Metafizyka
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2016-11-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 164
- Czas czytania
- 2 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378188438
Wzruszająca historia, gwałtowne uczucia i ich zaskakujące związki z ponadczasową sztuką. W sennej atmosferze Wenecji rozgrywa się cichy dramat…
Powieść o miłości, wielokrotnie wznawiana i wciąż poszukiwana przez czytelników, która doczekała się ekranizacji pod tytułem OGRÓD ROZKOSZY ZIEMSKICH. Życie głównej bohaterki, Bei, historyka sztuki pracującej w National Gallery w Londynie, splata się z życiem Luisa, inżyniera budowy okrętów, by zaowocować szczęściem, spełnieniem i… porażającą samotnością. Tak jak Beatrycze Dantego, Bea, zafascynowana tajemniczym malarstwem Hieronima Boscha, prowadzi Luisa przez świat uczuć i znaczeń symboli. Bowiem czymże są zasady wyznawane przez Luisa – symetria i arytmetyka – wobec rzeczywistości, która okazała się tak piękna, niepowtarzalna i krucha?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 132
- 120
- 27
- 15
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Powieść w zasadzie swoją fabułą nie dokonuje przewrotu kopernikańskiego. Ona i On. Oboje z diametralnie innych światów. Ona - historyk sztuki(praca doktorska na temat malarstwa Bosha), czyli usposobienie oczywiste. On - inżynier budowy okrętów, czyli pływa, ale jako umysł ścisły twardo stąpa po ziemi. Ich życie troche się komplikuje. Jej nawet bardzo. Ale w pewnym momencie ich drogi się zbiegają. I w tym momencie, w zasadzie równolegle, akcja zaczyna toczyć się na dwóch planach. Jeden, to ich uczucie. Drugi plan to już wyzwanie z nieco wyższej półki, ale tytułem powieści, Majewski czytelnika o tym uprzedza.
Są więc badzo poważne pytania, w tym chyba najważniejsze: Czym jest śmierć? Są oróby odpowiedzi, ale w zasadzie niewiele konkretnego. Może to zresztą lepiej dla czytającego.
Na kanwie profesji bohaterów dotyka problemu (jednego z ważniejszych pojęć swiata metafizyki)Tajemnicy i języka w którym zaszyfrowana jest wielka zagadka:
„Dla Ciebie ( to o Niej) tajemnica była wyzwaniem, posiadała swój język, a powolne jej odcyfrowywanie stanowiło źródło trudnej do wytłumaczenia rozkoszy. Bosch fascynował cię, bo zawarł w zaledwie kilkunastu obrazach wielki leksykon owego języka. Czym był dla ciebie jego trudny, nieuchwytny zagmatwany język symboli, tym dla mnie (to jego świat) były prawa fizyki, a jeszcze bardzie wzory matematyczne – światem. Ty wierzyłaś, że Bosch stworzył mistyczny kod uniemożliwiający wtajemniczonym przebywanie w raju na ziemi i złamaniu tego kodu zdecydowałaś się poświęcić resztę życia, ja byłem ( i wciąż jestem) przekonany, że Natura ukryła swój kod w prawach matematyki”.
Czy fragmenty dotyczące spostrzeżeń historiozoficznej natury, a dotyczące istoty,chociaż może bardziej znaków szczególnych, dwóch epok, a bardziej, dwóch światów:
Pierwszy, chyba trochę znajomy, ten na wyciągnięcie ręki, który prawdopodobnie...
„…ale nie dlatego umieram, że kończy się stulecie, a nawet dlatego, że zwyciężyła materia sublunarna i ona rządzi światem. Blichtr,tandeta, forsa, kariera, ogłupiająca rąbanka muzyki, bezmyślne zabijanie, narkotyki. Puste świątynie i biblioteki, brak wzorców i ideałów. Destrukcja, destrukcja, destrukcja kiczowatych potworów na ekranie komputera, przez siedmiolatków bez matek i ojców, z kluczami na szyi i zasobem 50 słów, analfabetów duchowych, uczuciowych i ideowych, identycznie ubranych męskich kobiet i zniewieściałych mężczyzn nieodróżniających się od siebie, w idiotycznym pochodzie potu i niewyżytych bioder, męczarni zwanych w Berlinie Love Parade, a w Nowym Jorku Halloween, śmierć, zniszczenie i zabawa na silę, za cenę śmierci z przedawkowania, gdzie w pogoni za ekstazą sztywnieje ciało!!!Tak, to wszystko jest końcem świata."
I opis świata, który jest już za nami.
„Przez stulecia świat był mniej lub bardziej harmonijny, uporządkowany. Arystoteles, Platon, Euklides Ptolomeusz nadali mu piękny idealny kształt. Przetrwał dwa tysiące lat i nawet rewolucje Kopernika czy Newton nie zburzyły porządku. Akurat wiesz to lepiej ode mnie. Bach pisząc fugę, pisał muzykę sfer, rozumiesz? Słyszał planety krążące po orbitach w tonach i półtonach odkrytych jeszcze przez Pitagorasa. Tym światem rządził Bóg i jemu służyli filozofowie i rzemieślnicy, naukowcy i artyści. Malarze nie mal wyłącznie malowali niebiosa. Ludzie i Bóg rozmawiali ze sobą. I to nie tylko w modlitwach i wizjach obrazujących Stwórcę, ale pośrednio szukając tajemnego klucza kompozycji, właściwiej proporcji łuków i kątów jak u Pierra della Francesca czy panteistycznych powtórzeń form chmur w koronach drzew Ruysdaela. Leonardo studiował okruch na stole, bo wiedział, ze studiuje istotę boskości. Filozofowie istnieli tylko po to, by określić się wobec Boga i nieskończoności, i nie mówię o świętym Augustynie czy Akwinacie, lecz o wszystkich: Spinozie, Wolterze, Heglu, Kancie, Berkeleyu i Pascalu. Każdy z nich dotykał wieczności z przerażeniem jak Pascal lub spokojem jak Rousseau. A wszyscy razem dążyli do odkrycia harmonii i piękna wierząc w celowość spadającego liścia, jak Szekspir czy Leibniz..."
„… Leonardo studiował okruch na stole, bo wiedział, ze studiuje istotę boskości…”
Czyli, średnio udana miłość i marnie rokująca okolica.
Taka ta "Metafizyka" Lecha Majewskiego.
Powieść w zasadzie swoją fabułą nie dokonuje przewrotu kopernikańskiego. Ona i On. Oboje z diametralnie innych światów. Ona - historyk sztuki(praca doktorska na temat malarstwa Bosha), czyli usposobienie oczywiste. On - inżynier budowy okrętów, czyli pływa, ale jako umysł ścisły twardo stąpa po ziemi. Ich życie troche się komplikuje. Jej nawet bardzo. Ale w pewnym momencie...
więcej Pokaż mimo to