Demon zza miedzy
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Czerwone i Czarne
- Data wydania:
- 2023-10-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-10-11
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366219922
Czy kolejne prawie trzydzieści lat staczania się Białorusi w objęcia Rosji było nieuchronne, czy może Polska przyłożyła do tego rękę? Czemu Polska wspierała Aleksandra Łukaszenkę, gdy kandydował na prezydenta?
Witold Jurasz, dziennikarz Onetu i były dyplomata opisuje Białoruś, w której pracował najpierw jako charge d`affaires RP, a następnie zastępca ambasadora RP. Szuka odpowiedzi na pytanie o to, czemu przegraliśmy Białoruś i czy kiedykolwiek w ogóle podjęliśmy grę o to, by nie stała się rosyjską półkolonią. Zdaniem Jurasza Białorusini są jednym z najbardziej zachodnich w duchu narodów byłego ZSRR, a równocześnie obywatelami najbardziej sowieckiego państwa powstałego po rozpadzie Sowietów.
O ile Jurasz czuje sympatię do Białorusinów, o tyle nie ma złudzeń co do Aleksandra Łukaszenki. Jak pisze: Tym, czego nigdy nie jestem w stanie zrozumieć, myśląc o Łukaszence, jest to, pochodną jakiej aberracji – o ile z aberracją, a nie z uwikłaniami agenturalnymi mieliśmy do czynienia – była decyzja o poparciu przez Polskę Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich w 1994 roku. To skądinąd coś, o czym w naszym kraju niemal nigdy się nie mówi. Tymczasem zaś nasz kraj dwadzieścia dziewięć lat temu udzielił poparcia Łukaszence. Ci, którzy w 1994 roku przekonali władze państwa, że powinniśmy poprzeć Łukaszenkę jako kandydata na prezydenta, nigdy nie ponieśli za to odpowiedzialności i nigdy nie zostali z owego faktu rozliczeni. Wszystkie cechy charakteru Łukaszenki wskazywały tymczasem na to, że jest to człowiek ze skłonnościami autorytarnymi i niemający skrupułów, jeśli chodzi o stosowanie przemocy. Jeszcze jako dyrektor sowchozu zasłynął wszak pobiciem podwładnego. Z psychologicznego punktu widzenia Łukaszenka od początku spełniał wszystkie warunki kogoś, kto będzie w stanie przekształcić państwo w pełną dyktaturę. Poparcie Łukaszenki było straszliwym błędem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 201
- 105
- 16
- 11
- 10
- 10
- 6
- 5
- 5
- 4
Cytaty
Ale jeszcze ciekawsze są dzwony, które nie wiszą jak w kościele u góry, lecz nad którymi się chodzi. Stąpa się otóż po metalowej kratownicy, pod którą zawieszone są dzwony. Kiedy zaświecić latarką, można odkryć, że przynajmniej niektóre z owych dzwonów zostały zrabowane z polskich kościołów. I tak oto wśród postaci świeckich świętych, chodząc nad ukradzionymi dzwonami, czci się...
Rozwiń
Opinia
Wbrew tytułowi książka nie jest ani o Łukaszence, ani o Białorusi. To jest tylko pretekst do rozjechania polskiej dyplomacji – słusznie czy nie, nie wiem bo mam przed sobą opinię tylko jednej strony, ale na pewno w dobrym stylu bo pióro Jurasz ma lekkie, a więc i jego anegdotki czyta się lekko. Kto chce się czegoś dowiedzieć na temat tego co w tytule polecam artykuły Jurasza w Onet bo jest tam więcej analiz i merytorycznej wiedzy.
Raz czy dwa autor stwierdził, że nie może więcej powiedzieć bo ciąży na nim konieczność zachowania tajemnicy państwowej, natomiast tam gdzie takiego obowiązku nie było sypie jak z rękawa cytatami co mu kto na ”na ucho” powiedział, czasami nawet wprost podając personalia nie przejmując się jakie konsekwencje dla tych osób może to oznaczać. Rzecz dla mnie w stosunku do dyplomaty niezwykła. Porównując jego umiejętność zachowania dyskrecji z np.Mroziewiczem nie ma co tak naprawdę porównywać, nie ta skala. Słowem jak chcemy, aby coś „się rozeszło w wielkiej tajemnicy”, należy ten sekret powierzyć Juraszowi.
Śmieszy też format książki: czcionka jak dla dzieci, mega marginesy. Książkę czyta się szybko bo znaków na stronie prawie o połowę mniej niż zazwyczaj.
Wbrew tytułowi książka nie jest ani o Łukaszence, ani o Białorusi. To jest tylko pretekst do rozjechania polskiej dyplomacji – słusznie czy nie, nie wiem bo mam przed sobą opinię tylko jednej strony, ale na pewno w dobrym stylu bo pióro Jurasz ma lekkie, a więc i jego anegdotki czyta się lekko. Kto chce się czegoś dowiedzieć na temat tego co w tytule polecam artykuły...
więcej Pokaż mimo to