Spadać można równie dobrze w poziomie

Okładka książki Spadać można równie dobrze w poziomie
Martyna Piotrowska Wydawnictwo: Mamiko Seria: Poezja polska. Mamiko poezja
30 str. 30 min.
Kategoria:
poezja
Seria:
Poezja polska. Mamiko
Wydawnictwo:
Mamiko
Data wydania:
2019-03-20
Data 1. wyd. pol.:
2019-03-20
Liczba stron:
30
Czas czytania
30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365795427
Tagi:
poezja uczucia miłość los
Średnia ocen

                4,0 4,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , ,

Tym co zadecydowało o sięgnięciu przeze mnie po tomik poezji Martyny Piotrowskiej, było przeczytanie w krótkiej notatki na temat autorki. Jej kariera zawodowa łączy w sobie pracę piórem z mikrobiologią, czyli w pewnym sensie jest mi pokrewna. Biorąc do ręki „Spadać można równie dobrze w poziomie” liczyłam na pewne echo tego pokrewieństwa w utworach literackich i niestety się rozczarowałam.

W zbiorze wierszy Martyny Piotrowskiej znajdziemy tematy bardzo osobiste, ale i bardzo uniwersalne. Rozstania i spadającą jak grom z jasnego nieba samotność. Opowieść o tworzeniu relacji z innymi, również tą najważniejszą z ukochaną osobą, z którą chcielibyśmy mierzyć się ze światem. To tematyka jednocześnie uniwersalna ale i osobista. Z jednej strony praktycznie każdy prędzej, czy później musi mierzyć się z emocjami jakie wywołują w nas inni, ważni dla nas ludzie. Z drugiej zaś, każdy przeżywa je zupełnie inaczej i słowa, które idealnie opisują je jednej osobie, będą zupełnie chybione w przypadku innej.

Tym co jest kluczowe w odbiorze poezji jest zgodność wrażliwości poety i czytelnika. Tym bardziej, gdy wiersze poruszają tak intymne tematy, gdy oddają trudne uczucia, z którymi mierzy się poeta. Gdy tej współwrażliwości zabraknie, lub gdy jest ona niepełna, utwory po prostu nie trafiają do czytelnika. Brakuje z nich tego nieuchwytnego czegoś, co sprawia, że czyjeś słowa stają się zapisem naszych myśli. W trakcie lektury wkrada się wtedy poczucie jakiejś infantylności, bagatelizowania niektórych rzeczy i rozdmuchania do granic przesady innych. Trudno jest wtedy zachwycić się twórczością poety i choć można ją potraktować czysto technicznie subiektywnie oceniając jej jakość, to jednak w przypadku poezji ocena techniczna jest minimalną składową całości wrażeń.

Taki problem mam z utworami Martyny Piotrowskiej, gdyż jej spojrzenie na wewnętrzny świat emocji rozmija się zupełnie z moim sposobem ich pojmowania. Gdyby przy okazji te utwory były dla mnie w jakikolwiek sposób odkrywcze lub pozwalały na uświadomienie sobie pewnych rzeczy, których nie do końca pojmowałam, to miały by pewne szanse. Niestety z wrażliwością poetki jest mi tak dalece nie po drodze, że nie potrafiłam znaleźć w jej utworach niczego, co mogłabym wynieść z ich lektury.

Zarówno pod względem językowym jak i kompozycyjnym nie mogę zbyt wiele zarzucić utworom Martyny Piotrowskiej. Większość z nich napisana została wierszem białym, bez banalnie rymowanych fraz, ale z bardzo przyjemną w odbiorze rytmiką. Wiersze są płynne i czyta się je lekko. Słownictwo również sprawia dobre wrażenie, choć ciężko powiedzieć, by było szczególnie piękne, czy wyróżniające się.

Tym czego najbardziej zabrakło mi w „Spadać można równie dobrze w poziomie” jest możliwość pełnego zrozumienia transkrypcji emocji autorki. I choć z jednej strony wyraźnie widać, że poruszyła te siedzące w niej dogłębnie, to jednak nie byłam w stanie ich współodczuć. Utożsamić się z nimi na tyle, by były dla mnie prawdziwe. Nie oznacza to, że wiersze Martyny Piotrowskiej są złe, będąc całkiem poprawnymi pod względem językowym i kompozycyjnym z pewnością bez problemu znajdą się osoby, którym wrażliwość poetki będzie bliższą. Pozbawione zbędnej infantylności, prostoty i egzaltacji mają na to bardzo duże szanse.

Tym co zadecydowało o sięgnięciu przeze mnie po tomik poezji Martyny Piotrowskiej, było przeczytanie w krótkiej notatki na temat autorki. Jej kariera zawodowa łączy w sobie pracę piórem z mikrobiologią, czyli w pewnym sensie jest mi pokrewna. Biorąc do ręki „Spadać można równie dobrze w poziomie” liczyłam na pewne echo tego pokrewieństwa w utworach literackich i niestety...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2
  • Typ A: Gatunek: Poezja
    1
  • Typ A: Literatura piękna
    1
  • Chcę przeczytać
    1
  • Zopiniowane
    1
  • 2019
    1
  • Recenzentki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Spadać można równie dobrze w poziomie


Podobne książki

Przeczytaj także