Pełna celnych obserwacji opowieść o patchworkowej rodzinie i jednym weekendzie, który stał się próbą dla relacji między wszystkimi jej członkami.
Kiedy w starym domu odziedziczonym po zmarłej babci na długi weekend zjeżdża się rodzina Lily, nikt nie przypuszcza, że będzie to czas, który zweryfikuje szczerość i trwałość związków partnerskich między wszystkimi zaproszonymi, szczególnie, że każdy przywozi ze sobą jakąś tajemnicę. Lily organizuje to spotkanie, bo chce ogłosić, jaką decyzję podjęła w związku z domem po matce, który dla niej, jej prawie byłego męża i ich dzieci ma szczególne znaczenie. Do Land's End przyjeżdżają jednak także osoby, które nigdy tu nie były- nowi partnerzy rodziców i narzeczony córki. Emocje buzują, bo żaden z uczestników spotkania nie akceptuje tak naprawdę swojej życiowej sytuacji. Poll, córka, nie pogodziła się z myślą o rozwodzie rodziców i faktem, że jej ojciec ma nową partnerkę, Thomas, syn, niby to akceptuje, ale w głowie ma myśl, która może rozbić jego rodzinę, Chloe, młodziutka partnerka Charliego, pilnie strzeże swojego sekretu, a Joe, narzeczony matki ma własne plany dotyczące nadmorskiego domu.
Osią, wokół której obraca się akcja jest właśnie Land's End- dawny pensjonat prowadzony przez niedawno zmarłą babcię. Atmosfera tego miejsca zmusza bohaterów do zadania sobie kardynalnych pytań i prowokuje do wypowiedzenia słów, które będą miały długofalowe konsekwencje. Jednocześnie jest to budynek, którego klimat i zamknięte w nim wspomnienie o drogiej dla rodziny osobie ma działanie oczyszczające, podobnie jak kąpiele w morzu. Świeża nadmorska bryza zrywa z bohaterów maski i każe im na chwilę być szczerymi. A szczere wyznania wiele zmieniają w relacjach międzyludzkich.
Roisin Meaney, irlandzka pisarka ze sporym dorobkiem, która dopiero debiutuje na polskim rynku wydawniczym, zbudowała „Rocznicę” tak samo jak rodzinę, będącą jej bohaterem, czyli na wzór patchworku. Opowiedziana historia składa się z kolejnych monologów Lily, Charliego, ich dzieci i Chloe. Poznajemy więc wydarzenia z różnych punktów widzenia, co daje nam szeroką perspektywę i bardzo dokładny obraz. Dzięki temu możemy także zrozumieć motywacje poszczególnych postaci i wyrobić sobie własne zdanie na temat ich decyzji. Nikt tu nie jest czarny, ani biały, każdy ma swoje racje, a ich podłoże wynika z wcześniejszych przeżyć.
„Rocznica” to powieść, która bardzo mi się podobała i uważam, że wśród licznie wydawanych teraz powieści obyczajowych prezentuje dość wysoki poziom. Dlatego serdecznie ją polecam wielbicielom tego rodzaju książek.

Pełna celnych obserwacji opowieść o patchworkowej rodzinie i jednym weekendzie, który stał się próbą dla relacji między wszystkimi jej członkami.
Kiedy w starym domu odziedziczonym po zmarłej babci na długi weekend zjeżdża się rodzina Lily, nikt nie przypuszcza, że będzie to czas, który zweryfikuje szczerość i trwałość związków partnerskich między wszystkimi zaproszonymi,...