Dzień pierwszy
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Wydawnictwo:
- Czuły Barbarzyńca
- Data wydania:
- 2022-09-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-09-05
- Liczba stron:
- 110
- Czas czytania
- 1 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396424051
Zbiór opowiadań napisanych na podstawie przeżyć autora z pobytu w Izraelu na początku lat siedemdziesiątych XX wieku.
Po co porzucać wygodne, przewidywalne życie w Skandynawii i jechać do kraju, w którym czeka znój pracy w kibucu, a każdy dzień przebiega w cieniu wojny? I na czym w takich warunkach polega cicha radość życia przeżywana przez młodego człowieka u progu dorosłości?
Podobno na ziemi Izraela od niepamiętnych czasów udawało się robić niecodzienne rzeczy: rozmawiać z Bogiem, chodzić po wodzie, zamieniać wodę w wino. Czy zachował on swą prastarą życiodajną moc?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 16
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Powiedziała, że mnie już nie kocha – przez chwilę miałem ochotę zapytać, dlaczego, ale szybko odpuściłem. Nawet nie przypuszczałem, że tak zaboli”.
Opinia
Poznajemy go znienacka. Bez wstępu i ceregieli oznajmia: oto ja. Plecak na plecach, aparat fotograficzny i ląduję w Izraelu. To powinno pomóc w leczeniu złamanego serca. Zaczynam podróż, zaczynam coś nowego. W przebiegu całej książki, narrator (choć pierwszoosobowy) nie wysuwa się na pierwszy plan, jest raczej uważnym obserwatorem. Informacje o sobie wtrąca „niechcący', między wierszami i tylko z tego możemy budować jego portret.
Na początku jest prawie jak w Kopenhadze, z której „uciekł”: plakaty obwieszczają te same premiery kinowe, rytm i kurz miasta niczym się nie różnią, ale im dalej od wielkomiejskiego hałasu, tym robi się bardziej egzotycznie, spokojnie i dziwnie. Metafizyczne spotkanie z biało-czarnym koniem jest wstępem do szeregu zdarzeń i znaczeń pojawiających się w zaplanowanej wędrówce.
Ważni są ludzie.
Najwyraźniej opisaną osobą jest siostra młodego bohatera - Hadassa, której poświęcone jest drugie opowiadanie i zadedykowana cała książka. Zalewie kilka stron pozwala na poznanie jej naznaczonego wojnami życia; od narodzin, poprzez służbę wojskową, po małżeństwo z towarzyszem broni. Widzę to jako pewnego rodzaju hołd i czuły portret bliskiej osoby.
Są też: Yael – towarzyszka przygód, starszy Polak poznany w kibucu – jak można się doczytać między wierszami – wygnany z kraju przez antysemicką nagonkę w 1968 roku, następnie - zmęczony i sugestywnie opisany żołnierz napotkany w autobusie, psycholożka Helen, rudowłosa Irlandka Miriam, i wreszcie Alma – wzbudzająca wielką namiętność, przez którą (jak pisze narrator) ,„powoli dochodzę do stanu, gdy miałbym ochotę złożyć swój los w jej ręce”. Wszyscy oni, czegoś Gustava (gdzieś, przypadkiem poznajemy jego imię!) uczą lub prowokują do refleksji i wspomnień. Żadna z tych osób nie pojawia się przypadkowo. Każda jest „po coś”. Każda, a było ich wiele. Wszystkich tu wymienić nie mogę.
Ważne są miejsca.
Razem z Gustavem odbywamy podróż śladami miejsc biblijnych, jak np.: jezioro Genezaret, lub legendarne miejsce, gdzie miał znajdować się rajski ogród, Góra Oliwna... Te okoliczności skłaniają go do przemyśleń, przywoływania przypowieści i biblijnych historii, pozwalają wzbić się ponad ziemskie troski i łagodzą ból złamanego serca.
Piękne plaże, rozbuchane zielenią ogrody, miasta i miasteczka, spontaniczne lekcje tańca, zabawy i dyskusje z napotkanymi ludźmi. Kibuc z jego tak odmiennymi od europejskich, wspólnotowymi zasadami i obowiązkami. Poczucie sensu odnalezione w fizycznej pracy i wędrówce. Mozaika epizodów, miks ludzkich historii i osobowości. Wszystko to, nieco niedopowiedziane, delikatne, pozostawia czytelnikowi przestrzeń do własnych rozważań i interpretacji.
Czas akcji opowiadań, chociaż w pewnym momencie dokładnie określony (lata 70-te XX wieku), nie ma tak naprawdę większego znaczenia. Bo to przede wszystkim, w moim przekonaniu, opowieść o poszukiwaniu siebie, równowagi życiowej, doceniania zwykłych chwil i zdarzeń oraz czerpania z życia tego, co najlepsze. W tym wymiarze to lektura ponadczasowa. Enigmatyczna podróż, mająca w sobie coś z „Buszującego w zbożu” (J.D. Salingera) i nastroju impresjonistycznych obrazów.
Poznajemy go znienacka. Bez wstępu i ceregieli oznajmia: oto ja. Plecak na plecach, aparat fotograficzny i ląduję w Izraelu. To powinno pomóc w leczeniu złamanego serca. Zaczynam podróż, zaczynam coś nowego. W przebiegu całej książki, narrator (choć pierwszoosobowy) nie wysuwa się na pierwszy plan, jest raczej uważnym obserwatorem. Informacje o sobie wtrąca „niechcący',...
więcej Pokaż mimo to