Opinie użytkownika
Tydzień z życia warszawskiego dilera kokainy. Stolica, która dopiero nocą odsłania swoje prawdziwe oblicze - zgniłe, zepsute niczym jej mieszkańcy. Świat przedstawiony jest trochę przerysowany, taka wizja miasta ma coś z filmów Smarzowskiego, "Taksówkarza" Scorsese, kryminałów w stylu noir, a nawet z komiksowej serii Sin City. Można też powiedzieć, że to rewers...
więcej Pokaż mimo toKsiążka dokonała niewyobrażalnych zniszczeń w mojej głowie. Czy to tylko skandalizująca powieść, opisująca w zwulgaryzowany, ginekologiczno-rzeźniczy sposób społeczeństwo wyznające idee hedonistycznego materializmu? A może to traktat filozoficzny na temat upadku ludzkości? Nie wiem. Najbardziej przeraziło mnie, że ta książka była dla mnie trochę jak lustro. Czasem widziałem...
więcej Pokaż mimo toKing tą powieścią po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem długich form. Sam wątek zamachu na Kennedy'ego mimo, że oczywiście szczegółowo i barwnie opisany, jest tylko pretekstem do zanurzenia się w niepowtarzalny klimat USA przełomu lat 50. i 60. Chociaż mam wrażenie, że ze względu na sympatie polityczne autora, zbyt surowo potraktował Texas, a Dallas w szczególności. Na...
więcej Pokaż mimo toPołączenie postapokaliptycznej antyutopii z kryminałem rozgrywającym się w jednym pomieszczeniu. Ciekawe, wyraziste, może nawet trochę przerysowane postacie, co jednak ułatwia odbiór powieści opierającej się w większości na dialogach. Autor od początku, do samego końca stopniuje napięcie. Czasem myli tropy i porzuca podjęte wątki. Tak się jednak składa, że wcześniej...
więcej Pokaż mimo toPostmodernistyczna jazda bez trzymanki. Wrzucono do jednego garnka libertynizm, kryminał noir, narkotyczne wizje, krwawą jatkę, a wszystko to w konwencji literatury brukowej. Widać silne inspiracje Witkacym i Gombrowiczem, czego zresztą nie kryje sam autor na kartach książki. Często przebija literacki odpowiednik czwartej ściany i zwraca się bezpośrednio do czytelnika...
więcej Pokaż mimo to
Dobre czytadło. Wbrew zapewnieniom wydawcy nie jest to typowy kryminał. Akcja toczy się dwutorowo, z perspektywy detektywa i "sprafcy", dlatego brakuje właściwej dla gatunku zagadki. Mamy za to zabawę w kotka i myszkę, co daje trzymający w napięciu dreszczowiec o niezbyt wyszukanej fabule, za to z (jak to u Kinga) rewelacyjnie napisanymi bohaterami.
Podczas gdy dość...
Takiej Warszawy, takiej Polski, takiego świata już nie ma. Czasy w których nawet margines społeczny kierował się przede wszystkim honorem bezpowrotnie minęły. Żyło się ciężko, ale nigdy nie zapominano, co to znaczy być człowiekiem. Grzesiuk zawadiacko opisuje przedwojenne i wojenne realia. Czasem rozbawi, czasem wzbudzi podziw, czasem oburzy i wywoła niesmak, ale zawsze...
więcej Pokaż mimo to
Świetnie napisana biografia bardzo interesujących ludzi. Ciekawiej czytało się rozdziały o Tomku, ze względu na zbieżność zainteresowań i częściowo światopoglądu. Szkoda, że miał w sobie tyle goryczy, chętnie do dziś słuchałbym "Trójki pod Księżycem".
Za dużo miejsca poświęcono stronie zawodowej Zdzisława. Liczyłem na trochę bardziej szczegółowe ukazanie rodzinnych...
Ta książka dużo by zyskała, gdyby wydano ją w formie dramatu. Byłaby na pewno bardziej wyrazista. Co najmniej połowa uczestników tytułowej wieczerzy (cena to z łac. wieczerza) jest słabo zarysowana i ma się wrażenie, że autor dopieścił głównie postać filozofa, który wychodzi przed szereg. Przy tak specyficznej konstrukcji utworu to nieco razi. Istota powieści faktycznie...
więcej Pokaż mimo toKing potrafi pisać w interesujący sposób w sumie o wszystkim, nawet o palcach w zlewie i wychodzących z odbytu kosmitach. Jednak Wielki Marsz to chyba najlepsza i w sumie najambitniejsza rzecz jego autorstwa, jaką miałem okazję przeczytać. Trochę żałuję, że tak późno sięgnąłem po tę pozycję. Pod płaszczykiem prostej, lecz wyjątkowo wciągającej opowieści, kryje się...
więcej Pokaż mimo toTakiego Hłaskę lubię najbardziej. Opowieść o straceńcach na życiowych bezdrożach z płonną nadzieją na lepsze jutro. Jednak tylko głupcy wierzą w poranek. Przytłaczająca rzecz, którą paradoksalnie czyta się lekko.
Pokaż mimo toTrudno jednoznacznie ocenić. Z jednej strony interesujące, ale z drugiej nieco bełkotliwe i nad wyraz patetyczne jak na tego twórcę dialogi. Utwór sprawdza się jako krytyka ustroju i ogólnie wynoszenia idei ponad jednostkę. Porównania głównego bohatera z Józefem K. nasuwają się same. Wolę jednak Hłaskę w innym wydaniu.
Pokaż mimo to