam ochotę klnąc jak szewc i krzyczeć ale cenzura i te sprawy sprawiają że napiszę, że napisze tylko jak bardzo się nie zgadzam na takie zakończenie jak bardzo to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam książki Pni Magdaleny ma styl pisania i tematykę, która bardzo mi odpowiada ale pozycja Czereśnie muszą być dwie przeszła sama siebie:P Jest w niej wszystko co lubię troszkę romansu, troszkę przyjaźni a przede wszystkim tajemnica starego domu w którym straszą duchy:P:P:P Uwielbiam książki w których bohaterkach stara się odkryć rodzinną tajemnicę z przeszłości... Pani Magdaleno oby tak dalej nie mogłam się oderwać:P

Uwielbiam książki Pni Magdaleny ma styl pisania i tematykę, która bardzo mi odpowiada ale pozycja Czereśnie muszą być dwie przeszła sama siebie:P Jest w niej wszystko co lubię troszkę romansu, troszkę przyjaźni a przede wszystkim tajemnica starego domu w którym straszą duchy:P:P:P Uwielbiam książki w których bohaterkach stara się odkryć rodzinną tajemnicę z przeszłości......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z tą autorką spotkałam się już podczas czytania Mistrza więc nic dziwnego, że sięgnęłam po kontynuacje Mistrz mnie swoim zakończeniem zabił no bo jak tak można zakończyć książkę kiedy bohaterem jest ktoś taki jak Raul de Luca, ale ok przebolałam postać Pawła też polubiłam i pomyślałam jest tu jakaś pociecha, że Sonia nie została sama i ma z kim uciekać przed brutalnym gangsterskim światkiem, że odważyła się kogoś jeszcze pokochać. Ale Zemsta i wskrzeszanie De Lucki by znowu zrobić z nim coś takiego i to w momencie kiedy poznał kobietę z która pragnie żyć NO JAK TAK MOŻNA???? Według mnie lepiej by wyszło jakby zostawić go w tej ziemi niech spoczywa w spokoju, a Zemsty by dokonali Paweł z Sonią i ewentualnie synem DeLucki tak jego rola w Zemście mi się podobała i fakt że dostał szansę na bycie z córką Soni. Zakończenie Mistrza mnie zabiło zakończenie Zemsty rozwaliło na kawałki bo według mnie nie tak powinno być nie na to zasłużył główny bohater ponownie po tylu cierpieniach i poświęconych lat.

Z tą autorką spotkałam się już podczas czytania Mistrza więc nic dziwnego, że sięgnęłam po kontynuacje Mistrz mnie swoim zakończeniem zabił no bo jak tak można zakończyć książkę kiedy bohaterem jest ktoś taki jak Raul de Luca, ale ok przebolałam postać Pawła też polubiłam i pomyślałam jest tu jakaś pociecha, że Sonia nie została sama i ma z kim uciekać przed brutalnym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko mi ocenić Greya ponieważ ta pozycja ma swoje plusy jak i wady. Oczywiście czytałam całą trylogie oczami Anastazji więc kiedy wyszedł Grey i przeczytałam opinie długo nie mogłam się zebrać by wziąć do ręki tą książkę, jednak pod wpływem ostatniej Greyomani kinowej uległam. Na początku byłam zawiedziona w pierwszej połowie książki miałam wrażenie, że czytam o jakimś napalonym rozbuchanym hormonami nastolatku, który myśli tylko o seksie, a Anastazję ocenia pod względem jakości jej dostępnych otworów. Później w drugiej połowie zaczynały powoli dochodzić jego uczucia z zaznaczeniem powoli można było co nieco zauważyć jak Ana małymi krokami zachodzi mu za skórę i już tam zostaje. Co ciekawe w historii przedstawionej oczami Christiana wreszcie odczułam to jaka Ana była rozgadana, słodka i faktycznie czasem buntownicza bardziej widać było, że nie nadawała się na uległą podobało mi się to jak się mu sprzeciwiała i jego reakcję i myśli na to. Dzięki temu można było w końcu zrozumieć czemu się w niej zakochał, co go do niej ciągnęło. Podobnie jak Christiana wkurzała mnie postać Kate i fotografa bo przecież miał rację jacy przyjaciele tak postępują, aby zostawiać pijaną przyjaciółkę z obcym facetem. W historii oczami Christiana miałam wrażenie, że przyjaźń Kate i Any działa tylko w jedną stronę jak nieodwzajemnione uczucie. Szczerze mówiąc jestem ciekawa następnych części oczami Christiana ponieważ pomimo fragmentów jego nabuzowanych hormonów, a może ciągłego brania viagry spodobało mi się przedstawienie nie tylko rodzącego się uczucia z Jego strony ale to jakim był biznesmenem i bratem, ponadto ciekawa jestem jak wyglądała ich rozłąka oczami Greya, co myślał w trakcie awarii samolotu czy kłótni Anastazji z Panią Robinson czy nawet w trzeciej części o jej ciąży. Fragmenty w których Grey nie skupia się tylko na seksie ale także na firmie czy rodzinie były według mnie nawet ciekawe i pozwoliły lepiej zrozumieć jego postać. A w ogóle czy ktoś wie czy ma wyjść Ciemniejsza Strona Greya oczami Christiana i kiedy??

Ciężko mi ocenić Greya ponieważ ta pozycja ma swoje plusy jak i wady. Oczywiście czytałam całą trylogie oczami Anastazji więc kiedy wyszedł Grey i przeczytałam opinie długo nie mogłam się zebrać by wziąć do ręki tą książkę, jednak pod wpływem ostatniej Greyomani kinowej uległam. Na początku byłam zawiedziona w pierwszej połowie książki miałam wrażenie, że czytam o jakimś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po tą książkę sięgnęłam zupełnie przez przypadek nie wiedząc o czym jest i nie czytając opinii po prostu zaczęłam czytać. I cóż na początku nawet mi się podobała zaintrygowała mnie znajomość Liny i Sabaru chciałam wiedzieć jak się rozwinie ich znajomość i cóż rozwinęła się szybko bardzo szybko...potem wszedł wątek kryminalny to pomyślałam, że super coś się będzie działo ciekawego i czytałam z zapartym tchem spodziewałam się raczej, że Sabaru jest jakimś tajnym agentem i że akcja będzie się rozwijać w stronę wątku kryminalnego ale niestety...nastąpił wątek paranormalny i tu zaczęło robić się słabo nawet bardzo słabo... Lubię czasem przeczytać książkę z motywem paranormalnym, ale powiem szczerze mało jest autorów którzy potrafią wpleść w fabułę wątki paranormalne w sposób ciekawy i intrygujący. Uważam, że gdyby autorka bardziej się skupiła na relacjach bohaterów i radzeniu sobie z chorobą Liny jako partnerzy, a także pociągnęła wątek kryminalny, gdzie Lina znajduje w sobie odwagę by walczyć przy boku Sabaru to byłaby dużo lepsza historia.

Po tą książkę sięgnęłam zupełnie przez przypadek nie wiedząc o czym jest i nie czytając opinii po prostu zaczęłam czytać. I cóż na początku nawet mi się podobała zaintrygowała mnie znajomość Liny i Sabaru chciałam wiedzieć jak się rozwinie ich znajomość i cóż rozwinęła się szybko bardzo szybko...potem wszedł wątek kryminalny to pomyślałam, że super coś się będzie działo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka Obudź się kopciuszku jest idealna na zimowe przedświąteczne wieczory. Fabuła jest tak lekka i przyjemna, że nie mogłam się od niej oderwać i czytałam do późnej nocy po to tylko by skończyć ją czytać w jeden dzień. Urzekły mnie opisy Zakopiańskiej zimy, czytając ją czułam zapach palonego drewna w kominku, płatki śniegu na policzku a przed oczami miałam ośnieżone góry. I chociaż fabuła książki jest typowa dla romansiku i trochę banalna to sprawiła, że miałam ochotę się spakować w plecak i wyjechać szukać w górach swojego przystojnego ratownika. Postać Pani Anieli wręcz pokochałam za jej próby swatania głównych bohaterów i ogólnie sposób bycia. Obudź się kopciuszku polecam z czystym sumieniem i jestem pewna że nie raz do niej wrócę, ma bowiem w sobie coś lekkiego i kojącego. Jedyne czego mi do pełnej sielanki w tej książce zabrakło to jakiegoś epilogu w stylu 5 lat później takiego 100% happy endu.

Książka Obudź się kopciuszku jest idealna na zimowe przedświąteczne wieczory. Fabuła jest tak lekka i przyjemna, że nie mogłam się od niej oderwać i czytałam do późnej nocy po to tylko by skończyć ją czytać w jeden dzień. Urzekły mnie opisy Zakopiańskiej zimy, czytając ją czułam zapach palonego drewna w kominku, płatki śniegu na policzku a przed oczami miałam ośnieżone...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

z twórczością Kim Holden zetknęłam się już dwukrotnie myślę zresztą jak każdy kto miał szansę przeczytać "Promyczka" i "Gusa". Autorka z każdą kolejną książką zaskakuje mnie tym jak bardzo potrafi zagrać czytelnikowi na emocjach. Kim Holden skupiła się w "O wiele więcej" na bohaterach którzy poszukują w swoim życiu miłości i akceptacji. Wiem, że wielu czytelników znienawidziło postać Mirandy, która była przedstawiona jako egoistyczna, samolubna, dążąca po trupach do celu zimna ryba, nie dbająca o to kto ucierpi po drodze nie licząca się nawet z uczuciami własnych dzieci. I oczywiście wielu czytelników pokochało Seamusa za jego oddanie i bezwarunkową miłość rodzica do swoich pociech. Czytając opinie na temat tej książki zanim po nią sięgnęłam spodziewałam się, że postać Mirandy tak mnie wkurzy że będę miała ochotę wywalić książkę przez okno tymczasem nie byłam w stanie jej znienawidzić mimo tego całego bagna w jakie się wplątała i to w jaki sposób wszystkimi manipulowała w jakiś dziwny sposób postać ta wzbudziła moje współczucie... Dla mnie to po prostu nieszczęśliwa kobieta która zbyt wcześnie straciła poczucie bezpieczeństwa jakie dawała jej rodzina, a konkretnie jedyna bliska osoba która się nią opiekowała czyli babcia i tego bezpieczeństwa tak naprawdę szukała tylko w niewłaściwy sposób. Wychowywanie przez babcię na kobietę niezależną zasługującą na sukces doprowadziło do jej egoistycznego dążenia do celu, spaczonego poglądu na miłość i władzę, a w konsekwencji niedoceniania uczucia jakim darzył ją mąż. Szukała tak naprawdę czegoś co miała i przez własną głupotę i zachowanie straciła. Cieszę się, że postać ta ewoluowała i pokazała że każdy zasługuję na drugą szansę. Co zaś się tyczy Seamusa no cóż można powiedzieć więcej niż to jak określała go sama Miranda jest po prostu święty...czyste dobro kochający ojciec i mąż, który nie zasłużył na takie traktowanie, ale który nauczył dobroci swoje dzieci i o dziwo swoją demoniczną żonę. No i oczywiście jest jeszcze związek Seamusa z Faith i tu zgodzę się z innymi opiniami że zabrakło w nim szansy na rozwinięcie, autorka według mnie za bardzo okroiła ich rodzące się uczucie które potoczyło się tak szybko, że nie dało czytelnikowi szansy na kibicowanie tej parze bo było już po wszystkim.
Ogólnie " O wiele więcej" bardzo mi się podobała, co prawda z książek Kim Holden " Promyczek" jest nadal w mojej czołówce jednak z niecierpliwością czekam na kolejne książki tej autorki.

z twórczością Kim Holden zetknęłam się już dwukrotnie myślę zresztą jak każdy kto miał szansę przeczytać "Promyczka" i "Gusa". Autorka z każdą kolejną książką zaskakuje mnie tym jak bardzo potrafi zagrać czytelnikowi na emocjach. Kim Holden skupiła się w "O wiele więcej" na bohaterach którzy poszukują w swoim życiu miłości i akceptacji. Wiem, że wielu czytelników...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to