Vogue. Za kulisami świata mody
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Vogue factor
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2015-02-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-02-19
- Data 1. wydania:
- 2013-03-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308055007
- Tłumacz:
- Agnieszka Sobolewska
- Tagi:
- Agnieszka Sobolewska poradniki moda
Brzydka prawda o modzie. A może zemsta na imperium Ruperta Murdocha? Sławni projektanci, gwiazdy i celebryci. Ekskluzywne sesje zdjęciowe, wystawne bankiety, egzotyczne podróże i wielkie pieniądze. Piękno i elegancja. Brzmi jak bajka, ale za glamourową fasadą kryje się brzydka prawda o bezwzględnym i brutalnym biznesie, którego ofiarami często stają się modelki głodzące się, by osiągnąć „rozmiar zero” oraz pracownicy modowych magazynów spełniający dziwne zachcianki fotografów, kreatorów i gwiazd.
Kirstie Clements była redaktorką naczelną australijskiej edycji „Vogue’a” przez trzynaście lat. Zaczynała w wieku 17 lat jako recepcjonistka. Współpracowała blisko z Karlem Lagerfeldem, Kylie Minogue, Cate Blanchett, duńską księżniczką Marią i wieloma innymi osobistościami, czołowymi modelkami i wybitnymi fotografami. U szczytu kariery, w maju 2012, została nagle i bezceremonialnie zwolniona z posady.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Moda, jaka jest, każdy widzi
Wydaje się, że na temat mody oraz redakcji czasopism zajmujących się tym zagadnieniem napisano lub powiedziano wszystko – czy może być coś jeszcze do dodania, poza powszechnym kultem piękna i doskonałości, ciągła rywalizacją i pogonią za najnowszymi trendami? Kirstie Clements, była redaktor naczelna australijskiego wydania „Vogue’a”, nie powiedziała w tej kwestii ostatniego słowa i postanowiła opowiedzieć czytelnikom ten okres, kiedy pracowała w wymienionej przeze mnie redakcji i na co dzień miała do czynienia z osobami, które miały ogromny wpływ na modę.
Impulsem do napisania „Vogue. Za kulisami świata mody” było niespodziewane zwolnienie Kirstie po ponad dwudziestu latach pracy, w tym trzynastu na stanowisku redaktor naczelnej. Autorka kreśli nam historię rodem z baśni o Kopciuszku – początki pracy w recepcji, późniejsze awanse na stanowisku asystentki, pomocy w organizacji sesji zdjęciowej, dziennikarza, aż w końcu przyszedł czas na objęcie bardzo ważnej posady w redakcji „Vogue’a” i wzięcia na swoje barki wielu zadań, które miały doprowadzić do wzrostu popularności i prestiżu czasopisma w branży...
Jeśli ktoś liczy na ciekawą opowieść, pełną ukrywanych przez lata sekretów ze świata mody i różnych skandali na tle obyczajowych, ten gorzko się rozczaruje. Książka Kirstie Clements, co prawda, jest naprawdę dobrze napisana, ale określiłabym ją jako próbę wykreowania idealnego autoportretu byłej naczelnej australijskiego „Vogue’a”. Autorka przedstawia tylko jedną stronę medalu, a mianowicie tę lepszą część funkcjonowania branży, w której wyznacza się aktualne trendy. Po bardzo interesującym początku „Vogue. Za kulisami świata mody”, czyli pierwszych latach pracy w redakcji czasopisma (można łatwo się przy tych rozdziałach utożsamiać z wówczas dwudziestokilkuletnią dziewczyną, stawiającą pierwsze kroki w pracy), czytelnik ma później do czynienia z bardzo subiektywnym opisem funkcjonowania osób zatrudnionych w branży dziennikarskiej oraz mody. Kirstie Clements bardzo idealizuje w swojej książce przeszłość, kiedy była młodą kobietą i „świeżym” pracownikiem, a krytycznie ocenia współczesne podejście dziennikarstwa modowego. Autorka nie zapomina wspomnieć o tym, że w czasach, kiedy ona zajmowała stanowisko redaktor naczelnej, to dzięki niej australijski „Vogue” zyskał uznanie czytelników i krytyków. Nie muszę też dodawać, jak Kirstie opisuje swoich poprzedników – może nie robi tego w sposób bezpośredni, ale nie ukrywa swojego stosunku wobec wcześniejszych działań redaktorów naczelnych czasopisma. Czy jest to zemsta za niespodziewane zwolnienie? Być może, ale za o wiele ciekawszą wendettą określiłabym powieść „Diabeł ubiera się u Prady”.
Kirstie Clements nic nowego nie napisała, jeśli chodzi o modę i ogólne wyobrażenie ludzi odnośnie tego tematu. Tytułowe kulisy tego świata nie robią żadnego wrażenia na czytelniku, ale na pewno spodobają się pasjonatom mody, projektantów i dziennikarstwa związanego z tymi zagadnieniami. Jednak musze jeszcze raz podkreślić jedno – nic nowego się nie dowiecie.
Anna Wolak
Oceny
Książka na półkach
- 514
- 476
- 176
- 32
- 13
- 10
- 9
- 7
- 7
- 7
Cytaty
Zaczynałam nabierać przekonania, że na świecie jest zbyt wielu inteligentnych ludzi piszących napuszone bzdety o modzie.
Opinia
"Vogue Za kulisami świata mody" Kirstie Clements
Temat mody zawsze mnie fascynował. Oczywiście mam tu na myśli haute cuture, a nie nasze bazarowe wdzianka. Może dzieje się tak, że ten świat jest dla mnie absolutnie nieosiągalny. Prędzej Leonardo DiCaprio zagra listonosza w "Kiepskich" niż ja będę oglądała pokaz choćby prêt-à-porter Diora... Wracając do książki - jest to luźno opowiedziana biografia autorki, która wspięła się po drabinie kariery. Od recepcjonistki do redaktor naczelnej najbardziej prestiżowego czasopisma o modzie. Rzecz dzieje się w Australii i jak się okazuje kraj ten wcale nie jest tak poważany jak nam się wydaje. Polacy mają wielkie wyobrażenia na temat tego kraju/kontynentu a tymczasem jest on daleko za Azją. Wyniesienie czasopisma na wyżyny przypadło akurat Kirstie Clements i o tym właśnie opowiada ta książka. Kobieta odwaliła tytaniczną pracę, oddała Voguowi 25 lat życia, po czym została zwolniona z dnia na dzień. Dzisiaj bardzo rzadko się zdarza, że ktoś zaczyna budować swoją karierę od najniższego szczebla do dyrektorskich stołków. Ci z góry na to nie pozwalają. Nawet jak się ma wytyczona ścieżkę awansu to i tak nie pewności, że się nią podąży.
Kirstie napisała książkę tuż po zwolnieniu. Jest to swoista terapia i rozliczenie się z przeszłością. Nie szczędziła słów krytyki, ale też doceniła wielu ludzi, którzy tak jak ona tworzyli to czasopismo. Brało ją czasami na wypominki, ale w pełni ją rozumiem. Można być najlepszym człowiekiem pod słońcem: pracowitym, uczynnym, w pełni poświęcającym się i mimo tego nikt cię nie docenia. Ale wystarczy raz odmówić, coś źle zrobić to od razu słyszymy słowa krytyki. A jeszcze jak dojdą do tego plotki to od razu można wiązać sobie kamień u szyi. Nie wyjaśniono dokładnie przyczyny zwolnienia - można się tylko domyślać...
Autorka zrobiła swoistą analizę rozwoju świata mody na przestrzeni 25 lat. Bardzo trafną analizę. Akurat czasy przez nią opisywane są również czasami mojego rozwoju i sama zaobserwowałam te zmiany. Mimo iż dzieli nas tysiące kilometrów, to Australia ma z Polską wiele wspólnego. Również i my zaczęliśmy w latach '90 rozwijać się na międzynarodowej scenie. Braliśmy (i w sumie ciągle bierzemy) udział w wyścigu szczurów kapitalistycznego świata. Pragniemy podążać za modą i choć trochę ogrzać się w promieniach blichtru.
Lata '90 to ostatnia dekada kiedy światem mody rządzi dobry gust, wyczucie stylu, elegancja i prestiż. Było to osiągalne dla nielicznych i wtajemniczonych. Na noszenie ubrań od najlepszych projektantów stać było tylko wielkie gwiazdy. Reszta musiała zadowolić się tańszymi rzeczami lub liczyła się dobra krawcowa, albo nawet własna maszyna do szycia. Nie ważna metka, ważne było uchwycenie stylu. Zmiany nadeszły z rozwojem internetu i telefonu komórkowego. A połączenie tych obu rzeczy zwiastuje katastrofę. Teraz więcej mają do powiedzenia sezonowe blogerki modowe niż czasopismo z 60-letnim stażem, które samo tworzyło modę. Teraz płaci się "gwiazdom" za to, że przejdą się w markowych ciuchach z domu do sklepu. Modelki i inne znane twarze żądają horrendalnych płac za to, że łaskawie znajdą się na okładce w magazynie (do tego darmową podróż dla niej i jej świty, pieska, astrologa, wodę z lodowca z Antarktydy i nachosy na śniadanie), zamiast być wdzięcznym za to, że mogą wystąpić w "Vogue".
Książkę przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem. Kirstie wspomniała o swoich naprawdę dużych projektach (tworzenie numerów z Karlem Lagerfeldem, z Duńską księżną, czy też okoliczności jubileuszowe czasopisma), jak również pisała o trudnych momentach (ciągła presja z góry, ograniczony budżet i parcie na zwiększenie sprzedaży). Mimo że wmawia się nam jak ważna jest idea, wytężona praca, kreatywność to i tak zapomina się najważniejszym - o lojalności. Możesz być wiernym pracownikiem, nie zawsze doskonałym ale trwającym na posterunku mimo wielu nieprzychylności losu. Twoje zasługi i tak nie są ważne. Ważniejsze jest to, że jakiś młody pracownik przyjdzie do firmy i z marszu dostaje to stanowisko, które od lat ci się należy. Wskakuje na nie tylko dlatego, że dostatecznie lizał du.ę decyzyjnemu lub jest kimś z rodziny. Przykre ale prawdziwe. Dlatego też cieszę się, że są takie książki. Że ktoś ośmiela się krytykować "wspaniały świat". Autorka nie jest dumna z wielu rzeczy które robiła, ale była trybikiem w tej machinie i musiała robić to, co od niej wymagano. Co prawda była jedną z ostatnich w kolejce do dziobania w wielkiej rodzinie Vogue'a i być może reszty to nie obeszło. Jej książka nie jest w stanie nikomu zaszkodzić, ale przynajmniej może być dumna z siebie, że nie siedziała cicho. Otrząsnęła się, rozliczyła z przeszłością i może dalej kroczyć z podniesioną głową.
"Vogue Za kulisami świata mody" Kirstie Clements
więcej Pokaż mimo toTemat mody zawsze mnie fascynował. Oczywiście mam tu na myśli haute cuture, a nie nasze bazarowe wdzianka. Może dzieje się tak, że ten świat jest dla mnie absolutnie nieosiągalny. Prędzej Leonardo DiCaprio zagra listonosza w "Kiepskich" niż ja będę oglądała pokaz choćby prêt-à-porter Diora... Wracając do książki - jest to...