Po przeczytaniu pierwszej części od razu wypożyczyłam kolejne cztery;) To moje drugie spotkanie z autorką, po latach (pierwsze czytałam Kobiety z Czerwonych Bagien). Obydwa tytuły to istny "babiniec", świat kobiet, gdzie mężczyźni to z reguły jakiś mniej lub bardziej nieszczęśliwy epizod. A jak szczęśliwy, to nie na długo. Mnie powieść bardzo ujęła - dotyka tematu moralności, szacunku, opcji jakie może wybrać człowiek w byciu człowiekiem. Folwark Konstancji - miejsce idylliczne, które skupia wokół siebie samych poczciwych ludzi -vs reszta świata, gdzie już tak sielsko nie jest. (Chciałabym uwierzyć, że takie miejsca i podejścia się zdarzały, ale ...) W powieści co rusz się coś dzieje, bywa dramatycznie i wesoło, ale przede wszystkim myślę, że pokrzepiająco. Z książki bije siła kobiet, które mimo przeciwności losu nie poddają się i starają się czerpać z tego co mają, doceniając każdy dzień. Czasy, w których dzieje się akcja, machają melancholijnie do czytelnika, który mając dziś tak wiele udogodnień a dzięki nim masę czasu na "przyjemności" - mimo to bywa, że nie potrafi szczęśliwy.

Po przeczytaniu pierwszej części od razu wypożyczyłam kolejne cztery;) To moje drugie spotkanie z autorką, po latach (pierwsze czytałam Kobiety z Czerwonych Bagien). Obydwa tytuły to istny "babiniec", świat kobiet, gdzie mężczyźni to z reguły jakiś mniej lub bardziej nieszczęśliwy epizod. A jak szczęśliwy, to nie na długo. Mnie powieść bardzo ujęła - dotyka tematu...