Anne z Redmondu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Ania z Zielonego Wzgórza (tom 3)
- Tytuł oryginału:
- Anne of the Island
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2022-08-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 1957-01-01
- Data 1. wydania:
- 1909-01-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367262774
- Tłumacz:
- Anna Bańkowska
Trzeci tom przygód rudowłosej Anne Shirley w znakomitym przekładzie Anny Bańkowskiej.
Anne ma już osiemnaście lat. W końcu zostawia za sobą rodzinny dom – a w nim Marillę oraz bliźnięta, Dorę i Davy’ego – i wyjeżdża na studia w Redmond College. Wpada w wir nauki, ale ciężka praca nie uchroni jej przed niespodziewanymi zdarzeniami. W ciągu tych czterech lat czeka ją mnóstwo wyzwań: nowe przyjaźnie, spośród których najważniejsza okazuje się ta z Philippą, walka o stypendium Thornburna czy pierwsze próby literackie. Pojawia się także nowy adorator, Roy Gardner, mężczyzna jak żywcem wyjęty z romantycznych marzeń Anne. Znajomość coraz bardziej się zacieśnia, lecz gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla Gilberta… ?
Droga do dorosłości potrafi być niezwykłą próbą sił. Na szczęście Anne nie opuszcza poczucie humoru, bogata wyobraźnia i odrobina szaleństwa.
Powieść ukazała się w 1915 roku – na ten tom czytelnicy musieli czekać aż pięć lat od wydania Anne z Avonlea, spotkała się jednak ze znakomitym przyjęciem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Redmond College zaprasza
Przyznajcie się, kto z was, gdy zobaczył tytuł „Anne z Redmondu” autorstwa Lucy Maud Montgomery, zaczął się zastanawiać, czy to nie jest przypadkiem jakaś nowa, nieznana do tej pory część serii o Ani Shirley? Ja śmiało mogę powiedzieć, że owe pytanie mignęło mi przed oczami, nim skojarzyłam, że przecież Ania studiowała w Redmond. Tak, dobrze kojarzycie. Oto przed nami stara, a tak naprawdę nowa „Ania na Uniwersytecie” w tłumaczeniu Anny Bańkowskiej. Na pewno słyszeliście o zamieszaniu, jakie wywołało to nowe tłumaczenie, które z „Ani z Zielonego Wzgórza” zrobiło „Anne z Zielonych Szczytów”. I choć wiele osób było sceptycznych, to jednak zagłębiając się w nie, na nowo odkryło Anne i prozę Lucy Maud Montgomery. Ja się przyznaję, że z niecierpliwością czekam na kolejne tłumaczenia.
Zaletą tłumaczenia Anny Bańkowskiej jest bycie najbliżej oryginału, stąd właśnie ów tytuł „Anne z Redmond”. Zapewne bardziej dociekliwi powiedzą: ale zaraz, zaraz, to powinna być „Ania z Wyspy”, bo przecież oryginalnie tak została wydana. Tak, to prawda, ale to wydawca zmienił tytuł na „Anne of the Island”, zaś sama autorka nadała książce tytuł „Anne of Redmond”. My „Anię na Uniwersytecie” znamy z przekładu Janiny Zawiszy-Krasuckiej z 1931 roku, który to zmieniał tytuł na „Ania z Wyspy” (przekład Andrzeja Magórskiego z 1930 roku). Myślę, że już wszystkie niejasności mamy wyjaśnione, czas zatem zajrzeć do naszej Anne.
Anne Shirley, rudowłosa dziewczynka, która podbiła wiele serc, wkracza w dorosłość. Można rzec, że z przytupem, bo opuszcza swoje Zielone Szczyty, Marillę i bliźniaki Dorę i Dave’a i wyjeżdża na studia do Redmond College. Ta obdarzona wielką wyobraźnią dziewczyna dojrzewa na naszych oczach. I choć jeszcze tkwi w niej namiastka beztroskiego dziecka, to jednak wybory życiowe coraz bardziej wpychają ją w ramiona dorosłości. Mamy zatem młodą kobietę, która musi się zmierzyć z nowymi wyzwaniami, a także trudnymi wyborami. Razem z nią zawieramy przyjaźnie, podejmujemy pierwsze próby tworzenia twórczości literackiej i mieszkamy w uroczym Ustroniu Patty. Będziemy także świadkami pojawienia się wymarzonego przez bohaterkę adoratora – i to nie Gilberta.
Nowe tłumaczenie Anny Bańkowskiej pozwala na nowo odkryć uroki obcowania z twórczością Lucy Maud Montgomery. Bliższe oryginału, lepiej oddające ówczesne realia, a przy tym nietracące nic z uroku, jaki znamy, sprawia, że przynosi ono czytelnikowi samą frajdę z czytania. Osobiście mam też wrażenie, że jest jakby bardziej dojrzałe i uniwersalne. To już nie seria dedykowana tylko młodym, ale także tym, co mają więcej lat. Przyznam, że momentami ciężko mi się przyzwyczaić do oryginalnych imion, ale w końcu w mojej głowie Zielone Szczyty mogą być Zielonym Wzgórzem, a Dora i Dave – Tolą i Tadziem. Kto mi zabroni?
„Anne z Redmond” jest trzecią z serii o Anne Shirley. Jest to pozycja, która pozwala nam dojrzewać razem z bohaterką. Przestaje być ona dzieckiem i staje się kobietą. Czytając ową książkę, warto pamiętać, kiedy ona powstawała i w jakim czasie się dzieje. Pozwoli to na przeżywanie tej historii na podstawie konwenansów tamtego okresu, a nie porównywania do obecnych czasów. Analizowania, wypatrywania pewnego rodzaju infantylności i swego rodzaju szufladkowania bohaterów. Zamiast więc starać się wcisnąć ją w obecne realia, lepiej przenieść się w tamten czas. Czerpać pełną przyjemność z obcowania z bohaterami. Śmiać się razem z nimi, ale i przeżywać ich smutki i rozterki. Zastanawiać się, czy stara miłość zwycięży nad tą nową, z romantycznych marzeń. Przecież nie wypada w wieku bohaterki nie mieć jeszcze męża, a co dopiero narzeczonego, więc wszystko może się zdarzyć.
Lucy Maud Montgomery stworzyła książkę, która otula nas swoim niepowtarzalnym ciepłem. Płynie z niej swego rodzaju urok i napawa ona optymizmem. Mamy okazję przenieść się w czasie i zobaczyć, jak kiedyś się żyło. To pozycja, która zachęca do pewnych refleksji, do tego, że warto się cieszyć z najdrobniejszych rzeczy. I choć może jest trochę słabsza od swoich poprzedniczek, to i tak warto przeczytać o tym, co ta nasza Anne znowu wymyśli. Gorąco polecam.
Agnieszka Zwolska-Szydłowska
Oceny
Książka na półkach
- 21 746
- 4 751
- 1 963
- 1 284
- 234
- 132
- 91
- 87
- 74
- 71
Opinia
Kontynuuję reread Ani po wielu, wielu latach od pierwszego przeczytania, tym razem w nowym przekładzie - trzeci tom, czyli "Anne z Redmondu" już za mną i co ja mogę powiedzieć oprócz tego, że uwielbiam tę historię 💙. Czytanie o przygodach naszej rudowłosej bohaterki daje mi taki przyjemny, wiosenny vibe, wzbudza we mnie ciepłe uczucia i pozwala powrócić do lat dzieciństwa 😇.
Tym razem śledzimy losy Anne, która rozpoczyna studia, co wiąże się z opuszczeniem Zielonych Szczytów 🌳. To ogromne wydarzenie i trochę mi żal, że jej pobyt na uczelni nie był nieco szerzej opisany. Za to bardzo podobały mi się momenty, w których Anne powracała do domu 🌼. No i oczywiście zakończenie... nie będę spoilerować, jeśli ktoś w ogóle nie zna tej historii, ale powiem tylko tyle, że zdecydowanie zadowoliło moje serduszko 🥰.
Cieszę się, że sięgnęłam po Anne akurat w momencie, gdy za oknem zaczęła pojawiać się wiosna 🌱. Dzięki temu było to jeszcze przyjemniejsze doznanie. A jeśli ktoś z Was jeszcze nigdy nie zapoznał się z tą historią, to koniecznie sięgnijcie po tom pierwszy! 😊
Kontynuuję reread Ani po wielu, wielu latach od pierwszego przeczytania, tym razem w nowym przekładzie - trzeci tom, czyli "Anne z Redmondu" już za mną i co ja mogę powiedzieć oprócz tego, że uwielbiam tę historię 💙. Czytanie o przygodach naszej rudowłosej bohaterki daje mi taki przyjemny, wiosenny vibe, wzbudza we mnie ciepłe uczucia i pozwala powrócić do lat dzieciństwa...
więcej Pokaż mimo to