Doktryna jakości. Wydanie II turkusowe. Rzecz o turkusowej samoorganizacji
- Kategoria:
- biznes, finanse
- Wydawnictwo:
- Onepress
- Data wydania:
- 2016-12-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-07-08
- Liczba stron:
- 608
- Czas czytania
- 10 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328330306
- Tagi:
- Organizacje turkusowe
Pracuj z sensem!
Pierwsze wydanie Doktryny jakości miało postać notatek do moich wykładów w drugiej połowie lat 90. W tamtych czasach idee leżące u podstaw zarządzania jakością przez znaczną część menedżerów były traktowane jako co najmniej dziwne. Gdy zachęcałem do porzucenia metody kija i marchewki, większość uważała, że to utopia. Z uporem podkreślałem praktyczną użyteczność moich twierdzeń, przekonując, że ludzie pracujący w atmosferze partnerstwa i zaufania działają wydajniej i popełniają mniej błędów, a to przekłada się na wyniki finansowe.
W ostatnim czasie zacząłem zauważać istotną zmianę w nastawieniu moich słuchaczy. Coraz częściej słyszę: "Ja tak zarządzam i to się sprawdza". Spotykam też firmy, które stworzenie przyjaznego miejsca pracy uznały za swój główny cel, a wysoką skuteczność traktują jak środek do realizacji tego celu.
Tę nową perspektywę umocniła we mnie lektura książki Frederica Laloux Pracować inaczej i opisana w niej idea "organizacji turkusowej", gdzie tradycyjne zarządzanie ustępuje partycypacyjnej samoorganizacji. Ideę turkusu postanowiłem uczynić motywem przewodnim drugiego wydania mojej książki. Tę książkę adresuję do wszystkich, którzy chcieliby, aby praca nadawała sens ich życiu, stanowiła przestrzeń do rozwoju, sprawczości i spełnienia. Taki program można by uznać za akademicką utopię, gdyby nie fakt, że realizuje się go w rosnącej liczbie organizacji (również w Polsce). Wszędzie zapewnia zarówno radość z pracy, jak i znacznie wyższą skuteczność działania.
Nowa wersja książki została również poszerzona o praktyczną metodykę wdrażania „turkusowego TQM”, którą stworzyliśmy wspólnie z Jackiem, Dorotą i Sonią Jakubowskimi (twórcami Metody TROP) i nazwaliśmy Tropem Jakości. Opiera się ona na przekonaniu, że zbudowanie „turkusowej organizacji” to nie "przeszkolenie załogi" w nowych procedurach, ale doprowadzenie do głębokiej przemiany społecznej, wymagającej zarówno porzucenia utartych sposobów myślenia, jak i zdobycia nowych nawyków i opanowania nowych narzędzi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 545
- 108
- 56
- 39
- 9
- 7
- 7
- 5
- 4
- 4
Cytaty
Zamiast więc budzić się co rano przygnębiony, że nie jesteś doskonały, pokłoń się wschodzącemu słońcu w podzięce za to, że co dzień możesz b...
RozwińKażda marchewka służy jedynie do tego, aby zrobić z niej kij.
Opinia
"Doktryna jakości" przez długi czas była moim wyrzutem sumienia. Zaczęłam tę książkę czytać około roku temu. Na początku zachwyciłam się ideami, które są w niej opisane i czytanie szło szybko, ale w okolicach 90% na chwilę ją odłożyłam. I tak pozostała odłożona przez rok, zerkając na mnie z półki.
Aż w końcu kilka dni temu znów wzięłam ją do ręki i stwierdziłam, że jest to jedna z najbardziej pozaznaczanych książek w mojej biblioteczce. Na oko przykleiłam kilkadziesiąt zakładek na 600 stron książki. Zaczęłam więc przyglądać się tym zakładkom i przypomniałam sobie, dlaczego byłam tą książką tak zachwycona.
Kim jest Blikle?
Bliklego nie trzeba raczej przedstawiać. To nazwisko dobrze znają szczególnie łasuchy, bo po ich pączki w tłusty czwartek ustawiają się kolejki i ten, kto nie jadł pączków od Bliklego, to niewiele jadł. :~) Andrzej Jacek Blikle to profesor matematyki, który przez dwadzieścia lat (1990 – 2010) zarządzał rodzinną firmą i rozwinął ją z jednej cukierni do piętnastu w Warszawie i ośmiu innych, w sieci poza miastem. Teraz jest członkiem jej rady nadzorczej i już starszym człowiekiem. Ma prawie 80 lat (ur. W 1939).
Parę lat temu postanowił zebrać swoje notatki i doświadczenia i na ich podstawie napisać książkę pt. "Doktryna jakości", która jest poradnikiem z zakresu nowoczesnego prowadzenia biznesu i zarządzania. Pierwsze wydanie tej książki dostało kilka nagród. Ja czytałam już wydanie drugie, poprawione i rozszerzone o nowe zagadnienia. Dodano w nim praktyczne sposoby wdrażania turkusowego zarządzania. Przez to "Doktryna" rozrosła się do 600 stronicowej kompleksowej cegły.
Rzecz o turkusowej samoorganizacji
Na czym więc polega ta turkusowa doktryna jakości? W wielkim skrócie i uproszczeniu chodzi o to, żeby miejsce pracy było dla pracownika możliwie jak najprzyjemniejsze, żeby każdy mógł się na swoim stanowisku realizować i utożsamiać z samą firmą, jak i wartościami, które ona reprezentuje. Do motywacji pracowników przestać stosować metodę kija i marchewki, a zamiast tego dać im więcej wolności i zaufać, że to spowoduje zwiększanie sukcesu firmy.
Brzmi pięknie, ale trochę utopijnie. Sam Blikle pisze o tym tak: “Taki program można by uznać za akademicką utopię, gdyby nie fakt, że realizuje się go w rosnącej liczbie organizacji (również w Polsce). Wszędzie też zapewnia zarówno radość z pracy, jak i znacznie wyższą skuteczność działania”. Trudno w to uwierzyć, ale na tych 600 stronach jest bardzo wiele przykładów, case studies oraz własnych doświadczeń autora, które przekonują, że takie podejście może się sprawdzić.
Skoro takie dobre, dlaczego nie jest powszechne?
Bardzo chciałabym trafić do firmy, która realizuje taką politykę wobec swoich pracowników. Jako pracownik rozumiem ją i popieram. Natomiast jako manager doświadczony w zarządzaniu niewielkim zespołem zdaję sobie sprawę, że niektóre idee zawarte w tej książce byłyby psychicznie ciężkie do wprowadzenia. Np. rezygnacja z premii uznaniowych za wyniki, czy też samego ustalania celów do osiągnięcia, albo zmiana systemu oceniania pracowników lub nawet zupełna rezygnacja ze sprawdzonych (i w miarę działających) do tej pory rozwiązań. Słyszałam też od niektórych menadżerów głosy, że ten cały turkus to jakaś bzdura i to nie może zadziałać.
Procesy, o których pisze Blikle są niezwykle trudne do wdrożenia i utrzymania właśnie dlatego, że wzbudzają spore opory i lęk, nie tylko wśród kadry zarządzającej, ale i szeregowych pracowników. Blikle jest tego świadomy, pisze o tym kilka razy i przekonuje, moim zdaniem skutecznie, że warto spróbować, przynajmniej trochę, bo to doprowadzi do “głębokiej przemiany społecznej, wymagającej zarówno porzucenia utartych sposobów myślenia, jak i wykształcenia nowych nawyków i opanowania nowych narzędzi”. Warto być tego częścią.
Co zawiera książka?
"Doktryna jakości" przede wszystkim obszernie wyjaśnia czym jest turkusowe podejście. Pokazuje wiele punktów widzenia i przy wyjaśnianiu pewnych procesów i zachowań wspiera się psychologią oraz matematyką. Znajdziesz tu wiele przykładów co i jak należy robić w jakiej sytuacji, głównie na temat zachowania wobec innych ludzi oraz skutecznej komunikacji. Blikle przytacza nawet konkretne przykłady rozmów, jak mogą wyglądać, a jak powinny wyglądać najlepsze ich scenariusze.
Mnóstwo tu psychologii oraz przykładów konkretnych sytuacji. Wiele wzorów znanych firm, które stosują tę ideologię, ale także praktycznych porad jak znaleźć, a później rozwiązać niektóre problemy oraz dużo teorii związanych z samym zarządzaniem. Wszystko to okraszone tabelami i wykresami itp.
Hiperoptymizm trochę odstrasza
Jedyny zarzut jaki mam do tej książki to jej zbytni optymizm i niedocenianie psychicznych oporów przed tak głębokimi zmianami. Pomimo tego, że jak wspomniałam, Blikle kilka razy pisze o trudnościach i o ich przyczynach, to mam wrażenie, że wciąż jest to obraz zbyt różowy, uproszczony i ulegający złudzeniom.
Szanuję tak silną wiarę w ideę, ale przecież prowadzenie firmy to cholernie trudna sprawa! Zawsze znajdzie się coś co przeszkodzi w realizacji planów, trzeba też pamiętać o prawach Murphy’ego, że cokolwiek złego może się wydarzyć, to się wydarzy. I w ogóle jest mnóstwo innych, nieprzewidywalnych rzeczy! Sprowadzenie zarządzania do stwierdzenia “zadbaj o swoich pracowników, a oni zadbają o ciebie” wydaje mi się zbyt dużym uproszczeniem, graniczącym z nierealnością.
Z drugiej jednak strony rozumiem ostrożność autora. Gdyby napisał, że organizacja turkusowego zarządzania jest super trudna, mogłoby to skutecznie zniechęcić nie do końca przekonanych. Jego celem nie było podkreślanie trudności. Książka ma infekować ideę i pokazywać efekty, podawać rzeczowe argumenty przekonujące do spróbowania oraz podsuwać praktyczne sposoby wdrożenia.
Jeśli do tego hiperoptymizmu podejdziemy ze zdrowym rozsądkiem, to książka okaże się bardzo cennym kompendium wiedzy o zarządzaniu. Jest w niej wiele niesamowicie interesujących wniosków, popartych badaniami, szeroką bibliografią oraz praktyką. A jeśli dla kogoś wyda się to zbyt różowe, dla równowagi można przeczytać inną książkę o zarządzaniu, z przeciwnego jego krańca: Najtrudniejsze w tym co trudne Bena Horowitza. I poziom optymizmu się wyrówna.
Właściwie to nawet się cieszę, że ta książka przeleżała rok i dopiero po takim czasie do niej wróciłam. Bo teraz okazuje się, że wiele z tych idei przetrawiłam i przyjęłam jako swoje. Myślę, że dzięki temu jestem odrobinę lepszym człowiekiem.
"Doktryna jakości" przez długi czas była moim wyrzutem sumienia. Zaczęłam tę książkę czytać około roku temu. Na początku zachwyciłam się ideami, które są w niej opisane i czytanie szło szybko, ale w okolicach 90% na chwilę ją odłożyłam. I tak pozostała odłożona przez rok, zerkając na mnie z półki.
więcej Pokaż mimo toAż w końcu kilka dni temu znów wzięłam ją do ręki i stwierdziłam, że jest to...