Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta książka całkowicie zmienia punkt, z którego patrzy się na świat. Pamiętam jako dziecko, że ta historia zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Jest nie tylko bajeczką dla dzieci, ale ma przesłania, które trzeba odkryć samemu.
Szkoda tylko, że psują całą jej magię rozbijaniem każdej sprawy na części pierwsze przy omawianiu jej w gimnazjum. Niektóresprawy powinny pozostać tylko jako domysły.

Ta książka całkowicie zmienia punkt, z którego patrzy się na świat. Pamiętam jako dziecko, że ta historia zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Jest nie tylko bajeczką dla dzieci, ale ma przesłania, które trzeba odkryć samemu.
Szkoda tylko, że psują całą jej magię rozbijaniem każdej sprawy na części pierwsze przy omawianiu jej w gimnazjum. Niektóresprawy powinny pozostać tylko...

Wypada zdecydowanie gorzej niż jej poprzedniczka, faza pierwsza: Zniknęli. Dla mnie fabuła nieco pokrętna, gubię się też w wątkach pobocznych. Czasem nie wiedziałam co jest sprawą poboczną, a co głównym nurtem historii.
Sceny, w których wprowadzana jest paranormalność wypadły imho kiepsko, nieco pokrętnie i niektóre całkiem niepotrzebnie mieszały.

Wypada zdecydowanie gorzej niż jej poprzedniczka, faza pierwsza: Zniknęli. Dla mnie fabuła nieco pokrętna, gubię się też w wątkach pobocznych. Czasem nie wiedziałam co jest sprawą poboczną, a co głównym nurtem historii.
Sceny, w których wprowadzana jest paranormalność wypadły imho kiepsko, nieco pokrętnie i niektóre całkiem niepotrzebnie mieszały.

Książka ciekawa i na pewno profesjonalnie napisana. Taki powinien być wstęp - zajmujący od pierwszego słowa, od tego pierwszego zdania powinna zacząć się opowieść w taki sposób, by chciało się dalej czytać. Panu Grantowi się to udało.

Książka bez wątpienia o dość niecodziennej fabule, przynajmniej w tym roku, w którym króluje zmierzchomania i fobia książek o innej tematyce niż wampiry czy wilkołaki, a mało kto sięga do klasyków takich jak Anne Rice.

Książka ciekawa i na pewno profesjonalnie napisana. Taki powinien być wstęp - zajmujący od pierwszego słowa, od tego pierwszego zdania powinna zacząć się opowieść w taki sposób, by chciało się dalej czytać. Panu Grantowi się to udało.

Książka bez wątpienia o dość niecodziennej fabule, przynajmniej w tym roku, w którym króluje zmierzchomania i fobia książek o innej tematyce...