Mam w domu wiele książek i albumów kulinarnych, ale ten tytuł rzeczywiście się wyróżnia. Jest to jedyna pozycja zbliżona grafiką do książek według "amerykańskiego" stylu. Pastelowe i nasycone kolory, duże zdjęcia ze zbliżeniem na potrawy - każde na innym tle - sympatyczne komentarze, motywujące do wypróbowania "starych dań w nowym wydaniu", no i super-pachnący papier.

Jak zwykle, gdy mam nową książkę kucharską, wypróbowuję danie mięsne, żeby sprawdzić, czy książka została napisana w sposób "przemyślany" i danie rzeczywiście smakuje dobrze, czy jest to kolejny album z błędami (jedna z książek Master Chefa zaliczyła w tej kwestii sporą gafę). Jakoś dania mięsne mi to weryfikują :-) Z ręką na sercu polecam bitki wieprzowe w sosie własnym według Kuronia :-)

A tak serio, moja ocena to 6, ponieważ album jest estetyczny i starannie wydany, posiada sporo treści na dania dla gości, na obiad dla siebie i rodziny. Ale... mam wrażenie, że w książce panuje chaos, a dania nie mają konkretnych kategorii. Mi, jako osobie zorganizowanej w kuchni, działającej szybko i skutecznie, ten chaos troszkę przeszkadza. JEDNAK PAMIĘTAJCIE! To jest dobra książka na prezent dla młodej, nowoczesnej dziewczyny, która wkrótce wyjdzie za mąż lub jest świeżo upieczoną mamą.

Mam w domu wiele książek i albumów kulinarnych, ale ten tytuł rzeczywiście się wyróżnia. Jest to jedyna pozycja zbliżona grafiką do książek według "amerykańskiego" stylu. Pastelowe i nasycone kolory, duże zdjęcia ze zbliżeniem na potrawy - każde na innym tle - sympatyczne komentarze, motywujące do wypróbowania "starych dań w nowym wydaniu", no i super-pachnący papier.

Jak...