Życie po skoku
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 168
- Czas czytania
- 2 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-240-1175-9
- Tagi:
- rokicki mariusz literatura faktu niepełnosprawność biografia
Wystukana kciukiem poruszająca opowieść o cierpieniu i nadziei
Mariusz Rokicki popełnił głupstwo: skoczył na główkę do płytkiej wody. Skutkiem tego jest przykucie do wózka inwalidzkiego i trwała niepełnosprawność. Jego wstrząsająco szczera i bolesna opowieść ma być dla nas przestrogą. „Jeśli ktoś to przeczyta, to może nie zaryzykuje głupiego i bezmyślnego skoku - pisze Rokicki. - Może ocalę kogoś przed piekłem, które sam musiałem przejść”.
Bolesnym doświadczeniom towarzyszy jednak wsparcie nie tylko bliskich, ale również nieznajomych. Gdy Mariusz traci nadzieję, okazuje się, że jest wiele osób, które potrafią niespodziewanie podać pomocną dłoń.
Dawno nie było takiej książki: prostej historii, która opowiada nie o świecie chorujących w luksusowych warunkach celebrities, ale o walce o codzienne przetrwanie prowadzonej przez zwykłego człowieka. Życie po skoku to nie ładny obrazek z bajecznie kolorowych reklam rozmaitych fundacji. Książka Rokickiego to podróż w rzeczywistość, gdzie z jednej strony ordynator co tydzień domaga się nowej łapówki, z drugiej zaś nastoletni kibic Wisły gotów jest oddać ci kieszonkowe.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 80
- 70
- 8
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Jak powinna brzmieć dobrze napisana książka, traktująca o ludzkim cierpieniu? Na pewno nie tak. Zastanawiam się, jak redaktorzy po raz pierwszy czytający całość mogli pozwolić na jej wydrukowanie w tym kształcie. Jeżeli motywowało ich tylko współczucie, chęć pomocy i spełnienia marzeń niepełnosprawnej osoby bądź poparcie wyrażone dla autora przez znane postaci, to naprawdę nasza literatura znajduje się na krawędzi, z której niedługo spadnie.
Rozumiem, że kiedy skrzywdzą nas ludzie mamy prawo, a już zwłaszcza w takiej książce, wydać o nich negatywną opinię, podzielić się naszym poczuciem zdrady i zawodu. Trzeba to jednak umieć zrobić w odpowiedni sposób. Na miejscu wielu osób oskarżanych przez narratora zastanowiłabym się, czy aby przypadkiem nie wnieść do sądu pozwu o zniesławienie. Czytając bowiem opowieść Mariusza Rokickiego paradoksalnie odczuwałam współczucie dla osób krzywdzących bohatera, a nie dla niego samego. Chcę wierzyć (być może naiwnie), że był to wynik niefortunnych sformułowań autora, a nie szczerze pielęgnowanej przez niego nienawiści.
W książce pada sporo słów dotyczących wiary. To piękne, że autor postanowił zawierzyć się Bogu, ale sposób, w jaki to robi na co dzień, przypomina postawę małego dziecka (i to wcale nie w znaczeniu ewangelicznym!). Określenia typu Bozia doprowadzały mnie podczas czytania do szału. Dla mnie świadczą o niedojrzałości wyznawanej wiary, a nie o nawiązaniu osobowej, przyjacielskiej relacji ze Stwórcą.
Rokicki chciał, żeby ta opowieść była przestrogą dla tych, którzy uwielbiają skoki do wody lub wykonują je pod wpływem chwili i kłębiących się wówczas w głowie emocji. To zadanie zostało spełnione, ale mogłoby mieć większy wydźwięk, gdyby ktoś dostatecznie wytrwale i uparcie popracował z autorem nad ostatecznym wyglądem całości. W tej formie bowiem przedstawiona historia staje się jedynie komicznym zbiorem podziękowań, oskarżeń i wynaturzeń człowieka, który przeżył w życiu prawdziwą tragedię.
Jak powinna brzmieć dobrze napisana książka, traktująca o ludzkim cierpieniu? Na pewno nie tak. Zastanawiam się, jak redaktorzy po raz pierwszy czytający całość mogli pozwolić na jej wydrukowanie w tym kształcie. Jeżeli motywowało ich tylko współczucie, chęć pomocy i spełnienia marzeń niepełnosprawnej osoby bądź poparcie wyrażone dla autora przez znane postaci, to naprawdę...
więcej Pokaż mimo to