„Musiała przyznać, że nie podejrzewała go nigdy, nawet odrobinę. I to tylko dlatego, że zdawał się mieć murowane alibi. Nigdy go nie podejrzewała, ponieważ był taki… zwyczajny. Taki miły i potulny.” „Ona już nie wróci” autorstwa L.T Vargus i Tim'a McBain to mroczny dreszczowiec o zaginionych dziewczynach. nierozwiązanym śledztwie sprzed lat i ranach, które ponownie trzeba będzie otworzyć by dotrzeć do prawdy. Charlie Winters po długiej nieobecności wraca na Salem Island z której uciekła po traumatycznych przeżyciach, związanych z zaginięciem jej siostry bliźniaczki. Na wyspie pracuje jako prywatny detektyw w biurze u wujka Franka. Z reguły sprawy jakie prowadzą to zaginięcie kota, psa lub poszukiwanie dowodów zdrady niewiernych małżonków. Nic nadzwyczajnego, bo niczym nadzwyczajnym nie wyróżnia się Salem Island. Każde zlecenie traktują jednak jednostkowo, ponieważ za każdym z nich stoją czyjeś uczucia. Nowa sprawa jest jednak inna. Dotyczy zniknięcia Kary – córki Misty, która była przyjaciółką Charlie w latach szkolnych. Po rozpoczęciu śledztwa okazuje się, że zaginęła jeszcze jedna dziewczyna. Obie sprawy przypominają zbrodnię sprzed lat – sprawę Allie Winters, bliźniaczki Charlie. Wszystkie ślady prowadzą do pierwszego podejrzanego i ocierają się o szemrany klub nocny. Nic jednak nie jest takie oczywiste jakim mogłoby się wydawać. Czy te sprawy są ze sobą powiązane ? Czy ktoś wzoruje się na dawnej zbrodni, czy zabójca uderzył ponownie ? Historie dotyczące zaginięć mają w sobie coś mrocznego. I chociaż było już ich wiele to najbardziej przyciągają te, które mają pozostać nigdy nierozwiązane. Taką historią częściowo jest książka „Ona już nie wróci”, bo chociaż tytuł każe nam wierzyć, że nie może być ani odrobiny pozytywnego zakończenia to w czytelniku wciąż tli się nadzieja. Czytając historię napisaną przez L.T Vargus oraz Tim'a McBaina miałam nadzieję na rozwikłanie sprawy Allie. Śmiało można więc powiedzieć, że „Ona już nie wróci” to mocny i dramatyczny thriller, który wciąga nas od pierwszych stron w detektywistyczne śledztwo. Nie ma tu niesamowitych zwrotów akcji, ale napięcie jest budowane tak by nie można było się od tej historii oderwać bez odkrycia zakończenia. Jeśli szukacie czegoś na ostatnie listopadowe wieczory to bez wątpienia jest to książka dla was.