Naga prawda o Seksmisji
- Kategoria:
- film, kino, telewizja
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2014-02-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-02-26
- Liczba stron:
- 253
- Czas czytania
- 4 godz. 13 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328008922
- Tagi:
- film seksmisja kulisy
Ciekawostki, fotosy, zagraniczne wycinki prasowe… oraz pełen scenariusz kultowego filmu!
Książka dla wielbicieli filmu Seksmisja. Kulisy jego powstawania, scenariusz, oddźwięk w zagranicznej prasie
Juliusz Machulski pochodzi z aktorskiej rodziny. Od dziecka był zafascynowany kinem, ale do szkoły reżyserskiej w Łodzi trafił dopiero w 1978 r., wcześniej studiował bowiem filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. Dzisiaj jest jednym z najlepszych, ale i najbardziej znanych twórców polskiego kina. Obrazy takie jak "Vabank", czy "Seksmisja" na trwałe zagościły w sercach polskich widzów. Juliusz Machulski był jednym z niewielu reżyserów, który zamiast "dzieł poważnych, pełnych smętku i patosu" (Gwiazdy w zbliżeniu, red. J. Zutomski, Warszawa 1995, s. 117) zdecydował się robić filmy komercyjne. Jego debiut reżyserski "Vabank" stał się jednym z największych przebojów polskiego kina. Jednak nie doszłoby do tego, gdyby nie Jerzy Kawalerowicz, który wstawił się za nieznanym wówczas debiutantem i pomógł mu uzyskać pieniądze na film. Juliusz Machulski jest od 1988 r. szefem studia filmowego "Zebra". Reżyser para się od czasu do czasu również aktorstwem. Możemy go zobaczyć w takich filmach jak: "Lekcja martwego języka" czy "Zabij mnie glino".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Rocznicowo o „Seksmisji”
W tym roku mija 30 lat odkąd powstała „Seksmisja”. Film, który dorobił się w Polsce statusu absolutnie kultowego i ponadczasowego. Historia dwóch mężczyzn, którzy budzą się z hibernacji po wojnie nuklearnej, którą przeżyły same kobiety nieodmiennie bawi kolejne pokolenia, choć kiedyś śmiano się z „Idziemy na wschód, tam musi być jakaś cywilizacja”, a teraz raczej z obyczajowo-feministycznej części.
Korzystając z okazji rocznicową książkę wypuściło wydawnictwo W.A.B. Składa się ona z dwóch zasadniczych części. Najpierw około 50-stronicowy wywiad z Juliuszem Machulskim, reżyserem i scenarzystą filmu. Opisuje on cały proces jego powstawania, od scenariusza, przez kłopoty z pozyskaniem studia filmowego, aktorów, utarczki z PRL-owską cenzurą aż po premierę.
Wywiad odkrywa pewne ciekawe smaczki z historii „Seksmisji”. Choćby dobór aktorów. Na początku Jerzy Stuhr i Olgierd Łukaszewicz nie zyskali powszechnej akceptacji w studiu filmowym, bo obaj kojarzyli się raczej z poważnym, dramatycznym repertuarem. Początkowo Maksa miał grać Jan Englert (wyobrażacie to sobie? Bo ja nie potrafię). Z kolei grający Jej Ekscelencję Wiesław Michnikowski przyjął rolę leżąc w szpitalu na oddziale… położniczym. Co prawda leżał tam, bo tam się po prostu znalazło łóżko po jego urazie, ale nic dziwnego, że Machulski uznał go za idealnego do roli.
Nie brakuje też szczegółów pikantniejszych, jak choćby dotyczących nagrywania słynnej sceny w windzie jadącej na basen i samej sceny basenowej, gdzie filmowcy pokazują nagość niezwykle, jak na owe czasy, odważnie. Poruszane są też kwestie pieniędzy, problemów realizacyjnych czy pierwszych komputerowych efektów specjalnych, które dziś budzą śmiech, ale wtedy stanowiły dla filmowców powód do dumy.
Drugą, znacznie obszerniejszą częścią, jest oryginalny scenariusz filmowy. To prawdziwa gratka dla fanów, zwłaszcza tych (a jest ich niemało), którzy potrafią z pamięci wyrecytować każdą scenę. Jednak nawet osoba, która film obejrzała raz czy dwa z łatwością dostrzeże sporo różnic między scenariuszem i ostateczną wersją. Nie wiem na ile scenariusze filmowe faktycznie odbiegają od tego co widzimy na ekranie, ale „Seksmisji” zmiany zdecydowanie wyszły na dobre. Niestety nie wiemy ile z tych zmian to decyzje powzięte przez Machulskiego na planie, a ile improwizacja aktorów, bo Machulski w wywiadzie mówi tylko o kilku różnicach.
Niemniej jednak fani z łatwością dostrzegą ile film zawdzięcza improwizatorskim talentom Jerzego Stuhra. Zresztą sam Machulski przyznaje, że Stuhr lubił improwizować, Łukaszewicz wolał trzymać się scenariusza. Najciekawsze będzie zapewne alternatywne zakończenie, które ostatecznie nie zostało nagrane ze względu na brak pieniędzy.
Całość zamyka garść recenzji z polskiej i zagranicznej prasy. Co ciekawe recenzji dość stonowanych, często nawet krytycznych. Jak to zwykle bywa, publiczność wyczuła fenomen lepiej niż krytycy.
Niestety wydawnictwo nie jest pozbawione wad. Przede wszystkim, jak na 30. rocznicę tak ważnego dla rodzimej kinematografii filmu, jest bardzo skromne. Jasne, wywiad z Machulskim zajmuje 50 stron, ale to 50 stron przypominających pracę magisterską - duża czcionka, mocno rozstrzelona, z masą ilustracji. Nie chce mi się wierzyć, żeby reżyser nie miał nam do opowiedzenia więcej. A pozostali twórcy? Stuhr, Łukaszewicz czy Bożena Stryjkówna (filmowa Lamia Reno) na pewno też mieliby sporo ciekawych rzeczy do opowiedzenia. Także fotografie nie rzucają na kolana. Rozumiem, że czasy były ciężkie, a tworzenia „making of”nie praktykowano, ale w prywatnych archiwach twórców na pewno znajduje się więcej niż kilka zdjęć z planu. Tymczasem poza nielicznymi rodzynkami zdjęcia ubarwiające wywiad z Machulskim sprowadzają się do kadrów z filmu.
W efekcie otrzymujemy stosunkowo niedługi wywiad, scenariusz filmu i kilka recenzji. A to wszystko za okładkową cenę 39,90 zł w zintegrowanej, klejonej okładce. Bardzo drogo jak na przeciętną zawartość.
„Naga prawda o Seksmisji” może być ciekawym pomysłem na prezent dla zagorzałych fanów tego filmu, ale po tej książce spodziewałem się znacznie więcej. „Seksmisja” zasługuje na lepsze wydanie rocznicowe.
Krzysztof Krzemień
Książka na półkach
- 46
- 41
- 31
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Większą część książki stanowi sam scenariusz, ale jest też sporo ciekawostek o tym jak powstawał. Część wprowadzająca w formie wywiadu z Juliuszem Machulskim, który dość szczegółowo i bezpośrednim językiem opowiada o przygotowaniach i kręceniu poszczególnych scen. Przy okazji można dowiedzieć się jak wyglądały realia kręcenia filmów w latach 80tych np. bez podglądu, gdy tylko operator kamery widział nagrywany film. Z kolei skóry użyte w filmie produkowała jedna fabryka w Polsce, wyłącznie na eksport, trzeba było je załatwiać przez dojścia. Po przeczytaniu książka pozostawia ciekawe uczucie. Treść dotyczy kręcenia filmu science fiction, ale bardziej można odnieść wrażenie czytania historical fiction.
Większą część książki stanowi sam scenariusz, ale jest też sporo ciekawostek o tym jak powstawał. Część wprowadzająca w formie wywiadu z Juliuszem Machulskim, który dość szczegółowo i bezpośrednim językiem opowiada o przygotowaniach i kręceniu poszczególnych scen. Przy okazji można dowiedzieć się jak wyglądały realia kręcenia filmów w latach 80tych np. bez podglądu, gdy...
więcej Pokaż mimo to