-
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant2 -
Artykuły
Zwyciężczyni Bookera ścigana przez indyjski rząd. W tle kontrowersyjne prawo antyterrorystyczneKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2018-10-16
2017-12-27
2012-07-12
2017-02-02
Tej powieści trzeba dać się pochłonąć. Po prostu. Bez znaczenia jest to, że nie wiesz, o co toczy się walka, że gubisz się w gąszczu wydarzeń i bohaterów, a dodatkowo nie masz pojęcia jak wymówić dziwnie brzmiące nazwy ras i miast. Ten jeden raz musisz zaufać autorowi i dać się prowadzić dziwnymi ścieżkami, które tylko z pozoru są przypadkowe. W rzeczywistości są one starannie utkanymi sieciami intryg, których początek i koniec nie są ci znane, ale po poznaniu niewielkiego ich fragmentu czujesz, że nie poprzestaniesz, dopóki nie znajdziesz odpowiedzi na dręczące cię pytania. A to nie nastąpi zbyt szybko, bo "Ogrody Księżyca" to zaledwie prolog historii pełnej tajemnic i sekretów, której gracze nie pokazali jeszcze wszystkich posiadanych kart.
Tej powieści trzeba dać się pochłonąć. Po prostu. Bez znaczenia jest to, że nie wiesz, o co toczy się walka, że gubisz się w gąszczu wydarzeń i bohaterów, a dodatkowo nie masz pojęcia jak wymówić dziwnie brzmiące nazwy ras i miast. Ten jeden raz musisz zaufać autorowi i dać się prowadzić dziwnymi ścieżkami, które tylko z pozoru są przypadkowe. W rzeczywistości są one...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-02-28
Ocena nie oddaje mojego rosnącego uwielbienia dla historii, którą opowiada "Malazańska Księga Podległych", ale to dlatego, że staram się być sprawiedliwa we własnych ocenach. Steven Erikson poczynił ogromny progres od ostatniego tomu, a jego styl pisania w końcu nabrał lekkości, dzięki której przez powieść się płynie. Jednak książka jest nierówna, a znaczna ilość stron tylko potęguje to wrażenie i powoduje, że słabsze momenty nie nikną "w tłumie" a są wyraźnie wyeksponowane i wywołują znużenie. Zabrakło mi też intryg, tajemnic i niepowodzeń, które budowały niepowtarzalną atmosferę w poprzednim tomie, chociaż mam świadomość, że wydarzenia z"Bram Domu Umarłych" miały konkretny cel i dotyczyły zupełnie innych postaci, a przez to musiały być przedstawione w mniej magiczny sposób.
O tym, że wydarzenia ostatnich (kilkudziesięciu) stron rozdarły mi serce nie ma co pisać, bo czuję, że z niektórymi bohaterami jeszcze się spotkam - w taki czy inny sposób - a to mnie pociesza. I w końcu zostały wyjawione dwie istotne tajemnice!
Ocena nie oddaje mojego rosnącego uwielbienia dla historii, którą opowiada "Malazańska Księga Podległych", ale to dlatego, że staram się być sprawiedliwa we własnych ocenach. Steven Erikson poczynił ogromny progres od ostatniego tomu, a jego styl pisania w końcu nabrał lekkości, dzięki której przez powieść się płynie. Jednak książka jest nierówna, a znaczna ilość stron...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-10-07
2017-08-20
Doceniam umiejętności i styl Alice Munro, ale nie potrafię nazwać tego zbioru opowiadań udanym spotkaniem z twórczością kanadyjskiej pisarki. Całość pełna jest chłodu i dystansu, i chociaż potrafię czytać między wierszami, a historie zbudowane na niedopowiedzeniach zawsze przykuwają moją uwagę, to tym razem miałam wrażenie, że poruszam się po emocjonalnej pustyni. Kolejne opowiadania przychodziły i odchodziły, a ja po prostu przewracałam strony czekając na coś, co nigdy nie nadeszło. Nie wątpię, że mój stan wpisuje się w przeżycia bohaterek, które miałam okazję poznać, jednak to odrobinę za mało, abym mogła nazwać lekturę "Uciekinierki" satysfakcjonującą. Pomimo tego polecam przeczytanie dwóch opowiadań: "Szansy" oraz "Sztuczek".
Doceniam umiejętności i styl Alice Munro, ale nie potrafię nazwać tego zbioru opowiadań udanym spotkaniem z twórczością kanadyjskiej pisarki. Całość pełna jest chłodu i dystansu, i chociaż potrafię czytać między wierszami, a historie zbudowane na niedopowiedzeniach zawsze przykuwają moją uwagę, to tym razem miałam wrażenie, że poruszam się po emocjonalnej pustyni. Kolejne...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to