Opinie użytkownika
To jest bardzo dobra książka, idealna dla miłośników "dobrej obrzydliwości", napisana świetnym, plastycznym językiem. Dla mnie trochę za mocna, ale autro nigdzie nie ukrywa, że temat poruszany w niej będzie miły. Dostaniemy dokładnie to, czego się spodziewamy, a nawet więcej, bo autor potrafi budować postacie. Bardzo mi się podobało to, jak moja opinia o głównym bohaterze...
więcej Pokaż mimo to
Duński kryminał to dobry kryminał - cóż więcej powiedzieć. Pierwsza część serii zapowiada się bardzo interesująco: mamy młodą detektyw, mamy mroczną Kopenhagę, mamy rzetelny opis pracy policji.
Serdecznie polecam jako rozrywkę na plażę, w pociągu, autobusie - to jest książka, która sama się czyta.
Cudowny, autoironiczny i zabawny zbiór wpisów na blogu, felietonów i piosenek polecam każdemu, kto lubi inteligentny humor i trochę liryki. Ale to Wam napisze każdy recenzent, poza tym postać pana A.A. (Anonimowego Autora) jest znana każdemu, kto gustuje w dowcipie z wyższej półki.
Pokaż mimo to
Dobrze napisana, sympatyczna książka. Oto mamy nieporadnego misia-detektywa, którego babcia nie lubi siedzieć w miejscu, więc postanawia pomóc wnusiowi. Starsze panie pojawiają się to tu, to tam, każda jest niewyczerpanym źródłem informacji, ploteczek i zauważa więcej, niż młody człowiek zajęty swoimi sprawami.
Bohaterów męskich mamy trzech – wspomnianego wnusia-niedojdę,...
Przedwojenny Lwów, śpiewny, gwarny i tak zupełnie egzotyczny dla nas, pokolenia, które rzadko kiedy słucha opowieści dziadków. Ja pochodzę z rejonu, w którym praktycznie nie ma Lwowiaków, więc kontakt z tamtymi terenami to zaledwie parę pocztówek, jakiś stary film, album. Nie rozumiałam nigdy polskiego sentymentu do Perły Galicji. Jednak dzięki autorowi byłam w stanie choć...
więcej Pokaż mimo toFani Kinga, uwaga. Wracamy do Derry. Tak, do miasta, które za szczenięcych czasów kochałam równie mocno, jak się go bałam. Spotkanie Richiego i Beverly powitałam entuzjazmem, jak dawno niewidzianych przyjaciół. I choć pojawili się jedynie na chwilę, rozjaśnili pochmurne opolskie popołudnie aż do wieczora. I tak jest z każdą postacią, która wpada na moment, by uśmiechnąć...
więcej Pokaż mimo toNie będzie to jeszcze jedna pusta recenzja w stylu „świetnie napisany, trzymający w napięciu thriller z zaskakującymi zwrotami akcji”. Głównie dlatego, że uważam, że ktoś, kto tak pisze, naprawdę nie ma nic więcej do powiedzenia o książce, a „trzymający i zaskakujący” z definicji jest każdy thriller. Jeśli nie jest, to może się wypchać. Ja mam zamiar zabrać Was…hmmm… na...
więcej Pokaż mimo toJestem pewna, że kobiety, które lubują się w ckliwych, przewidywalnych historiach miłosnych w archaicznym stylu będą zachwycone. Nie ma tam czego nie lubić – piękne kobiety, czarna noc, burze, namiętności i magia, mężczyźni noszący na rękach swe ukochane, przeciwności losu z gatunku katastrofalnych (jak śmierć, to tragiczna, jak miłość, to zakazana). Polecam czytelniczkom...
więcej Pokaż mimo toZacznę od cytatu z Pereza-Reverte (niedokładnego, bo z głowy): był mężczyzną z gatunku tych, do których przysiadały się kobiety, a mężczyźni klepali po plecach stawiając drinki, by po jego wyjściu zorientować się, że właśnie stracili portfele. Taki też jest Nick Belsey, policjant, oszust, kombinator, drań, bankrut i – słowo daję – socjopata pierwszej wody. Jednak Oliver...
więcej Pokaż mimo toPowiedzieć, że niniejsza książka jest pełna błyskotliwych pomysłów, to tak, jakby stwierdzić, że słońce to taka duża żarówka. Kolejna, trzecia książka z serii o firmie J.W. Wells zabiera nas w miejsca, o których nie ośmielamy się marzyć. Głównie dlatego, że króluje w nich budyń, a przedawkowanie go grozi uszkodzeniem ciała, śmiercią i teleportacją do rzeczywistości, gdzie...
więcej Pokaż mimo to
Spojrzenie na okładkę o upiornej godzinie 4 nad ranem może sprawić, że zobaczymy panią dłubiącą w nosie. Uspokajam, to nie jest książka o dobrych obyczajach, to najzwyklejszy w świecie kryminał. W dodatku całkiem dobry, jak na moje wyuzdane czytelnicze gusta.
Główna bohaterka, Reilly, jest Amerykanką w Irlandii. A konkretnie śledczym sądowym. A najkonkretniej – piękną...
Schyłek wieku XIX, Wielka Brytania. Znacie te klimaty, prawda? Badacze, wynalazcy, podróżnicy, pierwsze maszyny parowe, dżentelmeni, zeppeliny i statki kosmiczne? Kojarzycie hasło, że "nad Brytyjskim Imperium słońce nigdy nie zachodzi", które jest odzwierciedleniem mnogości posiadanych kolonii: Australia, Kanada, Indie, Mars... No co tak na mnie patrzycie? Zapytajcie...
więcej Pokaż mimo to
Kryminał norweski to jest dokładnie to, czego brakowało mojemu rozumkowi, przejedzonemu zbrodnią brytyjską, amerykańską i kombinacją obu powyższych. Szczególnie, jeśli jego akcja toczy się w lepkim, dusznym, spalonym słońcem Oslo - przyzwyczajeni wszak jesteśmy do myślenia o Norwegii jako miejscu, gdzie polarne niedźwiedzie jeżdżą na wakacje.
Fala upałów i fala zbrodni...
Okładka. Ach, okładka, która kusi podróżą wgłąb wyobraźni, literatury i tajemnicy. W dodatku podróż ma zabrać nas do Meksyku, który właśnie poznałam za sprawą "Królowej południa" Pereza-Reverte, więc po cichutku liczę na tę specyficzną melancholię wysuszonej na piach gleby, na mężczyzn o zmęczonych twarzach, na kobiety o sarnich oczach, które czekają na swoich "hombres"......
więcej Pokaż mimo tobardzo sympatyczne spojrzenie na polską rzeczywistość oczami naturalizowanego Niemca - czasami nam umyka fakt, że jako naród mamy wiele do zaoferowania :)
Pokaż mimo toPrzyznam się, że strasznie się bałam po przeczytaniu tej książki - moze dlatego, że nieopatrznie podprowadziłam ją mamie i czytałam po nocach, młodym dziewczęciem będąc? Niemniej było to moje pierwsze spotkanie z psychopatią i dewiacją, złem nieświadomym, a więc tym bardziej groźnym.
Pokaż mimo tonie urzekła mnie ta ksiażka - nawet nie sięgnęłam po pozostałe części. Może zbyt dużo wymagam od fabuły i nie bawią mnie akcje w stylu "dowalmy jeszcze bohaterce, bo tak" - jest to ciekawe i owszem, ale przedstawione w taki sposób, jak w "Grze Endera" na przykład i jednak CZEMUŚ służy. Tu nie byłam w stanie zobaczyć tego "czegoś"...
Pokaż mimo to