Metal Hurlant #1/2022
288 str.
4 godz. 48 min.
- Kategoria:
- czasopisma
- Cykl:
- Metal Hurlant (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Labrum
- Data wydania:
- 2022-05-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-05-13
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- metal hurlant moebius
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 28
- 10
- 7
- 6
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Przy okazji pisania recenzji kilkukrotnie wspominałem o komiksowym boomie panującym od jakiegoś czasu nad Wisłą. Oficyn wydających powieści graficzne jest u nas całkiem sporo, co więcej, poznaliśmy dzięki nim pozycje, o których jeszcze kilka lat temu mogliśmy jedynie pomarzyć. Mało jest jednak magazynów poświęconych w całości temu medium. Jest „Relax”. I co jeszcze? No tak, ostatnio, w wyniku, nazwijmy to – schizmy, powstał drugi, konkurencyjny „Relax”, ale poza tym wcale nie jest kolorowo. Tym bardziej cieszą inicjatywy mające na celu zmianę tego stanu rzeczy. Jedną z nich jest polskie tłumaczenie reaktywowanego, kultowego francuskiego „Metal Hurlant”. Na rynku pojawił się właśnie drugi tom tego periodyku.
Druga odsłona „Metal Hurlant”, zgodnie z założeniami wydawniczymi, skupiona jest przede wszystkim na oddaniu hołdu historii tego znakomitego tytułu. Manewr ma określone konsekwencje, spośród których najwidoczniejszą będzie archaiczność niektórych z zaprezentowanych tu opowiadań. Podejrzewam, że nie wszyscy czytelnicy dobrze odbiorą nieco inny niż obecnie sposób prowadzenia narracji, ponadto czasami można też odnieść wrażenie, że bardziej od samej opowieści liczy się jej forma, ale z drugiej strony – na tym polega artyzm. A komiksowe shorty z „Metal Hurlant” to często coś więcej niż zwykła rozrywka, a przynajmniej do takiego odbioru aspirują ich twórcy.
Każdy z zaprezentowanych na łamach drugiej odsłony „Metal Hurlant” komiksów poprzedzony jest krótkim wstępem. Bardzo lubię tego typu rozwiązanie, a to przede wszystkim z tego względu, że pozwala ono na poznanie szerszego kontekstu dotyczącego danego opowiadania, zapoznanie się z towarzyszącą mu historią, co ułatwia lepsze zrozumienie każdego z nich. Podobnie wygląda to w innym tytule od Labrum, czyli „Conanie”, i w obu przypadkach jest to bezsprzecznie wartość dodana. Oczywiście czytanie tych wstępów obligatoryjne w żadnym przypadku nie jest, ale uważam, że naprawdę warto się z nimi zapoznać.
Magazyny wydawane w formie antologii zawsze mają tę przypadłość, że jakość zamieszczonych w niej tekstów nigdy nie będzie równa. Dlaczego? Po prostu jednemu czytelnikowi podoba się to, drugiemu coś innego. Ta różnorodność gustów jest oczywiście naturalna i nie ma się co jej dziwić, ale z drugiej strony sprawia też, że rzadko można mówić, że dany zbiór okazał się rewelacyjny jako całość. Nie inaczej jest i tym razem, obok komiksów bardzo dobrych znajdziemy tu bowiem nieco archaiczne ramotki, a także szczyptę mało finezyjnej erotyki. Mimo wszystko przeważają raczej teksty udane, co, nie powiem, cieszy.
Omawiany periodyk nie ma tym razem żadnego motywu przewodniego. Z jednej strony szkoda, nadałoby to całości konkretniejszego fabularnego charakteru, z drugiej jednak nie na tym polega charakterystyka vintage wydania „Metal Hurlant”. Ono skupia się właśnie na historii tytułu, a jego składowe są po prostu wyborem z roczników pisma. Tutaj jednorodność tematyczna nie ma nic do gadania.
Niezwykle ważną rolę w „Metal Hurlant” od zawsze pełniła także publicystyka. Nie inaczej jest tym razem. Jak nietrudno się domyślić, dotyczy ona przede wszystkim historii magazynu i dla kogoś, kto lubi różne smaczki z przeszłości, będzie ona prawdziwą gratką. Z kolejnych felietonów dowiemy się wielu ciekawych rzeczy, jak choćby tego, jak wyglądało funkcjonowanie pisma w świecie, w którym internet nie istniał nawet jako idea z nurtu science fiction. To coś nie do pomyślenia dla wielu przedstawicieli dzisiejszej młodzieży, ale zarazem obraz fascynujący, przypominający, że praca w branży komiksowej wymagała w tamtych czasach nie tylko cięższej pracy, ale i większego wysiłku przy researchu.
Czy warto zapoznać się z drugim numerem „Metal Hurlant”? Odpowiedź na to pytanie brzmi: tak, oczywiście. Zwłaszcza jeśli lubi się wycieczki w przeszłość i poznawanie historii medium komiksowego. Pod tym względem omawiany album jest wręcz skarbnicą wiedzy i różnego rodzaju ciekawostek. Takowych nigdy za wiele, a to przede wszystkim z tego względu, że potrafią one mocno poszerzyć horyzonty oraz wiedzę każdego komiksiarza. I głównie dlatego będę mocno kibicował temu projektowi.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2022/11/metal-hurlant-2-wiosna-2022-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/pfbid02HmT9GDSRwAwSXB7BuceScF3qARgmsJMwi9Djz8ACcZR5LE3esPfnoGUuFeDdoPAzl
Przy okazji pisania recenzji kilkukrotnie wspominałem o komiksowym boomie panującym od jakiegoś czasu nad Wisłą. Oficyn wydających powieści graficzne jest u nas całkiem sporo, co więcej, poznaliśmy dzięki nim pozycje, o których jeszcze kilka lat temu mogliśmy jedynie pomarzyć. Mało jest jednak magazynów poświęconych w całości temu medium. Jest „Relax”. I co jeszcze? No tak,...
więcej Pokaż mimo to