rozwiń zwiń

Rum. Życie i przygody Jana Galmota

Okładka książki Rum. Życie i przygody Jana Galmota
Blaise Cendrars Wydawnictwo: Noir sur Blanc publicystyka literacka, eseje
116 str. 1 godz. 56 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Tytuł oryginału:
Rhum. L'aventure de Jean Galmot
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
1999-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1976-01-01
Liczba stron:
116
Czas czytania
1 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
838674362X
Tłumacz:
Barbara Czałczyńska
Tagi:
Barbara Czałczyńska publicystyka francuska
Średnia ocen

                5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
404
282

Na półkach: , , ,

ZBĘDNY RUM(OR)

Blaise Cendrars (1887-1961) przez lata konsekwentnie budował swoją legendę – wizerunek wszędobylskiego podróżnika, awanturnika, artysty totalnego, który był wszędzie i znał wszystkich. Często przywołuje się w tym kontekście Arthura Rimbaud, wskazując na powinowactwo życiorysów obu twórców. To według mnie nadużycie, o ile bowiem Rimbaud swoją sławę zawdzięczał w pierwszej kolejności poetyckiemu geniuszowi, a dopiero później burzliwym losom, o tyle w przypadku Cendrarsa, chronologia ta wydaje się być odwrócona, co świadczy o mało chwalebnym kabotynizmie pisarza. Był też Cendrars, jak mawiają Francuzi, prawdziwym „touche-à-tout” (artystą wszechstronnym) – wszedł do literatury od strony poezji, by następnie (pewnie wzorem Rimbauda), porzucić jej pisanie w latach dwudziestych XX wieku i poświęcić się prozie. Wynikł z tego czterotomowy cykl autobiograficznych „Kronik”. „Rum”, jak i omawiane przeze mnie wcześniej „Złoto”, są przykładami flirtu pisarza z beletryzowanym reportażem.

„Rum”, publikowany w odcinkach w grudniu 1930 roku na łamach tygodnika „Vu”, jest historią Jana Galmota (1879-1928) – dziennikarza, pisarza, przedsiębiorcy, podróżnika, wreszcie polityka, a przede wszystkim podobnie, jak sam Cendrars – awanturnika i wyrazistej postaci. Materiały zgromadzone przez Galmota rzuciły nowe światło na aferę Dreyfusa, przyczyniły się do wskazania prawdziwych winowajców. Odnosił też on sukcesy jako handlowiec, stając się potentatem na skalę światową, importując do Francji różne towary. Gdy został deputowanym Gujany (francuskiego terytorium zamorskiego), stał się orędownikiem praw miejscowej ludności, jej przyjacielem i dobroczyńcą. Już na początku, Cendrars nazywa Galmota „współczesnym Don Kichotem”, toteż nie można mieć wątpliwości – Janowi Galmotowi przyjdzie stoczyć walkę z mniej lub bardziej metaforycznymi wiatrakami. Nic dziwnego, taka jednostka nie mogła bowiem budzić sympatii ówczesnego systemu politycznego, który stopniowo, systematycznie zaczął Galmota niszczyć – najpierw niesłusznie oskarżając go w sprawie tzw. „afery rumowej”, rujnując jego majątek i reputację, a w konsekwencji doprowadzając do śmierci w niejasnych okolicznościach.

Wnioski są oczywiste – jednostka, podejmująca walkę z systemem politycznym, zawsze stoi na przegranej pozycji (godzi się dodać, że w atakach na bohatera przodowały prawicowe gadzinówki). Warto też wspomnieć o ciekawej z antropologicznego punktu widzenia stronie reportażu Cendrarsa, związanej z pogańskimi obrzędami religijnymi gujańskiej ludności. W Gujanie na ten przykład, by osiągnąć pożądany wynik wyborczy, nie prowadzi się kampanii, tylko rzuca na kontrkandydata klątwę, odprawiając tajemnicze obrzędy o nazwie „piaye”, specyficzny rodzaj anatemy, mający sprowadzić nieszczęście na drugą stronę.

Jak widać „Rum” miał zadatki na to, by być bardzo dobrą powieścią, czy udanym reportażem. Niestety, na przeszkodzie staje styl Blaise’a Cendrarsa, siermiężny, toporny, pozbawiony jakiegokolwiek polotu. Tak, jak w przypadku omawianego poprzednio „Złota”, przypomina raczej jakieś dzieło niedokończone, konspekt, na podstawie którego miało być napisane dzieło zamierzone. Razi mnie fakt, że autor nie pokusił się o najmniejszy choćby obiektywizm w przedstawieniu postaci, od początku prezentując Jana Galmota jako osobę krystaliczną i genialną, która musiała w końcu stać się ofiarą losu. Czyni to z reportażu Cendrarsa rodzaj współczesnego apokryfu, rodzaj żywotu „laickiego świętego”. Tymczasem historia nigdy nie jest przecież czarno-biała. Brak dynamizmu i przewidywalność powodują zatem, że jest to raczej lektura dla cierpliwych. Niechlujnie prezentuje się również warstwa edytorska utworu – mam wrażenie, że wydawnictwo postanowiło oszczędzić na redakcji tomu – stąd sporo w nim różnego rodzaju potknięć, literówek. Choć, trzeba przyznać, niektóre są zabawne – czy ktoś z Państwa wie na przykład, co to jest „filolozofia”?

Cały czas mam jednak nadzieję, że zacząłem czytać Blaise’a Cendrarsa ze złej strony, że po prostu trafiłem na jego niewłaściwą książkę. Jednak muszę kategorycznie stwierdzić - szkoda czasu, zbędny rum(or). Kupiłem tę książkę za trzy złote, gwiazdek przyznaję tyleż samo.

ZBĘDNY RUM(OR)

Blaise Cendrars (1887-1961) przez lata konsekwentnie budował swoją legendę – wizerunek wszędobylskiego podróżnika, awanturnika, artysty totalnego, który był wszędzie i znał wszystkich. Często przywołuje się w tym kontekście Arthura Rimbaud, wskazując na powinowactwo życiorysów obu twórców. To według mnie nadużycie, o ile bowiem Rimbaud swoją sławę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    22
  • Chcę przeczytać
    21
  • Literatura francuska
    2
  • 2014
    1
  • Temat: Reportaż
    1
  • Do przeczytania
    1
  • Autor: Cendrars
    1
  • Literatura szwajcarska
    1
  • Posiadam (pl. wydanie)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rum. Życie i przygody Jana Galmota


Podobne książki

Przeczytaj także