Hotel Wielkie Prusy

Okładka książki Hotel Wielkie Prusy
Bohdan Kołomijczuk Wydawnictwo: Wydawnictwo ANAGRAM kryminał, sensacja, thriller
222 str. 3 godz. 42 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
готель великий Пруссія
Wydawnictwo:
Wydawnictwo ANAGRAM
Data wydania:
2020-12-06
Data 1. wyd. pol.:
2020-12-06
Liczba stron:
222
Czas czytania
3 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365554727
Tłumacz:
Ryszard Kupidura
Tagi:
retro kryminał poznań posen
Średnia ocen

                7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
51
32

Na półkach:

Pomiędzy Eberhardem Mockiem, a Sherlockiem Holmesem.
Zacznijmy jednak od początku: nieco myląca reklama, bo Poznań, owszem, jest (i to wcale nie na marginesie), ale nie tylko. Jest jeszcze Berlin i (co zrozumiałe i w pełni uzasadnione) Lwów. I te trzy miasta funkcjonują na równych prawach. Nie ujmuje to bynajmniej uroku powieści, a odwrotnie - sprawia, że jest jeszcze bardziej intrygująca. Dobrze skontruowana intryga kryminalna (nic się nie rwie, nic nie wyskakuje jak królik z kapelusza). Spory nacisk na zdarzeniowość (co można zauważyć choćby w sporej ilości dialogów - treściwych, skondensowanych, wyraźnie "popychających" akcję). Postać detektywa skonstruowana według klasycznego kanonu powieści detektywistycznej (z obowiązkową dominacją postaci detektywa działającego mniej lub bardziej oficjalnie jako przedstawiciel prawa) i będącego (moim zdaniem) dość udanym połaczeniem Eberharda Mocka i Sherlocka Holmesa (aczkolwiek ten ostatni w wersji trochę okrojonej - proces dedukcji nie jest nadmiernie wyeksponowany). Niestety, Wistowicz jest nieco mdły prywatnie. Niby (jak każdy szanująca się postać detektywa) jest niespełniony (a nawet miejscami wydaje się nieszczęśliwy) w życiu osobistym, ale jednocześnie (biorąc pod uwagę jego uległość w stosunku do kobiet) wydaje się, że trochę na własne życzenie. No i tu dochodzimy do postaci kobiecych, niestety, boleśnie przewidywalnych i potraktowanych głównie jako wdzięczne ozdobniki. Jest to pewnym zaskoczeniem, bo niektórym z nich autor najpierw poświęca dość sporo miejsca i należałoby oczekiwać, że obrazy tych postaci rozwinie i bardziej włączy w intrygę. Niestety, albo znienacka je chowa, albo każe wyskoczyć jak diabeł z pudełka w tej samej, co poprzednio, odsłonie. No, ale to właściwie jedyne uchybienie, bo powieść czyta się naprawdę dobrze (wiecie, to jest taka rzecz z gatunku: "do połknięcia") i dostarcza sporo jakościowej rozrywki. Dodatkowym walorem jest umiejętnie wpleciona warstwa historyczna (zwłaszcza, jeśli mówić o mapowaniu przestrzeni miejskiej - pojawiają się detale, które łatwo zidentyfikuje nie tylko mieszkaniec każdego z miast) - ani za dużo, ani za mało. Bez problemu można poczuć klimat początku wieku oraz specyfikę poszczególnych miejsc nawet bez głębokiej wiedzy przedmiotowej (a o to przecież w dobrej zabawie chodzi, prawda? Bo nie ma to jak poczuć woń cygara, albo smak gatunkowego alkoholu sączonego w zacisznym sekretnym gabinecie). Widać, że autor ma naprawdę spory potencjał i potrafi skutecznie "wessać" (w naszym przypadku głównie dzięki naprawdę rewelacyjnemu przekładowi Ryszarda Kupidury) czytelnika. Czytajcie, nie zawiedziecie się :)

Pomiędzy Eberhardem Mockiem, a Sherlockiem Holmesem.
Zacznijmy jednak od początku: nieco myląca reklama, bo Poznań, owszem, jest (i to wcale nie na marginesie), ale nie tylko. Jest jeszcze Berlin i (co zrozumiałe i w pełni uzasadnione) Lwów. I te trzy miasta funkcjonują na równych prawach. Nie ujmuje to bynajmniej uroku powieści, a odwrotnie - sprawia, że jest jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    39
  • Przeczytane
    19
  • Wyzwanie LC 2022
    2
  • Posiadam
    2
  • Literatura ukraińska (i białoruska)
    1
  • Kryminał
    1
  • W planach ebook
    1
  • Biblioteka Główna
    1
  • #WyzwanieLC2022
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Hotel Wielkie Prusy


Podobne książki

Przeczytaj także