„Psie troski” to krótka, ale bardzo wzruszająca bajka dla dzieci po którą sięgnęłam, ponieważ mój Wiktor omawia ją w szkole. Oczywiście nie mogę pominąć faktu, że psy i wszystko to, co z nimi związane, kocham i kochać będę miłością najszczerszą.
Główną postacią tej krótkiej bajeczki jest 10 – letni wówczas Adaś, który, razem z rodzicami, bierze psa ze schroniska. Tym psem okazuje się być przepiękna suczka Betty, rasy bernardyn. Betty jest mocno zaniedbana, gdyż poprzedni właściciele byli dla niej bardzo okrutni i stosowali wobec niej przemoc. Czytelnik jest świadkiem procesu, który przemienia zabiedzonego psa w niezwykle oddanego (dosłownie i w przenośni) przyjaciela, który dla swojej rodziny zrobi wszystko.
Piękna, przepiękna powieść i żałuję, że poznałam ją dopiero teraz. I mimo, że bardzo dużo w niej zwierzęcego bólu, to nie żałuję, że ją przeczytałam. Bo opowiada o najpiękniejszej i najszczerszej miłości psa do człowieka i człowieka do psa. A ja mam to szczęście doświadczać jej codziennie i jest to najlepsze uczucie na świecie ;)

„Psie troski” to krótka, ale bardzo wzruszająca bajka dla dzieci po którą sięgnęłam, ponieważ mój Wiktor omawia ją w szkole. Oczywiście nie mogę pominąć faktu, że psy i wszystko to, co z nimi związane, kocham i kochać będę miłością najszczerszą.
Główną postacią tej krótkiej bajeczki jest 10 – letni wówczas Adaś, który, razem z rodzicami, bierze psa ze schroniska. Tym psem...