Klan Kossaków
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Arkady
- Data wydania:
- 2018-02-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-02-21
- Liczba stron:
- 210
- Czas czytania
- 3 godz. 30 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788321350165
Klan Kossaków to historia czterech pokoleń krakowskiej rodziny mającej trwałe miejsce w polskiej kulturze. Książka znakomicie oddaje atmosferę kolejnych epok, przytacza liczne anegdoty, zdradza tajemnice dynastii Kossaków, która swój patriotyzm i umiłowanie ojczyzny wyrażała nie tylko pędzlem, ale i piórem. Kossakowie ilustrowali powstania narodowe, epopeję napoleońską, walki I wojny światowej. Zostawili także, choć pod innym nazwiskiem, trwały ślad w poezji i literaturze…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Tragizm mistrzów
Jeżeli istnieją nazwiska czy mówiąc inaczej - rody instytucje, to bez wątpienia należą do nich Kossakowie. Pierwsze, automatyczne z nimi skojarzenia tyczą się zapewne malarstwa i jego wielkości. Bardziej niż na ludzi spoglądamy w tym wypadku na panteon rodzimych gwiazd związanych ze sztuką, które stoją w jednym rzędzie z takimi przedstawicielami jak chociażby Jan Matejko. Jednak poza tym wiemy niewiele, by nie powiedzieć nic.
Szansą na nadrobienie zaległości w tej materii może być „Klan Kossaków” napisany przez Marka Sołtysika. Jak piszę autor we wstępie - materiały te miały służyć za kanwę ekranizacji i już po pierwszych kilku stronach mogę powiedzieć, że nie było w tym grama przesady. Niestety plany filmowo-serialowe odeszły w zapomnienie, co choć smutne, mam wrażenie, że nie do końca stracone. Wszystko za sprawą tej cokolwiek niepozornej pozycji, która skrywa w sobie wiele smakowitych kąsków.
Sołtysik w swojej opowieści skupia się przede wszystkim na malarskich krezusach rodu. Mowa tu Juliuszu Kossaku, jego synu Wojciechu i wnuku Jerzym. Swoje kilka stron mają także wnuczki Maria i Magdalena, ale w stosunku przede wszystkim do ojca i syna są to treści niewielkie, rzec można podstawowe.
Choć oczywiste jest, że znajdziemy tu sporo malarskich tropów, to z pewnością najciekawsze jest to, co skryte poza nimi. Mowa tu o tej osobistej i bardziej prywatnej stronie artystów. Im dalej w perypetie bohaterów, tym donośniejsze zdaje się wrażenie, że swoiste fatum było związane z rodziną Kossaków, sztuka zaś stawała się jedynym możliwym wentylem bezpieczeństwa, ale i sposobem na utrzymanie się na powierzchni. Oferowała chwilową równowagę, której w codziennym życiu było jak na lekarstwo.
Wszystko miało swój początek w Juliuszu, który choć był wybitnym twórcą, nie został dostatecznie doceniony za życia. Duży wpływ miała na to trudna sytuacja polityczna. Każda forma współpracy z zaborcą, jak wykonywanie chociażby malarskich zleceń uważane było za konszachty z wrogiem. Tymczasem właśnie takie prace mogły być jedynym źródłem prawdziwego zysku. Oskarżenia te bolały człowieka, który szczycił się honorem i chciał zwyczajnie zapewnić swojej rodzinie dostatni byt. Mamy więc tu nie tyle portret człowieka w sytuacji bez wyjścia, ale i czasów determinujących określone działania.
Wydawać by się mogło, że jego syn, Wojciech będzie miał prostszą drogą ku stabilizacji. Tymczasem choć był równie dobry w swym fachu, jeśli nie lepszy od ojca, to jego egzystencję oplatały podobne demony. Tym razem związane z synem Jerzym, które to miały dalekosiężne konsekwencje. Sam też był człowiekiem skorym do dobrej zabawy i miał szczególną słabość do kobiet, co znakomicie opisują lisy, pełne emfazy i pragnienia skierowane do żony.
Sukcesem Sołtysika jest z pewnością to, że ludzki wymiar pozwala zrozumieć pewne artystyczne decyzje, ale też sprawia, że stają się bardziej bliskie. Przestają być posągami, na które należy patrzeć z bezbrzeżnym szacunkiem. Owszem, ich praca wciąż budzi podziw i ten chyba nawet się zwiększa, gdy możemy się przekonać, że także ci najwięksi mieli swoje problemy i słabości. Hazard, kobiety, stosunki w rodzinie, zagraniczne eskapady. Fascynuje to, że nawet największy talent nie jest w stanie konkurować z urokami pierwiastka ludzkiego.
Jedyne do czego mógłbym się przyczepić w „Klanie Kossaków”, to fakt, że jest to książka cokolwiek niewielka, a wraz z rozwojem treści chciałoby się dowiedzieć więcej. Czyta się to prędko i z autentyczną przyjemnością. Masa anegdot, listów i przekazów tworzy tu portret rodu o ogromnej sile, ale skłonnego do upadania. Ten dysonans przyciąga i rozbudza apetyt. Autor sprawił się dobrze, a ja mam nadzieję, że gdzieś tam można znaleźć jeszcze więcej tajemnic z życia codziennego Kossaków i kiedyś będzie nam dane się o nich przekonać.
Patryk Rzemyszkiewicz
Książka na półkach
- 124
- 59
- 17
- 9
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Żaden z Kossaków nie eksponował swojego patriotyzmu. Może dlatego właśnie na nich skupili uwagę krzykacze i krytycy poszukujący wśród artystów przedstawicieli sztuki żywo reagującej na wydarzenia społeczno-polityczne. Juliusz nie ubiegał się nigdy o rozgłos pozaartystyczny, ale nie było mu przyjemnie, kiedy ktoś mu podsuwał przed oczy jakiś na przykład artykuł Antoniego Sygiet...
Rozwiń
Opinia
Każdy z nas słyszał to nazwisko i potrafi wymienić choć jeden słynny obraz, który wyszedł spod pędzla któregoś z tych artystów. Trzy pokolenia wybitnych malarzy. Juliusz, jego syn Wojciech oraz Jerzy- syn Wojciecha. W powszechnej opinii Polaków ci trzej artyści niezmiennie uchodzą za arcymistrzów malarstwa historyczno - batalistycznego i animalistycznego, za "jedynie prawdziwych" malarzy koni.
Nie można także zapominać o utalentowanych kobietach z tej rodziny, które wybrały pióro – poetce Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i pisarce Magdalenie Samozwaniec- córkach Wojciecha. W książce pojawia się jeszcze Simona Kossak (tylko krótka notka) - córka Jerzego Kossaka, słynna biolożka i ekolożka o dużych zasługach na polu ochrony środowiska, bardzo żałuję, że autor nie poświęcił więcej miejsca tej wyjątkowej i fascynującej kobiecie.
Chciałabym jednak zaznaczyć, że nie jest to typowa biografia, gdzie zostaniemy zasypani suchymi faktami i niezliczoną ilością dat, (o których za chwilę i tak zapomnimy), tę książkę czyta się niczym powieść obyczajową. Poznajemy życie nie tylko mistrzów malarstwa, ale również zwykłych ludzi z wszystkimi ich słabościami i przywarami.
Dzięki tej opowieści możemy się dowiedzieć, jakie panowały nastroje polityczne, co ludzi bawiło, co drażniło, czego się obawiali i na co mieli nadzieje. Poznając historię rodu Kossaków, niejako możemy poznać losy prawdziwych polskich patriotów.
Opowieść ta napisana w niezwykle przyjaznej formie pozwala odkrywać krok po kroku wiele interesujących faktów z życia całej rodziny, autor częstuje czytelnika mało znanymi anegdotami i ciekawostkami dotyczącymi samej rodziny, jak i innych wyśmienitych postaci, które pojawiają się na kartach tej opowieści.
Mocnym akcentem tej pozycji są zdjęcia przedstawiające samych malarzy, jak i ich bliskich, miejsc, w których przebywali czy też barwne reprodukcje ich największych dzieł.
Książkę czyta się dobrze, dość szybko, ale z początku można się trochę pogubić, bo autor "skacze" w czasie, mocno wybiegając w przyszłość, by za moment wrócić znów do przeszłości. Początkowo było to dość irytujące, jednak w trakcie lektury ta irytacja zanikła i dość szybko się dostosowałam do takiej formy narracji, czytałam tę książkę z prawdziwą przyjemnością.
Na uwagę zasługuje również wydanie tej książki. Za to właśnie cenię sobie wydawnictwo Arkady. Kredowy papier, duża czcionka, i twarda oprawa, to wszystko sprawia, że książka ta może stać się nie tylko piękną ozdobą naszej biblioteczki, ale może stać się również idealnym prezentem dla fana zarówno rodziny Kossaków, jak i ogólnie malarstwa.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Klan Kossaków" to nie tylko biografia malarzy, to także opowieść o relacjach rodzinnych, życiu i pasji...
Każdy z nas słyszał to nazwisko i potrafi wymienić choć jeden słynny obraz, który wyszedł spod pędzla któregoś z tych artystów. Trzy pokolenia wybitnych malarzy. Juliusz, jego syn Wojciech oraz Jerzy- syn Wojciecha. W powszechnej opinii Polaków ci trzej artyści niezmiennie uchodzą za arcymistrzów malarstwa historyczno - batalistycznego i animalistycznego, za "jedynie...
więcej Pokaż mimo to