Fraszki-baraszki
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Oficyna Wydawnicza ATUT
- Data wydania:
- 2017-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-01
- Liczba stron:
- 96
- Czas czytania
- 1 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379772988
Kolejny zbiorek miniatur lirycznych Ireny Gaweł zawiera, tak samo jak poprzednie, aforyzmy, fraszki, limeryki oraz satyryczne żarciki zwane tu przez autorkę prztyczkami. Dominującymi tematami są seks i władza, czyli to, co najbardziej zajmuje dorosłych Polaków, o czym świadczą programy telewizyjne, kolorowe magazyny, fora internetowe. Czytelnik znajdzie tu jednak także utwory traktujące o stosunkach rodzinnych i pracowniczych, małżeństwie, pieniądzu, jedzeniu, leczeniu, klerykalizmie, przemijaniu i śmierci. Tomik z pewnością zainteresuje wielbicieli gier słownych, semantycznych niejednoznaczoności i czytelników szukających odtrutki na codzienne porcje goryczy serwowanej nam przez mass media.
(na podstawie Przedmowy autorstwa prof. Ryszarda Waksmunda)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Lubię fraszki i choć mam swoich ulubionych fraszkopisarzy, takich jak Jan Izydor Sztaudynger, czy Andrzej Urbańczyk to zawsze z chęcią wypatruję nowych. Nie tak dawno zainteresowała mnie twórczość Janusza Sipkowskiego, więc ze sporą nadzieją sięgnęłam po tomik zupełnie mi nieznanej autorki. Niestety nieco się rozczarowałam i choć „Fraszki baraszki” Ireny Gaweł nie są złą pozycją, to jednak daleko im do mistrzowskiego operowania słowem, za które tak bardzo lubię tę formę poezji.
W książce znajdziemy nie tylko fraszki, kolejne rozdziały zawierają limeryki, aforyzmy, epitafia i „definicyjki” - czyli krótkie i przewrotne definicje znanych słów. To one wraz z aforyzmami najbardziej przypadły mi do gustu w tym niewielkim tomiku. Znajdziemy w nich niebanalny humor i nieszablonowe myślenie, które pozwala spojrzeć na pewne rzeczy inaczej. Aforyzmy w większości są bardzo trafne i udatne, co jest kwintesencją dobrego aforyzmu. Dość wysoki poziom cechuje również przytoczone epitafia i choć daleko im do Sztaudyngerowego „Na nagrobku kurtyzany” („Tu leży dama, pierwszy raz sama”) to jednak nie można im odmówić im humoru i przewrotności.
Limeryki są dość przeciętne. Są skonstruowane zgodnie z zasadami, zarówno jeśli chodzi o ich rymy oraz rytmikę, jak i schemat – w pierwszych wersach, jak na porządne limeryki przystało, prawie zawsze znajdziemy określenie miejsca. Pomysły Ireny Gaweł są zabawne i przy lekturze limeryków można się uśmiechnąć, jednak brakuje w nich czegoś co by je wyróżniało i co nadało by im oryginalności i spójnego stylu.
Najsłabiej wypadły tytułowe fraszki. Bo o ile, pomysły są ciekawe, skojarzenia i ciągi myślowe często są dość oryginalne i prawie zawsze bardzo trafne, o tyle już nieco gorzej jest z ich wykonaniem. W wielu z nich zawiodła rytmika, kolejne wersy mają albo zbyt wiele, albo za mało sylab. Często też zmiana szyku w zdaniach również wyszła by z korzyścią dla utworów. Równie często nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wykorzystanie synonimu użytego słowa, przydałoby fraszkom lekkości i płynności. Z tych powodów fraszki Ireny Gaweł wydają się być nieco toporne i niezgrabne, można odnieść wrażenie, że bardziej stanowią wstępny szkic, niż skończony utwór.
Mocnym punktem fraszek jest ich tematyka. Autorka sięga zarówno po aktualne tematy, znajdziemy kilka komentarzy do wydarzeń politycznych z ostatnich kilku lat, jak i po motywy ponadczasowe, takie jak miłość, związki, czy praca. Część z nich siłą rzeczy się zdezaktualizuje i już za tych kilka lat, nie będą tak bardzo śmieszyć, jak obecnie (jak na przykład „Wycinka drzew” - „Kiedy świerki spadną, to i szyszki spadną”). Jednak znacznej większości ten problem nie dotyczy i ujęte w przewrotne zdania problemy codzienności wciąż będą śmieszyć.
„Fraszki baraszki” Ireny Gaweł to tomik nieco nierówny i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że odrobinę niedopracowany. Spostrzeżenia autorki są nad wyraz trafne i nie można im odmówić inteligentnego humoru. Niestety w poszczególnych utworach zabrakło rytmu, co w przypadku fraszek jest dość istotne, gdyż nadaje im płynności. Ten problem znika w aforyzmach, gdyż ich konstrukcja nie ma takich wymagań. Trudno mi polecić tę książkę, która zwłaszcza miłośnikom zabawy językiem może wydać się toporna, jednak nie jest to pozycja zupełnie zła i ma swoje mocne strony.
Lubię fraszki i choć mam swoich ulubionych fraszkopisarzy, takich jak Jan Izydor Sztaudynger, czy Andrzej Urbańczyk to zawsze z chęcią wypatruję nowych. Nie tak dawno zainteresowała mnie twórczość Janusza Sipkowskiego, więc ze sporą nadzieją sięgnęłam po tomik zupełnie mi nieznanej autorki. Niestety nieco się rozczarowałam i choć „Fraszki baraszki” Ireny Gaweł nie są złą...
więcej Pokaż mimo to