Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Ostatni wykład" nie jest książką, na którą szczególnie polowałam. Przeciwnie - wpadła w moje ręce przy okazji jeszcze jednej internetowej wyprzedaży. Co więcej - była po prostu sumą, której brakowało mi do przekroczenia progu darmowej wysyłki. Ma w sobie jednak coś, co urzeka od pierwszej aż do ostatniej strony - optymizm autora. Ta prosta rzecz sprawia, że po przeczytaniu ma się ochotę natychmiast chwycić za długopis i przystąpić do tworzenia własnej listy marzeń - ale nie takich małych, codziennych, tylko tych wielkich, nie znających żadnych ograniczeń, na które mogłoby wpaść tylko dziecko - a zaraz potem podzielić się nią z przyjacielem.

Pełna recenzja na blogu - http://wsalonie.blogspot.com/2016/07/ostatni-wykad-randy-pausch-recenzja.html

"Ostatni wykład" nie jest książką, na którą szczególnie polowałam. Przeciwnie - wpadła w moje ręce przy okazji jeszcze jednej internetowej wyprzedaży. Co więcej - była po prostu sumą, której brakowało mi do przekroczenia progu darmowej wysyłki. Ma w sobie jednak coś, co urzeka od pierwszej aż do ostatniej strony - optymizm autora. Ta prosta rzecz sprawia, że po przeczytaniu...

Byłam pewna, że książki dla młodzieży to już nie dla mnie. I miałam rację, tak właśnie jest. A "Baśniarz" jest tu wyjątkiem, który tylko potwierdza regułę. Bo jak inaczej nazwać książkę, której akcja toczy się wokół miłości dwójki nastolatków, a mimo to, kiedy już zacznie się ją czytać, to nie można skończyć?

Ciąg dalszy recenzji na http://wsalonie.blogspot.com/2016/04/basniarz-recenzja.html

Byłam pewna, że książki dla młodzieży to już nie dla mnie. I miałam rację, tak właśnie jest. A "Baśniarz" jest tu wyjątkiem, który tylko potwierdza regułę. Bo jak inaczej nazwać książkę, której akcja toczy się wokół miłości dwójki nastolatków, a mimo to, kiedy już zacznie się ją czytać, to nie można skończyć?

Ciąg dalszy recenzji na...

Przypomnij sobie te wszystkie chwile, kiedy jako dzieciak siadałeś sobie na podłodze u stóp babci lub dziadka, w ręku miałeś parujący kubek herbaty, a w uszach niekończącą się, niesamowitą opowieść o minionych czasach... Masz? W takim razie teraz spokojnego nestora rodu zastąp stulatkiem z pirotechnicznymi skłonnościami, który w swoim życiu zdążył się napić z każdym, kto tylko liczył się na świecie, po drodze powodując kilka tajemniczych zgonów, a teraz wcale nie zamierza zwolnić. Wręcz przeciwnie - własnie nalewa sobie kolejny kieliszek.

Ciąg dalszy recenzji na http://wsalonie.blogspot.com/2016/03/stulatek-ktory-wyskoczy-przez-okno-i.html

Przypomnij sobie te wszystkie chwile, kiedy jako dzieciak siadałeś sobie na podłodze u stóp babci lub dziadka, w ręku miałeś parujący kubek herbaty, a w uszach niekończącą się, niesamowitą opowieść o minionych czasach... Masz? W takim razie teraz spokojnego nestora rodu zastąp stulatkiem z pirotechnicznymi skłonnościami, który w swoim życiu zdążył się napić z każdym, kto...