Na ponad 400 stronach mowa o oddziele zwiadowczym na głębokich tyłach, którego zadaniem było zdobywanie informacji i w głównej mierze uwalnianie jeńców z japońskiej niewoli. Jednostka powstała dość późno i ograniczała się tylko do Pacyfiku (Nowa Gwinea i Filipiny),jednak z racji intensywności operacji, książka jest "dynamiczna" i nie nudzi. Co mnie zaskoczyło to spora grupa Polaków będąca w niewoli.

Na ponad 400 stronach mowa o oddziele zwiadowczym na głębokich tyłach, którego zadaniem było zdobywanie informacji i w głównej mierze uwalnianie jeńców z japońskiej niewoli. Jednostka powstała dość późno i ograniczała się tylko do Pacyfiku (Nowa Gwinea i Filipiny),jednak z racji intensywności operacji, książka jest "dynamiczna" i nie nudzi. Co mnie zaskoczyło to spora...

Pomijając pewne wątpliwości jakie wzbudza we mnie zawsze nazwisko Wołoszański... Książka, ze względu na temat jaki porusza, niewątpliwie ciekawa, przynajmniej dla mnie. I nawet nieźle, choć nieco chaotycznie napisana. Podręcznik czy książka typowo historyczna to nie jest oczywiście, ale jeśli kogoś - jak mnie - zaciekawi temat, sporo można się z niej dowiedzieć. Choć z powyższych względów (nazwisko chociażby/nazwa wydawnictwa i to co z tego wynika) i nie tylko, należy podejść do niej i opisywanych w niej wydarzeń z pewnym dystansem. Powstała w dużej mierze na podstawie wspomnień nielicznych i dość zaawansowanych wiekiem (niczego im nie ujmując) weteranów. Pamięć ludzka i domniemana (choć zapewne po części słusznie) skłonność dzielnych wojaków do pewnego ubarwiania swoich przygód i dokonań... Z racji charakteru jednostki, utajnienia na długi okres wszelkich informacji na jej temat, jak i upływu czasu - dostęp do wiarygodnych dokumentów/źródeł jest mocno utrudniony... Jak już wspominałem, nie jest to książka historyczna. Raczej ( z czego pan Wołoszański jest zresztą znany) "popularno-historyczna/naukowa"Nie zmienia to faktu jednak, że ciekawa i przyjemnie się ją czytało. Jeśli kogoś interesuję tego typu tematyka, jest szansa, że mu się spodoba. Ocena, jak dla mnie - 6 - głównie ze względu na (ciekawy) temat.

Pomijając pewne wątpliwości jakie wzbudza we mnie zawsze nazwisko Wołoszański... Książka, ze względu na temat jaki porusza, niewątpliwie ciekawa, przynajmniej dla mnie. I nawet nieźle, choć nieco chaotycznie napisana. Podręcznik czy książka typowo historyczna to nie jest oczywiście, ale jeśli kogoś - jak mnie - zaciekawi temat, sporo można się z niej dowiedzieć. Choć z...